bogus

No raczej dobrze. A tutaj masz dowód:

Kup pierwszą z brzegu. Może być Shimano, byle pasowała pod rozmiar osi piast.

Kaseta XG-1290 ma zintegrowaną nakrętkę. Nic nie dokupisz. Kasetę montujesz na bębenek XDR. Tarczę masz pod Centerlock czy 6 śrub?

Chyba 10-51. Raczej nie powinno być problemów.

W ostatnim czasie dwa zakupy w dwóch różnych sklepach: 1. Biostern - pozytywna, jak zwykle brak jakichkolwiek problemów, szybka wysyłka. 2. Bike-components.de - pozytywna, obsługa bardzo dobra i kontakt bez zastrzeżeń, produkt dotarł w 3 dni robocze od zaksięgowania wpłaty.

Takie są realia rowerów z kołami 26. Możesz próbować za więcej, nikt nie broni. Myślę, że nawet te 1800 zł może być problemem.

W wycenie bezpośrednio może nie pomogę, ale są dwa elementy, które od razu rzucają się w oczy o powodują znaczną obniżkę wartości. 1. Koła 26 cali to dzisiaj wymierający gatunek. 2. Rower jeśli ktoś spojrzy na osprzęt szału nie robi, wizualnie za to może cieszyć oko.

Wszystko fajnie, tylko czy te piasty są jakości 350? Druga sprawa to kwestie ewentualnego cła i VATu.

Do jakiego DT porównujesz?

Panowie, nie chce się wcinać, ale czy warto ryzykować zakup od Chińczyka zamiast kupić sprawdzone rozwiązanie DT za niewiele większe pieniądze?

Panowie, mocno zagalopowaliście się z off topem. Temat posprzątany, dyskusję o innych sprawach radzę przenieść do innego działu.

Mam leciwe M505, mam XT M770, teraz XTR. Każdy inny zakup poza XT lub XTR to byłby dla mnie regres w osprzęcie, więc nie ma dyskusji. Ponadto tak jak @skom25 napisał, to są inne modele. Każdy lubi to co ma i nic więcej. Idąc Twoim tokiem myślenia każde inne pedały niż najtańsze M505 są beznadziejnym zakupem, bo spełniają taką samą rolę. A gdzie w tym wszystkim są różnice w uszczelnieniu, łożyskach czy chociażby w wadze. 😉

"Kciuk" możesz wcisnąć przy każdym poście z osobna.

O żywotność dobrego klucza raczej nie ma się co martwić. Pewnie perfekcjoniści zaleciliby kalibrację co jakiś czas, ale przy prawidłowym przechowywaniu nie ma powodu do obaw.

Mam taki: https://www.sbike.pl/narzedzie-konserwacja-narzedzia-serwisowe-klucze-dynamometryczne-klucz-dynamometryczny-pro-3-15-nm-pr100340-o_384_1147.html. Wraz z kompletem końcówek działa bez zarzutu.

Zużytych kaset nikt raczej nie trzyma, tylko idą od razu w kosz to raz. Dwa, że dzisiaj z uwagi na problemy z komponentami każdy zostawia co lepsze części na zaś. Kolejna sprawa to co oznacza zużytą kasetę? Taka która jest używana i jest zdatna do dalszego użytku, czy zjechana tak, że już nie da się na niej jeździć? Jak chcesz to mam kasetę Sram NX Eagle (11-50T) przejechała jakieś 1200 km, wszystko działa bez zarzutu, jedynie ma startą czarną powłokę na zębatkach, kształt zębów - jak nowe. Wyceniam ją na 450 zł jak coś

Najlepiej kup opony w takim rozmiarze jak masz obecnie (powinno być oznaczenie na polu opony). Oczywiście rozmiar możesz kupić minimalnie inny, ale bez przesady jeśli chcesz zachować charakter roweru. Co do producentów to jest ich cała masa, od marek budżetowych po marki premium. Wybór głównie zależy od zasobności portfela i od tego czego oczekujesz od opony. Ponadto warto sprawdzić lub wymienić dętki na początek, bo to one odpowiadają za utrzymanie ciśnienia a nie opona.

Dzisiaj różnica pomiędzy XT a XTR jeśli chodzi o pedały jest mniejsza niż kiedyś. XT chodzą po niemal 400 zł. Przy okazji zakupu zbadałem temat ile zapłaciłem za moje leciwe, acz bardzo dobrze spisujące się M770 - 189 zł, to były czasy 😉

Teraz kupno czegokolwiek nie ma sensu, ale stówka dopłaty do XT była na tyle mała, że nie było czasu do namysłu. 😋 Ponadto są trochę lżejsze i dodatkowo mają niższy profil na czym po części też mi zależało.

Ostatnie moje zakupy to: 1. Korba Sram GX Eagle Lunar Carbon 2. Pedały XTR M9100 Taki miałem kaprys, a części trafiły się w dobrych cenach i aż żal było nie kupić. 😁

Ja powiem trochę inaczej, jedyną rzeczą jaka może u mnie spowodować powrót do dętek, nad którym jakiś czas temu się zastanawiałem, ale nadal się waham czy nie wrócę z tego powodu do czasów prehistorycznych 😉, to mało czasu spędzonego na rowerze. I tutaj niestety może się okazać, że po niewielu przejechanych kilometrach będę musiał dolewać mleka. Jeśli ktoś jeździ dużo to moim zdaniem zalet tubelessa jest więcej niż wad.

Swego czasu też się wahałem, ale po przejściu i pierwszym zalaniu okazuje się, że wszystko jest dużo prostsze niż w opisach. Nie jest prawdą, że przy mleku wszystko będzie usyfione, mleko się rozleje itd. nie wiem jak bardzo nieudolnie trzeba to robić, żeby coś z zalewaniem poszło nie tak. Co do taśmy to warto kupić dobrze dopasowaną do szerokości obręczy, reszta to kwestia samego montażu.

Z dzisiejszego poroboczego jeżdżenia

Dzisiaj po pracy przyjemne 22,42 km ze średnią 21 km/h. 😉

Bo gdzieś zachodzi...