-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Np od dzwona?.Uderzenia o coś? To plastik jest i nie potrzeba sił diabelskich żeby pękł. Ma znaczenie od czego pękł ?
-
Kwestia czysto techniczna pochodzi od czysto ekonomicznej. Badziew materiał o szybszej skłonności do degradacji. Hamulec w cenie takiej se kiełbasy z biedry. Można wypuścić coś takiego, jak najbardziej.
-
Shimano nie wyprodukowało czegoś szczególnie złego wersji 396. Klekoty Shimano to norma wieloletnia od kiedy w ofercie są budżetowce. A nawet gdy ich nie było to pierwsza generacja deore, 525, miała równie źle. Podstawowy mt 200 jeszcze niedawno kosztował 75 zł. Cena detal. Odlicz haracz sklepu, dystrybutora , producenta. Wszyscy zarabiają. Detalista powiedzmy biedną dychę, zostaje 65. Dystry zarabia, no, 15. Zostaje 50. Centrala shimano Europe też coś szarpnie, bo to biznes, niech będzie skromna dycha. 40. Producent ciężko powiedzieć. Niech zarobi dychę, w mało optymistycznym wariancie. To okazuje się że ten hebel kosztuje ze 30 może 20 zeta. Odpowiedz sobie na pytanie, jakiej jakości materiału i wykonania można się spodziewać.
-
[śruba do odpowietrzania] nie daje się odkręcić
tobo odpowiedział Mateuszgiant9 → na temat → Shimano
2 mm imbus. -
Nie, to zwyczajny bajk. Nie jest używany w terenie więc wysoka masa na niczym (odczuwalnie) się nie odbija. Mam drugiego lżejszego o 10 kilo i różnice to minimalnie zasięg i prędkość na podjazdach. Pakiet ma 1600 wh co waży 8 kilo ale oferuje zasięg który jest mi potrzebny. Ma masę innych rzeczy wybranych do zaspokojenia indywidualnych potrzeb. Jeździłem na różnych rowerach (od 6.5 kg) więc mam wyobrażenie co daje niska masa startowa. Która jedbak obecnie nie jest mi potrzebna
-
Cyc'ek ma jeden spory minus. Cichy nie jest. Wręcz skrajnie odmienny od pojęcia cichy. Ale jak ktoś lubi takie piłowanie- czemu nie.
-
Ja problem z zajeżdżaniem napędu rozwiązałem tak: przerzutka i manetka sram 11sp, łańcuch sram pc1110, kaseta deore 11-42. Do tego zestawu po 6 koronek 11 i 13t za 10 zł sztuka. Reszta się nie zużywa. Łańcuch pc 1110 to 60 zł, zużywam 4 rocznie/6000 km. Na te 4 łańcuchy przypadają 2 koronki 11 i 2 13 zębów, w sumie 40zł. 300 zł rocznie przy silniku 750w. Napędy 1x12 są kompletnie bez sensu w elektrykach wg mnie. Ja zdegradowałbym 12tkę do 11tki i obniżył koszt eksploatacji.
-
To co mnie interesuje szczególnie w przypadku butów do platform to jakość gryzienia. Używałem kilku różnych produktów, w tym shimano, mavic, northwave oraz trampki z hodowli adidasa, adidasy i five 10, i najlepiej i tak gryzą adidasowce pod tą czy inną nazwą. Rzuciłem okiem na jakiś riwju z netu co do endury i "trzymanie mogłoby być lepsze " dziwne, że w produkcję podeszw butów innych producentów są wmieszani producenci podeszw butów trekkingowych czy opon samochodowych ale i tak 5/ 10 wygrywa.
-
Jeśli poogląda się jutuba gdzie sklepy, portale ale i zwykli Kowalscy testują oba produkty to wg nich, dość zgodnie, 38 foxa jest dla nich wyczuwalnie lepszy. Wcześniej nie było takich opinii ale dobrze że jednak ostatecznie jest jakieś uzasadnienie wydania znacząco większej kwoty. Patrząc na złożoność oferty RS'a odnoszę wrażenie że te same elementy ich produktów występują w dwóch czy więcej sztukach różnych serii które praktycznie różni nazwa.
-
Jeśli wyciągał tylne koło to mógł ciągnąć przerzutkę żeby zsunąć łańcuch z kasety. Na przerzutce często jest smar z łańcucha. Może pracował w ciuchach na których miał smar. Wystarczy że zakładając oponę trzymał koło na kolanach czy w inny sposób albo zakładając koło łapał je w okolicy tarczy. Możliwości zapaskudzenia jest trochę. Może nie wiem , używał do czegoś jakiegoś preparatu w sprayu. Przy wymianie opon nie rusza się hamulców, przynajmniej nie tak żeby rozszczelnić układ. Teoretyczne jest to możliwe np może chcial rozsunąć klocki i rozsuwał je popychając przy otwartym odpowietrzniku. Więcej pomysłów i teorii nie mam
-
Nie twierdzę że skoro zmieniał opony to będzie ogarniał hamulce, zakładając jednak że złapie kapcia i może potrafić zmieniać dętkę z pewnym prawdopodobieństwem po ponownym założeniu koła będzie miał ten sam problem. Pozostaje wtedy jechać z czymś takim albo nauczyć się korekty ustawienia zacisku co w czasach wszechobecnych hydro jest przydatne. Tym bardziej że może mieć miejsce przy każdej manipulacji kołem, gdziekolwiek. Poza tym zacząłbym od ponownego wpięcia koła, co zajmuje może 5 sekund, być może serwisant zakładał je na stojaku i nie "trafił". Autor napisał że skrzypi jakby odbywał się ubój, jasne, może być zafajdane czymś po grzebaniu w serwisie, wyciek ( zawsze jest szansa na zbieg okoliczności) albo poprostu liżący tarczę klocek generuje rezonans. Pisanie o czymś ma to do siebie że jest z subiektywnego punktu widzenia wolałbym film i posłuchać samemu. Oczywiście, serwis robił i jak najbardziej można ich molestować skoro problem jest po ich pracy Procedura którą opisał kolega działa przede wszystkim wtedy , gdy zacisk jest w 100% sprawny, czyli np tłoczki pracują równo, czyli oba wysuwają się i cofają w równym zakresie. Niestety nie jest to częste zjawsko poza tym metoda sprawdza się jeśli zacisk jest zresetowany, czyli tłoki cofnięte to pozycji wyjściowej. Bo jeśli już są wysunięte to mogą być lekko krzywo przez co może być problem z uzyskaniem równych odstępów po obu stronach. Mam specjalne narzędzie stosowane do ustawiania ale, przynajmniej w moich doświadczeniach, działa ono 1 na 10, zmuszając i tak do manualnej korekty ustawiania prześwitu.
-
Patrząc na zdjęcia wyraźnie widać że tarcza dotyka jednego klocka. Takie "lizanie" tarczy przez klocek może powodować masę różnych dźwięków, od ocieranie, przez mniej lub bardziej regularne dzwonienie aż do wibracji przy powolnym obracaniu kołem. Moim zdaniem wizyta w serwisie jest zbędna, korektę możesz zrobić sam tym bardziej że taki problem może pojawiać się za każdym razem gdy zdemontujesz koło. Potrzebujesz klucza imbusowego 5 mm i 5 sekund czasu.
-
We włoskim ridewill żywiczne l03a były po 16€. Dlaczego serwis miał zalać klocki? Odpowietrzali układ? Powiedziałbym że raczej zacisk może cieknąć, co jest dość powszechnym zjawiskiem. Tłok mógł się ukruszyc lub pęknąć, jest ceramiczny.
-
Nie są zapowietrzone? Mogą być, oba. Odpowietrzanie szosowych shimano bywa skuteczne z różnym skutkiem. Czasami jest wybitnym bólem dupska...
-
Bardziej niż dobry torx istotne jest stabilne zamocowanie zacisku tak żeby móc docisnąć torxa w gnieździe. Ja łapię je w imadło, stabilizuję, najlepiej jesli coś dasz między zacisk (łapię go gdzie jest otwór pod śrubę mocującą zacisk do ramy) I szczęki. Potem używasz dobrze przyłożonej Mocy i się modlisz.
-
Może dlatego nikt nie wstawia że nie można znaleźć filmów o zamianie linek w hamulcach hydraulicznych?
-
Jest na tyle lepiej że obecnie przy remontach łazienek i w nowych domach krany są z mikserem, jak w reszcie Europy. Jeśli potrzebujesz pomocy to odezwij się przez pw, pomogę Ci to zrobić zdalnie przez messengera, WhatsAppa czy inny komunikator. Mieszkam w UK.
-
Punktuj. Zaproponuj koledze z którym nawiązałem dyskusję żeby pisał rzeczy zgodne z rzeczywistością i mniej ofensywnie traktował osobę w której temacie się wypowiada. Te dwie rzeczy są (chyba?) podstawą na tym forum. Choć to nie jest takie pewne. W szosach stosuje się zarówno 140 jak i 160mm.
-
Z praktyki serwisowej: jeśli mam wybierać żywotność układu mechanicznego a hydraulicznego, łatwość obsługi, prostotę czynności serwisowych czy konserwacyjnych obu opcji to , niestety hydraulika rowerowa to porażka. Mam na myśli tylko aspekty obsługowe, nie samo działanie czyli modulacja czy siła. W kwietniu miałem 3 szosy, jedna z ultegrą, dwie ze 105. W ultegrze zawieszający się jeden tłoczek. Metoda rewitalizacji zacisku czyli serwis, rozbiórka, smarowane dedykowanym środkiem do tłoczków, inne czary, które z reguły pomagają (włącznie z wymianą uszczelek czy tłoczków) skończyły się wymianą zacisku. W 105tkach, próba odpowietrzania jednego z nich skończyła się rzucaniem mięsem a i tak skok klamki był inny niż drugiego. Po 6 podejściach różnymi metodami i narzędziami przy 6tej próbie mimo że nie wygrzebałem ze środka ani bąbla nagle hamulec zaczął działać. Bo tak. W sumie z półtorej godziny. Drugi miał wpadającą klamkę, zacisk wymagał rozbiórki. (Rower 1 z 3 tego właściciela używany kilkanaście razy w roku). Próba odpowietrzania układu objęła 4 podejścia a i tak efekt nie był satysfakcjonujący. Na stanie mam 12 zacisków zapasowych, 3 komplety tłoków. W tym czasie (2 lata działalności) założyłem 4 zaciski mechaniczne. W każdym przypadku z powodu kiepskiej siły hamowania, nie z przyczyn materiałowych. Zakładamy że tarcza w w hamulcu mechanicznym się wygina. Pytanie o ile, jeśli zacisk jest ustawiony prawidłowo? 0.5 mm? Co w przypadku systemów hydro gdzie często tłoczki nie pracują równo. Tarcza nie jest wyginana? Od 2-3 lat ilość szos na tarczowych dramatycznie wzrosła. Praktycznie żaden hebel nie działa po kilku miesiącach poprawnie. Zakładając że rower jest do jeżdżenia (większość ludzi kupuje rowery do przyziemnych zastosowań, bez miziania się z nimi) to kultura pracy tych produktów jest ....irytująca. Mam kilkunastu klientów którzy mają szosy na mechanicznych heblach. Niektórzy z nich mają destrukcyjne podejście do eksploatacji. Ponieważ wracają tylko do mnie więc mam szansę ocenić jaka degradacja czy destrukcja miała miejsce od ostatniej wizyty. Zauważyłem że muszę zadbać o to by regulator(y) odległości klocków od tarczy nie przypiekły się między serwisami. Zaciski są różne, głównie tektro, Hayes i trp spyre. To jedyna czynność konieczna do zrobienia prewencyjnie. Moim zdaniem, moja subiektywna perspektywa, systemy hydro są wybitnie kiepskie jeśli chodzi o bezobsłuowość. Często pada argument, co się czepiasz, ilość problemów jest proporcjonalna do ilości produktów, żeby porównywać to trzeba widzieć ile jest awarii w porównaniu do ilości używanych. Można tak, oczywiście. Z mojego punktu widzenia jednak niekoniecznie. Jeśli jedynym punktem odniesienia do zrobienia porównania miałaby być skala osobistych doświadczeń to w moim przypadku statystyka byłaby również raczej kiepska. Ale, co dziwne, im starsze produkty tym wyższa była ich jakość. Od 2001 Do 2008 roku miałem 8 sztuk shimano i mimo braku czynności serwisowych innych niż wymiana klocków nie "zaliczyłem" ani jednego wycieku czy problemów z niecofającymi się tłoczkami. W 4 sztukach deore poza wstępnym zalaniem przy montażu nie doświadczyły one żadnych czynności serwisowych. W przypadku wypustów po 2012 te proporcje są dramatycznie inne. Przy czym sposób eksploatacji zdecydowanie stawia od tego momentu dużo niższe wymagania tymże hamulcom. Więc, gdyby o awaryjności decydował sposób użycia to przez ostatnie 10 lat miałbym zero problemów. Od 2017 roku miałem bądź mam też 3 sztuki sramów guide. Kupiłem je jako eksperyment, cztery tłoki, tanie jak przysłowiowy barszcz. Wymieniłem w guide r tłoki i uszczelki, jeden tłok w klamce. W guide re (klamka guide, zacisk code) wymieniłem komplet nieruchawych tłoczków. Efekt taki że w R klamka nadal puchnie a w obu mimo serwisu zacisku jedna strona pracuje nadal gorzej niż druga. Do tego chimeryczne klamki które po kilkunastu jazdach mają większy skok dźwigni, który przestaje się zwiększać po osiągnięciu magicznych 35 mm. Ktoś może oczywiście powiedzieć że: mam pecha; nie umiem obsłużyć serwisowo systemów hydraulicznych. Może podać jeszcze jakiś inny argument. Jednak, wg mnie, nie jest to kwestia czynnika ludzkiego. W przypadku gdybym nie przesiadł się na heble czterotłoczkowe pobiłbym się z myślami czy nie założyć avidów bb7 do roweru "do tyrania". Od 2009 roku gdy pracuję jako mechanik pamiętam tylko jeden przypadek gdy zacisk wymagał wymiany. To oczywiście moje osobiste preferencje klienci takiego wyboru nie mają bo ich szosy chodzą na systemach hydro. Na koniec tej przydługiej tyrady: prostota obsługi oraz bezobsłuowość to miażdżąca przewaga systemów mechanicznych. Wg mnie.
-
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
tobo odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Używanie olejów "na mokre" to niekoniecznie dobry pomysł. Jedziesz w mokrych warunkach wodno-solnych. Na łańcuchu ten "na mokro" jest mieszany z solanką i robi się ciemna kleista kupa. Z reguły jeśli się to tak zostawi (bo ten olej przecież chroni) to w krótkim czasie i tak zobaczysz rudą. A jeśli chcesz uniknąć zaciapania wszystkiego na czarno to i tak musisz myć. Ja jeżdżąc codziennie w zimie po powrocie do domu (nie stosując olejów "na mokre") spłukiwałem solną ciapę ciepłą wodą, wstawialem rower do pomieszczenia, jeśli było można to ciepłego. Napęd wysychał, bez brei. Jedna szybka aplikacja przed wyjazdem. Tyle. -
Tłoki do shimano 4tłokowych są na Aliexpress. Czy ma to sens, zależy. Zestaw kosztuje (sensownej jakości) ze 150 zł, dp tego nowe klocki. Nowy zacisk ma je w komplecie, ma też gwarancję. Ja się w to bawię bo zamienniki nie są ceramiczne. To znaczy są tez ceramiczne ale ich nie kupuję. Kompozytowe Tłoki mają mniejszą szansę na bycie uszkodzonymi.
-
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
tobo odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Ja radzę żebyś kupował i zaczął na nich jeździć. Nie dostaniesz oczopląsu. Skoro wiesz że są "na mokre i suche" to już część sukcesu. Jeśli jeździsz na mokro to jesteś skazany na syf, bo te środki są takie a nie inne i syf mieć będziesz, czyli w pakiecie kupujesz mycie i obsesję próby utrzymania czystości; albo masz wywalone, jeździsz na syfie i czyścisz co kilkaset czy co tysiąc. Łańcuch który jest oklejony smarem i dodatkowo brudem - kwestia sporna czy zaciąga to do środka aż tak bardzo i na ile ta ciapa szkodzi bardziej niż sam syf regularnie zmywany (który w ciapatych warunkach tak się przyklei na pierwszych 100 metrach, z tym samym efektem co bez mycia). Żeby to rozróżnić i ocenić musiałbyś robić dogłębne analizy cheniczno-fizyczno-mechaniczne. Z dyskusyjnie wymiernymi wnioskami. Jak chcesz sobie tego oszczędzić- jeździsz albo tylko w porze suchej albo tylko po asfaltach rowerem mtb, gdy w terenie jest syf. Ja tak robię od 3 lat, asfalty też mogą być ok, jeśli zjazd z nich ma cię kosztować ból migrenowy. Jeśli jeździsz wyłącznie w suchych warunkach kupujesz smarowidło na suche warunki. I też testujesz, na sobie. Ja dzięki temu mam w użyciu środek który u mnie (tylko, z jakiegoś powodu) działa rewelacyjnie a nie dowiedziałbym się tego bez własnego testu. -
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
tobo odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Rowerzysta-turysta-purysta-teoretyk? -
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
tobo odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Myślę że chcesz testować cudzym kosztem. Puryzm a oszczędność za wszelką cenę, dwie różne historie.