-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Judy TT nie jest powietrzny. Jeśli dobrze pamiętam to jedna goleń jest pusta, w drugiej jest sprężyna stalowa. To bardzo prosty widelec bez jakichkolwiek fajerwerków. Uszczelki kurzowe wyjmuje się domowym sposobem opierając wewnątrz goleni płaski śrubokręt o dół uszczelki końcem śrubokręta i podważając je. Ślizgów jako takich się nie smaruje, smarujesz przestrzenie wewnątrz uszczelek kurzowych. Smary są różne, można używać dedykowanych do tego celu, np P600 Military Grease, rekomendowany przez RS, ludzie smarują widelce również wazeliną techniczną.
-
Cały "kapsel" odkręcasz kluczem płaskim ustawiając odpowiednio czarne pokrętło. Wielkość klucza to o ile pamiętam 24 mm.
-
Niektórzy producenci twierdzą że ich produkt ma fabryczne luzy, w ten sposób uzasadniając swoją nieudolność lub niedoróbki produkcyjne Luzy powodują że widelec nie pracuje w sposób w jaki powinien uginając się w kierunku dla niego nieprzeznaczonym. W niektórych przypadkach skasowanie luzów jest możliwe przez głębsze osadzenie ślizgów, jednak w przypadku prawie dziesięcioletniego widelca zakładać należy że ślizgi mają definitywnie dosyć. Judy TT to widelec z goleniami średnicy 28 mm, więc pytanie czy znajdziesz takowe ślizgi. Co do sensu naprawy - widelec ten niestety pracuje na poziomie tanich Suntourów, czyli jest toporny w działaniu. W momencie wprowadzenia na rynek był najtańszym RSem co odbijało się na jego kulturze pracy. Żeby przeprowadzić serwis potrzebujesz praktycznie dwóch/trzech narzędzi - klucza imbusowego 5 mm, młotka, klucza płaskiego lub nasadowego chyba 24mm (do pokryw górnych goleni), ewentualnie szczypiec do pierścieni Seghera, choć nie są niezbędne - na dnie górnych goleni znajdują się "zatyczki" które trzymają na miejscu specjalne pierścienie, których demontaż umożliwia łatwiejsze czyszczenie rur widelca. Sama procedura jest bardzo prosta i możesz bez problemu znaleźć filmy na youtubie - widelce bez tłumików, ze sprężynami stalowymi lub stalowo elastomerowymi, ze śrubami imbusowymi na dole widelca rozbiera się praktycznie zawsze tak samo.
-
W takim przypadku nie ma znaczenia, tłumik blokady ma wpływ na lustro oleju i jego wysokość. W instrukcji podane jest że to 120 ml. Możesz to łatwo sprawdzić, wciśnij do końca widelec z otwartą golenią, bez pokrywy i przy 120 ml zobacz czy góra tłumika powrotu jest zakryta olejem.
-
Motion Control to tłumik kompresji/blokady montowany u góry w goleni. Na stronie 18 tego manuala jest podana ilośc oleju wlewana do goleni - 120 ml. W jakim zakresie można obracać pokrętło tłumienia powrotu? Tłumik MC ma wersja RL, jeśli masz bebechy MC to na koronie powinieneś mieć naklejkę Motion Control.
-
24 mm, "standard" Shimano.
-
http://www.cycleservicenordic.com/dk/product/gxp/truvativ-bottom-bracket-gxp-pressfit-bb92-mtb-.aspx Suport bb30 nie będzie pasował. Kompatybilny z korbą Sram i mufą SF jest powyższy suport co do standardu i gabarytów. Chcesz mieć Siemanowskiego pf musisz zmienić korbę na Shimano z osią 24 mm.
-
Żeby zrobić samodzielnie serwis RS1 musisz zanabyć narzędzie które w detalu kosztuje 200-250 zł, jeśli zdecydujesz się na serwis w warsztacie to będziesz musiał takowy znaleźć który to narzędzie posiada.
-
Gdzie ma być smar stały? I co nim w tym miejscu posmarujesz?
-
Jaką różnicę poczułeś?
-
Co nie zmienia faktu że są "plastikowe" czyli wykonane z badziewnego materiału Magura chyba jako jedyny uznany producent hamulców stosuje "kompozyt" w produkcji a to jest wręcz śmieszne skoro wszelkie taniochy jak Promax, Tektro czy inne wykonane są z metalu. Nie trzeba przesadzić by pękło. W Magurach Julie gwint wejściowy do przewodu też był plastikowy a oliwkę na przewodzie trzeba jakoś zacisnąć, u mnie gwint się wyrwał zanim oliwka zacisnęła się na przewodzie. Na szczęście miałem stare hs22, więc zaciśnięcie mogłem wykonać korzystając z ich klamki. Korpusy klamek się gną, gdy naciska się dźwignie. Jakość powłoki lakierniczej na zaciskach jest tragiczna, obierają się z farby (jak żadne inne w produktach konkurencji).
-
Pierwszy test, minus 1, czas jazdy 50 minut (w sumie). Skok dźwigni pozostał bez zmian, ogólnie działanie hamulców również. Ponownie gdybam ale niskie modele które miałem przy tej temperaturze zawsze już reagowały, więc zakładam że w tym przypadku będzie ok.
-
Od jakości materiału i tolerancji produkcyjnych.
-
Shimano ma duże tolerancje produkcyjne. Mnie na szczęście problem klamkowy nie dotyczy. Jutro plus 1 stopień, pierwszy test na spuchnięcie.
-
Wg producenta zamknięcie odpowietrznika na klamce powinno utrzymać podciśnieniem płyn w układzie, ale tak nie jest i czasem płyn ucieka z zacisku. Przed odpięciem węża z zacisku podnieś zacisk powyżej poziomu klamki, wtedy zakręć.
-
Nie czepiasz się a wątpliwości można mieć V-brake i tarczówka hydro to mocno zaawansowana niesymetria, na toś takiego ja się nie piszę Po jednej stronie mam klamkę deore 596 po drugiej alivio i mnie nie przekonuje urok tej "wyższej", choć inni są wniebowzięci
-
Jeśli kupujesz dwa nowe hamulce to oczywiście że nie ma to sensu. Jeśli natomiast masz już takowe z trafionym zaciskiem (rzadko padają dwa równocześnie) to można pomyśleć o takiej podmianie, bo będzie taniej a na kierownicy pozostaną dwie takie same klamki (co ma znaczenie dla estetów ewentualnie osób które lubią dwie rzeczy "leżące" tak samo).
-
Shimano nie produkuje i nie sprzedaje uszczelek do zacisków ani klamek. Części zamienne to zacisk, przewód, klamka, jako całe elementy. Zamienniki można zrobić, informacje o tym były tu na forum, wymianę przeprowadzano z różnym skutkiem. Co do dbania i niemaltretowania: 1. Skoro wyższe modele można zwyczajnie używać (tak jak kiedyś używało się tarczówek ) to wg mnie hamulce nie powinny wymagać pieszczot. Jedyne co powinno być przestrzegane to zużywanie klocków w rozsądnych granicach, bez hamowania blachami. 2. U mnie te hamulce są bardzo popularne także - a może przede wszystkim - w rowerach miejskich. Taki rower jest najczęściej środkiem transportu i trudno oczekiwać by właściciel przykładał do dbania o nie rękę jak do dbania o rower będący hobby. Ja o żadne moje tarcze nie dbałem, poza wymianą klocków i ogólnym myciem roweru, nigdy nie wymieniałem regularnie płynu i dopóki nie zacząłem używać 445 to nie wiedziałem czym są cieknące zaciski. Potem tych hamulców zrobiła się masa i pojawiły się problemy. Uważam że te modele Shimano są odpowiednikiem hamulców w samochodach. Skoro w samochodzie hamulców zwyczajnie się używa i przez wiele lat potrafią one działać bez problemów ze szczelnością to w rowerze też tak powinno być. Niższe modele Shimano są do rekreacyjnego użytkowania - i przy takim użytkowaniu powinny funkcjonować bez problemów. Zrozumiałbym gdyby system tracił szczelność pod bardzo ciężkim użytkownikiem albo eksploatowany ostro w mtb. Przed 445 miałem dwie sztuki 525, dwie 775 i dwie 535 i poza puchnięciem klamek nie musiałem zmierzyć się z żadnym innym problemem takim jaki pojawia się przy Shimano dziś. Nie wiem jaka jest skala problemu na świecie, wiem że u mnie tak czy inaczej rowery dostają bardzo w tyłek a ludzie przywykli to problemów technicznych i praktycznie zawsze naprawiają sprzęt bez kręcenia nosem. Wiem natomiast że przed erą tanich hydro Shimano nie naprawiałem żadnego hamulca hydraulicznego na gwarancji i nie naprawiałem ich aż tyle co teraz.
-
Co do wycieku w takim przypadku tych hamulców - nie spotkałem się jak do tej pory z żadną awarią zacisków od slx w górę, nowe modele. Z alfine styczności nie mam, u mnie te hamulce nie występują ani w nowych ani w serwisowanych rowerach. Nie wiem ile Shimano oszczędza na uszczelkach w tańszych modelach, wg mnie to jakiś absurd by hamulce padały z tego powodu. Ja nie mogę zimować hebli, są mi potrzebne. Gdy pojawiły się na rynku 445tki to się ucieszyłem - tanie i dobrze działające hydrauliki, nieawaryjne ( ) w przeciwieństwie do Avidów. Radość trwała do stycznia i pierwszych mrozów - padły oba. Gdy zdechł mi Avid Elixir 1 musiałem na chwilę zamontować w zimówce xtr'a z ceramicznymi tłoczkami - i byłem zdziwiony że klamka nie puchnie.
-
Minionej zimy odbyłem chyba jedną w sumie jazdę korzystając z nowego deore który należy niby do rodziny "wyżej" jednak tłoczki ma wykonane z jakiegoś tworzywa. Zakładając go wyszedłem z założenia że być może Shimano stosuje w tym przypadku te same składowe co w wyższych modelach. Deorka spuchła przy plus 5, co dla mnie dyskwalifikuje ten hamulec z bezproblemowej jazdy w zimie. Zestaw który teraz posiadam to przód: klamka deore i przewód BH90, zacisk R 785 oraz tył: klamka 445 i przewód BH59, zacisk również R 785. Zaciski dedykowane do współpracy w hamulcach pracujących na przewodzie BH59 (niskie modele S mtb plus szosowe tarczówki), czyli te R 785 działają bez problemu z klamką i przewodem BH90, natomiast zaciski niższych modeli spięte z przewodem BH59 nie pracują (sensownie) z klamkami od deore wzwyż. Dźwignia była bardzo gumowata, bez zdefiniowanego punktu gdy klocki dotykają tarczy. Siemano podało gdzieś wytłumaczenie dlaczego szosowe heble pracują z przewodami BH59. Wiem oczywiście że to przedsięwzięcie oscyluje a granicy ekonomicznego sensu - ciągle pojawiają się na forum informacje że ktoś znalazł ofertę na slx'y trochę ponad 200 zł/sztuka, za cały hamulec, a tu zacisk podchodzi cenowo zależnie od sklepu pod 200 zł. Wydaje mi się jednak że jeśli ktoś był zadowolony z działania 447 czy innych niskich modeli to chcąc kupować tylko nowe części taka hybryda wyjdzie taniej.
-
1. jest możliwość dorobienia, nazwy firmy w Polsce nie pamiętam, są informacje o tym na forum, natomiast z jakością bywało różnie. 2. Zacisk 785 ma tłoczki ceramiczne. Nie zauważyłem w hamulcach z nimi (slx, xt xtr) puchnięcia w niskich temperaturach. Tak więc te zaciski różnią się nie tylko samymi tłoczkami ale też uszczelkami, które są lepsze. Nie mam pewności że uszczelki w tych zaciskach są takie same jednak wychodzę z - może mylnego - założenia, że Shimano ma dwa typy uszczelek i w modelach z ceramikami stosuje te lepsze. Wyjdzie w praniu w weekend, zapowiadają temperatury minusowe. 3. Nie mam możliwości zmęczenia tych hamulców w terenie, są zamontowane w zimówce i dojazdówce do pracy. 4. Nie wiem czy moje zaciski są z innego modelu, noszą oznaczenie R 785. 5. Upierdliwość odpowietrzania wynika z pewnością z konstrukcji klamki, jednak odpowietrzałem poskładane na tych zaciskach hamulce i tak dłużej niż wersje mtb Shimano. 6. Ja wolę klamki 445 od klamek slx, poza tym mają dużo większy zakres regulacji odległości od kierownicy niż slx'y czy deore. 7. Skok klamki jest całkiem spory, ani za długi ani za krótki - nie jestem w stanie dokładnie go określić. Pasuje mi do palców.
-
Chcesz tych pedalców używać czy dorzucić do jakiejś gabloty? Jak się logo wygniecie to stracą swój urok
-
Od kiedy na rynku pojawiły się tanie Siemano firma ta stała się liderem statystyk zawodności Czy się tego chce czy nie - hamulce tarczowe opanowały rynek rowerowy, tak jak parę lat temu praktycznie w każdym dwukółku pojawiły się amortyzatory. Siemano z oczywistych względów próbuje uszczknąć z tego tortu jak największy kawałek, było tylko kwestią czasu, kiedy tarczówki hydrauliczne pojawią się w najtańszych sensownych rowerach niemarketowych, czyli w przedziale okolicy 1500 zł. Parę lat temu pojawił się model 486, trzy lata temu 445/6, obecnie zastąpiony przez 447, a w zeszłym sezonie pojawiły się modele oznaczone 355 i 396 które można przyporządkować komponentom z grup altus i acera. O ile w przypadku napędów, przerzutek czy manetek w większości przypadków jakość pokrywa się z oczekiwaniami, to jeśli chodzi o hamulce dzięki tym modelom spełniło się marzenie wielu nabywców rowerów - tanie, działające "hample" hydro, od markowego producenta. Czy można chcieć więcej i czy te marzenia się urzeczywistniły w postaci dobrego jakościowo produktu? W moim przekonaniu i tak i nie. Jeśli chodzi o kulturę pracy, moc, modulację to te hamulce zdecydowanie wypadają lepiej niż konkurujące z nimi tarcze mechaniczne. W większości przypadków jeśli hamulce te będą zastosowane tak jak przewidziano zastosowanie komponentów altus/acera - jazda rekreacyjna, w dobrych warunkach pogodowych nie będą sprawiały problemów. Gorzej jeśli hamulce te trafiają do rowerów mtb ze średniej półki - jest tak często, niejednokrotnie można je znaleźć w rowerach za 4-5 tysięcy lub nawet więcej. Rower taki niestety (albo stety) jest przeznaczony do intensywniejszej eksploatacji i ma sprostać wymaganiom powyżej poziomu rekreacyjnego. Hamulce te trafiają również do wszelkiego rodzaju rowerów miejskich, trekkingowych, crossów i innych sprzętów do codziennej, często całorocznej jazdy. I w tych dwóch przypadkach często pojawia się problem, ponieważ heble te nie są w stanie sprostać jakościowo bardziej intensywnej eksploatacji. Niejednokrotnie temat tych hamulców czy rowerów z nimi przewija się na forum. Za każdym razem zdecydowanie odradzam wybór roweru z nimi, zamianę na coś lepszego jeszcze za nowości lub rezygnację z zakupu tych hamulców w detalu jako "tuning" posiadanego sprzętu. Praktycznie za każdym razem dochodzi do wymiany skrajnych opinii, odbiegających znacząco od mojej. Nie przeczę, że ktoś może mieć doświadczenia bardzo pozytywne; że hamulce są bezawaryjne, że nie szwankują w niższych temperaturach, że mają wystarczającą moc dla agresywniejszych i ciężkich użytkowników. W mojej rzeczywistości są one jednak najpopularniejszym przedmiotem hamulcowego serwisu. Wracając do kwestii poruszonej w tytule tematu - co można zrobić z tym wrzodem na rowerowym tyłku? Problemem tych hamulców są bardzo kiepskiej jakości uszczelki tłoczków zacisków. Ostatnio serwisowałem 8 rowerów sprzedanych jednemu nabywcy - firmie wypożyczającej rowery turystom chcącym pojeździć po okolicznych miejskich górkach. 6 sztywniaków i dwa fulle, przedział cenowy 4-8 tysięcy zł. W rowerach tych zamontowano modele 447 oraz 615 czyli alivio i deore. W sumie więc 16 sztuk hamulców, z nich trzy sprawiające problemy - jedna sztuka zapowietrzona, dwie pozostałe z niedowładem równomiernego ruchu tłoczków - co skutkuje stałym ocieraniem o tarczę i paleniem trącego klocka. We wszystkich przypadkach problemy udało się rozwiązać. Warto jednak zauważyć że rowery te są mało używane, tegoroczne (eksploatowane od maja) i takie problemy nie powinny mieć miejsca. W tym tygodniu wymieniłem też zacisk w innym hamulcu tej rodziny w innym rowerze. Dużo jak na okres poza sezonem. Ponownie wracając do kwestii z tytułu (ciągle się rozpisuje, eh...) Dźwignie hamulcowe tych zestawów nigdy nie sprawiają problemów, przewody również. Zestawy te pracują na przewodach BH 59 czyli starszym/niższym modelu niż deore/slx/xt/xtr które posiadają przewody BH90. Od slx'a w górę zaciski są zdecydowanie lepszej jakości i mało awaryjne jednak niezalecane do współpracy z klamką/przewodem niższych grup. Co robić? Jeśli ktoś chce zachować przewody i klamki które ma - te z niższych modeli - a chce wymienić zaciski na coś nieawaryjnego to jest to możliwe. Shimano ma w ofercie hamulce szosowe hydrauliczne z zaciskami R 785, z ceramicznymi tłoczkami oraz kompatybilne z przewodami BH59. Zaciski te powinny współpracować bez problemu z klamkami acera/altus/alivio. Taki też zestaw sobie złożyłem. Zaciski mają prostopadłe wejście do przewodu, bez banjo, więc idealnie nadają się do podpięcia do przewodu wychodzącego z klamki alivio. Klamka alivio, do której podpiąłem te zaciski ma dla mnie lepszy kształt niż klamki na "półtora" palca z hamulców slx w górę. Odpowietrzenie zestawu jest trochę bardziej skomplikowane - odpowietrznik znajduje się w dolnej części zacisku i strzykawka musi być całkowicie opróżniona z powietrza - w modelach mtb strzykawka znajduje się "u góry" dzięki czemu powietrze znajduje się przy tłoku. Poza tym w hamulcach tych "grzęźnie" powietrze i procedura odpowietrzania jest dłuższa - w sumie przepuściłem 2 strzykawki płynu na jeden hamulec, w przypadku hebli mtb wystarcza mi jedna. Hamulce trafiły do roweru i do momentu próby nie byłem pewien czy będą działały dobrze. W sumie odbyłem dwie miejskie jazdy, tarcze sm-rt68, 160 mm. Działanie jest bardzo dobre - hamulcom nie brakuje mocy, nawet na okładzinach żywicznych (typ taki jak do nowych slx-xtr), pracują bardzo cicho nawet w ścianie wody lejącej się z nieba. Zaciski z ceramicznymi tłoczkami i lepszymi uszczelkami powinny bezproblemowo znosić eksploatację w zimie, bez ryzyka wycieku czy zablokowania hamulca z powodu sztywniejących uszczelek w zaciskach. Zaciski kosztują mniej niż 200 zł, czy dużo czy mało - każdy szukający rozwiązania problemu zdechłych Siemano niech oceni to sam. Dla mnie był to dobry sposób na złożenie bezproblemowych (mam nadzieję) hamulców Dokupienie zacisków do posiadanych klamek i przewodów tak czy inaczej powinien być tańszy niż zakup np całych slxów. O dalszych doświadczeniach - cdn.
-
Magura daje 5 lat gwarancji na szczelność układu.
-
Wepchnac sie da tylko musisz zamontowac niebieskie pokretlo blokady i manetke. Aktywujesz dzwignie manetki i wsuwasz tlumik. Druga mozliwosc to imbus ktory wkladasz do sruby mocujacej niebieskie pokretlo i obracasz nim tak by zwolnic blokade, rownoczesnie wsuwasz tlumik do konca i zakrecasz.