Skocz do zawartości

tobo

Zasłużony user
  • Liczba zawartości

    19 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez tobo

  1. 1. Jeśli klocki są tak zużyte to znaczy że jakość spadła - to naprawdę były niesamowicie trwałe klocki. 2. Magury hs NIE WYMAGAJĄ odpowietrzania, jeśli układ jest szczelny; dawniej oznaczało to, że hamulców nie trzeba było ruszać praktycznie do ich śmierci, która nie następowała zbyt szybko ponieważ były bardzo trwałe. Raz widziałem cieknący tłoczek w dziesięcioletnim hamulcu. 3. Nierówna praca obu tłoków jest czymś normalnym, one nie muszą poruszać się identycznie.
  2. Rower na kołach 26 cali dwie ramy: 19 (fs mtb) i 20 (sztywny mtb na szosowych obecnie oponach). Rower na kołach 29 cali: 17,5 cala (fs mtb gf hifi). Tak to wygląda w moim przypadku. Na najnerze w tym rozmiarze czułem się od razu dobrze. Nie analizowałem geometrii, rower był pożyczką, więc bierze się co jest. Opona w 26tce: ro ro 26x2,25. Opona w 29tce: bontrager xr 29.4, 29x2,2. Różnica średnicy na promieniu ok 50 mm. Mostek w obu rowerach 100 mm.
  3. W ich mniemaniu plastik był dostatecznie mocny by robić z niego korpusy dźwigni w modelu Julie. Ja uszkodziłem klamkę dwa razy.
  4. Powiedziałbym że starzenie się raczej wypada na niekorzyść metalu, jeśli za element starzenia się weźmiemy korozję - ta jest nieodłączną częścią eksploatacji roweru. Miałem magury julie i w wydaniu magury "plastik" nie budzi mojego zaufania. Pierwszy hamulec zniszczyłem mimo delikatnego traktowania plus przez niewielki uraz mechaniczny, którego metal by raczej nie doświadczył.
  5. Przebujałem się już prawie 4 lata na kołach z piastami dt 240, w najcięższych pogodowych warunkach świata, w bergeńskim deszczu i nie jestem w stanie stwierdzić, że piasty te są słabo uszczelnione, otwierałem je wiele razy i w "wątpliwych" miejscach nigdy nie znalazłem żadnej niespodzianki, a łożyska kręcą się super płynnie. Dlaczego z centrowaniem takich kół ma być problem? U mnie pojawiają się często na serwisie, bo są popularne, tensiomentru nie posiadamy.
  6. Wentylacja jest. To buty ze "środka" i takie są ich funkcje. Bardziej niż latem to właśnie zimą czuć, że przelatuje twoje stopy zimno To najtańsze buty z dotychczasowo używanych, oczywiście ważne jest że używane najkrócej i najmniej terenowo, ale jak na razie nie mam do nich zastrzeżeń.
  7. Od początku mojej rowerwej kariery używałem butów spd z dwoma różnymi sposobami zapinania równocześnie - albo sznurówki plus rzep, albo rzepy plus klamra. Rozwiązanie w postaci samych rzepów nie przekonywało mnie. Ale tylko krowa poglądów nie zmienia. Poszukując w zeszłym roku nowych butów zainteresowała mnie oferta jednego z lokalnych hipermakretów sportowych - shimano sh-m 077 w bardzo dobrej cenie jak na lokalne warunki. Pojechałem do sklepu, okazało się, że cena jest pomyłkowa i wyższa o 75 procent. No ale cena obowiązuje taka jaka w ofercie reklamowej - i dostałem je za tyle ile widziałem Model sh-m to prosty model butów mtb shimano. Trzy rzepy, plastikowa podeszwa to jego cechy. W specyfikacji butów shimano skala sztywności wskazuje w tym przypadku 5, czyli ciut powyżej poziomu reprezentowanego przez turystyczną serię mt. Zgodnie z zasadą dotyczącą shimano pasują na mnie buty rozmiar większe niż noszone "cywilnie" czyli 45. Wydają się być uszyte na moje stopy, pasują bez uciskania; czuję ich obecność ale nie przeszkadzają w żadnym miejscu. But ma trzy rzepy które dobrze radzą sobie z utrzymaniem buta na stopie tak jak sobie tego życzę. Na co dzień do zdjęcia i założenia buta wystarczy odpięcie dwóch wyżej umiejscowionych pasków, tak więc zużycie najkrótszego dolnego jest praktycznie zerowe. Buty współpracują z pedałami shimano, potem bbb z tym samym blokiem. Wykorzystuję je na co dzień do dojazdów do pracy oraz poruszania się pieszo w mieście na krótszych lub dłuższych odcinkach. Jazda: - buty przy mojej wadze 75 kilogramów nie poddają się w miejscu instalacji bloku, nie odczuwam ucisku przy pchaniu korby w dół ani poddawania się przy ciągnięciu. But nie rusza się w okolicy pięty, co w moim przypadku jest ważne. W stosunku do sidi eagle nie czują różnicy przy pedałowaniu. Chodzenie: - buty zapoewniają wystarczający komfort chodzenia mimo raczej wyścigowych powinowactw. Nie upośledzają poruszania się. W obu przypadkach zaspokajają moje potrzeby. Test praktyczny: - buty eksploatowałem jesienią, zimą aż do chwili obecnej, czyli ok 9 miesięcy. Przebieg - jeśli tak można to określić - to ok 600 km miesięcznie od grudnia, i 300 od września do listopada czyli w sumie 4 do 4,5 tysiąca km. W tym okresie były eksploatowane także w warunkach dosyć ostrej zimy. Na pewno nie są to buty na niższe temperatury - bez ochraniaczy jest w nich zimno. Jeśli pada to przemakają szybko - ale to jest jak najbardziej oczywiste przy ich konstrukcji i przeznaczeniu. Po takim okresie nie wykazują zmęczenia materiału czy innych oznak przedwczesnego zużycia lub wad. Ostatnio zdecydowałem o zakupie drugiej takiej pary, do tego samego celu. Kierując się doświadczeniem co do rozmiaru i pozostałych cech decydujących o dopasowaniu zamówiłem ten sam rozmiar. I tu jedyna - można powiedzieć negatywna - niespodzianka: nowa para jest zdecydowanie ciaśniejsza niż pierwsza ! Oglądam obie pary, z obdukcji wynika że pierwsze zrobiły się w środku niejako ciut bardziej miękkie i luz wzrósł. Oznacza to że buty te - w przeciwieństwie do innych posiadanych przeze mnie troszeczkę się rozbijają. Trzeba o tym pamiętać, choć w praktyce nie wpływa to zbytnio na odczucia z użytkowania - buty zrobiły się jeszcze wygodniejsze. Podsumowanie: - to moje kolejne buty spd (trzy pary adidasów, trzy shimano, northwave, sidi, specialized) i uważam że zakup ten był bardzo udany. Są wygodne, sprawdzają się w codziennym użytkowaniu, sprawiają wrażenie trwałych. Cena jest całkiem dobra, a obawy o zapięcie tylko na rzepy okazały się - jak dotąd - bezpodstawne. Nie brakuje mi klamry ani innego stabilniejszego sposobu zapinania, przy mojej wadze "5" na skali sztywności jest wystarczające (porównuję do sidi eagle czy speców comp które są butami wyścigowymi mtb). I może mało istotny ale jednak plus - szybkość zapinania butów na rzepy jest zdecydowanie najlepsza, a ja często wychodzę w ostatniej chwili do pracy
  8. Jazda z narzeczoną jest przyczyną zużycia kasety, ona negatywnie wpływa na stan napędu A na poważnie: czy kaseta może być zużyta odpowiedż brzmi - może. Jeśli faktycznie łańcuch przeskakuje na niej to szanse są duże. Czy skakanie jest na wszystkich czy na najmniejszych koronkach? Jeśli na najmniejszych i problem maleje wraz z wrzucaniem bardziej miękkich przełożeń to wskazuje to na zużycie kasety, jeśli skakanie jest tak samo obecne na wszystkich to można doszukiwać się problemu w mechaniźmie zapadkowym piasty.
  9. Pomogłeś im paść?
  10. No, bo jeszcze zależy jak się to ma do wysokości kokpitu która może być bardzo różna, ze względu na wysokość opony, amortyzatora, główki ramy, podkładki, mostek, typ kierownicy... Rozrzut między rowerami może być przecież bardzo duży....
  11. roweru to juz chyba dawno nie ma, stal sie dawca przeszczepow dla fulla.
  12. Koła były bardzo "nobliwe" problem w tym że miały niebieskie piasty Ale chyba bym to jakoś przebolał, poza tym mógłbym podmienić dodatki pod tym kątem, no ale to i tak już nieaktualne. A rama http://www.alibaba.com/product-gs/526143858/Mtb_carbon_frame_26.html 1060 gram w rozmiarze 20 cali, 1500 zł. Znowu zostanę królikiem doświadczalnym
  13. Gdybym wiedział że najdzie mnie chińska mania odchudzania to zostawiłbym koła które miałem (1300 gram za parę). Tak więc po wymianie ramy którą planuję, oraz przy tych kołach moja dwukółka wazyłaby 6,6. No ale czasu nie cofnę
  14. Jak to z gustami, każdy smakuje inaczej Koła zostały nabyte z powodu wyglądu, mi wizualnie paszą. Oczywiście akcenty srebrne się rozmywają jak koła się kręcą, no ale na to niewiele można poradzić, poza obręczami wysokoprofilowymi. Czasami miewam różniaste wizje, np koła 28 cali, które przy szosowych slickach bez problemu wejdą; zbudowane z amputowanych z kół bontragera obręczach aeolus d3 podpiętych do piast pod tarczę. Koła wyglądają piknie na żywo, ale to byłaby inwestycja bardzo grubego kalibru.
  15. http://www.pinkbike.com/photo/7979036/ http://www.pinkbike.com/photo/7970489/ Te już były, no ale niech będzie, innych nie posiadam
  16. To są foty poglądowe a kolega chce "artisticzne". Zobaczymy. Bardziej artystyczne to chyba wyszłyby obecnie foty ibisa, w kawałkach, leżącego pod warstwą kurzu na półce w komórce.
  17. Fajne foty? W sensie bajk pornowe? Ah, zapomniaem, wątkowo: rower schudł o 16 gramów, na rajd onach.
  18. Ale to zaburzy koncepcję mieszczucha Amor był w takowym, zniknął i jego założenie do takiego roweru jak ten nie ma sensu. Poza tym żeby utrzymać taką masę jak teraz musiałbym na już wymienić ramę i koła A ja tego przynajmniej obecnie nie planuję.
  19. To raczej nie wchodzi w rachubę, zabezpieczam się wielokrotnie Drobnica to zaciski sztycy i kół, ciut większe to sztyca, duże rama. Co wtedy dalej? Straszne....
  20. Niedługo pomysły się skończą, to niebezpieczny moment Mogą się wtedy zacząć głupie pomysły...
  21. "Niedociągnięcie" to chyba bardzo ładne a przy tym chyba jednak też mało trafione określelnie dla takiego sposobu przeprowadzenia transakcji. Nic wg mnie nie tłumaczy sposobu w jaki została potraktowana zawartość twojej przesyłki, wyraźnie świadczy o wybitnym lekceważeniu klienta. Udzielający się tu członek ekipy sklepu chciał sprawić wrażenie kuuulerskiego wyluzowanego gościa, który próbuje ostudzić sytuację swoimi lekko strawnymi dla odbiorcy komentarzami, do mnie to średnio trafia. Najśmieszniejszy jest opis "własnych traumatycznych przeżyć" Gdy czytam powyższy post z opisem sytuacji to guzik mnie ta trauma obchodzi. Byłoby jakieś wytłumaczenie? Ciężka miesiączka upierdliwej żony? Niestrawność? Inne czynniki obniżające troskę o jakość wykonania usługi? Ja - ale może ja się nie nadaję do prowadzenia takiego interesu - jedyne co bym napisał to słowo przepraszam. Wg mnie wytłumaczenia i tak nikt nie kupi, tak jak ja obecnie nie kupuję tych wytłumaczeń. Pamiętam BS na maratonach, ulotki roznoszone i wkładane za wycieraczki samochodów, pamiętam początki na allegro. Może niektórych skala przedsięwzięcia i konieczna w tym przypadku odpowiednio wysoka jakość usług zwyczajnie przerasta?
  22. Potencjał leży w granicach jednego kilograma, ale koszt jest kusmicznie absurdalny Poniżej 7 kilo da się zejść raczej niezbyt wyśrubowanym kosztem, wtedy wskazanie wagi może się zamknąć w granicach 6,8-6,7.
  23. Po dwóch miesiącach czekania na dostawę dorwałem w końcu kable przerzutkowe gore ride on, wersja light. Pancerz z włókna szklanego, lżejszy od tradycyjnego. Co do konstrukcji to raczej chyba nie ma o czym pisać, system zamknięty. Miałem kiedyś dwa takie, jeden light i jeden normalny, light miał pękające pancerze ale resztę lepszą niż normalny (a właściwie powinny się różnić tylko pancerzami wg producenta). Lighta używałem tylko z tyłu, jeden wystarczył na dwa lata, zmieniłem bo musiałem, z powodu zmiany ramy. Potem założyłem do przodu, gdzie pracował następne dwa lata i też musiałem zmienić z przymusu. Drugi zestaw niestety musiał ulec sile wyższej, ride ony nie zawsze współpracują z ramiami amortyzowanymi. Obecne ride ony troszeczkę się różnią, liner czyli wężyk w którym prowadzona jest linka ma obecnie na końcu rozszerzenie, dzięki czemu fabrycznie rozwiązano problem suwania się linera, przedtem trzeba było albo robić przy manetce "kwiatek" albo wklejać liner na kropelkę na początek pierwszego odcinka pancerza. Działanie? Kto twierdzi że jego skrzynia biegów chodzi lekko powinien spróbować gore Mój obecny zestaw chodził lekko ale to jest inny świat. Rama jest sztywna więc wczesniejszych problemów nie będzie, jedyne czego się obawiam to pękanie koszulki pancerza, jak w pierwszych lajtach.
  24. Parę zmian (brzmi dziwnie, ale jednak ) 1. Siodło slr na slk - slr to akcesorium bdsm, a ja jednak nie gustuję w tego typu zabawach Dziwnie skonstruowane, obniżone boki w miejscu podparcia kości, podłużny garb w centralnej cześci; niemiłosiernie gniecie w prostatę, w drodze powrotnej ostatnie kilkaset metrów pod górę zrobiłem pieszo. 2. Pokrywa sterów czarna zamieniona na czerwoną anode, też cane creek; stery są świetnie uszczelnione, oring w pokrywie wokół sterówki, uszczelka pod pokrywą na zewnątrz, uszczelki łożysk. Z innych spostrzeżeń: - rogi AEST nie za bardzo nadają się do karbonowych kierownic, takich jak moja, przy dokręcaniu połowy obejmy zbliżają się do siebie, w pro takiego problemu nie było. Dodatkowo róg ruszył się przy podjeździe, musiałem dokrecić go na pastę do karbonu i zrobić to mocniej niż zezwala producent kierownicy; - detonatory maxxisa - lżejsze niż podał producent (w przypadku dwustugramowej opony 20 gram różnicy na korzyśc to bardzo dużo), za to mieszanka może i dobra ale zbiera syf z asfaltu - piasek i kamyczki cały czas dzwonią o ramę. - mostek extralite - musiałem zeszlifować sterówkę widelca tak by móc zamontować mostek, teraz zamiast bardzo ciężko wchodzi tylko ciężko, poprzednio musiałem go wbijać młotkiem bo przy kontrowaniu sterów wyciągałem ze sterówki ekspander. Wrażenia po ok pół roku jazdy - pozytywne, rama jak na razie nie sprawia żadnych kłopotów, jedyne szkody zrobiłem ja haracząc górną rurę przy niefortunnym upadku roweru w pracy W sumie ok 600 km miesięcznie, 2500 tysiąca sumarycznie.
  25. tobo

    [9489g] GREED by Fludi

    Fabryka mniej smaru dała
×
×
  • Dodaj nową pozycję...