nabial

da sie i na 17mm, tylko tj troche tak jak lac paliwo rakietowe do malucha, przy zalozeniu, ze bedzie dzialac doloz do wtb i23 i nie mysl juz o pozniejszych zmianach na ztr

jezeli xx1 zakupiony, to brac tylko i wylacznie wc - bedzie wyraznie lepiej podjezdzal, a akurat epic w normalnej wersji to najgorzej podjezdzajacy flagowy spec z kategorii xc/trail/am, choc nie oznacza to, ze jest zle...jest bardzo dobrze, po prostu pozostale odstaja na +, cena za to bedzie wieksza nerwowosc na zjazdach, szczegolnie tylnego kola, ale tutaj sama obecnosc zawieszenia duzo skompensuje wbrew twoim obawom/przypuszczeniom nie mam zamiaru oceniac celowosci zakupu - stac cie, to bierzesz - proste natomiast przy gorskich maratonach, przynajmniej tych, ktorych doswiadczylem, i polaczeniu ich z srednia forma oraz dystansem mega lub giga, 1 tarcza z przodu nie ma prawa bytu - na podjazdach bedzie za twardo, z gorki za miekko by komfortowo dokrecac...jak duzy bedzie to problem? zalezy od tras i twojego poziomu, co do ktorego de facto sie nie wypowiedziales...dla mnie, jak jezdzilem regularnie, na gorskie mega bezwzglednym minimum byla rozpietosc przelozen od 22x34 do 40x11, jezdzilem na 20x34 - 44x11 i skrajne przelozenia uzywane byly zawsze, bez defektow dojezdzalem w okolicach 10% najlepszych open, czyli subiektywnie taki przedsionek przyzwoicie jezdzacych amatorow

czy tj problem przy zakupie takiego roweru? jeszcze znajac zycie SWS juz mysli o paru upgradach

wszelkie rozwazania trzeba zaczac od odpowiedzi na 2 pytania - jakie maratony (gorskie? dystans?) i jaki twoj poziom sportowy? wszystko sprowadza sie do tego, czy potrzeba ci przedniej przerzutki dopiero pozniej mozna isc dalej

w zupelnosci wystarcza

test kol masz na team29er, ja smigam na nich tylko okazyjnie przy okazji objazdowek rowerow testowych i uwazam, ze odpowiednie sa do roweru na poziomie osprzetu typu tora + grupa x5/deore, a to, ze laduja one w lepiej wyposazonych rowerach, bo producenci musza na czyms oszczedzic (klient woli fajna przerzutke z tylu), to optymalnym i swiadomym wyborem najczesciej jest wziecie roweru ponizej budzetu i upgrade kol, ktorych zmiana daje bardzo duzo wyznaje zasade, ze jesli z przodu mamy rebe i/lub karbonowa rame, to kola MUSZA byc przynajmniej za 2k, bo inaczej nie ma to zadnego sensu....cos jak kompaktowe auto z silnikiem 200km i oponami 175x65mm - brak konsekwencji i regula najslabszego ogniwa

wymiana kol w tanszym modelu, a jaki jest sens? zdecydowanie wiekszy, niz zakup kierownicy za >300zl, tylnej przerzutki >x9/xt i wielu innych zmian, ktore wiekszosci osob wydaja sie optymalnymi modami jak istotny w tym wszystkim jest przebieg? rownie dobrze moznaby stwierdzic, ze robiac 2k rocznie pozbawiony sensu jest w ogole zakup sprzetu za 7k, ale jesli kogos stac, to niech smiga nawet na ramie za 2x wiecej i pozlacanych zebatkach

tj skrot myslowy i uproszczenie z ta kashima, ale po prostu nie ma czegos takiego - rzecz jasna w moim mniemaniu - jak cieszacy praca fox bez rudych lag

nie, wystarczajaco czesto odswiezam, aby byc na bierzaco

omg, ze tez ci reka na klawiaturze nie drgnela szkoda jeszcze, ze zamiast N-xxxx-ł nie okresliles mnie w desen czlowieka z kartoteka - mateusz n, pseudonim nabial najbardziej podobalo mi sie o szczekaniu i nacieraniu mi uszu licze, ze z perspektywy czasu stwierdzisz 'troche mnie ponioslo'

albo cf sl7.9, albo al 6.9 + wymiana kol na jakis super set za 2k -> rower z foxem bez kashimy to nieporozumienie

crossmark to przecietniak, na pewno nie godny polecania najlepsza pod wzgledem trwalosci i wlasnosci z twoich propozycji to saugaro i gato w szerszych wersjach, moze nie bedzie mega przyspieszenia i predkosci przelotowych na asfalcie, ale reszta na duuuzy +

@@radeks23, niestety, przynajmniej w najblizszym czasie nie bedzie od siebie tylko dodam, ze podobno najnowsze sztuki maja wiele poprawek, m.in. brak podatnosci na temperatury typu 10-15*C, ale nie mialem okazji sprawdzic slowo dyplomacja nie jest zarzutem i odnosi sie glownie do podsumowania, szczegolowosc opisu i wrazen bez skazy

bardzo dyplomatycznie opisane wg mnie testowany amor, akurat w wersji 29 pracuje na poziomie widelca za 300zl, powiedzmy sr xcr

zostaw chocby z powodow ekonomicznych, rozpietosc jest zblizona, trwalosc napedu wieksza...dla sciganta ma znaczenie ograniczenie uzycia przedniej przerzutki, ktora notorycznie plata figle, stad xx1, ale dla ciebie priorytetem powinna byc trwalosc, ktora daje 3x9

temat rzeka, bo i ryb-kolarzy w niej sporawo, a kazdy inny nie rozwijajmy tego w temacie o korbach

maraton gorski, lato -> subiektywnie najwiekszym wrogiem w walce o zadowalajaca lokate sa: dolny odcinek plecow, dlonie, tricepsy, odwodnienie i ogolne 'wytelepanie', ktore dramatycznie obniza nasza moc, a nie wlasnie nogi, ktore nawet jak dokapimy, to potrafimy sobie z tym dobrze radzic, gdyz kazdy jest do tego przyzwyczajony

...przyzwoitosc wrecz nakazywalaby nie zachwycac sie 29erem na szosowych oponach w zakretach mozna strzelic cyrkiel, dlatego lepiej nie pedalowac

@@leo2, ewentualnie mondraker factor z negocjowana cena w 7annie, ale do 3800 i tak chyba nie dojdziesz

tak, chociaz w tym przypadku nie mozna mowic o skrajnym przykurczu, bo przekrok jest jakos niewyobrazalnie nisko, przynajmniej wg deklaracji producenta - 22" ma wartosc zblizona do zwyklej 19", ale 620mm przy kacie 72* to dalej tak se

nie warto

a moze to magia 29", ktory daje wiece komfortu, po 2h jestes mniej wytrzepany, a jak wiadomo, na maratonie nogi to zwykle najmniejszy problem

jezeli rower ma sluzyc do jazdy, a nie statycznego siedzenia, to nie

ograniczcie mydlenie, prosze

odpusc, kup jakikolwiek uzywany rower mtb lub treningowy