Skocz do zawartości

Punkxtr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 405
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Punkxtr

  1. Micheliny odkąd pamiętam zawsze takie były. Szczególnie XCR Dry czy jakoś tak. Choć mieli i trwalsze modele. Sam się zastanawiam jak z tą jakością po latach, bo na ten sezon planuję gumy właśnie od nich.
  2. Nie trafiłem w sieci na podobny poradnik, a poniżej opisany problem występuje dość często. Otóż używając niewłaściwych narzędzi lub mając pecha można zniszczyć gniazdo na klucz, pozwalające odkręcić kasetę SRAM XD. Oczywiście najłatwiej jest kupić nowy bębenek, ale to dodatkowy koszt do drogiej kasety. Jak go uratować? Potrzebny będzie Dremel z końcówką tnącą do metalu, dwa śrubokręty i ew. młotek. Zaczynamy od usunięcia największej, aluminiowej zębatki. Najpierw pomagając sobie mocnym śrubokrętem podważamy zaczepy łączące ją ze stalowym "pająkiem". Następnie Dremelem obcinamy zębatkę jak najbliżej bębenka, dzięki czemu możemy ją usunąć. Dalej zabieramy się za stalową część. 3 ostatnie zębatki są przyklejone do aluminiowego walca nakręconego na bębenek. Obcinamy więc łączniki pomiędzy rzeczonymi koronkami, a resztą stalowego pająka. Po tym możemy go już usunąć. Dalszym krokiem jest odklejenie 3 najmniejszych koronek od aluminiowego walca. Najłatwiej zrobić to kładąc zębatki na górze imadła (bębenek znajduje się między szczękami) i delikatnie puknąć w zewnętrzne łożysko. Klejenie jest na tyle słabe, że nie jest to trudne. Wcześniej trzeba jeszcze obciąć rant walca przy najmniejszej koronce kasety. Na koniec Dremelem wycinamy dwie równoległe do bębenka linie (w odstępie ok. 1,5 - 2 cm) dbając o to, aby nie pociąć bębenka. Następnie pomiędzy liniami robimy dwa nacięcia prostopadłe i śrubokrętem staramy się podważyć powstały w ten sposób zewn. prostokąt. Kiedy to się uda, usuwamy wewnętrzny, a na końcu środkowy. Pod nim znajduje się gwint bębenka, więc zachowujemy szczególną uwagę. Po wszystkim walec będzie miał kształt litery "C", rozpręży się i zdejmiemy go z bębenka. Gotowe!
  3. Zdecydowana większość poważnych - książkowych/pisanych źródeł przyjmuje, że koła są najmocniejsze jak na grafice wklejonej przez kolegę 6 postów wyżej. Przy czym z tyłu od strony kasety zewn. szprychy mają odwrotny kierunek, ponieważ jeśli zostaną wycięte przez łańcuch/wózek przerzutki, to koło pozostanie bardziej stabilne. Czyli bardziej obciążone szprychy są od strony wewnętrznej. Większość znanych firm zajmujących się kołami zdaje się podzielać ten kierunek - w tym i ja. Czasem spotyka się odstępstwa właśnie od strony kasety, bo z drugiej strony ile razy w życiu wycięliście szprychy. Nie jest to codzienna usterka. Pomijam pęknięcia, ale to już inna para kaloszy. Jeden z twórców książek o budowie kół - Roger Musson - twierdzi, że powyższe założenia są jak najbardziej właściwe, ale z drugiej strony świat się nie zawali jeśli przy budowie ktoś postąpi inaczej. Ergo, jest dużo zmiennych odnośnie rozmiarów/wymiarów kół jak i komponentów użytych do ich budowy i dopiero patrząc na obraz całościowo wraz z preferencjami użytkownika można stwierdzić, co w danym przypadku będzie najlepsze.
  4. 5.7 ważył UltraStar 3. Ale nie przypominaj mi już o nim, bo znów mi niedobrze.
  5. Expander Extralite UltraStar 4 oczywiście. Kiedy na rynku pojawił się nowy, a ja jeździłem na poprzedniej wersji UltraStar 3 cięższej o 1.1 grama czułem, że dzieje się coś niedobrego. Jazda przestała sprawiać mi przyjemność, byłem konfliktowy i czułem obrzydzenie do samego siebie, że jeżdżę na starym, ciężkim g***ie. Kiedy przyjechał kurier znów poczułem radość, ale ta nie trwała długo. Otóż expander zamiast deklarowanych 4.7 waży 4.8 grama.Jako, że jest to oczywista niezgodność towaru z umową prośba o pomoc. Angażować Rzecznika Praw Konsumenta, Trybunał w Strasburgu, papieża?
  6. Punkxtr

    [Filmy] Tacx RLV

    Temat taki trochę "retro", ale może ktoś pomoże. Oprócz Zwifta używam też starego programu Tacx TTS4, do którego chciałbym dokupić więcej filmów RLV. Nie muszą to być płyty, wystarczą mi same pliki. Także nie trzeba pozbywać się swoich zbiorów. Poniżej filmy, których szukam: T1956.55 T1956.58 T1956.64 T1956.65 T1956.73 T1956.77 T1957.08 T1957.11 T1957.28 T2055.29 T2055.55 T2055.71 T2055.84 T2055.85 T2056.01 T2056.02 T2056.08 T2058.07 T2058.12 T2058.40 T2058.41 T2058.45 T2058.50
  7. Witam, te kaseta i te bebenke tak maja nie wiem czy wszystkie no bo czasem tak widziałem ze sie dzieje ale może nie wszędzie i nie wszystkim nie wiem a nie che wprowadzić w błąd ogólnie chodzi o to, że jak się mocno dokręci to trudno odkręcić a i tam jeszcze musi być smar widziałem już przypadki gdzie go nie było i było trudno, trudno szło ale jak jest smar to może być lepiej ważne żeby klucz był dobrej jakości głęboko osadzony bo były też widoczne przypadki gdzie klucz był zły albo płytko osadzony a, i są różne klucze z prowadnikami ale nie chcę wprowadzić w błąd czy raczej mieszać za bardzo tylko staram się pisać jak najprościej czyli dobry klucz do odkrecania kasety ale i bacik musi być dobrej jakości nie pamietam czy wspominałem o smarze bo on też jest istotny więc gdybym nie pisał to on musi iść przed dokręceniem kasety na bębenek i gwint, wtedy się łatwiej odkręca no i ludzie często za mocno dokręcają te kasety i robi się problem ogólnie jak 3 ząbki odpadły czy pękły to robi się problem i nie dobrze byłoby zanosić do mechanika z pneumatem bo jak pierdyknie to wszystkie ząbki mogą polecieć ogólnie to polecam dobre klucze i można delikatnie podgrzać okolicę bębenka na przykład suszarką bo jak tam się przytarło wszystko to może pomóc ale i zaszkodzić bo też jak się grzeje suszarką to podobno można wytopić smar z łożysk nie wiem ale podobno czasem się wytapia no i jak o smarze to jeszcze jeśli był zastosowany ten smar co wspominałem to też może się wytopić i wpłynąć wtedy nie wiem czy będzie łatwo to odkręcić ale może być łatwo w sumie nie wiem też jakie jest pytanie ale w razie czego pytaj będę starał się pomóc pozdro wariacie
  8. Tak, napisałem skrótem myślowym. Dla mnie też żadna różnica, ale bezsensowna w przypadku 1 producenta. I co jakiś czas ktoś się dziwi, że ma przecież klucz Shimano, a potrzebuje inny bo kupił sobie nowy wkład. Natomiast taka praktyka była spotykana u Japończyków już dawno i często w wyższych grupach były niestandardowe klucze (np. niektóre Octalinki XTR i Dura-Ace).
  9. Do mniejszych misek Shimano ma odpowiednie klucze nasadowe (wersja MTB i szosowa dodatkowo różnią się rozmiarami). Plastikowe adaptery zawsze dostawałem w pakiecie (sporo ich wywaliłem), ale może teraz coś się zmieniło w tej materii. Może też być tak, jak to u nas bywa - sprzedawca zabiera to, co w paczce. Tak było od zawsze - przy wprowadzeniu korb XTR 960 początkowo sprzedawano pełne zestawy z kluczem. Póżniej już rozkompletowane - klucze sprzedawano osobno. To samo z najnowszymi korbami z zębatkami mocowanymi w systemie Direct Mount. Najpierw klucze za free, później brakowało ich w większości pudełek i Janusze sprzedawali osobno. Dalej - korby HTII, które zawsze kupowało się z miskami suportu. Od dawna dostajemy pudełka z otworami po suporcie, a te kupujemy sobie osobno 🙂 Choć tutaj to chyba akcja samego Shimano, nie wiem.
  10. @TheJW patrząc pod tym kątem na pewno masz rację. Przy częstej rotacji sprzętu (i standardów w ramach 😉) może nie być to najlepszym wyjściem. Ale jeśli dużo jeździsz i w niesprzyjających warunkach (a jak wiem ze Stravy, zaliczasz się do tego gatunku 😉) to jednak takim zakupem można sobie zaoszczędzić stresu i czasu. Jakby nie patrzeć, wkład suportu nierzadko da się przełożyć, a i kolejna korba może mieć tę samą średnicę osi. Ergo: jeśli prowadzisz swój serwis rowerowy, piekarnię, masz piątkę dzieci czy jakiekolwiek inne zabijacze wolnego czasu, ten wydany tysiak może być Twoim wybawieniem! 😉
  11. Bez przesady, BSA na szybko znalazłem w pierwszym linku za 1000 zł z wysyłką z Niemiec. Pewnie jak się poszuka np. na ebay to znajdzie się taniej. Ale niech będzie i 1500 zł, wolałbym jednego CK niż 15 czy 20 sztuk chłamu. Jak waliłem na etapową TransCarpatię w 2006 roku (jeszcze na Shimano), to już po drugim etapie w deszczu suport był do wyrzucenia. A przede mną jeszcze pięć 😉Przeżyły tylko kulkowe piasty XTR. W 2013 roku wygrałem w Open maraton Giga u Marka Galińskiego. Rowery na trasie topiły się miejscami ponad suport. U kolegi piasty i suport do reanimacji. U mnie CK bez zająknięcia i bez serwisu. Zero stresu na trasie, że później muszę serwisować czy coś wymieniać. Przejechałem sporo wyścigów, na których oszczędzałem sobie czasu nie robiąc nic z piastami, sterami czy newralgicznym suportem. U kolegów myjka, spanie i rano korba nie chciała się ruszyć. CK produkuje łożyska sam w 100%. Magia tkwi w materiale i uszczelnieniu, które na pierwszy rzut oka nie jest jakieś rewelacyjne. A jednak działa. Jak powszechnie wiadomo 😉 lubię ultralekkie części. Ale po przejściach piasty, stery i właśnie suport mam od CK. Z braku czasu serwisuję je rzadko i jako jedyne na rynku po prostu działają bez zbędnego kitu serwowanego przez marketingowców.
  12. Na te wszystkie suportowe dywagacje jest jedna sensowna odpowiedź: wkłady Chris King. Jeśli tylko posiadasz ramę, do której oferują swoje pakiety, kup i zapomnisz o zabawach z wymianą łożysk, zastanawianiu się dlaczego jedno pada szybciej i co wybrać by pojeździć parę miesięcy dłużej. Mój kupiłem jak tylko pojawiły się w sprzedaży (bodaj koło 2009 roku). Najpierw serwisowałem go zgodnie z zaleceniami CK. Później raz w roku, a po pewnym czasie zupełnie mi się odechciało i kręciłem bez serwisu kilka lat. Rower mam jeden, jeżdżę na nim przez cały rok. Przejechał mnóstwo maratonów, kilka etapówek w deszczach i błotach. 2 miesiące temu kupiłem zestaw naprawczy - dwie uszczelki i blaszki, bo stare wreszcie się zużyły. Łożyska są (dla chętnych) rozkładane na części pierwsze. W środku ideał. Wyczyściłem, nałożyłem smar CK. Najlepsze, że te suporty nie mają żadnych uszczelnień. Łożyska są właściwie na wierzchu, ale cała magia tkwi właśnie w nich. Wiadomo, ich części są znacznie droższe niż reszta masówki ale gdybym sobie przeliczył ile zaoszczędziłem na suportach czy nawet samych łożyskach (nie mówiąc już o poświęcaniu wolnego czasu na serwis) to przez kilkanaście lat już mi się suport zwrócił. A jeśli nie, to pewnie przeżyje mój rower. Wymiana dwóch łożysk raz na 20 czy 30 lat to chyba dobry wynik. Żeby nie było, to punkt widzenia także w odniesieniu do serwisów CK, które przez lata wykonałem. Raz dostałem piastę tego producenta, w której oś przestała się kręcić. Myślałem, że wszystkie łożyska będą do wymiany. Ale rozebrałem, wyczyściłem - w środku ideał. Założyłem nowe uszczelki, nasmarowałem, działała. Wiadomo, wszystko można zajechać i nie ma rzeczy niezniszczalnych. Ale po XX latach przejechanych na tych częściach na całą resztę chłamu, który się nam oferuje nawet nie spojrzę.
  13. Przy kierownicach sprawdzonych marek, właściwym momencie i dobrym kluczu dynamometrycznym nigdy nie miałem problemów. Osobiście staram się jednak nie dokręcać niczego do maksymalnej wartości chyba, że inaczej się nie da. W przypadku kierownic niewiadomego pochodzenia, podróbek - różnie to bywa.
  14. Wyluzujcie Panowie; wieczór jest, trzeba odsapnąć a nie się spinać 😉 Od siebie mogę dodać, że pracowałem w serwisie lata temu (niestety) kiedy neopreny stawały się modne. Ba, nawet założyłem kiedyś na krótko do swojego roweru choć wówczas bardziej doświadczeni koledzy mi je odradzali. Sam się przekonałem, że były do kitu. Zamiast zapobiegać, mogły zniszczyć sprzęt. Osłony z tego materiały są fajne na dolną rurę tylnego trójkąta. Ale w pewnym momencie nepreny sprzedawane były niemal na wszystko: na amortyzatory przednie, dampery, stery (sic!), dźwignie hamulcowe, etc. Na szczęście pochłonął je mrok zapomnienia 😉
  15. Osłony neoprenowe to relikt z zamierzchłej epoki, który jak wyżej napisano jest do kitu. Mogę go porównać do żelowych nakładek na siodło. Zadowoleni z takich patentów najczęściej są niedzielni rowerzyści. Gumowe, oryginalne osłony to inna bajka. Neopren cały czas trze goleń, a jak dostanie się pod niego trochę piasku robi się pasta ścierna. Dodatkowo montaż jak na zdjęciu powyżej jest bez sensu. Przy głębokim ugięciu neopren marszczy się i wyraźnie ogranicza płynność skoku.
  16. Wymiarów nie zapisuję, ale jak rozbierzesz tłumik to o-ring dokupisz w każdym sensownym punkcie zajmującym się takimi rzeczami. Nie ma w nim nic niestandardowego.
  17. Przy czym jeśli dociągnąłeś aluminiowe nyple powyżej 100 kg, to osobiście po rozpleceniu założyłbym nowe.
  18. Jest jak pisałem. Klasyczny przypadek początkującego (nie obraź się ale tak jest, każdy przez to przechodził). Czyli jedną stronę zaplotłeś pewnie dobrze, a drugą zacząłeś źle i tak poszło. Przyjmuje się, że napis na piaście idzie od strony wentyla ale kiedy zaplotłeś jedną stronę i obróciłeś koło, włożyłeś pierwszą szprychę źle. Obrazowo mówiąc powinna iść równolegle do pierwszej przy wentylu z drugiej strony, trzeba było włożyć ją po przeciwnej stronie kołnierza (mowa cały czas o jednym kołnierzu z tej samej strony).
  19. Ale te koła są źle zaplecione. Zdjęcie malciupkie, niemniej widać to przynajmniej w przednim. W tylnym zasłania część kaseta choć można się domyślić. Zacząłeś dobrze (chyba, bo nie widzę wszystkiego na tych fotach) pierwszą stronę. Z drugiej strony popełniłeś błąd. Spójrz na zdjęcie (mówią teraz o przodzie) - pierwszą szprychę z prawej strony wentyla dałeś źle. Powinieneś wsunąć ją jak gdyby od tyłu korpusu, a wsunąłeś z przodu. Przez to powstał zły kąt przy wentylu, ale i złe podparcie dla obręczy. Ew. podeślij lepsze fotki, może będzie lepiej widać.
  20. Byłem tam kilkakrotnie na sztywnym rowerze z kołami 26", amorem ze skokiem 63 mm, hamulcami V-brake i kierą 585 mm 😉 I nawet w takim zestawieniu każdy zjazd na wszystkich trasach dawał mi mnóstwo frajdy. Jednak zapraszałem tam wielu znajomych na współczesnych fullach i od ok. 70% słyszałem, że trasy są fajne ale za trudne albo za dzikie. Na pewno nie ma co oczekiwać ubitych ścieżek jak pod Smrekiem. Miejcami jest dziko, sporo kamieni. Myślę, że każdy kto lubi trochę technicznej jazdy (ale też bez przesady bo nie powiedziałbym, że jest tam trudno), a nie prowadzenie jak po nitce z góry na dół, będzie zadowolony.
  21. Aktualnie używam u siebie Parka CC-4 i uważam, że to bardzo dobry przymiar. Wcześniej miałem Shimano TL-CN40 - lepiej wykonany od Parka, ale troszkę mniej dokładny. Przewinął mi się też przez ręce jego następca - Shimano TL-CN42 i ten w mojej opinii był fatalny, w ogóle nie było miarodajności wyniku. Także Park Tool jest chyba takim złotym środkiem. Chętnie kupię też przymiar od P. Bronisława; myślę, że szczególnie w serwisie może być przydatny aby np. komuś coś obrazowo wyjaśnić.
  22. Jasne, dzięki za info. Jest też opcja wymiany samych goleni (bez korony), oferuje je ND Tuned. Jest krajowy dystrybutor ale nie wiem jak to wyjdzie cenowo względem tego konkretnego, oryginalnego zestawu Foxa.
  23. Temat rzeka; jest wiele zmiennych i w zależności od nich ideałem jest wybierać właściwy środek. Osobiście oleju nie stosuję i nie miałem z tym styczności, wolę inne specyfiki. Ale na połączeniu gwintowanym musi się coś znaleźć jeśli użyjesz aluminiowych nypli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...