bogus

Jeśli przerzutki są Sram to manetki także muszą być Sram. Pozostałe systemy nie będą kompatybilne. Możesz kupić każde manetki Sram 3x8 i będzie to działało.

Osobiście wybierałbym pomiędzy tymi dwoma rowerami. Treka w tym wypadku nie wziąłbym pod uwagę.

Jest nietypowa. Dzisiaj główne standardy to 142x12 lub boost 148x12. Na 141x5 jest mały wybór pasujących piast bo jest to głównie wymysł Treka. Nad jakimi modelami się teraz zastanawiasz? Przymierzałeś się do którychś rowerów?

W Treku sporo płacisz za napis. W stosunku do wcześniej wymienionych rowerów ma słabszy amortyzator i nieszczęsną tylną oś Boost 141. Napęd według mnie bardzo w porządku.

Może poprostu Tiagra ze zintegrowaną osią. Kosztuje w granicach 330 zł.

Hak przerzutki prosty, wózek prosty?

To dobry sprzęt. Nie wiem niestety jak sprawuje się RS Sektor, na pewno manetka i przerzutka są klasę niżej w stosunku do RR, amortyzator (bez osi boost) także lepszy w Decu.

To fakt. Może być to problemem. Przecież są kasety 12s pod klasyczny bębenek, masz z tańszych Sram NX Eagle 11-50T, Sunrace 11-50/52T czy np. bardziej wyszukane i zdecydowanie lżejsze kasety Garbaruk 11-50/52T. Nic straconego!

Merida też jest fajną opcją, aczkolwiek osprzętowo wolałbym Rockridera. Jak to zwykle bywa z tzw. markami popularnymi zaoszczędzono na hamulcach, bo MT200 w rowerze za ponad 5000 zł nie przystoi.

Korba i przednia przerzutka powinna śmigać z zestawem M6000 z tyłu. Łańcuch KMC tak jak napisał @wkg.

Rama bez sztywnej osi to nie jest dobra baza do późniejszej rozbudowy. Kross już prędzej, bo jeśli myślę o tej samej ramie to ma już oś boost.

Kaseta nie wygląda źle. Korba też jeszcze powinna pociągnąć, mimo że blat tochę już przeszedł.

Nie możesz założyć manetki 12s do napędu 11s. Co nie pasuje z ustawieniem obecnych manetek? Przecież mając manetki i klamki na oddzielnych obejmach masz większy zakres regulacji niż na jakimkolwiek systemie mocowania na jednej obejmie.

Jeśli o jazdę w terenie chodzi to bezkonkurencyjny nadal wydaje się Rockrider XC100 do około 4000 zł. Natomiast do miasta średnio. Owszem pojechać pojedziesz, ale to raczej dojazdowo niż na codzienne przemieszczanie się. Jeśli bardziej w kierunku rekreacji i miasta to nie tędy droga.

@tomy1976 tu nawet nie chodzi o zejście z wagi. W pewnym momencie zauważysz, że coś Ci nie pasuje, że mogłoby działać szybciej, lepiej, być bardziej sztywne i masz już bazę do zmian, które łatwo wprowadzić.

Masz rację i standardy mogą się zmienić, jednak nie jest dobrym rozwiązaniem już na starcie kupno roweru ze standardem powoli wychodzącym z użycia. Za kilka lat koła pod boost zapewne dostaniesz, pozostałe może będą, ale niższej klasy itd. O Flat Mount za wcześnie by powiedzieć czy się przyjmie. Weź pod uwagę, że nie każdy chce karbon, a na aluminium też można złożyć fajny rower. Przy dobrej ramie cięższy jedynie o jakieś 500-700 gram od takiego samego sprzętu na ramie karbonowej. Karbon to nie wyznacznik, a rowery za 4000-5000 to popularny przedział cenowy, który ma potencjał właśnie z powodu już dostępnych nowych standardów. Uwierz, że po złapaniu bakcyla na rowerowanie nie ma limitów i zakresu na modyfikacje. Limit przychodzi dopiero kiedy wymiana kół czy amortyzatora pociąga za sobą wymianę ramy.

@KurczakNorris dobrze napisałeś. Dla mnie dzisiaj zakup roweru za około 5000 zł bez osi boost i taperowanej główki to kiepski zakup. Przyszłościowo myśląc innego podejścia nie uznaję.

Nigdzie tak nie jest napisane, natomiast wyrwałeś zdanie z kontekstu. Napisałem, że rowery nazywane katalogowo gravelami charakteryzują się szerszymi oponami i tak jest. Jeśli coś nie nazywa się gravelem to zwykle ma węższe kapcie i takich szerokich jak do gravela nie założysz.

Zębatki są kompatybilne z różnymi łańcuchami. Spokojnie możesz założyć korbę Shimano do napędu Sram i odwrotnie. Jak nie ma jak są zębatki z offsetem 6 mm. https://www.sbike.pl/zebatka-sram-nx-eagle-x-sync-2-dm-6mm-offset-1x12-o_11284.html Najtańsza jaka może być, a i z wyższych grup się znajdą. Ovala także możesz założyć bez problemu. Jedynie Shimano z racji swojego sprzęgła ponoć niekoniecznie lubi się z owalnymi zębatkami - jest to kwestia skokowego działania sprzęgła, natomiast na własnej skórze tego nie sprawdzałem.

Temat ogarnięty. Gdyby ktoś potrzebował, to zawleczki do hamulców Formuli pasują do Srama.

Manetka to już poprawiona wersja - działa trochę lepiej niż ubiegłoroczna. Poza kolorem i manetką nic się nie zmieniło. Rozmawiałem przed pandemią z pracownikiem Decathlonu i pytałem skąd ta różnica w cenie, jak sprzedajecie dokładnie to samo co rok temu. Odpowiedź była jednoznaczna - wszystko drożeje i inflacja robi swoje.

XC500 w kolorze czerwonym a raczej pomarańczowym to model 2019 i jego już nie będzie. Na ten rok jest niebieski za 5299 zł. https://www.decathlon.pl/rower-mtb-xc-500-29-id_8558253.html Realne zdjęcja XC500 wrzucałem do kilku tematów, możesz sprawdzić czy Tobie odpowiada.

Powtórzę jeszcze raz, bo już nie wiem w którym temacie o tym pisałem. Śmigam na Eaglu z korbą 34 i kasetą 11-50 z resztą na wspomnianym przez @wkg Rockriderze XC500 i bez problemu ogarniam codzienną jazdę. W góry zastanowiłbym się może nad zmianą na zębatkę 32T. 30T to już moim zdaniem mało, ale za kilkadziesiąt złotych można to zmienić. A Trek się ceni i płaci się po części za znaczek na ramie. Zawsze tak było z bardziej znanymi markami.

Sram nie ma napędów 2x12. Jedyną alternatywą jest Shimano. Różnica dwóch zębów będzie odczuwalna bądź przy podjazdach bądź dokręcaniu z górki, w zależności czy zmniejszasz czy zwiększasz ilość zębów na korbie. Prawda jest taka, że napędy 1x12 niebawem opanują bardzo duży segment rynku, bo są coraz bardziej przystępne cenowo. Zakresem przełożeń niewiele odbiegają od tradycyjnych rozwiązań z przednią przerzutką. Zwykle brakuje tylko jednego lub dwóch najtwardszych przełożeń w stosunku do napędów 2x i 3x, ewentualnie jednego najlżejszego przełożenia w zależności od układu zebów. Sądzę, że to nie jest jakiś wielki problem zmienić zębatkę jeśli okaże się za mała/za duża.

Prostota owszem, bo nie masz 2 czy 3 zębatek z przodu i przede wszystkim przedniej przerzutki i manetki, co nie idzie w parze z tańszą eksploatacją. Niestety części do napędów 1x12 są z reguły droższe niż podobnej klasy odpowiedniki do napędów 2x10 czy 2x11. Zwyczajnie trzeba zapłacić trochę tzw. podatku od nowości. Prawda jest taka, że koszty eksploatacji nie są takie straszne jak większość twierdzi, szczególnie biorąc pod uwagę, że co chwilę niższe grupy otrzymują napędy 12-rzędowe. Po umiarkowanym terenie w większości przypadków wystarcza najlżejsze przełożenie 34x50. Najcięższe wtedy masz 34x11/10 (w zależności od kasety). Jedziesz w większe góry zmieniasz zębatkę na 30T i w drogę. Kompromisem jest korba z zębatką 32.