Skocz do zawartości

Punkxtr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 413
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Punkxtr

  1. Od dawna wiadomo, że zawodowym kolarzom z topki można wcisnąć wszystko, o ile producent obieca zysk w sztywności, wydajności, zmniejszeniu oporów toczenia. Wystarczy prześledzić historię wielkich tourów od strony kuchni i tego, czego używali kolarze (i z reguły z jakim efektem) aby się legalnie wspomóc. Tylko kolarz przetestuje i jeśli coś nie działa, to najczęściej na tym więcej nie jeździ, lub markuje, że jeździ. A jak pojawią się pierwsze zdjęcia, może film - za chwilę każdy co bardziej majętny amator (co akurat często jest fatalnym słowem wzgl. poświęceń, ale co zrobić) będzie to miał u siebie. I wcale nie muszą być to drogie rzeczy. Pamiętam, jak w polskim MTB pokazały się skarpetki kompresyjne. Marek Galiński pojechał w nich jeden czy dwa wyścigi, później sprzedawał w swoim sklepie w sieci. Kiedy miałem z nim później okazję porozmawiać (bo więcej w tych skarach nie śmigał) powiedział, że przetestował i do jazdy się absulutnie nie nadają - tylko do regeneracji po treningu. Ale machina ruszyła, bo temat podłapali ludzie na forach, magazyny - co to za dziwne podkolanówki? I dosłownie kilka wyścigów później większość osób z pierwszego sektora w tym jeździła (w tym i ja). Ludzie szybko pokapowali się, że podczas jazdy takie skary tylko przeszkadzają (sam producent podawał info, żeby korzystać z nich najlepiej po wysiłku), ale jeszcze dziś czasem kogoś w nich spotykam. Odnośnie patentu Shimano - wg mnie bardzo fajny biznesowo. Niby głupi (ale to samo wszyscy mówili o 29", elektronicznych przerzutkach, szerokich oponach, etc.), ale trzeba na niego wpaść. Może zrobić małą rewolucję i Shimano znów wskoczy na pozycję lidera. Albo będzie porażką (bo w przypadku elektroniki w pedałach wydaje mi się być to karkołomne - ciągłe uderzenia o różne rzeczy, jakieś gleby, ogólne szybkie zużywanie się pedałów) i za 20 lat kilka kompletów pojawi się na ebay dla fanów marki. "Elektroniczny system butów, zbanowało go UCI bo był zbyt dobry" - kup teraz: $2500. Poczekamy, zobaczymy. Osobiście będę się przyglądał.
  2. Może nie kupione, ale oczywiście złożone nowe koła 🙂
  3. @Krypto.Szosowiec filmy Parka szczerze uwielbiam 🙂 RoJ nie znałem, obejrzę - dzięki!
  4. Filip - wielkie, wielkie dzięki za mega słowa (naprawdę!). Ale bez fałszywej skromności - nie uważam, abym zrobił coś wyjątkowego. Zresztą dziś trudno o coś takiego, może jakbym nagrywał filmy na golasa to leciałyby suby 😉 Przyznam, że rowerowych kanałów na YT oglądam mało z racji braku czasu. Raczej jeśli już, to samochodowe. Ale lubię Michała Topora - przyjemnie opowiada, dobrze nagrywa. W kwestii czysto warsztatowej (jakość nagrań) Centrum Rowerowe IMHO wypada dobrze. Oczywiście dysponując odpowiednim kapitałem można wszystko ale fajnie byłoby móc nagrywać tego typu filmy.
  5. Haha, postaram się choć w jednym z nagranych już filmów będzie właśnie wybuch 😉 Niemniej ściśle związany z filmem jak i w nim umieszczony 😉
  6. @Sg3rl0ck niestety w Krakowie nie działam, aczkolwiek gdybym miał nieograniczone środki to chętnie 🙂 Ale przy okazji wizyty w Warszawie zapraszam do nas! @Krypto.Szosowiec sprawa jak najbardziej poważna. W przypadku miniaturek staram się wykorzystywać materiał z filmu aby nie robić clickbaitów (sam tego nie lubię). Ale ostatni nagrany film robiłem na zmienionych ustawieniach kamery i później siedziałem cały week. z programem do obróbki, aby cokolwiek z tego wyciągnąć. I dlatego finalnie użyłem innej fotografii. Ale będę się starał tego nie robić. Dzięki!
  7. Przymierzałem się do tego tak naprawdę od wielu lat, ale najczęściej brakowało mi możliwości lub czasu. W końcu udało mi się ruszyć, aczkolwiek ze wspomnianym czasem niestety nic się nie zmieniło. Mamy blisko 2:00 w nocy z niedzieli na poniedziałek, a ja dopiero skończyłem montaż filmu o regulacji przerzutki tylnej. Będzie to zaprzeczeniem pierwszych 9 słów, ale tak naprawdę wcale nie pchałem się do sieci. Co innego wrzucenie zdjęcia, pisanie artykułów do gazet czy bloga, a czym innym są filmy. Jednak kanał na YT miał być częściowo wyrazem mojej pasji, częściowo reklamą - wszak to aktualnie jedno z najciekawszych mediów, ale jakoś inni z mojej ekipy nie pchali się przed kamerę 😉 Dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, nagrałem pierwsze filmy i możecie obejrzeć je na moim kanale: https://www.youtube.com/@serwisbajka W założeniu ma być dużo treści o sprzęcie, samej jeździe, zajawce, jak i pogaduch. Piszę tu o tym jednorazowo nie w celu spamowania ale dlatego, że wiele osób pytało mnie na forum kiedy ruszy obiecany lata temu kanał, więc dotrzymuję obietnicy. Początki są oczywiście trudne w szczególności, jeśli ma się świadomość swoich słabości. A to, że człowiek się zapomina, a to jąka, a to coś przekręci... itd. Chciałoby się od razu robić topowe jakościowo nagrania i jak oglądam własne - porównując je z gigantami polskiego czy też zagranicznego YT - to robi się czasem naprawdę przykro. Jednakże od czego trzeba przecież zacząć i powtarzam sobie, że nie od razu Kraków zbudowano. Staram się, aby nagrania były coraz lepsze jakościowo i merytorycznie. Dopuszczam również możliwość, że za jakiś czas przestanę się tym zajmować bo możliwe, iż nie każdy nadaje się do "branży filmowej" 😉 I akurat wg mnie w ogóle nie powinienem się tym zajmować, ale jak wspomniałem z mojej ekipy nikt do tego się nie palił - przecież nie zmuszę siłą. Aczkolwiek to już najlepiej ocenicie Wy. Największym problemem jest aktualnie dla mnie czasochłonność tego przedsięwzięcia. Samo nagranie to tylko przedsionek pracy (najczęściej wykorzystuję do tego jedyne wolne dni, czyli weekendy, choć nie zawsze). Najgorszy jest sam montaż, bo ostatni film o regulacji przerzutki (widoczny na dole postu) zajął mi część soboty i niemal całą niedzielę. A trwa tylko niecałe 25 minut. Jeśli to, co robię się Wam spodoba będę wdzięczny za subskrybcje - ułatwi mi to rozwijanie kanału. Wszelkie pomysły, uwagi, oceny - są na wagę złota. Krytyka w szczególności, bo tylko tak można wyeliminować błędy, które na pewno są i będą się pojawiać. Oby jednak było ich jak najmniej 🙂 Dzięki!
  8. Poradnik mojego autorstwa w zakresie regulacji współczesnej, 12 biegowej przerzutki tylnej Shimano. Oprócz zagadnień związanych z samą regulacją, starałem się zwrócić uwagę na możliwe problemy, które - jesli wystąpią - mogą uniemożliwić nam poprawność tych działań.
  9. @kazafaza do tej chwili nie korzystam z systemu, ponieważ sprzedaż to u mnie wciąż niewielki wolumen względem serwisu. Być może wkrótce się to zmieni i wtedy będę musiał zastanowić się z czego korzystać. Aktualnie przymierzam się do uruchomienia "autorskiego" programu do obsługi Klientów serwisowych (tylko na swój użytek), w tym integracji ze sklepem. Ale dopiero testuję to rozwiązanie i zobaczymy co z niego wyjdzie.
  10. Unior to imho zdecydowanie mocna średnia półka, ale mają trochę narzędzi zaskakująco dobrych czy nawet bardzo dobrych. Zmiana koloru była spowodowana wejściem na rynek US, gdzie kolor niebieski jest zarezerwowany dla Parka.
  11. Bo fajnie jest widzieć światełko w tunelu (nawet, gdy jedziesz w odwrotnym kierunku 😉)!
  12. Jeśli olej pojawia się w tym miejscu pomimo wycierania, to może być wyciek od strony tłoczka. Osobiście nie spotkałem się z tym w nowym sprzęcie, ale oczywiście jest to jak najbardziej możliwe. Wyciek może być jeszcze spod odpowietrznika, od strony membrany i przyłącza na kabel. Niemniej diagnoza przez Internet to z reguły kiepska diagnoza 🙂
  13. @Krypto.Szosowiec na fb i Insta publikowaliśmy posty nie dalej jak dziś i przedwczoraj. O zmianie adresu informacje wrzucamy cyklicznie od kilku miesięcy. Więcej byłoby przesadą 🙂 Jesteśmy na Gandhi 27/103 przy stacji metra Imielin, zapraszam serdecznie: pn-wt 12:00-20:00 śr-pt 9:00-17:00 Na mail rzeczywiście mogłem nie odpowiedzieć. Przeprowadzka, dodatkowo moje połamanie się na majówce spowodowały, że mogłem przeoczyć wiadomość. Przepraszam Cię najmocniej, jeśli nie otrzymałeś informacji zwrotnej 😕 Natomiast zawsze można się do nas dodzwonić w godzinach pracy (601 071 072). Co prawda czekamy na zamówione meble do części sklepowej, serwis również będzie znacznie rozbudowany. Ale pracujemy i każde z nas chętnie zajmie się Waszymi sprzętami. Dziś wyjechał od nas świetny Giant. Zdążyliśmy wyjąć zapieczoną sztycę z Canyona, czy naprawić uszkodzoną przerzutkę Di2. Zbudowaliśmy też prawdziwie wypasione bike spa dla Waszych rowerów - wkrótce wrzucę film na YT. Dla chętnych oczywiście dodatkowo pogaduchy i oglądanie takich rowerów, jak Biria Unplugged - 1 z kilku jeżdżących na świecie modeli. Do tego moc innych rarytasów. Wpadajcie śmiało! 🙂
  14. Hej, Lada moment na rowerowej mapie Warszawy (ul. Gandhi 27 - tuż przy stacji metra Imielin) pojawi się nowy punkt. Przygotowywałem się do tego od wielu lat starając się, aby całość była jak najbardziej przemyślana i oddawała moją pasję do MTB (choć nie tylko). W zw. z tym, iż pozostał nam jeszcze jeden wakat do obsadzenia, poszukujemy samodzielnego mechanika do naszego zespołu. Sądzę, że dla osoby lubiącej taki klimat jak i wiążącej swoją przyszłość w branży, jest to oferta jaką nieczęsto się spotyka. Nie ukrywam, że zależy mi na czasie także możliwość spotkania w najbliższym czasie jak i podjęcia współpracy jest ważna. Zatem: Kim jesteśmy? Serwis Bajka jest tworzony przez grupę przyjaciół, których rowerowe życie toczy się głównie wokół MTB (ale nie tylko, o czym za chwilę). Serwisujemy wyłącznie topowe rowery przy użyciu najlepszych narzędzi na rynku, co od początku było naszym wyznacznikiem - najniższa półka, jakiej używamy to Park Tool. Kończymy tworzyć nowe miejsce na mapie Warszawy (ul. Gandhi 27, nieopodal stacji metra Imielin), do czego długo się przygotowywaliśmy. Będzie to punkt, w którym nie zabraknie na wystawie kultowego sprzętu w najlepszym możliwym wydaniu. 1 z 17 sztuk na świecie konceptu MTB z lat 90 - Biria Unplugged, przerzutki Paul, amortyzator Lawwill Leader, mini grupa EGS z przerzutką Up Cage na czele, hydrauliczne zestawy manetek i przerzutek Acros A-GE we wszystkich wersjach. Będzie również dużo tytanu, topowych zawodniczych rowerów i części oraz prasy z minionych lat. Całość jest przemyślana w formie salonu, w którym można usiąść na kanapie, napić się kawy z najlepszego ekspresu o kolarskim rodowodzie (Rocket) i poza kupowaniem oraz serwisowaniem dotykać, oglądać, rozmawiać. Prowadzimy zamknięte szkolenia serwisowe, oraz spotkania tematyczne dla szerszej grupy odbiorców. Obracamy się głównie w świecie rowerów MTB, szosowych, gravelowych. Nie zajmujemy się holendrami, rowerami miejskimi czy BMX. Serwis i sklep są od siebie oddzielone. Lokal jest wysoki (niecałe 6 metrów) i przeszklony od dołu, do góry. Z tego powodu nie pracujemy w bunkrze, tylko praktycznie przez cały czas przy świetle dziennym (jest to budynek oddalony od pozostałych i nic go nie zasłania z obu stron) Serwis jest wyposażony w osobne pomieszczenie będące myjnią rowerową. Zimą nie serwisujemy nart, tylko zajmujemy się tym samym, co przez resztę sezonu. Nie sprzedajemy i nie będziemy sprzedawać rowerów. Reasumując - jeśli ktoś lubi taki klimat i pracę w tej branży to dostanie niemal wszystko, co można sobie wymarzyć aby nie pojawiać się codziennie z grymasem niechęci na twarzy 😉 Kogo szukamy? - samodzielnego mechanika z doświadczeniem, który doskonale czuje się w klimatach MTB, szosowych, gravelowych, triathlonowych - dobrze, abyś potrafił serwisować najbardziej popularne amortyzatory przynajmniej w podst. zakresie (pełnego zawsze możemy nauczyć) - serwis i budowa kół to jeden z filarów naszej pracy (współpracujemy z wieloma znanymi markami w tym zakresie). Toteż warto, abyś również czuł się w tym dobrze - powinieneś schludnie się prezentować, być pogodny i nie bać (oraz lubić) rozmów z ludźmi - to pod kątem wspomagania pracy części sklepowej, wspomnianych szkoleń i spotkań. Nasi Klienci cenią sobie możliwość porozmawiania o sprzęcie i nie tylko - większość traktujemy jak rodzinę 🙂 - musisz umieć dbać nie tylko o jakość swojej pracy, ale i o niezbędne detale (ułożenie napisów na oponie, nawijanie owijki, etc.) - najważniesze - szanujesz powierzony Ci sprzęt i narzędzia, a gdy czegoś nie wiesz to nie boisz się o tym powiedzieć, a także potrafisz przyznać do błędów (wszak popełnia je każdy) Co oferujemy? - umowę o pracę i wynagrodzenie zależne od Twoich umiejętności 4000 - 7000 zł netto (na rękę) - premię uzależnioną od jakości Twojej pracy - zakupy pracownicze (w swym portfolio posiadamy m.in. takie marki jak Tune, Hopp Carbon Parts, Silca) - pracę w niezwykle komfortowych warunkach stworzonych przez ludzi siedzących w branży i rozumiejących ją od lat, nie korporację - rozwój umiejętności - kilka innych dodatkowych "bonusów", o których opowiemy na spotkaniu 🙂 Jeśli o czymś zapomniałem, czegoś nie dopisałem - zajrzyjcie na naszą stronę: https://serwisbajka.pl/szukamy-mechanika-rowerowego/ Pozostał nam ostatni wakat do obsadzenia i nie ukrywam, że możliwość szybkiego spotkania oraz podjęcia pracy są istotne. W razie pytań proszę o prywatne wiadomości lub mail: kontakt@serwisbajka.pl
  15. Bo czasami część Ciebie umiera mimo, że druga wskazuje na światło.
  16. To truizm, ale dość ogólne plany mogą spowodować odmienne skutki od zakładanych. Nie neguję ich całkowicie, ale dobrze byłoby je dopasować do konkretnej osoby i założeń na sezon. W styczniu raczej nie ma się co podpalać i trzeba jeździć swoje (chyba, że ktoś ma jakieś nieodległe starty). W dzisiejszych czasach to oczywiście trudne, bo patrząc na taką Stravę - każdy w sezonie powinien być mistrzem świata. Skoro ktoś rąbnął 100 km czy jeździ regularnie wyścigi na Zwifcie, to dlaczego ja mam być gorszy. Na pewno to nie czas na jazdę ponad siły. Jeśli moc danej jednostki jest za duża - nie dokładamy do pieca. Czasem lepiej odpuścić słupki i dokręcić do końca na lajcie niż przesadzić. Trening to temat rzeka - u mnie w tym momencie to czas na robienie siły, żeby w sezonie nie było lipy. Czyli jadę sobie na asfaltowy podjazd i robię te 20 powtórzeń - na razie na lajcie. Do tego trenażer, bo pewne jednostki najlepiej przeprowadzać właśnie na nim. Plus przynajmniej raz w tygodniu trening w terenie dla techniki, złapania przyjemności, etc. W lesie najlepiej, bo nie wieje i jeśli jest zimno (odczuwalne okolice 0 stopni) to z takiego treningu można coś tam jeszcze wynieść. Na szosie organizm się wychłodzi i więcej energii przeznaczy na ogrzanie samego siebie, niż podniesienie cech, na ktrórych w danej jednostce treningowej nam zależy. Także dziś były podjazdy, jutro pakuję rower do fury i lecę kręcić na rundkę XC w lesie 😉
  17. Zależy, co chce się osiągnąć w sezonie jak się jeździ. Na moim przykładzie (starty w wyścigach) - styczeń to już rozpoczęte interwały, czy robienie siły na podjazdach jeśli pogoda pozwala. Interwały, które tu widzę są dość dziwne i tak naprawdę trudno powiedzieć czemu mogłyby służyć długofalowo. Ale niestety taki urok planów, które nie są ułożone pod konkretną osobę. Trenując wg takich założeń, szybko można się zajechać i zrobić sobie krzywdę w sezonie, także zalecałbym ostrożność 😉
  18. Po objeżdżeniu Rouvy stwierdzam, że: - dość często tnie się połączenie (na innych platoformach właściwie nie ma to miejsca) - przy ładowaniu własnych treningów (słupków) aplikacja nie liczy poprawnie przejechanych kilometrów. Dla przykładu jadę 1,5h i przejeżdżam ~40 km, a Rouvy za każdym razem pokazuje okolice 25 km - często trasy są trochę oszukane. Z reguły wybieram długie i okazuje się, że są nagrane nie w linii prostej, ale nagrywający dojeżdża do połowy trasy i zawraca, przez co jedzie się 2x to samo, tylko w innymi kierunku. Mnie osobiście to zniechęca Powyższe sprawiają, że będę musiał wrócić do systemu Tacx. Tylko tak z kolei największą bzdurą jest konieczność pobrania pliku z trasą, aby sobie go wyświetlić podczas własnego treningu (workout). No po prostu bez sensu. Oba systemu mają też totalnie skopane odwzorowanie jazdy, ale w przypadku workout'ów nie ma to znaczenia. Dlatego zastanawiam się - czy twórcom nie zależy na dobrze działających aplikacjach?
  19. @TheJW bardzo fajny pakiecik, naprawdę. Aczkolwiek z większością trudno cokolwiek zrobić. Chyba, żeby poskładać kompletne amory. Tytanowe tłumiki BlackBox super sprawa, ale one właściwie się nie psuły i trudno znaleźć nabywców na tyle sztuk 😉
  20. To Chrysler 300 z 69 roku, oczywiście z vi ejt. Piękny wóz. Powiem tak - objeździłem z moją Anią (trochę jako pasażer, trochę jako kierowca) sporo kultowych wózków z tamtych lat i są kosmiczne. Z reguły momenty obrotowe robią swoje i człowiek ma cały czas banana na twarzy. Ale na dzisiejsze czasy... zahamowanie taką gablotą to nierzadko olbrzymi stres i to w zwykłym ruchu, nie mówiąc o podbramkowej sytuacji. Luzy na kierownicy z reguły olbrzymie i jak człowiek przyzwyczai się do modernistycznej motoryzacji, trudno się przestawić. W wielu brak zagłówków - przy zderzeniu kaplica. No i to, o czym się rzadko mówi - notoryczne usterki. Dlatego sam śmigam kultowym już samochodem ze sztywną belką z tyłu, ale jednak z kilkoma wygodami. No i lepiej się zbierającym, bo wsiadasz to takiego Shelby GT500, a tu do setki realnie 6-7 sekund. Niemniej odczucia w takim samochodzie są inne i wydaje się, że lecisz ze 2 paki 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...