-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
....które to doswiadczenie nijak się nie przekłada na sensowność konstrukcji i jakość wykonania wielu modeli. Jak stwierdził mój były szef: "W dziale projektowym szos i mtb pracują umysłowe betonu o przekonaniu że absolutnie wszystko wiedzą najlepiej."
-
Upierdliwość regulacji? Co dolega procedurze odpowietrzania w Juicy? A skracanie przewodów?
-
Pewien jestem że nie masz pojęcia o czym piszesz. Gdyby każdy polski mechanik był kumaty i był specjalistą to nie byłoby masy tematów np na forach o jakości usług i wiedzy polskich "specóf". Zakładając że ogarniesz sprawę w Polsce (licząc dowóz roweru na lotinsko, bilety lotnicze tam i powrót, dowóz roweru w Pl do domu) i będziesz miał szczęście trafić na "fachowca" który dużo zrobi a mało osiągnie (wg polskich częstych standardów) to może się okazać że po powrocie nadal będziesz musiał sprawę ogarniać na miejscu, za dodatkowym kosztem. Wg mnie przynajmniej część tych czynności to proste sprawy, których ogarnięcie jest zupełnie podstawą korzystania z roweru i należą one do przydatnych umiejętności, tak czy inaczej. Robiąc je sam obetniesz koszty obsługi serwisowej, części możesz przy odrobinie chęci poszukać i nabyć sam, taniej, Proponuję sprawdzić ile w takim serwisie wezmą w jukejowie za prostowanie koła z reanimacją piasty. Zapewniam że przy tej cenie roweru kupno nowego koła będzie tańszą opcją niż koszt serwisu, a koło i tak w podobnym czasie kolejny raz będzie wymagało centrowania i patroszenia piasty z wymianą wszystkich bebechów. Ja wiele razy tak wymieniałem koła bo cena serwisu piasty, części do niej oraz centrowanie to poziom 450-500 zł. (również cena zagraniczna) Nowe koło (w którym nie było wytartej obręczy) to powiedzmy 550 zł za coś w miarę markowego a 400 niemarkowego. A klient przynosił parcha którego potrzebował ożywić na już, bo kolejny dzień rowerem do pracy, a serwis musiał padlinę trzymać ze dwa dni. Klient musiał jechać autem do pracy (benzyna plus koszt wjazdu do centrum) albo taksówka w cenie połowy królestwa. Więc nowe koło było tak czy inaczej najtańszą opcją z której korzysta bardzo wiele osób.
-
Akurat Trek M był w tej wersji obuty w graty najbardziej wypasione jakie oferuje firma. Czy sprzedały się na pniu? Z tego co pamiętam to jesienią zeszłego roku w katalogu wyprzedażowym była pełna rozmiarówka w sporej ilości sztuk. Czy to otworzyło księgowym oczy? Ja rowery w absurdalnych cenach pamiętam od kiedy zacząłem czytać niemiecką prasę 18 lat temu, 7 tys euro Hope to jest jeszcze ze trzy za mało do standardu końca skali firmowych ofert. Poza tym Hope zawsze było niezbyt tanie, z takiego czy innego powodu. Uzasadnienie? Od paru lat porównywarki cen w necie, oferty sklepów netowych i walka z nimi przez sklepy stacjonarne jest na porządku dziennym i pytanie o rabat jest tak samo oczywiste jak pytanie o dostępny rozmiar. Zniżki posezonowe można otrzymać często jeszcze w poprzednim sezonie, jeśli ktoś jest dobrym negocjatorem, upartym męczybułą albo ma dar przekonywania. Śrubując cenę na starcie można nadal wydębić od klienta sporo po przyjacielskiej zniżce. Obie strony są kontente. To w branży rowerowej standard od wielu lat.
-
Jeśli standardy są kiepskie co do projektu, wykonania i użycia to dlaczego bunt? Wiele razy sprzedawalismy drogi rower. Pytałem tych ze sklepu jak oni to robią, bo jakości sprzedać nie są w stanie, bez względu na sumę. "Sprzedajemy odczucia". Domyślam się że to ciężkie wyzwanie nie móc sprzedawać czegoś bardziej mierzalnego. Wiele osób chce wydać żeby mieć jakość i są za to gotowe zapłacić dużo. Może to jest odpowiedź na pytanie "po co".
-
Większość raczej nie nabywa produktów tej firmy i nie sądzę by firma chciała zalać rynek nawet gdyby był to rower za pół tej ceny i tak nie byłby wzięty.
-
Po co? Jeśli zastosowane rozwiązania są (byc może) jakościowo lepsze od standardów rynkowych? Poza tym Hope na rynku rowerowym jest znane, Cannon na motocyklowym nie więc dużo trudniej trafić do ludzi w takim przypadku. Tak se gdybam.
-
Chłopaki mają dysonans informacyjny - w jednym miejscu czas realizacji zamówienia to 8 tygodni w drugim 90 dni. Plus minus zguba 4 tygodni.
-
http://www.trickstuff.de/de/products/Piccola.php Pewnie mowa o tym. To co mnie przekonuje to bardzo dogłębne "opisanie przypadku", czyli przedstawienie z podaniem co, gdzie jak i dlaczego. Chyba nikt inny do tej pory nie uzewnętrzniał się do tego stopnia (bo z reguły wyjszłyby wszelkie konstrukcyjne i materiałowe babole ). Czas realizacji zamówienia to 90 dni, cena nie jest magnetycznie przyciągająca, no ale chyba to nie jest szczególnym problemem. http://www.mtb-news.de/news/2016/08/27/trickstuff-piccola-test-bremse/?utm_source=forum&utm_medium=teaser&utm_campaign=news Bardzo szczegółowy i sporo wyjaśniający test.
-
Ale ten hebel trickstuffa to czterotłoczek do dh dla ludzi potrzebujących ekstremalnych wrażeń z hamowania.
-
Czy kable jumeja coś praktycznego wnoszą w stosunku do innych oferowanych przez S? Trudno znaleźć jakiekolwiek info na ten temat.
-
Dziwne - rowerów z nimi sprzedawaliśmy bardzo dużo i nie pamiętam żeby którykolwiek klient wrócił z zażaleniem że hamulce nie zatrzymują go a warunki lokalne były bardzo trudne (większość czasu pada).
-
Modulacja to sposób reakcji na naciśnięcie klamki - kiepska modulacja oznacza problem z wyczuciem momentu blokady koła. Modulacja nie ma nic wspólnego z mocą hamulca - raczej z tym jak możesz nim operować w przewidywalnym zakresie.
-
Przy takim zastosowaniu jak podałeś? Niezliczalną ilość km. Rama Treka jest wycieniowana raczej tylko w opisie producenta - realnie to lekkie one nie są.
-
[Druciarstwo] Największe rowerowe druciarstwo
tobo odpowiedział djwiocha → na temat → Druciarstwo rowerowe
Zamiast imadła użyj własnej stopy. Zamiast łańcucha - większego kawałka szmaty którą wkręcisz w kasetę.- 2 040 odpowiedzi
-
- Druciarstwo
- rower
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie wiem. Tłoczkow się nie reguluje. Ich praca ma być równomierna, jeśli nie jest to zacisk wymaga czyszczenia/serwisu/wymiany płynu.
-
Największy problem to widelec. Odbyłem na takim specu jazdę testową. Mimo kombinacji z ciśnieniem powietrza i ustawieniami tłumienia był strasznym tępakiem, reagującym bardzo kiepsko na jakiekolwiek nierówności. "Na sucho" uginał się płynnie i bez oporu, w czasie jazdy był sztywny.
-
Model race? Jeśli będziesz jeździł cały rok przy każdej pogodzie to je sprzedaj jako nowe. Pracowałem w sklepie Treka w mokrym i deszczowym mieście. Żywotność obręczy w tych kołach poleciała na pysk w stosunku do poprzedniej wersji. Ślady użycia lub zużycie było powszechne często po mniej niż roku. Do tego bębenek na kiepskim smarze w małej ilości - w warunkach jak wyżej wymaga częstego serwisu.
-
To jest nielogiczne i nieekonomiczne. Nowy szablonik nadruku xt na już posiadany zacisk jest bezdyskusyjnie opcją pierdylion razy tańsza niż projektowanie, produkowanie sprzedaż i wymiany reklamacyjne nowych cieknących zacisków A na poważnie - do wielu nabywców przemawia o wiele lepiej zacisk czterotłoczkowy zamiast dwu. Mam wrażenie że na rynku pojawią się inne hamulce czterotłoczkowe u konkurencji.
-
Jest kaseta 9sp 11-36? Chyba 12-36. Wg srama ta wycinka to 9 godzin. Przy dzisiejszych możliwościach maszyn to jednak nie jest posądzenie o zawyżanie ceny tylko fakt
-
Jesli kupisz Treka to koniecznie zwroć wagę na koła. W kolejności: piasty (fabryczne skontrowanie łożysk), centryczność (jakość fabrycznego zaplotu). Do tego ilość smaru w sterach.
-
http://activia.sgl.pl/cena/amortyzatory/raidon/275-cali_amortyzator-suntour-raidon-xc-rl-r-275-czarny-matowy-2017/198
-
Ile ważysz?