-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
To ja chyba ciotka jestem bo mam kasetę 12-36 i tarczę z przodu 32 i brakuje minimalnie żeby było optymalnie - no ale kaset 9sp do 36 zębów nie było. Chyba czas wrócić do mamuciej hibernacji i poczekać na lepsze czasy....
-
To już prawie kolarzówka? Podobno "prawie" czyni wielką różnicę Dla niektórych kot to prawie pies, bo tez ma futro i biega na czterech łapach W obsłudze i współżyciu z ludźmi oba gady są jednak znacząco różne... Nie bardzo wiem co ma być "tak źle". Wygoda? Komfort? Dolegliwości bólowe? Czy rodzice - przynajmniej ojciec - jeździli na szosie że wiedzą o niewygodzie i bólu tyłka? To żeby na szosie było dobrze potrzeba paru rzeczy: dopasowania roweru do użytkownika, odpowiednia jakość dróg, po których będzie jeździł, lubienie jazdy po nawierzchniach utwardzonych niezłej jakości.
-
Pod śrubę trzymającą linkę - skoro nie ma tam podkładki - nie możesz zwyczajnie takowej dać? Co do koloru widelca - kolega Bajkowiec jest zwyczajnie niezbyt wiekowy żeby zrozumieć dlaczego niebieski. Śmiesznie tragiczne było wówczas to że widelec MUSIAŁ być niebieski jeśli firma składała topowego bajka, miała jakąś tam koncepcję wizualną i ta koncepcja musiała obejmować niebieską paskudę Ostatnio wyrzucałem do kontenera z metalem stary rower z takim - dosyć mocno sfatygowanym - widelcem. Pamiętam że gdy zaczynałem zabawę w mtb i jeździłem oglądać zawody Langa to nawet w czołówce elity praktycznie nikt takowego nie miał a jak ktoś miał to zbierały się tłumy i każdy ściskał nogi żeby nie popuścić A tym razem szedłem się go pozbyć jak kawałka już niepotrzebnego metalowego złomu
-
Przy masie użytkownika 93 kilo i dynamiczniejszym deptaniu szersza szczelina raczej nie pomoże - oczywiście to taniej niż wymiana amortyzatora. Ja na tym etapie spróbowałbym z zaciskiem koła skręcanym jak dartmoor bolt-on który kosztuje mniej niż 20 zł.
-
Tak. Zmieniając widelec możesz wybrać taki który ma sztywną oś 15 mm. Wiąże się to ze zmianą piasty/przepleceniem koła.
-
MOŻE mieć mniejszy. Gwarancji na to nie ma bo ciężki jesteś.
-
Wiotki widelec. Jakiego rozmiaru jest tarcza z przodu? Jeśli 180mm to można zredukować jej wielkość zmieniając na 160. Można też zmienić zacisk koła na dartomoor bolt-on.
-
Wiotki widelec, który poddaje się przy obciążeniach. Tarcza ociera stale w czasie jazdy? Czy ociera gdy zarkęci się kołem trzymając rower podniesiony za kierownicę (nie w czasie jazdy)? Jeśli to drugie również to trzeba ustawić zacisk.
-
To obniż je. Masz blokadę? W mieście korzystaj z niej jeśli potrzebujesz. Kiepska praca przy wyższych prędkościach niekoniecznie jest spowodowana zbyt wysokim ciśnieniem a może być po prostu tępą pracą widelca który nie wyrabia w takim przypadku.
-
Nie można wlać do układu mniej bo pozostanie powietrze, wlewając więcej klocki mogą blokować koło (jak to ma miejsce w przypadku niektórych sztuk Avidów). Można zmniejszyć skok dźwigni przez naciśnięcie ich bez tarczy między klockami.
-
Może skośnoocy jednak się uczą że obieranie "jedynie słusznej drogi" nie jest optymalne (np jak to było z rapidfajerami zastąpionymi dualami, które potem wyproszono z oferty i przeproszono rapidy ) Jak wyjdzie że 1x.. to jedyna słuszna droga i ludzie to pokochają bez odstępstw to wyeliminują dwa czy trzy rzędy z przodu i już.
-
Powietrze mogło wydostawać się spod pokrywy gdyż zwyczajnie może tam być Pod pokrywką jest membrana, między membraną a deklem jest miejsce, więc,,,,
-
Niekoniecznie musi. Wykrzywienie tarczy mogło powstać w czasie np pojedyńczego mocnego przeciążenia, które normalnie nie występuje w warunkach eksploatacyjnych typowych dla danego użytkownika.
-
Wraz z powrotem do rowerowania w tym roku stwierdziłem że w mniej lub bardziej dziwny sposób "utraciłem" jeden z najbardziej istotnych dla mnie elementów ubioru - kurtki wiatrówki. Endura Pakajak ucierpiała w listopadowej glebie - już przed nią nie grzeszyła estetyką, po wygląda jeszcze gorzej, z dodatkowymi wywietrznikami po kontakcie z asfaltem. Montane Slipstream po zwinięciu jesienią do przechowywania zaginęła - poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Montane Velo - moja priorytetowa kurtka okazała się obecnie jednak ciut przyduża - rozmiar XL daje łopocący tył i luźne rękawy, średnio pasuje to do jazdy szosą i po asfalcie. Z powyższych powodów postanowiłem zaopatrzyć się w następcę - nie biorę pod uwagę softshelli, windstopperów czy innych ciuchów membranowych, ze względu na ich niewystarczającą oddychalność. Z wiatrówek korzystam całorocznie, także przy sporych minusach, z dodatkowym zaizolowaniem grubszą bielizną czy dodatkowym cienkim polarem - wiatrówka jest dla mnie najbardziej uniwersalnym sposobem ochrony przed wiatrem. Wybór padł tym razem na produkt Pearl Izumi, model Elite Barrier. http://www.cycleshop.pl/pearl-izumi-elite-barrier-jacket-kurtka-rowerowa,id4416.html powyżej przykład oferty w polskich sklepach, plus opis produktu. Studiując przywieszkę do kurtki można na niej znaleźć dwie skale: wiatroszczelności i wodoodporności w punktacji pięciostopniowej. Wiatroszczelność została określona na poziomie 4, wodoszczelność 3. O ile z parametrem pierwszym się mogę zgodzić to z drugim nie - materiał ten nie zapewnia ochrony przed opadami, bo zwyczajnie nie jest to możliwe. Obecnie jest sucho i słonecznie, więc sprawdzenie tego nie jest wykonalne; być może materiał posiada mocną impregnację (co nie jest zbyt dobre dla oddychalności). Kurtka ma konstrukcję typowej wiatrówki - jednowarstwowa, bez kieszeni (poza schowkiem na dole pleców). Stójka, asymetryczny zamek schodzący u góry prawą stronę. Na dole ściągacz z gumką bez regulacji, podobnie rękawy. Przy wzroście 185 cm zdecydowałem się na rozmiar L - przymierzałem Mkę i o ile rękawy i obwód klatki były dobre, to dół za ciasny - w jednej warstwie na tyłku brak jakiegokolwiek luzu, przy konieczności założenia np długich spodni czy dodatkowej izolacji mógłbym się nie zapiąć (96 w biodrach). Rękawy są lekko luźne - nie tak luźne jak w Montane Velo, nie są jednak dopasowane. Wybrałem kolor czarny; ta wersja posiada neonowe nadruki w kolorze zielonym. Produkt wykonany w Wietnamie. Odbyłem dziś jedną jazdę testową po szosie, temperatura od 6 do 10 stopni na plusie, lekki wiatr, godziny wieczorne, pod kurtką koszulka termo firmy Spaio z długim rękawem; Kurtka sprawdziła się zgodnie z jej przeznaczeniem - nie przewiewało mnie a jednocześnie wentylacja była bardzo dobra - wróciłem do domu praktycznie suchy, przy średnim tempie jazdy i dwóch podjazdach. Dopasowanie do sylwetki dużo lepsze niż Velo i Pakajak. W okolicy 6 stopni było mi już dosyć zimno, ale to raczej zasługa słabej pierwszej warstwy - kurtka oczywiście nie zapewnia żadnej termicznej ochrony i jestem tego świadom. Tyle spostrzeżeń praktycznych na ten moment. Cenowo produkt ten wypada najgorzej na tle konkurencji - cena jest najwyższa przy podobnej funkcjonalności. Kurtka ta oferowana jest w kilku wersjach, jedna z nich ma odpinane rękawy stając się po ich odpięciu kamizelką. Dobra alternatywa dla osób które szukają uniwersalności lub też nie posiadają w garderobie kamizelki, cena jest jednak o 30 procent wyższa od kurtki którą mam. W miarę rozkręcania się sezonu i ewentualnych większych wyzwań dorzucę dalsze spostrzeżenia.
-
Tak, przez prostowanie tarczy. Oczywiście na ile sukcesem zakończy się ten zabieg zależy od stopnia wykrzywienia i ilości krzywych punktów na obwodzie tarczy, umiejętności osoby prostującej itd.
-
Podczas dolewania oleju? Może napisz jak to zrobiłeś. Hamulec ten odpowietrza się bez otwierania układu, na pokrywie zbiornika jest port, do którego podłącza się firmowy lejek, w którym zbiera się olej w czasie jego pompowania od strony zacisku.
-
Tak może się skrzywić od jazdy, a ściśle od hamowania.
-
Powodów nasilenia dźwięków może być kilka. Rower jest jak rozumiem nowy więc: 1. Sruby zacisku mogą być niedokręcone, przez co zacisk się przesunął 2. Koło mogło "usiąść" w hakach. 3. Piasta może mieć luz 4. Przy słabej jakości tarczy mogła ona ulec skrzywieniu.
-
To wg mnie typowa procedura żeby opona siadła tak jak powinna. Kompresor mamy ustawiony na podawanie maksymalnie 6 atmosfer. Jeśli opona nie wskakuje to używam płynu do mycia naczyć żeby zrobić lepszy poślizg.
-
Nie odbierz tego jako kpiny tylko jako stwierdzenie faktu - przy Twoim miejscu zamieszkania jak najbardziej rozumiem wystarczalność jednej tarczy z przodu. Oczywiście rozumiem potrzeby ludzkie w postaci prostoty, na cenę też ma to wpływ z powodu braku kilku komponentów, na które są potrzebne pieniądze. Sam przez dośyć długi czas używałem 42x11-28 i było ok, jednak tylko dlatego że nie musiałem zasuwać podjazdów - w moim przypadku zakres był całkiem ok.
-
Rozumiem że korba z grupy zjazdowej/grawitacyjnej to za mało na zjazdy? Co ci biedni grawiciarze/zjazdowcy mają powiedzieć albo zrobić? Krosiarz to się najwyżej może martwić o brak miękkich przełożeń.
-
Opona może być też oczywiście fabrycznie krzywa w stopniu znacznym; krzywa jest praktycznie każda, nawet jeśli minimalnie. W 99 przypadkach na 100 pomaga wypchnięcie opony wysokim ciśnieniem.
-
Możesz kupić na allegro używany hamulec i zapiąć z niego całość dźwigni. W takim przypadku musiałbyś jednak poczekać na okazję sprzedaży przez kogoś jednej sztuki.
-
Ja setki razy pompowałem opony założone na te koła i nigdy nie miałem tego problemu Kompresorem lub pompką ciśnienie do 6 barów, opona siada na obręczy, spuszczam powietrze do eksploatacyjnej wartości i wio. http://www.mtbr.com/cat/tires-and-wheels/tire/bontrager/xr1/prd_448252_151crx.aspx Tu masz chyba najbogatsze źródło informacji o użytkowaniu. Jeśli sugerują że winna jest taśma to ją wymień i tyle.
-
To chyba jestem dzieckiem specjalnej troski bo mi się współpracowało z tarczówkami w rowerze "szosowym" bardzo dobrze. Dojeżdżałem tym rowerem do pracy, bardzo wiele kursów w deszczu lub na mokrej nawierzchni (miasto z największą ilością deszczowych dni w roku na świecie ) - w żaden sposób nie czułem się poszkodowany z powodu dużej mocy i łysych cienkich opon. Zaczynałem od typowych bieżnikowanych kapci mtb, potem pseudo opony mtb Maxxisa - Maxxlite, potem łyse Schwalbe Big Apple, potem o połowę mniejsze Conti Sport Contact, Gatory (28mm) aż do calowych Maxxisów Detonatorów. Ani razu nie hamowałem z poślizgiem, uślizgiem, nie latałem, nie upadałem. W pracy miałem dwa razy styczność z Avidami S 700 szosowymi - bardzo podobała mi się praca dźwigni, praktycznie nie dane mi było ich spróbować bo Sram wycofał wszystkie sztuki na rynku.