-
Liczba zawartości
1 405 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Punkxtr
-
XTR oficjalnie: https://www.ridextr.com/en
-
Ja jestem specyficznym konsumentem bo zarówno w prywatnych rowerach jak i serwisowanych spotykam topowe grupy. Także niższe mogą dla mnie nie istnieć ;-) Zresztą ich jakość skończyła się ponad dekadę temu, choć też nie wszędzie bo dalej można kupić dobre produkty z niższej półki. A ze zdaniami "to dobry sprzęt, u mnie działa perfekcyjnie" spotykam się prawie codziennie i większości przypadków okazuje się jednak, że jest inaczej. Zgoda, są wyjątki potwierdzające regułę ale kiedy ma się odpowiedni przerób rowerów i sprzętu wiele rzeczy wychodzi w praniu. Dzięki temu sam zweryfikowałem poglądy co jest dobre, a co nie - czysta statystyka.
-
Nie używam najtańszych pancerzy i linek, jest dokładnie odwrotnie. No i nie rozmawiamy tu o slx i xt tylko xtr.
-
SRAM jest bardzo mocno przekombinowany - ma fatalne prowadzenie linki (przez co często działa ciężko w połączenie z pełnym pancerzem, gdzie tarcie jest większe), szybko dostaje luzów i kwestie technologiczne jak np. mocowanie wózka do korpusu są rozwiązane jak z ubiegłej epoki. Z kolei Shimano ma przekombinowane sprzęgło, które - zaniedbane - często uniemożliwia odpowiednią pracę przerzutki. Z mojego doświadczenia wynika, że w długofalowym użytkowaniu Shimano ma przewagę. Przegrywa wyższą masą i wtórnością (może poza Di2).
-
Mimo całej sympatii dla grupy XTR - co wskazuje mój nick - muszę się z tym zgodzić. Niestety wiele innowacji Shimano w MTB była efektem wykupienia praw patentowych innych firm. Począwszy od zewn. suportów aż do przerzutek Shadow. Inna sprawa, że od strony technologicznej (wystarczy spojrzeć na zaawansowanie manetek, korb, przerzutek) moim zdaniem Shimano pokonuje SRAM-a w przedbiegach. Niestety nowy XTR to tylko naśladownictwo. Sensowną nowością jest bębenek Scylence i lewa manetka (o ile dobrze widzę).
-
Akurat odnośnie kaset historia jest ciekawa, bo to SRAM rżnął niegdyś kasety Shimano i nawet w okolicy roku 1999 - 2000 przegrał sprawę w sądzie o naruszenie praw patentowych Japończyków. Dopiero później odskoczyli w tym zakresie - mam na myśli nie jakość zmian biegów ale projekt oraz niską masę.
-
Po hiszpańsku: https://dbikerstore.es/shimano-xtr-177
-
Up, łańcuch jest nowy. Durnykot, linkowałem to samo 3 posty wyżej ;-) Tutaj trochę więcej zdjęć: https://mtbs.cz/kategorie/mtbs-foto-redakcni-technika/album/10642
-
Wersja produkcyjna: https://www.pinkbike.com/news/spotted-new-2018-2019-shimano-xtr.html Grupa 2 rzędowa podobno także ma być, w przeciekach chwalono się interesującą manetką. Zobaczymy, ile w tym prawdy. A odnośnie tego co na zdjęciach... pożyjemy zobaczymy ale mocno przypomina srama ;-)
-
Sztyce 27.2 mm robi np. KS. Odnośnie ceny JBG, pewne pojęcie (choć skalkulowane na rynek zagraniczny) na ten temat może dać poniższy link: https://r2-bike.com/JBG-2-Dropper-Seatpost-272-mm-60-mm
-
Kupię system montażowy do licznika Shimano Flight Deck o symbolu SM-6500-M (pasujący do manetek XTR, XT, LX) wraz z komputerkiem SC-6500.
-
Tak na szybko: żadne szczęki XTR nie miały zintegrowanych podkładek. To co widać na zdjęciu to pewnie wciśnięta podkładka podczas nieumiejętnego dokręcania śruby. Ponadto jest nieoryginalna, jeśli masz fabryczne śruby to nie da się ich dokręcić z inną, niż oryginalną podkładką. To pewnie najmniejszy problem, trzeba po prosto wywalić podkładkę. Jeśli hamulec ma ułamany bolec (chodzi Ci o element, który wchodzi w otwory przy piwocie) to odesłałbym go tam, skąd przybył. EDIT: Już widzę na zdjęciu co jest urwane. Bez tego prawdopodobnie nie napniesz sprężyny. A jeśli nawet, to szczęka jest uszkodzona i nie po to kupuje się XTR, żeby rzeźbić w g...
-
Up, dzięki - nawet nie zauważyłem.
-
J/w - mechanicznie od 951 są to identyczne hamulce różniące się kolorem anody. Inna sprawa, że od serii 952 Shimano zaczęło zjeżdżać z jakością. Miałem wszystkie grupy XTR i było to bardzo widoczne w wykończeniu. Odnośnie hamulców najgorzej wspominam 960 - szybko zaczęły się rozsypywać. 951 żyją po dziś dzień w rowerze mojej Dziewczyny, a 970 miały poprawione pasowanie poszczególnych części. No, może oprócz klamek, które były żenująco fatalne w tej serii.
-
Palcami można co najwyżej zatłuścić tarczę ;-) Tak już jest, że te modele bardzo często są krzywe od nowości... Można co prawda prostować tarczę odpowiednim przyrządem ale hartowana stal nierzadko wraca do swego pierwotnego kształtu, czyli po krótkim czasie znów może być krzywa.
-
1415chris odpowiednio przykręcony wspornik nie ma możliwości nacinania rury sterowej, bo niby jak? Dzieje się tak tylko i wyłącznie wtedy gdy stery złapią luzy, a tu wracamy do punktu wyjścia. Jak wspominałem karbonowe sterówki są podatne na luzowanie i trzeba po prostu o tym wiedzieć i sprawdzać na bieżąco oraz dobrze instalować wspornik wraz z całą resztą. Dobrze, że krawędzie zostały zaokrąglone - to jest właśnie odpowiednia obsługa klienta. A jak znam właściciela marki to projektując mostek nie pomyślał nad tym, że wielu użytkowników może być "atechnicznych" i to był jego błąd. Zresztą poprawiony, bo aktualnie instrukcje obsługi jego części (vide przytoczone obostrzenia dot. kółek przerzutki) wyglądają inaczej ;-) Dla mnie koniec off topu ;-)
-
Odnośnie Extralite nacinanie sterówki powodowane jest błędnym montażem, wystarczy pogadać z Sergio :-) Tak wyspecjalizowany sprzęt wymaga określonej wiedzy i później mamy babole. Karbonowe sterówki w ogóle mają tendencję do luzowania się i ciężko winić wspornik, że coś nacina kiedy wina leży po stronie amortyzatora. Podobnie jest odnośnie gripów, które obracają się na kierownicy, a wiele osób nie zadało sobie trudu zajrzenia do instrukcji (albo stwierdziło, że i tak wie lepiej) aby wiedzieć, że należy użyć wodnego kleju PVA. Rzecz trzecia: dźwignie Ultralevers nacinające palce podczas hamowania :-D A później okazuje się, że klamki źle ustawione. Na koniec piasty Extralite: ultralekka piasta jeździ od 2 czy 3 sezonów w górskich maratonach pod facetem ważącym 90 kg. Ale jest regularnie serwisowana i zgodnie ze sztuką. Taką samą, tylko zajechaną serwisowałem w ub. miesiącu przez chuchro ścigające się na Mazowszu. Łożysko od strony bębenka stanęło w miejscu, w bębenku olej zamiast oryginalnego smaru. Dlaczego brakowało serwisu? Bo za drogi... Z tymi częściami stykam się na co dzień (także w swoich rowerach) i jeśli czyta się instrukcję obsługi oraz umie do niej zastosować - to zdecydowanie jedna z najlepszych marek. Tego typu przykładami mogę sypać z rękawa, tylko trzeba w tym siedzieć "od kuchni" - rozmawiać z producentami i użytkownikami ;-) Na koniec Tune i pękające bębenki w piastach. Co na to Uli? Słuchaj, mieliśmy taki problem ale dyrektywą UE zmieniła nagle oznaczenia stopów i z niewiedzy braliśmy bardziej kruche zamiast twardszego. Grunt to umieć się przyznać. Na koniec każdy ale to absolutnie każdy producent miał, ma i będzie miał babole. Nie da się tego uniknąć. Przykładem moja niegdysiejsza sztyca Kent Eriksen za ponad 1000 zł, której jarzemko rozpadło się podczas pierwszej jazdy. Dalej, kółka przerzutki Extralite. Czytamy instrukcję - nie zaleca się zmian biegu o więcej, niż 1 naraz, inaczej można spowodować jego uszkodzenie. Ergo: czytamy, rozumiemy i stosujemy się, ew. później nie biadolimy jaka to marka zła :-)
-
Ok, postaram się krótko aby Właścicielowi nie robić bałaganu w temacie. W gruncie rzeczy mamy wolność wyboru i każdy może jeździć na czym chce. Może nam się to podobać lub nie, ale de facto nic nam do tego kto co przykręca do roweru. Niemniej wolność tę ograniczamy sobie pewnymi kanonami, których wypada się trzymać. Większość nie przeklina na imieninach babci, nie zakłada instalacji gazowej do Bugatti i nie startuje na rowerze DH w wyścigu XC, choć w gruncie rzeczy mogłaby. Pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że wiem co nieco u budowie rowerów - w tym tytanowych - które szczególnie lubię. I do ramy z górnej półki nijak nie pasuje mi Kalloy czy KCNC, które w tym zestawieniu są paździerzem. To części, które pasują do rowerów ze średniej półki cenowej i w szczególności z innym rodowodem. Tytanowa rama ma szczególny charakter (przypominam, że pochodzi z manufaktury) i o ile nie jest takim samym paździerzem z Alibaby z szacunku dla jej miejsca w rowerowej hierarchii, a przede wszystkim samego siebie i swojej pasji wypadałoby podejść do tematu w odpowiedni sposób. Nie sztuką jest przykręcić w samochodu spoiler i nakładki na pedały, choć będzie przecież jeździł. Sztuką jest zrobić go tak, żeby zyskiwał uznanie wśród osób znających się na rzeczy. Lynskey jest na pewno nietuzinkowy (sam używam produktów tej marki) i delikatnie sugeruję, że do tego typu sprzętu zakłada się komponenty z określonej półki cenowej i jakościowej. Wspornik CB podrzuciłem jako akceptowalny wyjątek bo Właściciel sam napisał, że szukał tej ramy w dobrych pieniądzach i zdaję sobie sprawę, że może nie chcieć wydać "niewiadomoile na niewiadomoco" tylko cieszyć się z jazdy. Wspomniany Cobalt sam w sobie jest dość nietuzinkowy (oraz relatywnie łatwo dostępny!) i jako, że marka jest uznana nie będzie powodował zgrzytu, a i oko jest na czym zawiesić. I raz jeszcze powiem: głosami starych zboczeńców jak ja proszę się nie przejmować. Ta rama pojedzie przecież i na nieszczęsnym Kalloy'u, a jeśli Właściciel poczuje przez to szybszą frajdę z jazdy to, kurcze, fajnie :-) Jak będzie kasa to wrzuci się coś lepszego tylko nie piszcie proszę, że te części tu pasują. W Polsce spotkałem tylko jeden rower tytanowy, który był zbudowany, a nie złożony; miał duszę. Niestety wychodzi brak doświadczenia i... środków. Dlatego będzie to raziło, może śmieszyło ale (mnie) nie gorszyło bo na koniec zawsze staram się patrzeć na wszystko przez pryzmat wolności. Wolno i koniec.
-
Up, przeczytaj jeszcze raz uważnie mój post i zastanów się czy na pewno wrzucam do jednego worka :-) Odnośnie Kalloy i Lynskey pewne rzeczy są tak oczywiste, że nie widzę sensu ich tłumaczenia.
-
Marka KCNC robi jedną rzecz, która pasuje do tej ramy i jest to tytanowa kaseta. Czekam na rozwój wypadków :-)
-
Panowie ja Was proszę - mamy tu ramę Lynskey, a Wy proponujecie Force i Kalloy'e ;-) Do takiej ramy montuje się coś nietuzinkowego jak wspornik Extralite, Tune, USE jeśli nie chce się tytanowych. Ew. z dostępnych rozważyłbym coś w stylu Crank Brothers Cobalt 3 ale wtedy nie będzie lekko. Inaczej zostawiłbym to, co jest teraz. Skręcenie rury zwiększało sztywność, to samo robił amerykański Boone Titanium w ramionach swoich seksownych korb :-)
-
W sieci pojawia się coraz więcej przecieków na temat nowego XTR i wygląda na to, iż jednak będzie 12-stka. Ponoć aluminiowy (pierwszy raz w grupie MTB) bębenek ma być przekonstruowany i posiadać coś w stylu ratchet'a, prawdopodobnie Japończycy mogą użyć swojego słynnego już patentu na mechanizm Scylence. Hamulce mają posiadać 2 i 4 tłoczki, manetka przedniej przerzutki ponoć będzie z jedną dźwignią. Na razie nic nie wiadomo o wersji Di2; niektórzy mówią, że może w ogóle jej nie być ale pożyjemy, zobaczymy.
-
Wiesz, głosami zrzędliwych starych zboczeńców jak ja się nie przejmuj. Ważne, żeby rama pasowała Tobie, a bądźmy szczerzy: Lynskey jest super. IS to brak możliwości uszkodzenia gwintu, co doceniają tacy producenci jak np. Santa Cruz. PM jest fajny gdy rama ma wymienne inserty, ale tylko manufakturom chce się w to bawić. Oczywiście masz rację co do łatwości ustawiania zacisku. Czekam z niecierpliwością na finalny efekt!
-
Fajnie, nietuzinkowa w PL rama. Za IS akurat dałbym duży plus, za to za PF minus jak od nas do ich fabryki ;-) Nie podoba mi się prowadzenie kabli, w dobie uszczelnianych zestawów z tzw. linerami jest to niepotrzebne i tylko dodaje masy. Zrób dobre zdjęcia jak będzie stał na kołach ;-)