Skocz do zawartości

kantele

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 225
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez kantele

  1. @shotgun no i o to chodzi nawet robiłam próby zrobienia zdjęcia bokiem ale kiepszko wyszło @dzanas jesteś drugą osobą, która tak skomentowała to zdjęcie. ja widziałam Incepcję ale chyba mam sklerozę bo nie wiem czemu to się może tak kojarzyć... A tymczasem... bo auto wpakowało mi się w kadr :/
  2. @Arni220 Tempówek, na miłość bogów wszelakich... tempówek. Mój sprzęt wyraźnie daje mi do zrozumienia, że potrzebuje odpoczynku (sprzęt, nie ja). Tydzień temu reanimacja suportu w Szkocie, w sobotę reanimacja klawiszy w Garminie, w niedzielę pęknięta szprycha w KTMie a dziś zorientowałam się, że po sobotniej deszczowo-błotnej rundce po lesie umarła mi manetka blokady amora w Szkocie. Dajcie mi wygrać w totka bo bankrutuję...
  3. Miała być wczoraj dokrętka do 1000km w lipcu (akurat z Ursynowa do Góry Kalwarii i powrót) ale pękła mi szprycha, tuż przed GK. Koło od razu się wykrzywiło i nawet się nie dało prowadzić roweru, musiałam na ramieniu nieść (postanowiłam iść w stronę GK bo burza się zbliżała a wzdłuż wału nie było szansy na schronienie inne niż pod drzewem). Szczęście w nieszczęściu że jacyś mili państwo w aucie się zatrzymali i podwieźli mnie do GK (to było w kierunku przeciwnym niż ten w którym zmierzali!), więc udało się znaleźć pod dachem zanim nastąpiło oberwanie chmury i piorun mnie nie strzelił żaden. Oczywiście pan kierowca cyklista (jakoś mnie to nie zdziwiło). Godzina czekania w GK na męża, który zerwał z drzemki nasze dziecię i zrobił mu nagłą wycieczkę krajoznawczą (do GK w korku, z GK poprowadziłam ich rowerowymi trasami żeby nie tkwić w korku kolejną godzinę; szkoda, że mostek na Jeziorce w remoncie bo tamtędy byłoby fajniej niż przez Konstancin ale trudno). Szkoda, nie udało się dobić do 1000, a tak mi się fajnie jechało wczoraj...
  4. Rano 1,5h rodzinna przejażdżka z przyczepką (zanosiło się na deszcz ale jakoś nam się upiekło) a po południu ja sama na szybszą rundkę i po 15 minutach oberwanie chmury, nie pamiętam kiedy ostatnio byłam taka usyfiona Ale w sumie przyjemnie no i dodatkowy trening poślizgów W sumie dziś 3h na bajku, cudownie!
  5. @Elkaziorro dzięki A tymczasem... bo miałam całą Kazurkę dla siebie
  6. @Sobek LOL @Elkaziorro zdradź tajemnicę, dlaczego zdjąłeś kółka
  7. @Elkaziorro to jakiś nowy sport, włażenie z rowerem bez kół po skałkach? ;D
  8. @misiojedzie zatarłam miskę suport wymieniony w całości
  9. Wczoraj test Szkota w Lesie Kabackim po wymianie suportu i O MATKO, ON JEŹDZI!
  10. Wczoraj miałam okazję i niewątpliwą przyjemność potrenować z Jankiem "Elvisem" Kilińskim w roli instruktora na Kazurce Efekty bardzo pozytywne - wreszcie przestało mnie "wystrzeliwać" z pierwszych hopek (tych falek na samej górze), udaje się w miarę płynnie i bez hamowania przejechać następne hopki, te nierówne, po pierwszej bandzie, oraz pokonałam rock garden z trasy XC Nie ma to jak potrenować z fachowcem Szkoda, że na dole przy stolikach stała woda i nie dało się tam potrenować najazdu i lądowania ale i tak było fajnie a nogi od pompowania mnie bolą jak ja pierniczę A zaraz po treningu Szkotek powędrował do serwisu na ogarnięcie suportu (niestety, sam się nie naprawił)
  11. @Sansei nie martw się, mnie tylko wychodzi poderwanie koła na trochę wyżej niż krawężnik i jeden obrót korbą a potem klap
  12. Doczyściłam wczoraj rower po Pińczowie i podczas smarowania łańcucha ze smutkiem stwierdziłam, że chyba umarł mi suport Korba kręci się dość ciężko. No cóż, chyba pora zabulić...
  13. Wczoraj ŚLR w Pińczowie. Sporo przewyższeń jak na tamtą okolicę, bo prawie 900m na 50km trasie. Było ciężko bo mocno interwałowo a jeszcze deszczyk popadał i zrobiła się śliska i kleista maź a w niektórych miejscach glinka. Nie udało mi się po zawodach wyczyścić roweru z tego, chyba muszę dziś usiąść ze ściereczką i wypucować. Było fajnie
  14. Ej no nieeeee. Nie wrzucajcie fot żarła bo przestanę oglądać ten temat.
  15. 10 km na pożyczaku ze średnią 14 km/h ;D normalnie wyczyn
  16. Umyłam szosę po TRR i nasmarowałam Jeszcze mnie dziś nogi bolą po tych podjazdach, rety
  17. Dziś Tatra Road Race - przekozak wyścig, ból na podjazdach, szaleństwo na zjazdach, za rok jadę znowu!
  18. Bo jutro (a w zasadzie to dziś, ale fota z wczoraj) Tatra Road Race Zdjęcie z Salamandry
  19. @ Ol.ga w Biblii nic nie ma o zakładaniu łańcucha, wierz mi Jeśli Twój rowerek to góral to polecam Zinn i Sztuka serwisowania roweru górskiego Ja wczoraj na rozkręcenie nogi po przymusowym lekkim leniuchowaniu w poprzednim tygodniu ok. 45 km szoską, w tym odbiłam "swój" QOM na ul. Orszady
×
×
  • Dodaj nową pozycję...