Skocz do zawartości

Erwin

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    21
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

820 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Erwin

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Collaborator
  • Reaktywny
  • Pierwszy post
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

9

Reputacja

  1. Ja na dłuższe wyprawy zabieram litr soku pomidorowego + pilnowanie czestego nawadniania i skurcze zniknęły
  2. Kiedyś miałem problemy z drętwieniem i mrowieniem palców przy dłuższej jeździe- stopniowo od małego(zewnętrznego) palca ku środkowi. Udało mi się to zredukować o jakieś 90% dzięki wymianie chwytów na takie z dużą płaską powierzchnią
  3. Tak, widzę że coś można wybrać z przedziału 1200-1400 gram... będę się trzymał tego dolnego żeby po lżejszym niż kilo mavicu nie było wrażenia że koło od wozu drabiniastego zamontowałem
  4. Właśnie tego Mavica mi sprzedali rok temu jak na wyjeździe w Austrii skończyło mi się łożysko/piasta w starym kole a nie mieli pasującego więc musiałem kupić całe koło - niestety nienajtaniej bo dałem za nie koło 700 zł... Fajne kółko, lekkie, po asfalcie fajnie śmigało ale niestety jazdy terenowej w ostatnich tygodniach nie wytrzymało. Teraz wiem właśnie że muszę kupić takie z dużą ilością szprych, żadnych superlekkich z przerzedzonymi i cieniowanymi szprychami...
  5. Witam, Przez ostatni rok miałem w moim crossie z tyłu koło Mavic Crossride - wyczułem dzisiaj w czasie jazdy bicie na boki i zauważyłem kilka pęknięć przy kilku nyplach- na zdjęciu najbardziej wyraźne- rozumiem że coś takiego oznacza że koło do wyrzucenia? Czy mógłby mi ktoś doradzić jakieś tanie, solidne koło pod bikepacking i jazdę po terenie mieszanym asfalty/bezdroża? Mavic nie wytrzymał długo z tymi swoimi 20 szprychami, to ewidentnie nie typ koła pod moje użytkowanie...zakładam że powinienem kupić coś z dużo większą ilością szprych Na szybko na allegro znalazłem coś takiego: Kands Tech: Link -36 szprych to chyba solidna liczba? A może ktoś zna te koła albo może zaproponować jakieś inne? Z góry dzięki (używam kasety 8rzędowej Shimano cs-hg51-8aw)
  6. Widziałem wiele razy, co z tego...nie zwróciłbym uwagi na taki szczegół jak kąt ustawienia kierownicy w czyimś rowerze...zresztą, od początku jak zacząłem jazdę czułem że coś nie tak, ale: 1. Pomyślałem że może gravele tak mają (bo że w szosie powinno być bardziej płasko to się domyślałem) 2. Skoro taki rower wydano mi w sklepie który sprzedaje rowery, i w którym jest serwis rowerowy z kilkoma serwisantami - to założyłem że wiedzą co robią..
  7. To jeszcze jedna fotka z boku, jeszcze bardziej widać to ustawienie...ehh a tak mi się podobała jazda w pochyleniu, tak walczyłem z początku żeby wytrzymać dłużej niż kilkadziesiąt sekund...;)
  8. O to to...szkoda że nie zwróciłem na to uwagi przy odbiorze, no ale jak ja 1 raz miałem do czynienia z barankiem to jak miałem na to zwrócić uwagę...
  9. Myślę że tu mogło być I jedno i drugie - owszem, mam właśnie "dłonie pianisty" + nie wykluczam że w rowerze z wypożyczalni manetki były niedostatecznie wyregulowane/roztelepane. Siła przykładana do manetki to może być moje subiektywne odczucie, ale kurczę - kilka cm ruchu manetki do wewnątrz żeby łańcuch w końcu ruszył? Nie mam porównania więc nie wiem czy to normalne. Przednia manetka wymagała dużo mniejszego ruchu Upss! Przepraszam, moja wpadka! Sprawdziłem na zdjęciu I chodzi o claris! Zwracam honor Sorze!
  10. Zrobiłem najlepsze co mogłem zrobić w mojej sytuacji - wypożyczyłem sobie na 1 dzień rower z barankiem I przejechałem nim testowo 100 km... padło ma Rometa Aspre, bo taki akurat mieli w moim dekatlonie. Może kogoś zainteresują wnioski z jazdy gravelem (I pierwszej w życiu jazdy barankiem) kogoś kto do tej pory jeździł krossem... 1. Sama "koncepcja" jazdy barankiem - super, nie wiem jak ja tyle lat się uchowałem bez tego. Myślałem że będę się bał, tymczasem już po pierwszych kilkunastu minutach I wyczuciu roweru, zacząłem bezwiednie szukać dolnego chwytu I łapać ten fun z jazdy z zębami przy mostku :)) Szkoda tylko że w moim aspre ten dolny chwyt był skierowany bardziej w dół niż w poziomie, przez co dłonie musiały się męczyć kurczowo obejmując chwyt żeby nie zsunąć się w dół - nie wiem czy to przypadłość gravela, w którym dolny chwyt ma być bardziej "dla ozdoby", czy można to tam jakoś wyregulować wypoziomować...szosy są chyba bardziej zoptymalizowane pod kątem właśnie dolnego chwytu? 2. rama - po przesiadcę z mojego 13-14 kg authora, rama w Aspre wydała mi się jakby zrobiona z polakierowanego styropianu:) super lekka a jednocześnie sztywna, do tego atrakcyjny nowoczesny wygląd, duży + Natomiast przy moich 188 cm I 88cm przekroku, Aspre w rozmiarze 56 okazał się za mały. Podwyższenie siodełka trochę pomogło, ale I tak w dolnym chwycie musiałem się wyginać jak przestraszony kot. Myślę że dla mnie rozmiar to 58 minimum... Geometria ramy I ogólne wrażenie po przesiadce z crossa - dla mnie rower zbyt "spokojny", w górnych chwytach czułem się w zasadzie jak na moim crossie, zbyt zrealaksowana I wyprostowana pozycja - oczekuję dużo wiekszej różnicy względem crossa , bardziej agresywnej pozycji! To mnie ostatecznie "wyleczyło" z gravela, teraz już widzę że gravel to tylko taki uszosowiony cross 3. Napęd sora CLARIS 2x8 (chyba) - samo stopniowanie napędu I elastyczność dobra, nie odczuwałem jakiejś wielkiej "straty biegów" względem 3x8 w crossie... przy szybkim zrzucaniu biegów z tyłu zdarzyło się raz że łańcuch wyleciał z kasety. Rzuciła mi się w oczy duża różnica w wielkości blatów z przodu, co ma konsekwencję w wyraznie trudniejszym wrzucaniu łańcucha na większy blat Natomiast klamkomanetki - tutaj duże rozczarowanie. O ile jeszcze zmiana biegów z tyłu jest w miarę akceptowalna, to już praca przedniej to porażka: zaskoczyła mnie duża siła, jaką musiałem przyłożyć palcami żeby łańcuch łaskawie wszedł na większy blat, oraz w ogóle bardzo duża odległość jaką musi przebyć manetka do wewnątrz kierownicy, żeby w ogóle coś się zaczęło dziać z przerzutką... Mam dosyć drobne I chude dłonie, po 50-60 km jazdy zacząłem unikać przerzucania blatów z przodu że względu na omdlewające dłonie! Porażka! Na szczęście zestaw zębatek jest na tyle elastyczny że na płaskim można jechać prawie cały czas na dużym blacie z przodu, wachlując tylko tylną manetką... Zdziwiło mnie też że klamkomanetki są ustawione bardziej pod obsługę na górnym chwycie niż dolnym, ale to chyba kolejna różnica gravel/szosa? 4. Opony - 40mm z terenowym bieżnikiem...co za absurd żeby pchać takie traktory do takiego roweru Ewidentnie czułem że mnie hamują na szosie, w zamian za to wydając z siebie fajny szum, niczym że statku kosmicznego... Z drugiej strony trzeba przyznać że dzięki nim jazda po szutrze I polnych drogach była bardzo przyjemna i pewna, nie odczułem braku amortyzatora. Ogólnie odniosłem wrażenie że Aspre z tymi oponami to rower dla kogoś kto chce sobie jeździć głównie po gładkich szutrach oraz po szosie 50/50, z tym że bez wielkich ambicji prędkościowych - bo za dużo w tym rowerze jest "spowalniaczy" żeby tak naprawdę się rozpędzić na szosie... Zaskoczyło mnie jak słabo odczułem brak amortyzowanego widelca po przesoadce z mojego crossa - myślałem że będzie to jedna z pierwszych rzeczy jakie mnie uderzą w takim rowerze, tymczasem Aspre na sztywnym widelcu okazał się zaskakująco komfortowy I dzielny na krawężnikach, ścieżkach z niefazowanej kostki, szutrach itp... Brak amortyzowanego widelca odczułem tylko w trakcie dłuższego przejazdu z wyższą prędkością przez podziurawioną I połataną szosę - tutaj wyraźnie mój cross z rst gila oferuje dużo wyższy komfort i ulgę dla rąk. Na szczęście takich złych szos coraz mniej w mojej okolicy... 5. Hamulce tarczowe - słabe, szczęki w moim Authorze dają większe wyczucie I możliwość doboru siły hamowania niż ten toporny wynalazek w Aspre...chociaż dla początkujących kolarzy w płaskich terenach nie zaprzeczę że mogą być wystarczające, dla mnie toporne, przedniego w ogóle nie używałem bo się bałem czy będzie mnie spowalniać, czy może zechce mnie znienacka wyrzucić przez kierownicę Podsumowując: Romet Aspre okazał się fajnym gravelem dla niezaawansowanego użytkownika, który przekonał mnie...że ja zdecydowanie potrzebuję szosy a nie gravela:))
  11. Ok, dzięki za te polecajki, widzę że będę musiał spędzić pare dni na przeglądaniu oferty, za dużo tego jest na rynku Ale nurtuje mnie jedna kwestia - nie znam się za bardzo na "technikaliach" I do tej pory nawet nie wiedziałem o tej podgrupie szos - endurance, raczej szosy kojarzyły mi się z takimi mega delikatnymi maszynami na ołówkowych oponach... Zakładając że na ten moment takim ideałem z wyglądu jest dla mnie ta Terra h40 w kolorze mango (żółtym) z tym karbonowym widelcem wygląda obłędnie :)) - jaką ja mam realnie "stratę" kupując ją (i wstawiając od razu do niej jakieś cieńsze szosowe opony) - względem endurance? Ona będzie jakaś wyraźnie bardziej mułowata/wolna? Czy to kwestia ceny bo gravele są droższe I endurance ma lepszy cena/zysk? Nawet nie widzę różnicy w wadze - Terra (gravel) a Avant (endurance) - obydwa niecałe 11 kg...
  12. O, to miałbym dwa czeskie rowery w stajni :)) Faktycznie ciekawa konfiguracja, chociaż nie ukrywam że z wyglądu to taki trochę średni dla mnie, jeszcze w tym malowaniu... W międzyczasie jeszcze wygrzebałem coś takiego: https://www.greenbike.pl/rower-szosowy-giant-contend-ar-4-2022-licznik-gratis-p-2703.html?gclid=EAIaIQobChMInpXqk9u2gAMVTBl7Ch1DjwD2EAQYASABEgLsc_D_BwE Ciekawy wygląd i malowanie, opony 34 Max 38...chociaż to już claris
  13. z oponami masz rację, do szerszych opon dalej będę miał authora...Nawet tak myślałem że jakbym kupił tę Terrę, to musiałbym w niej na dzień dobry zmienić opony na cieńsze i batdziej szosowe... A gravele mi odradzasz bo? sądzisz że w porównaniu do tego authora to będzie zbyt mała różnica we właściwościach szosowych i powinienem jednak śmielej patrzeć na szosę z ciut szerszym oponami i tarczówkami jak rozumiem... Czyli też taki np TREK DOMANE AL 3 DISC może być do rozważenia..
  14. Witam, Zastanawiam się nad kupnem drugiego roweru. Obecnie jeżdżę Authorem Kinetic 2006. Jest to bardzo fajny, uniwersalny I solidny rower, wstawiłem do niego opony maxxis detonator 1,5 cala I jeżdżę nim w ostatnich latach tak około 10 tys km rocznie. Jednodniowe dystanse do 180 -200 km przy średnich około 20 kmh... Jednak często mam wrażenie że ten rower jest trochę za ciężki, a jeżdżę tak 90% po szosach.. Widzę że coraz bardziej podoba mi się szybka jazda po szosie i myślę nad jakimś drugim, szybszym rowerem. Wtedy Authora używałbym jako zimówkę i do jazdy bardziej terenowej... Ponieważ jednak jestem "kawał chłopa" - 188cm i 110 kg - szosówki na tych swoich wąskich ołówkowych oponach nie wzbudzają we mnie zaufania...Poza tym nie chciałbym być tak całkowicie uzależniony od dobrych nawierzchni bo mimo że stan dróg się u nas w ostatnich latach poprawił, to jednak ciągle często w trakcie takiej całodniówki trzeba przejechać kilkanaście km po kiepskiej szosie, albo zrobić jakiś skrót przez las. Kolejny argument przeciwko szosie to to że ostatnio wkręciłem się w bikepacking - na takim zestawie przejechałem miesiąc temu w 5 dni trasę Świnoujście-Krynica Morska, i ten nowy rower też chciałbym podobnie objuczać od czasu do czasu... NIE WIEM CZY DOBRZE KOMBINUJĘ, ale wydaje mi się że w tej sytuacji powinienem kupić właśnie gravela, jako taką de facto "solidniejszą/wzmocnioną" szosę, która z jednej strony pozwoli mi śmigać o te kilka kmh wyraźnie szybciej niż moim "kombiakiem" Authorem, a z drugiej strony dalej zachować pewną uniwersalność...Myślę zatem że odpadają gravele typu merida silex, bo one są za bardzo "uspokojone/turystyczne" I będą zbyt podobne do mojego Authora... Max cenowy jeśli rower baardzo mi się podoba to 8-9k - bardzo mi się podoba np. taka Orbea Terra h40 na przykład...chciałbym coś wyglądającego "nowocześnie" - staroświeckie "rurkowce" odpadają... wpadł mi też w oko Scott Speedster 30 w niższej cenie... Czy są jakieś inne modele które pownieniem rozważyć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...