tobo

Inny kolor? Na stronie w linku widzę pomarańczowy, lekko "przybrudzony" i na pewno nie jest to żadna żółcień. Wg mnie kolor na stronie jest zbliżony do koloru w rzeczywistości, odbiegającego od ogólnie przyjętych szosowych kolorów ale jest ok.

2 lata to kawał czasu, masa kilometrów i przyjemności. Rama jest dla właściciela za mała, widelec nie pracuje. Trochę długo żeby doczekać się zadowolenia z tej zabawy. Widelec daje najbardziej wymierną różnicę w poprawie komfortu. Wg mnie jest bardzo ważnym ogniwem by dobrze się bawić na rowerze.

Jedyny sensowny tuning tego roweru jaki dałby Ci wymierne odczuwalne różnice to koła (ze względu na korzyści płynące z mniejszej masy rotującej) i widelec (wyższa kultura pracy). Poza tym "jakieś" daje bardzo mylne wyobrażenie o realiach, szczególnie jeśli zaczniesz odchudzać a wynik nie osiągnie założeń. "Waga bez pedałów" to oszukańcza zagrywka producentów. Możesz bez nich jeździć? Prędzej bez jednego hamulca, bez przerzutek, kasety, trzech tarcz korby, bo one niezbędne nie są. Jeśli widelec faktycznie waży tyle to wymiana na coś sensownego zredukuje masę całości około kilograma.

Oprócz Twojej wagi ważny jest styl jazdy. Części są przystosowane do określonej wagi jeźdźca ale też w równym stopniu do takiego a nie innego stylu jazdy, który ich nie przeciąża.

Dlaczego sam nie zwiedzisz okolicy i nie porozmawiasz z potencjalnymi klientami? Nie jest to najskuteczniejszy sposób dotarcia do klientów?

Wydaje się że najbardziej prawdopodobną przyczyną jest udział w wypadku/kolizji/zderzeniu - koło i kierownica mogły wziąć na siebie uderzenie i ślady kontaktu z podłożem.

Skoro jesteś gotów płacić 2 zł za sztukę przybitej ulotki i stać Cię na to to chyba najsensowniej jest spróbować czy to zadziała. Choć na Twoim miejscu chyba pomyślałbym żeby samemu pozwiedzać dany obszar i porozmawiać z budującymi dom.

Nie amortyzator a golenie dolne. Wystarczy je zdjąć z widelca pociągnąć na zewnątrz albo do siebie by zauważyć że są elastyczne - na podkowie, i w tym miejscu całość pracuje, bez względu na klasę i kaliber widelca.

Jeśli będziesz uważał by przy wyciąganiu przewodu z dźwigni nie prysnął z niego płyn to na 99 procent nie musisz przeprowadzać procedury odpowietrzania. Ja przed dokręceniem w takim przypadku przewodu do klamki wpuszczam zawsze odrobinę płynu do gniazda w klamce (dźwignię przy montażu warto trzymać z gniazdem pionowo do góry) i jedną krople na koniec przewodu. Ten dodatek płynu uszczelnia połączenie.

A to mocowanie nie umozliwia wydluzenie tylnego trojkata?

Płaskim śrubokrętem prawdopodobnie uszkodzisz powierzchnię okładziny. Spróbuj nożem, jego ostrze jest szersze od śrubokrętu i bardziej płaskie. Opór może być spowodowany kilkoma przyczynami: brudne powierzchnie robocze tłoczków, uszkodzone uszczelki, uszkodzona powierzchnia gniazd w zacisku, tłoczki wysunięte pod kątem, czyli nierównolegle do powierzchni tarczy. Jeśli na początku cofanie szło łatwiej a potem tłoczki zatrzymały się nie dając się wcisnąć do końca (az do zetknięcia pleców klocków z zaciskiem) to może być za dużo płynu w układzie - jak podał kolega w poście wyżej. W takim przypadku ustaw dźwignię hamulca równolegle do podłoża, otwórz odpowietrznik i popchnij tłoczki w miarę możliwości obserwując czy płyn wybija przez odpowietrznik.

Ja również nie łapię. Może więc to nie kwestia łapania tylko niezbyt klarownego przekazu?

Czy przypadkiem nowe wersje nie są pod tym względem lepsze?

Skąd taka informacja? I jakich produktów dotyczy? Bo raczej nie budżetowych widelców i nie nowszych wypustów które mają więcej plastiku (jak w wielu innych branżach, gdzie części metalowe zastępowane są plastikowymi).

Jeśli hamulec Avida ma sprawne uszczelki ale jest zapowietrzony to dźwignia będzie nienaturalnie blisko dochodzić do kierownicy, ale nie będzie miała "pustego" powrotu, "latania".

Luz po wciśnięciu dźwigni i wtedy "lata" ona te 2 cm do pozycji wyjściowej? Jeśli tak to oznacza to trafione uszczelki w klamce. Wymiana i odpowietrzanie.

Ceny na ebay.com, allegro.pl i u dystrybutora polskiego, Cult Bikes. Ceny nowego? Kilkaset zł.

W jednej goleni jest tłumik z regulacją powrotu (na górze) w drugiej kompresji, regulatory znajdują się na dole i na górze goleni.

Może to rowery do samodzielnego projektowania dla nabywcy?...

Z drugiej strony ciekawy sposób prezentacji nowej oferty Prawie na pewno sami jeszcze nie wiedzą jak będą wyglądać ich produkty? Prezentacja na dany rok zazwyczaj publicznie odbywa się już ze 6 miesięcy wcześniej. Nie wspominając o tym że kilka miesięcy przed rozpoczęciem nowego roku produkcja w firmach jest już zakończona...

A pozostałe działają? Właściwie która nie działa - z tych trzech wymienionych? Ups, już widzę że chodzi o tłumienie powrotu, widzę korektę pierwszego postu. Tłumienie powrotu to podstawowa i najczęściej występująca w amortyzatorach regulacja tłumienia, więc jest ważna.

Okaże się w sezonie ale wiesz że są potrzebne? Jeździłeś już z tym widelcem? Wiesz do czego służą jego regulacje i jaki mają wpływ na pracę? Do czego stosujesz ten widelec - styl jazdy? Z założenia ten Marcok był widelcem do rowerów z pełną amortyzacją przeznaczonych do freeride'u. Pancerny, sztywny, ciężki, o szerokim spektrum ustawień i ze sprężynami stalowymi (czułość i sposób uginania się) oraz kąpielą olejową (dziś już praktycznie wymarły sposób tłumienia i smarowania).

No opcja jest taka czy jest Ci ta regulacja potrzebna. Poza tym co to jest regulacja kompresji wybicia? Nie ma takowej regulacji, ten widelec ma regulację tłumienia powrotu, regulację kompresji i regulację kompresji końca ugięcia, plus dwa wentyle do pompowania/utwardzania/zmiany charakterystyki.

Jeśli przestała działać wczoraj to znaczy że tłumik kompresji jest uszkodzony. Tłumik w tym widelcu to zamknięty fabrycznie kartusz, który z założenia producenta nie jest rozbieralny. Oznacza to że masz do wyboru dwie możliwości: 1. Kupić okazyjnie nowy tłumik (cena dystrybutora oscylowała w granicach 500 zł za sztukę), okazyjnie gdyż nie mam pewności czy części dostaniesz (allegro, ebay, gregorio, dystrybutor, fora rowerowe itd jako źródło części) 2. Rozebrać tłumik ingerując w jego fabryczną konstrukcję - info na ten temat znajdziesz jak poszukasz np na tym forum lub na forum emtb.pl lub dh-zone.

Czujesz się zmuszany bo - absolutnie nie zrozum tego co napiszę jako przytyku czy poniżenia - jesteś Polakiem i aspekt ekonomiczny odgrywa dużą rolę. Popatrz jednak w takiej kwestii jak rozmiar koła szerzej - rynek rowerowy to przede wszystkim sprzedaż nowych rowerów a te cieszą się na świecie bardzo dużym wzięciem - nabywcy nowego roweru jest w przeważającej części obojętne jakie koło ma tenże rower, bo nabywca bierze NOWY rower i tyle. Jeśli bierze nowy to do nowego dostanie kompatybilne części. Starego będzie używał w drugiej lub trzeciej kolejności i takowy rower - jeśli ktoś go zatrzyma - z reguły jest utrzymywany w sprawności "na sztukę" czyli tym co jest dostępne, nawet jeśli nie jest to równorzędne z jakością komponentów jakie rower ma. A jak się już nie da odpalić bajka to trafia on w kąt garażu lub na złomowisko. W przytłaczającej większości przypadków ludzie nie "rzeźbią". Z mojego podwórka rowerowego (zbliżonego do wielu innych rynków, które są głównym odbiorcą rowerów na świecie) wynika że rower kupuje się na poziomie swoich potrzeb i nie przezbraja się go w nowe rzeczy. "Apgrejdy" mają miejsce w przypadku drogich komponentów miejsce bardzo rzadko - widelce, ramy to mało popularny w sprzedaży towar. Ani zawsze ani wielu. Jeśli masz ochotę i czas to przewertuj tematy zakupowe nowych rowerów choćby na tym forum. Zawsze będą zwolennicy koła 26 cali, tak jak nadal będą chętni na v-brake, czy inne rzeczy które dziś mają niewielki udział w rynku.