Skocz do zawartości

Punkxtr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 405
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Punkxtr

  1. Nagrałem króki poradnik, jak wygląda naprawa uszkodzonego gwintu w korbie. Większość przypadków można uratować, o ile otwór nie jest zbyt mocno rozkalibrowany (co uniemożliwia wkręcenie reparaturki). Niemniej tego typu drastycznych przypadków miałem może 2 lub 3.
  2. @Brombosz wszystko fajnie opisane. Dodałbym tylko, że zmiana charakterystyki pracy nie wymaga przebudowy korpusu (ale może źle Cię zrozumiałem). Na początek można byłoby użyć shimów w innym ułożeniu i innej grubości, co w części dałoby zakładany efekt. Druga opcja to customowy piston (czyli centralny element z otrowami, przez które przepływa olej) oraz shimy czyli to, co w Twoim linku.
  3. No ale właśnia działa tak, jak sobie to producent założył (jeśli rzeczywiście wszystko jest jak należy), modyfikacje to już coś innego 😉 Odnośnie działania systemu rozumujesz bez zarzutu. Tutaj jest to logicznie wyjaśnione: https://www.vitalmtb.com/videos/features/2010-Fox-Boost-Valve-Technology,545/sspomer,2 Może być też tak, że nastąpił ubytek ciśnienia w komorze IFP i to niekoniecznie do komory olejowej, ale przez nieszczelny pellet. Teoretycznie można byłoby też zwiększyć wartość ciśnienia o 30-40 PSI. Jedni tak robią, inni odradzają. W jednym z prywatnych damperów tak robiłem i nic złego się nie działo, aczkolwiek nie chciałbym aby ktoś się zasugerował.
  4. Nie trzeba nawet wpisywać kodu (to w nowszych damperach). W RP23 wartość ciśnienia jest z reguły podana na naklejce (custom id). Ponadto możesz mieć 500 czy 200PSI (jak w niektórych RP23) i kompresja będzie z grubsza podobna. To zależy od zaworowania, a jak podaje Autor posta - damper działa jak należy.
  5. @kazafaza dziękuję. Fajnie to u Ciebie wygląda, zielone Miśki zawsze na propsie 😉 Pod sufitem mam carbonowe koło Mavic. Wymyśliłem sobie, żeby zwisał z niego bluszcz - powinno być ładnie i funkcjonalnie. Tylko na razie nie mogę do końca rozkminić, jak go obsadzić na tym kole.
  6. A ja dziś nietypowo, jakiś czas temu kupiłem trochę nowych obręczy ceramicznych od starych Crossmaxów, ostatnio udało mi się kupić również nową, zieloną i kultową oponę Michelin w dobrych pieniądzach (starsi na pewno je pamiętają ;-)). A wszystko po to, aby zrobić stolik kawowy własnego pomysłu. Kolejne były kinkiety na ścianę z piast Tune i błotników Ass Saver. A na koniec upolowałem jeszcze podajnik na papier toaletowy od Park Toola, który zawsze chciałem mieć, ale niekoniecznie w domu 😉 Może komuś się spodoba i będzie chciał zrobić sobie coś podobnego. Śmiało można korzystać.
  7. Jeśli chcesz sztywniejsze działanie przy zmianie wartości kompresji, trzeba wymienić shimstack (całe zaworowanie) - tak jak piszesz. Akurat dziś robiłem pełny serwis RP23 z Boost Walve i w nim "blokada" działała całkiem sprawnie.
  8. Jeśli lubisz zjazdy to na pewno masz większe umiejętności niż przeciętniak ale ok. Po przemyśleniu stwierdzam, że może rzeczywiście ciut przesadziłem 😉 Niemniej 2 czy 3 razy robiłem prosty test, kiedy to jechałem na szkolenie z techniki jazdy i dla jaj robiliśmy z prowadzącym porównanie, kto pojedzie lepiej na którym rowerze. I nigdy nie zdarzyło się, żeby teoretycznie lepszy technicznie rider w ogóle mógł choćby spróbować dotrzymać mi kroku na moim 26", gdy ja jechałem na jego 29". Tutaj przeskok jest po prostu kolosalny.
  9. Up: wygląda na to, że zupełnie przeinaczyłeś, co chciałem przekazać. Nie pisałem nigdzie o szlakach, o jeżdżeniu w poszukiwaniu zjazdów (mówiłem wyraźnie o XC i maratonach), a jakobym tkwił w jakiejś iluzji jak się kiedyś jeździło - absurd (chyba, że to nie do mnie). Mimo, że sam śmigam na 26" to zawsze mówię, że 29" jedzie bez porównania lepiej. Trzeba być ślepym aby tego nie widzieć. Duże koła dały taki przeskok, że dziś ktokolwiek z praktycznie zerowymi umiejętnościami zjedzie szybciej, niż ja z dobrymi na 26". A do jazdy bez napinki po łatwych trasach - są już przecież właściwe koła, odpowiednio szerokie obręcze i opony. Co tu dalej poprawiać? Zbyt szerokiem gumy, za niskie ciśnienie do zwykłej turystyki wcale nie są dobre. Chyba, że kulasz się z niewielkimi prędkościami i masz kupę wolnego czasu.
  10. Cóż, producenci w każdej branży zawsze mijali się z prawdą, eufemistycznie rzecz ujmując. W branży rowerower podawano np. masę amortyzatora bez oleju (Marzocchi) czy rury sterowej (RST). W branży samochodowej zawsze zaniżano spalanie, nie mówiąc o zasięgu elektryków. Dział odzieżowy - spodnie po chwili przecierają się w kroku. Żywność - szkoda pisać. Dlatego gdy producent wspomina o 225% wzroście sztywności czy też wybieraniu liści, to z reguły nie wierzę 😉 Wydaje mi się, że wiem co miałeś na myśli zakładając ten temat i częściowo się z tym zgadzam. Tylko to temat wielowątkowy. No i nie mogę raczej napisać, że robiłem doświadczenia w kwestii płynności działania "super uszczelek" marki XXX, bo pozew dostanę jak opowiem o wynikach 😉
  11. Na pewno jeździło się inaczej, ale wg mnie nie da się tego przełożyć 1:1. Naturalne trasy pozostały przecież te same. W górach zawsze było ciężko, technicznie. Większość widelców do XC pracowała tak, jak tego oczekiwano. Co tu tużo mówić - jak wszedłem w posiadanie SID'a '98 to byłem mega zajarany, że nic nie waży i się nie ugina (bo tak go ustawiałem). Wszelkie blokady były zbytkiem łaski. Co innego widelce do maratonów czy też codziennych wyryp jeszcze przed wyścigami. Tutaj ja i koledzy zawsze oczekiwaliśmy raczej miękkiej pracy w pełnym zakresie. Począwszy od RST461, później Mozo - ja i koledzy tuningowaliśmy co się dało. Wstawiało się sprężyny od Simsona, rozwiercało tłumiki, wywalało elastomery, kombinowało z olejem. Odnośnie Twojego pytania - tak, gdy celowało się w wideł na zawody, z reguły ustawienia jak i poziom zaawansowania wystarczał i nikt nie kombinował. Amortyzatory w większości były bardzo, bardzo proste, ale nie prostackie, bo tu linia dzieląca może być cienka. Zresztą co tu dużo mówić. Niedawno serwisowałem Marzocchi Shivera w systemie upside down, który do dziś uchodzi za jeden z najlepiej pracujących widelców ever. Sztucieć nawet dziś jeśli dostępny, to za chore pieniądze. Zobacz jak to wygląda w środku: Gdyby dziś tam miał wyglądać topowy wyrób powiedzielibyśmy, że to żart. W środku konstrukcja zakrawająca o banał, ale przymyślana i doskonale wykonana. Co prawda łatwość demontażu to osobna bajka i dziś poszło to w lepszym kierunku, ale nie można mieć wszystkiego 😉 Dziś do serwisu przychodzą różni ludzie. Często znają anglojęzyczne terminy lepiej niż polskie, obejrzeli wiele filmów na YT, przeczytali coś w sieci. Tylko nierzadko nie potrafią zrobić użytku z teoretycznej wiedzy, bo się w tym gubią. Sam nierzadko muszę zastanowić się co konstruktor miał na myśli, a przecież siedzę w tym na codzień. Niedawno pokazano damper, w którym shimstack można wymienić bez rozbierania całości. Z jednej strony super - olbrzymi krok do przodu. Z drugiej - skomplikowanie konstrukcji, doktoryzowanie się ridera, a na koniec i tak będzie jeździł z jednym ustawieniem (jak wynika z moich doświadczeń). Po tych wszystkich latach doświadczeń, rozmów z innymi wydaje mi się, że ludzie w większości przypadków wolą jednak rozwiązania proste i nie lubią utrudniać sobie życia. Z drugiej strony mamy coraz więcej odłamów kolarstwa, nowe trasy, wynajdywane nisze gdzie przeciętny Kowalski niekoniecznie będzie czuł się dobrze. Przynajmniej ja tak to widzę.
  12. Temat - o ile to nie trolling - w sumie ciekawy. A, że mam trochę swoich spotrzeżen, to się nimi podzielę. Piszę to z perspektywy osoby, która jeździ od wielu, wielu lat. Pewnie niektórych osób nie było jeszcze wtedy w planach i nie mówię to, bo się cieszę tylko smucę. Ale do rzeczy. Moja perspektywa to szeroko rozumiane XC (z własnego wyboru), plus obszerne spektrum amortyzatorów serwisowanych przeze mnie. Także w dobie kół 26", większość amortyzatorów cross country (tych zawodniczych) działała tak, jak powinna na tamtych trasach. Sztywno, dość tępo. Przy czym pokutowało stwierdzenie, że amor ma być lekki i pomagać tylko przy największych dziurach. Oczywiście trasy były znacznie prostsze niż dziś, stąd i takie zapatrywanie na sprawę, ale istniały także naprawdę bardzo trudne, wymagające technicznie. Mam wrażenie, że wiele osób zapomniało jak to kiedyś było, lub widziało niektóre wyścigi na YT i stąd mylne wyobrażenie. Coś jak pokutujący obraz Średniowiecza jako ciemnej epoki rozświetlanej jedynie płomieniami kolejnej palonej czarownicy. Doskonale pamiętam, że przeciętny wideł do XC czy maratonów trudno było ustawić tak, aby pracował doskonale w pełnym spektrum. Najczęściej był po prostu sztywny. Chlubnym wyjątkiem stał się system Dual Air, gdzie użytkownik mógł pompować również komorę negatywną (lub w amortyzatorach typu SID'98 regulować napięcie stalowej sprężyny negatywnej, co dawało ten sam efekt choć było mega uciążliwe). I rzeczywiście zawodniczego SIDa z tamtych lat można ustawić tak, aby był sztywny i nie bujał bądź wybierał liście i nie dobijał. A w wersji z trzema pompowanymi komorami, to była w ogóle poezja. Oleju w takim amortyzatorze prawie nie było, ale imho za siłą stała prostota i wysoka jakość wykonania, oraz trwałość przy regularnym serwisie. Żeby nie być gołosłownym, zerknijcie na mój serwis topowego SIDa z 1999 roku: Po pewnym czasie Rock Shox zrobił badania i ponoć większość użytkowników systemu Dual Air nawet nie wiedziała, że można pompować drugą komorę. Stąd powstał prostszy Solo Air ale zastanawiam się, czy też nie chodziło po prostu o tańszą produkcję i co za tym idzie oszczędność olbrzymich kosztów. Dzisiejsze topowe amortyzatory względem starych są najczęściej potwornie skomplikowane o olbrzymim spektrum regulacji. Zobaczcie dla kontrastu ze wspomnianym SIDem najnowszy zestaw modernizujący tłumik Charger z Lyrika Ultimate, z którego serwisu także nagrałem film (a także mnogość ustawień i regulacji tylko w tym elemencie). Jak dodamy do tego jeszcze zaworowanie, to przeciętny user może się pogubić, czemu się nie dziwię: I nie wiem, czy to kwestia praw patentowych, ale oprócz zewnętrznego - quasi systemu Dual Air - od Vorsprung - jakoś z grubsza cisza temacie. Współczesne widelce do XC genralnie pracują lepiej, ale to karkołomne porównanie. Nie da się sensownie przełożyć 1:1 tych konstrukcji. Zauważam, że użytkownicy raczej mają kłopot z poprawnym ustawieniem ale i niektóre "super systemy na deskach kreślarskich" niekoniecznie są super w realnym użytkowaniu. Odnośnie wspomnianych ślizgów - ilość amortyzatorów z luzami jest obecnie zatrważająca (z czym przychodzą sami właściciele). I dobrze pamiętam, że kiedyś takie luzy kwalifikowałyby amortyzator do miana trupa. Dziś jest to często normalne. Wracając do meritum tematu - czy niegdysiejsze amortyzatory łatwiej było dostosować do różnych przeznaczeń i stylów jazdy? Niektóre rzeczywiście tak, ale były w mniejszości. Czy współczesne bywają bardziej toporne - niektóre tak, ale nie jest to regułą. Mamy teraz olbrzymią specjalizację i wiele osób kupuje amor, bo jest najdroższy (czyli niby topowy, kojarzący się z super działaniem), a będzie pracował doskonale tylko w konkretnym zastosowaniu, o czym czasem się zapomina lub nie wie. Reasumując - wg mnie każda ze stron ma swoje racje.
  13. Gdyby ktoś chciał obejrzeć krótki poradnik jak spaprać sobie urlop (problem z samochodem, później fatalna pogoda), to zapraszam na przykładzie mojego. Z przymrużeniem oka 😉
  14. Okej, czyli nic d... blada. W tej sytuacji porada Kolegi wyżej wydaje się być najlepsza.
  15. Tak jak sam zauważyłeś - ceny rozkręcanych szprych są nieopłacalne. Dlatego podesłałem opcję, która jest warta gry tylko trzeba mieć pewność względem kompatybilności gwintów.
  16. Nie kupisz takich nypli, bo te dwa systemy nie są ze sobą kompatybilne. Nyple od Ksyrium były zintegrowane ze szprychami, a te nie pasują do kołnierzy piasty z Aksium. Jedyna - teoretyczna - opcja, to nyple redukcyjne Fore ze staruteńkiej obręczy X3.1, które umożliwiały montaż klasycznych szprych oraz nypli. Ale było kilka rozmiarów nypli i nie wiem, czy są kompatybilne z obręczą Ksyrium.
  17. Od dawna wiadomo, że zawodowym kolarzom z topki można wcisnąć wszystko, o ile producent obieca zysk w sztywności, wydajności, zmniejszeniu oporów toczenia. Wystarczy prześledzić historię wielkich tourów od strony kuchni i tego, czego używali kolarze (i z reguły z jakim efektem) aby się legalnie wspomóc. Tylko kolarz przetestuje i jeśli coś nie działa, to najczęściej na tym więcej nie jeździ, lub markuje, że jeździ. A jak pojawią się pierwsze zdjęcia, może film - za chwilę każdy co bardziej majętny amator (co akurat często jest fatalnym słowem wzgl. poświęceń, ale co zrobić) będzie to miał u siebie. I wcale nie muszą być to drogie rzeczy. Pamiętam, jak w polskim MTB pokazały się skarpetki kompresyjne. Marek Galiński pojechał w nich jeden czy dwa wyścigi, później sprzedawał w swoim sklepie w sieci. Kiedy miałem z nim później okazję porozmawiać (bo więcej w tych skarach nie śmigał) powiedział, że przetestował i do jazdy się absulutnie nie nadają - tylko do regeneracji po treningu. Ale machina ruszyła, bo temat podłapali ludzie na forach, magazyny - co to za dziwne podkolanówki? I dosłownie kilka wyścigów później większość osób z pierwszego sektora w tym jeździła (w tym i ja). Ludzie szybko pokapowali się, że podczas jazdy takie skary tylko przeszkadzają (sam producent podawał info, żeby korzystać z nich najlepiej po wysiłku), ale jeszcze dziś czasem kogoś w nich spotykam. Odnośnie patentu Shimano - wg mnie bardzo fajny biznesowo. Niby głupi (ale to samo wszyscy mówili o 29", elektronicznych przerzutkach, szerokich oponach, etc.), ale trzeba na niego wpaść. Może zrobić małą rewolucję i Shimano znów wskoczy na pozycję lidera. Albo będzie porażką (bo w przypadku elektroniki w pedałach wydaje mi się być to karkołomne - ciągłe uderzenia o różne rzeczy, jakieś gleby, ogólne szybkie zużywanie się pedałów) i za 20 lat kilka kompletów pojawi się na ebay dla fanów marki. "Elektroniczny system butów, zbanowało go UCI bo był zbyt dobry" - kup teraz: $2500. Poczekamy, zobaczymy. Osobiście będę się przyglądał.
  18. Może nie kupione, ale oczywiście złożone nowe koła 🙂
  19. @Krypto.Szosowiec filmy Parka szczerze uwielbiam 🙂 RoJ nie znałem, obejrzę - dzięki!
  20. Filip - wielkie, wielkie dzięki za mega słowa (naprawdę!). Ale bez fałszywej skromności - nie uważam, abym zrobił coś wyjątkowego. Zresztą dziś trudno o coś takiego, może jakbym nagrywał filmy na golasa to leciałyby suby 😉 Przyznam, że rowerowych kanałów na YT oglądam mało z racji braku czasu. Raczej jeśli już, to samochodowe. Ale lubię Michała Topora - przyjemnie opowiada, dobrze nagrywa. W kwestii czysto warsztatowej (jakość nagrań) Centrum Rowerowe IMHO wypada dobrze. Oczywiście dysponując odpowiednim kapitałem można wszystko ale fajnie byłoby móc nagrywać tego typu filmy.
  21. Haha, postaram się choć w jednym z nagranych już filmów będzie właśnie wybuch 😉 Niemniej ściśle związany z filmem jak i w nim umieszczony 😉
  22. @Sg3rl0ck niestety w Krakowie nie działam, aczkolwiek gdybym miał nieograniczone środki to chętnie 🙂 Ale przy okazji wizyty w Warszawie zapraszam do nas! @Krypto.Szosowiec sprawa jak najbardziej poważna. W przypadku miniaturek staram się wykorzystywać materiał z filmu aby nie robić clickbaitów (sam tego nie lubię). Ale ostatni nagrany film robiłem na zmienionych ustawieniach kamery i później siedziałem cały week. z programem do obróbki, aby cokolwiek z tego wyciągnąć. I dlatego finalnie użyłem innej fotografii. Ale będę się starał tego nie robić. Dzięki!
  23. Przymierzałem się do tego tak naprawdę od wielu lat, ale najczęściej brakowało mi możliwości lub czasu. W końcu udało mi się ruszyć, aczkolwiek ze wspomnianym czasem niestety nic się nie zmieniło. Mamy blisko 2:00 w nocy z niedzieli na poniedziałek, a ja dopiero skończyłem montaż filmu o regulacji przerzutki tylnej. Będzie to zaprzeczeniem pierwszych 9 słów, ale tak naprawdę wcale nie pchałem się do sieci. Co innego wrzucenie zdjęcia, pisanie artykułów do gazet czy bloga, a czym innym są filmy. Jednak kanał na YT miał być częściowo wyrazem mojej pasji, częściowo reklamą - wszak to aktualnie jedno z najciekawszych mediów, ale jakoś inni z mojej ekipy nie pchali się przed kamerę 😉 Dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, nagrałem pierwsze filmy i możecie obejrzeć je na moim kanale: https://www.youtube.com/@serwisbajka W założeniu ma być dużo treści o sprzęcie, samej jeździe, zajawce, jak i pogaduch. Piszę tu o tym jednorazowo nie w celu spamowania ale dlatego, że wiele osób pytało mnie na forum kiedy ruszy obiecany lata temu kanał, więc dotrzymuję obietnicy. Początki są oczywiście trudne w szczególności, jeśli ma się świadomość swoich słabości. A to, że człowiek się zapomina, a to jąka, a to coś przekręci... itd. Chciałoby się od razu robić topowe jakościowo nagrania i jak oglądam własne - porównując je z gigantami polskiego czy też zagranicznego YT - to robi się czasem naprawdę przykro. Jednakże od czego trzeba przecież zacząć i powtarzam sobie, że nie od razu Kraków zbudowano. Staram się, aby nagrania były coraz lepsze jakościowo i merytorycznie. Dopuszczam również możliwość, że za jakiś czas przestanę się tym zajmować bo możliwe, iż nie każdy nadaje się do "branży filmowej" 😉 I akurat wg mnie w ogóle nie powinienem się tym zajmować, ale jak wspomniałem z mojej ekipy nikt do tego się nie palił - przecież nie zmuszę siłą. Aczkolwiek to już najlepiej ocenicie Wy. Największym problemem jest aktualnie dla mnie czasochłonność tego przedsięwzięcia. Samo nagranie to tylko przedsionek pracy (najczęściej wykorzystuję do tego jedyne wolne dni, czyli weekendy, choć nie zawsze). Najgorszy jest sam montaż, bo ostatni film o regulacji przerzutki (widoczny na dole postu) zajął mi część soboty i niemal całą niedzielę. A trwa tylko niecałe 25 minut. Jeśli to, co robię się Wam spodoba będę wdzięczny za subskrybcje - ułatwi mi to rozwijanie kanału. Wszelkie pomysły, uwagi, oceny - są na wagę złota. Krytyka w szczególności, bo tylko tak można wyeliminować błędy, które na pewno są i będą się pojawiać. Oby jednak było ich jak najmniej 🙂 Dzięki!
  24. Poradnik mojego autorstwa w zakresie regulacji współczesnej, 12 biegowej przerzutki tylnej Shimano. Oprócz zagadnień związanych z samą regulacją, starałem się zwrócić uwagę na możliwe problemy, które - jesli wystąpią - mogą uniemożliwić nam poprawność tych działań.
  25. @kazafaza do tej chwili nie korzystam z systemu, ponieważ sprzedaż to u mnie wciąż niewielki wolumen względem serwisu. Być może wkrótce się to zmieni i wtedy będę musiał zastanowić się z czego korzystać. Aktualnie przymierzam się do uruchomienia "autorskiego" programu do obsługi Klientów serwisowych (tylko na swój użytek), w tym integracji ze sklepem. Ale dopiero testuję to rozwiązanie i zobaczymy co z niego wyjdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...