-
Liczba zawartości
1 405 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Punkxtr
-
Nowa korba XTR w odróżnieniu od wszystkich pozostałych wersji nie jest drążona i kuta tylko klejona z dwóch połówek, stąd zmniejszenie masy.
-
Zdaje się, że o nowej korbie jeszcze nie było więc wrzucę kilka zdjęć z jednej z instalacji tego modelu: Montaż zębatki wymaga nowego klucza TL-FC41. Uwaga - jest dołączany razem z korbą (także w przypadku samych ramion). Tak samo było w przypadku korby FC-M960 oraz FC-M970 ale jak to u nas w kraju bywa sprzedawcy zabierali klucze i sprzedawali osobno. Dlatego domagajcie się klucza w przypadku zakupu "pudełkowego". Jak wiadomo, Shimano wróciło do pomysłu jeszcze z ery hamulców V-brake zaproponowanego w korbie FC-M970. Czyli zamiast znanych i lubianych 2 śrub oraz nakrętki mamy tutaj centralnie umieszczoną, aluminiową śrubę mocującą oraz kompozytową nakrętkę kasującą luz (co ciekawe bez śrubki mocującej, całość trzyma w kupie falista, stalowa podkładka sprężysta znana m.in. z korb oferowanych przez koncern SRAM). Siła mocowania śruby została określona na 45 - 55 Nm. To naprawdę dużo, dokręcałem testowo śrubę bez klucza dynamometrycznego i po jego przyłożeniu (ustawiłem go na 50 Nm) okazało się, że muszę ją jeszcze mocniej dokręcić. Moim zdaniem zmiana dla samego faktu pokazania czegoś "nowego", bo same ramiona tak naprawdę praktycznie nie zmieniają się od lat.
-
Wyciek z tej części klamki to kaplica, bo czego byś nie zrobił olej będzie wyciekał (nawet, jeśli gołym okiem nie widzisz żadnego uszkodzenia). Zaślepienie otworka w niczym nie pomoże. W 99,9% przypadków przyczyną jest błędne przelewanie układu i wbijanie od strony zacisku zbyt dużej ilości oleju żeby utwardzić klamkę (a układ jest po prostu źle odpowietrzony). Spróbuj przelać i odpowietrzyć układ raz jeszcze ale membrana mogła zostać uszkodzona.
-
Wymiana oleju i odpowietrzenie tłumika to trudniejsze zadanie niż serwis komory powietrznej. Możesz spróbować, być może Ci się uda jeśli znasz zasadę takiego działania. Na pewno będziesz potrzebował specjalnego adaptera do pompki (np. SKS takie oferuje) aby podłączyć ją do zaworu pompującego komorę. W środku do wymiany będą oczywiście uszczelki. Do tłumików stosuje się także odpowiedni olej, warto byłoby znać również głębokość osadzenia korka IFP.
-
Tłok od tłumika powinien wracać po wciśnięciu. Jeśli tego nie robi masz prawdopodobnie bardzo zapowietrzony tłumik lub spuszczone powietrze z komory IFP. Ew. tłumienie odbicia jest tak skręcone, że pojawia się efekt "niby nieodbijania" tłoka. Nie znam wymiarów quad-ringu, ale może uda się go dopasować z Foxa bądź Rock Shoxa? Ew. możesz dorobić go w firmie zajmującej się uszczelnieniami technicznymi.
-
@Sabarolus jasne, że tak ;-) Bawiłem się przednią przerzutką z manetką i całość działa bardzo płynnie. Właściwie każdy, kto ma styczność z tym zestawem jest w szoku, że praca jest tak lekka i przyjemna dla użytkownika. To m.in. zasługa łożysk, które są w każdym miejscu - od manetek do przerzutek. Oczywiście trzeba będzie o nie dbać, zatarcie może być kłopotliwe i producent ostrzega, aby nawet nie myśleć o korzystaniu z myjki ciśnieniowej. Na szczęście całość jest rozbieralna na czynniki pierwsze. Manetki same w sobie nie mają "ciągu". Za indeksację odpowiadają małe elementy w przerzutkach. Wymieniając je można uzyskać 9, 10 bądź 11 biegowy system i 2 lub 3 biegowy z przodu. Co ciekawe obie przerzutki mogą "działać" nawet bez kabli - ręcznie można ustawić wychylenie pantografu bez żadnych narzędzi w sekundę i jechać na wybranej kombinacji przełożeń. Świetna rzecz gdzieś na odludziu w przypadku awarii (choć urwanie pancerza czy linki w klasycznych rozwiązaniach to raczej marginalne przypadki). Wady pewnie też jakieś się ujawnią jak to ze wszystkim bywa. Jak gruntownie przetestuję zestaw zdam obszerną relację.
-
Mały update: udało mi się dorwać fabryczny zestaw Acros A-GE zapakowany w oryginale pudło (2 przerzutki, manetki, kable, zestaw do odpowietrzania i skracania). Także mam jeden zestaw (przednia przerzutka i manetka) nadprogramowy ale z innym systemem mocowania. Jeśli dostanę części zamienne umożliwiające montaż na obejmę, to przerzutka być może trafi do NRS-a mojej Dziewczyny. Teraz muszę "tylko" rozebrać całość, anodować po swojemu, zainstalować do roweru i jeździć ;-) Jak mi się to uda zrobię zdjęcia i opiszę całość szerzej.
-
Dobry serwis będzie miał ten przyrząd. Gdybyś był w Warszawie zapraszam do siebie ale jeśli (sądząc po podpisie) mieszkasz w Poznaniu to na pewno i tam będzie ktoś, kto posiada to narzędzie i potrafi z niego korzystać.
-
Pojedź do serwisu, który ma przyrząd do frezowania mocowania zacisku i niech splanują co trzeba, a problem zniknie.
-
Ciągnąc nieco ten offtop pierwszy elektroniczny hamulec powstał już 8 lat temu. Oczywiście jako prototyp, ze skutecznością 99,999999999997%. Osobiście uważam, że problemem takiego rozwiązania byłyby nie tyle ograniczenia zw. z akumulatorem, co z wszelkimi błędami systemu. Z bateriami mamy na tyle do czynienia, że umiemy z nimi żyć i nie sądzę, aby to miało odstraszyć potencjalnych użytkowników. Wątpliwości oczywiście będzie miało pokolenie wychowujące się w latach 80/90, ale dla wielu młodszych osób na pewno nie będzie to przeszkodą tylko nawet oczywistością, że jak wszystko to i rower musi mieć akumulatorki ;-) Jednak wszelkie elektroniczne systemy zawsze będą miały błędy występujące w najmniej oczekiwanym czasie i to jest główny problem. Swoją drogą ciekawe, że nikt o tym nie wspomniał. Z drugiej strony patrząc na sporą część społeczeństwa nawet to nie będzie kłopotem. Bo przykładowo papierosy są trujące, zabijają, wiemy o tym i nawet czytamy, oglądamy na opakowaniach, a i tak bezstresowo ludzie to kupują. Więc może jeszcze nie dziś, ale już niedługo wystarczy napisać, że hamulce są niebezpieczne, mogą doprowadzić do śmierci, a spora część osób i tak je kupi jeśli ktoś znany będzie ich używał. https://www.bikeradar.com/news/article/worlds-first-wireless-electronic-bicycle-brake-32064/
-
Airlines nie miał się nigdy "przyjąć" - to był bardzo niskoseryjny produkt mający pokazać możliwości technologiczne firmy. Pierwotnie miało być tylko 100 zestawów ale sprzedały się jeszcze w tzw. preorderze, dlatego Shimano wyprodukowało łącznie na życzenie klientów 1000 zestawów, z czego wszystkie sprzedały się od razu. Airlines działał genialnie i jeśli ktoś miał okazję na nim rzeczywiście sensownie pojeździć wie, o czym mówię. Pełna butla nie starczała na "kilka" pstryknięć tylko na kilkaset i nie trzeba było jej zmieniać co jeden zjazd. Działanie Acrosa bije na głowę wszystkie dotychczasowe systemy nie mówiąc już o trwałości. Oczywiście cena nie pozwoliła na spopularyzowanie tego wynalazku ale tak dopracowany zestaw musi kosztować swoje. Co ciekawe serwis działa po dzień dzisiejszy i każdą najmniejszą część można sobie wymienić od ręki. Tego typu produkty to nie Eagle GX czy Shimano SLX dla szerokiego odbiorcy. To raczej pokaz możliwości technologicznych danej firmy i niezależnie od tego ile zestawów zostanie sprzedanych - zostaną zapamiętane. O grupowych średniakach nikt pamiętał nie będzie, taki Airlines cały czas będzie kultowy i tylko reklamuje koncern Shimano.
-
Wiele jest rowerów, o których marzyłem mając naście lat, a widywało się je jedynie na zdjęciach. Stąd też wspomniany MCR - szosa nigdy mnie nie pociągała, a jednak gdy w 1997 roku dostałem pachnący świeżością katalog, to było coś... Wspomniany Lobo DH czy Airlines to również rzeczy nie związane z moim ulubionym XC, ale po prostu tak bardzo cieszą oczy, że pewnie za jakiś czas zrobię sobie taki prezent. Raven to także świetny rower, aż sobie dziś zajrzę do katalogów sprzed lat ;-)
-
Na razie tylko przód, naprawdę trudno znaleźć te zestawy fabrycznie nowe. Zdaje się, że na Amazonie jest jeszcze tylna przerzutka + manetka ale nie wiem czy to nie jakiś błąd, bo na stronie sklepu nie ma niczego takiego. No i cena wysoka, a ja poza rowerami mam jeszcze drugą miłość z silnikiem V8, która często musi bywać przy wodopoju ;-) Niemniej jeśli zestaw na przód się sprawdzi to tylny kupię na 100%. Na razie klikam sobie na sucho cały dzień i jest poezja ;-) Ponadto mam w planie budowę fulla do DH z epoki - GT Lobo DH na Shimano Airlines i Gianta MCR na szosę. Oba jako eksponaty do pooglądania, ale od czasu do czasu też na pewno je przewietrzę ;-)
-
Po wielu perturbacjach w końcu trafił do mnie zestaw Acros A-GE. Pokrótce mówiąc jego koncepcja opiera się o zmianie biegów za pomocą hydrauliki, a całość można rozebrać na najdrobniejsze części i wymienić (Acros mimo zaprzestania produkcji wciąż zapewnia części zamienne. Ich odpowiedź na pytanie o takowe części jest rozbrajająca - "jasne, to ma zmieniać biegi wiecznie"). Długo polowałem na fabrycznie nowy komplet, aż w końcu udało się. W pełni gotowy do działania zestaw i zalany olejem waży 178,8 gramów, a przewody nie są docięte. Widzę tu duży potencjał tuningowy więc finalnie na wadze będzie mniej. Jak to działa? Nieporównywalnie z niczym innym, na pewno pokuszę się o obszerny test ;-)
-
Patrząc przez pryzmat minionych lat myślę, że kiedyś w ludziach więcej było empatii. Dziś wszystko musi być topowej jakości za najniższą możliwą cenę, dostępne od zaraz i długowieczne. Problemy najlepiej, żeby nie istniały, a tego uniknąć się nie da. Wiele było produktów, które nie wyszły poza fazę studyjną czy prototypową, dużo można przytoczyć sytuacji pod nazwą "recall" czy produktów wadliwych już w pomyśle, które mimo wszystko weszły do produkcji. X lat temu ludzie mieli dla różnych błędów więcej zrozumienia. Co do samego Shimano, moim zdaniem firma na pewnym poziomie jest źle zarządzana i/lub popłynęła finansowo. Jak dobrze wiemy Japończycy zawsze hołdowali przekonaniu, że najlepiej mieć produkty przygotowane na jakiś czas do przodu. I przez długi okres czasu się to sprawdzało, aż do powstania homogenicznych grup z 1-rzędową korbą. Sądzę, że inżynierowie z kraju Kwitnącej Wiśni tego nie przewidzieli i to była pierwsza, naprawdę duża finansowa wtopa. Zapewne mieli przygotowane grupy zgodne ze swoją wizją, a w pewnym momencie musieli przestawić się na tok myślenia konkurencji i zacząć ją gonić. I wyszło jak wyszło, bo wystarczy wspomnieć fatalne japońskie zębatki do korb 1 rzędowych czy (w opinii wielu osób) gorzej działające napędy 11 rzędowe od 10-tek. Dodatkowo w dobie korb 2 czy nawet 3 rzędowych i napędów pisanych pod dyktando Shimano, Japończycy garściami korzystali z patentów wykupionych znacznie wcześniej, a korespondujących z ich wizją. Jedną z ostatnich tego typu nowości było wprowadzenie przerzutki Shadow opierającej się na patencie francuskiej marki EGS i jej świetnej "Up Cage". Dziś jeśli nawet coś zostało w japońskich sejfach z dawnych lat, to jak sądzę nie nadaje się do wykorzystania w obecnej sytuacji na rynku, gdzie to SRAM wyznacza standardy (przyszłościowe, nie jakościowe). Nawet słynny patent na 14 rzędową kasetę dziś musiałby zostać porządnie zrewidowany. Myślę, że Scylence miało być czymś innowacyjnym, co zmusi ludzi do myślenia, że Shimano nie podąża wytyczonymi ścieżkami ale wyznacza własne. Jednakowoż jest coś, co nie daje mi spokoju. Kiedy spojrzymy bowiem na segment piast i kół z najwyższej półki japońskiego producenta okaże się, że nie liczy się on zbytnio na rynku. Znikomy wolumen sprzedaży kół zmusił Shimano do wycofania ich z oferty, zostały piasty. A te jak wiemy w japońskim wydaniu są dziś (legendarna trwałość grup najwyższych z lat minionych już nie wróci) albo ciężkie i nietrwałe, albo nieco lżejsze (XTR oraz Dura Ace) i nietrwałe. Do naprawdę lekkiej, prostszej w serwisie i trwalszej konkurencji się nie umywają. Sprzedaż piast z grupy XTR zawsze była marginesem - no, może w czasach trwałego "szaraka" było ciut lepiej. Dlatego też zastanawiam się, czy czasem ktoś tu nie zrobił nas w konia i Scylence wcale nie miało pojawić się w sprzedaży. Wywołało tylko poruszenie w branży i Japończycy po pierwszych testach wiedzieli już, że to nie zadziała jak należy. Oczywiście jak to u nich bywa odpowiednio szybko zaczęli opracowywać rozwiązanie zastępcze - które pojawi się w sklepach - ale za późno aby ze wszystkim zdążyć. A do tego jeszcze przeszedł tajfun, który wywołał solidne straty finansowe. Spójrzmy na segment szosowy - tam Shimano czuje się jak ryba w wodzie i póki kontroluje sytuację, wpadek brak. W MTB (poza segmentem klasy niższej i średniej) jest coraz gorzej. Zapewne spore pieniądze poszły na implikację Di2 do XTR oraz XT, a teraz okazuje się, że okazały się niewypałem sprzedażowym i najprawdopodobniej elektroniki w MTB już nie będzie. Czy na zawsze? Nie wiadomo. Odnośnie korb i zębatek - w aktualnej sytuacji na rynku ciężko opracować zębatkę Narrow Wide, która będzie doskonałym produktem. Najlepsze rozwiązania na rynku są obwarowane patentami i w przypadku molocha, którym jest Shimano naprawdę trzeba liczyć się z ich respektowaniem. Inaczej wycofanie dużej partii towaru, wdrożenie nowej (a to przecież projektowanie, testy, wzornictwo), opóźnienia w dostawach - to olbrzymie koszty i straty wizerunkowe. Dlatego też moim zdaniem albo Japończycy pozbierają się i zrobią sensowne roszady w swoich kadrach odpowiedzialnych za MTB albo tego typu wpadek będzie coraz więcej.
-
[2018] Przerzutka Microshift XCD i jej magiczne sprzęgło
Punkxtr odpowiedział rambolbambol → na temat → Nowości
Warto dodać, że SRAM pokazał niedawno ciekawy patent na hydrauliczne sprzęgło przerzutki, a przy tym przeprojektowane mocowanie do ramy. -
Na razie tylko się do niej przymierzam o ile będę mógł dorobić pająk pod 3 zębatki. Ale jeśli tak, to jest moja ;-) Teraz z niecierpliwością czekam na zestaw Acros, powinien dotrzeć do mnie przy dobrych wiatrach na początku lutego.
-
Jasna sprawa :-)
-
Powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" znów sprawdziło się w moim przypadku. Udało mi się ustrzelić fabrycznie nowy zestaw Acros A-GE (przednia przerzutka + manetka), na który chorowałem od dawna. Jeśli się sprawdzi, kupię także komplet na tył. Czekam właśnie na paczkę; zestaw jest ultralekki ale wygląda na to, że będzie można poddać go tuningowi. Niestety nie pasuje mi oryginalna, czarno - czerwona kolorystyka. Ponoć zarówno przerzutkę jak i manetkę można rozebrać na czynniki pierwsze... jeśli jest to możliwe, zmienię kolor anody z czerwonej na na złoty bądź niebieski. Największy problem będzie w odtworzeniu laserowego logotypu (piekielnie nieopłacalne dla jednostkowej potrzeby), ale jak już coś robić to dobrze i do końca. Kolejna sprawa to korba. Zawsze chciałem mieć tytanową, ale każda z dotychczas produkowanych miała swoje wady. A to pękała, a to posiadała archaiczny rozstaw śrub. Aż wreszcie pojawiła się eeWings od Cane Creek. Kłopot w tym, że "Niko" na 100% zostanie z korbą trzyrzędową, a jak wiadomo CC jest przeznaczona do zębatki DM. Niemniej za chwilę w sprzedaży będą pająki umożliwiające montaż dwóch zębatek do szosy i CX więc być może po zbadaniu tematu okaże się, że będę w stanie zorganizować sobie tuningowy pająk do trzech tarcz?
-
[Zimno w stopy] co można z tym zrobić
Punkxtr odpowiedział Remigiusz1978 → na temat → Pytania i porady odzieżowe
U mnie sprawdziły się tylko i wyłącznie podgrzewane wkładki do butów ale jestem chyba ekstremalnym przypadkiem. W nich było mi naprawdę ciepło i przyjemnie, niemniej zepsuły się w niecałą zimę pomimo obchodzenia się z nimi jak z jajkiem. Poniżej mój test: http://nieoceniam.pl/testy/akcesoria/pogrzewane-wkladki-do-butow-thermacell-proflex/ -
Zerknij najpierw czy goleń wewnątrz nie posiada żadnej rysy w miejscu pracy tłoka. Jeśli tak jest, to wymiana nie pomoże. Gdy wszystko jest ok to uszczelki powinny załatwić sprawę. Nie wiem czy uszczelki z RST da się zaimplementować ale osobiście pozostałbym przy oryginałach Manitou.
-
Najprawdopodobniej powietrze ucieka z komory i przedostaje się do goleni dolnych wybijając uszczelkę. To najczęstszy powód.
-
Oryginalne śruby we wsporniku są stalowe, ponadto nie każdy stop stali jest przyciągany przez magnes.
-
@Arni220 dość podobną jak Twoja. Osobiście zauważyłem, że przerzutki Shadow dość szybko ulegają pewnemu przekoszeniu (wózek wygina się pod kątem) i sądzę, że może to być próba zapobiegnięcia temu na zaś.