beskidbike efekt jojo widzę jako efekt następujący po głodzeniu się, w sensie głodzisz się a później rzucasz się na lodówkę. U mnie jest inaczej, po prostu przestaje jeździć + wrzucam w siebie jeszcze więcej kalorii bo wiem, że i tak jestem w stanie to zrzucić (niestety zazwyczaj człowiek zapomina jak trudne to jest). Wiem, głupie to.
KrissDeValnor, np potrafiłem np dwie pizze ogolić na obiad, takie po 45cm
W tamtym roku za bardzo skupiłem się na siłowni i nie udało mi się zejść z wagą nawet 2kg... trochę się podłamałem, pojechałem w góry z naprawdę ostrą nadwagą. Dodatkowo potomek był w drodze więc olałem sezon z zazdrością patrząc jak koledzy cisną. We wrześniu ważyłem 102kg i sznurowanie butów powodowało problemy. Tłumaczyłem to sobie dzieckiem, ale w rzeczywistości mi się nie chciało. Jak już spadłem na dno, trzeba było się odbić Co do sektora jeździłem w pierwszym, ale przez rok nieaktywności straciłem go. W ostatnim z zimowych chciałem odzyskać, ale spóźniłem się na start i puścili mnie z 4 na 5, czyli jakby przełożyć na letnie z 8... Mocno się przedzierałem, ale zabrakło mi troszeczkę aby wrócić do letniego 1. Zobaczymy czy w ten weekend się uda, z 2 już powinno się lepiej jechać. Wzrost 180cm.