-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
nano może się sprawdzić - "fale" na brzegu nie mają takiej gęstości jak na aerisach aligatora czy blade'ach. ja jednak nie mam cos chęci na kolejny eksperyment
-
...pod warunkiem że ma to dla kogoś znaczenie - w moim przypadku problem nie istnieje.
-
exustar korzysta z mechanizmu i bloków shimano. kąt wypiecia jest jednak chyba ciut mniejszy.
-
mam drugie juz exu - jedne zwykle 25tki i drugie ti. wpięcie bardzo dobre - jak w shimano, wypięcie ciut mniej zdefiniowane, mimo że blok ten sam. waga - bez porównania. na razie tylko pozytywne wrażenia.
-
to jest jakieś rozwiązanie jednak mało praktyczne: po pierwsze nie wiem jakby zniosła bardzo częste kręcenie regulacja tłumienia a po drugie zakres regulacji tłumienia powrotu od wartości zapewniającej sensowną pracę zawieszenia do maksymalnej wartości tłumienia które dałoby pseudoblokadę potrafi być bardzo duży - więc trzebaby było czasem sporo się nakręcić
-
[formula R1] waga piórkowa ze szczękami pit bulla :
tobo odpowiedział tobo → na temat → Hamulce rowerowe
ja przy puro miałem inne śruby mocujące zaciski do adapterów - i te wykorzystałem. sprawdzę co to za materiał -
Gdy w zeszłym roku pojawiły się pierwsze informacje prasowe o nowych hamulcach formuli to po dobrych doświadczeniach z k24 i puro gdzieś tam głeboko w sercu zachciało mi się mieć er jedynki formula podawała, że dzięki zaawansowanemu projektowaniu udało się maksymalnie obniżyć wagę tak, by z tarczą na aluminiowym nośniku hamulec ważył 270 gramów. super wynik - i chyba najlżejsze hamulce tarczowe produkowane masowo (nie wiem jak jakieś wynalazki mniej znanych firm)... Dzięki uprzejmości użytkownika (dziękuję M )tego forum dowiedziałem się dwa tygodnie temu że r1 jest dostępne u pewnego użytkownika z light bike. po małych perturbacjach czasowych (głównie) wczoraj trafiły do mnie. moje r1 to wersja dostępna w handlu detalicznym. są jeszcze wersje z karbonowymi dźwigniami, w różnych kolorach (czerwone, niebieskie, czarne, białe, polerowane alu) ale te są robione dla firm rowerowych (np dosępne w cube'ach). hamulce przyszły z przewodami 85 i 150 cm - ważyły 166 i 184 gramy bez adapterów i śrub mocujących. przedni w sam raz tylny skróciłem o jakieś 15 cm. o dziwo waga po odcięciu przewodu nadal pokazuje 184 gramy r1 potrzebują specjalnych końcówek zaprawiających przewody - grzybków z gumową uszczelką - oringiem. to jakiś wynalazek formuli - normalnie są bez uszczelki. rozcinam oliwkę wyciągam z przewodu zaprawkę i już. przy okazji oglądam przewód. to plastikowa rurka obciągnięta warstwą tkaniny, kolejną warstwą plastiku. da się bez probleu odciąć nożem do cięcia wykładzin. końcówki odpowietrzające pasują od puro, podobnie klucze torx. oliwka jakaś tam też pasuje. okazało się że hamulec się zapowietrzył przy skracaniu przewodu. odpowietrzanie banalnie proste: wpycham trochę dota do korpusu klamki i ciągnę za tłok strzykawki - pęcherzyki wychodzą. po paru powtórkach system jest odpowietrzony. proste. co ciekawe: każdy korpus posiada po dwa otwory odpowietrznika, położone symetrycznie po obu stronach korpusu. praktyczne. wygląd: korpus dźwigni jak tez i sama dźwignia wyglądają filigranowo. frezowane powierzchnie, materaił zabrany jak tylko się da. mocowanie do kierownicy niesymetryczne i wiercone by zabrać materiał. śruby alu na torxa, czerwona anoda, taka sama anoda na innej śrubie - w punkcie obrotu dźwigni. same dźwignie węższe niż w oro, mniej wygodne. do tego IDIOTYCZNY otwór odciążający klamke - akurat w przestrzeni gdzie łapie się dźwignie. przy hamowaniu dwoma palcami nie jest najlepiej. z tym że może sekret tkwi właśnie w tym że.... najlepiej hamuje się jednym palcem? ale o tym później. zacisk jest masywniejszy: monoblok wierconego aluminium, czerwona śruba mocująca klocki. ten sam typ okładzin co w the one - tylko tu są żywiczne na płytkach alu. całość jest jednak i tak delikatna i nie zdradza siły jaka drzemie w tych hamulcach.... jednoznacznie widać: materiał wyskubano gdzie się dało. aluminium, tytan, magnez, brak śrub skręcających połówki zacisku. rezultat - waga jak wspominałem powyżej... obawiałem się czy ta anoreksja nie przełoży się na działanie... dzwignia ma regulację tylko odległości od kierownicy. w przypadku formuli wydawać się to może trochę mało, oro ma spory skok i regulacja FCS jest przydatna. zakładam wszystko, mocuję zacisk. kręcę kołem - mała korekta ustawienia zacisku. z bijącym sercem pompuję dźwigniami by zbliżyć klocki do tarczy. nic, nic, nic aż w końcu czuć opór. uff dźwignia ma dosyć krótki skok i zatrzymuje się daleko od kierownicy. git. drugi test: gumowatość klamek. straszecznie tego nie lubie, wolę hample "na twardo". znowu uff, bo dźwignia jest twarda jak w oro - czyli znowu git hamulce mam zamontowane z tarczami aligator aries przód 180 i shimano xtr 160 tył. hamują praktycznie od początku, słabo oczywiście na początku ale już po kilkuset metrach jest lepiej. po kilkunastu minutach na płaskim odcinku i ostrzejszych hamowaniach hample są już obecne na tyle by mnie bez problemu zatrzymać. działąją co do modulacji podobnie do oro - przewidywalnie ale mocno gdy się tego potrzebuje. bez problemu wyczuwa się moment gdy koło się zablokuje. formule nie lubią zębatych i falowanych tarcz - potwierdza się to też w przypadku i tych hamulców... niestety. przy hamowaniu czuć szarpanie, widelec wibruje.... z tylu xtr jest bezproblemowy. dziś testowałem z przodu także z xtrem i też jest spokój. więc taki tuning odpada. w akcji: er jedynki to bardzo mocne hamulce... jeśli weźmie się pod uwagę stosunek masa - moc to jest on rewelacyjny. jeden palec na dźwigni wystarczy, by mnie zatrzymać bez problemu - waże ok 75 kilo. gdyby tarcze były większe to siła jeszcze znacząco by wzrosła a i tak jest duża przy kombinacji 180/160. najwygodniej jeździ się z palcem wskazującym na dźwigni. działanie r1 podobne do formuli oro, która dla mnie jest bardzo dobrym hamulcem. zysk wagowy: r1 przód 166 gram, formula oro puro 208 gram czyli 42 gramy r1 tył 184 gramy, oro puro 232 gramy czyli 48 gram. w sumie na dwóch hamulcach ok 90 gram (puro w jednym z pary ma klocki na blachach alu w drugim na stalowych - więc plus minus 8 gram). na razie wrażenia tylko pozytywne. parę można nabyć jakieś 20 procent taniej niż u dystrybutora - który na dodatek ich nie ma
-
aerisy nie lubią się z formulami - tak jak accenty blade. przy hamowaniu czuć szarpanie. tunig tarczowy w moim przypadku się nie powiodł
-
arsen ma inny system zawieszenia.
-
to lekka jest. zrobienia czegos pancerzowi pod suportem nie obawiałbym się - jest on wyzej niz zębatki korby - a to je najpierw musiałbyś skasować
-
przy jeździe turystycznej - a jak najbardziej może się coś stac. kupiłem kiedyś gianta warpa, wówczas był to rower z kategorii extreme w tej firmie. rama jak i cały rower wyglądały bardzo solidnie, rama bez żadnych udziwnień, odchudzań i cudów. była eksploatowany bardzo turystyczne bo ja żadnych grawitacyjnych zapędów nie mam. i co? przedni trójkąt spruł mi się w kilku miejscach a wahacz wymieniałem trzy razy.... rozpatrywanie gwarancji w giancie to parodia. zbywanie klienta, chamskie podejście. zdecydowanie nie polecam.
-
yukony są sprzedawane jako całe rowery. w gwarancji jest informacja: "w przypadku zmiany wyposażenia roweru w stosunku do specyfikacji fabrycznej gwarancja traci moc." oznacza to że praktycznie wymiana wszystkich znaczących elementow (gdybam że obejmuje to amor tylny, przedni, być może kokpit, sztycę) spowoduje utratę gwarancji. a nawet jeśli bedziesz ją miał to u gianta gwarancja to kicha. oczywiscie u gianta polska.
-
najlżejsze tarcze to aligator aries 180tka to 98 gram a 160tka... pewnie coś koło 70 są lżejsze niż r1. obecnie testuję 180tke z przodu. po pierwszej jeździe zapowiada się obiecująco, ale to za mało by wydawać wyrok.
-
czy nasz zdolny Polak - Kozak - potrafi zrobić coś co się nie psuje?
-
[wielkie starcie] fox float 140 rl 2007 vs manitou minute absolute super 140 2009
tobo odpowiedział tobo → na temat → Amortyzatory rowerowe
mineciak zostaje. pasi pod kazdym względem i dla mnie konkurencji nie ma. howgh. -
[wielkie starcie] fox float 140 rl 2007 vs manitou minute absolute super 140 2009
tobo odpowiedział tobo → na temat → Amortyzatory rowerowe
dt swiss byl przeze mnie rozpatrywany przez chwilę jako opcja ze względu na wagę. jednak manitacza z koroną mrd nie pobije, co do działania - intuicja kobieca podpowiada mi że też nie -
[wielkie starcie] fox float 140 rl 2007 vs manitou minute absolute super 140 2009
tobo odpowiedział tobo → na temat → Amortyzatory rowerowe
wraz ze zwiększaniem tłumienia powrotu, gdy widelec chodzi wolniej, stukanie się pojawia bądź nasila. to normalne w przypadku części widelców - czasami nawet jest tak ze jeden egzemplarz danego modelu jest głośny a drugi nie. u mnie stukanie w foxie było jednak wyczuwalne i słyszalne przy bardzo mocnym, a przez to nieużytecznym, ustawieniu wartości tłumienia powrotu. -
zamieniając seryjny widelec 100 mm rs na inny rs o skoku 130 mm zmienisz geometrię - czy będzie ona kichowata to sam możesz ocenić sugerując się obecnymi odczuciami w czasie jazdy. zawieszenie takiego roweru będzie działać albo albo - jeśli zastosujesz amora tylnego w najprostrzej wersji czyli bez platformy czy blokady. jeśli oczekujesz od tego roweru reakcji sztywniaka to na pewno się przeliczysz.
-
takie rzeczy jak pianki jako chwyty czy dobór rogów - tu pole do popisu jakiego dusza zapragnie - bo to elementy niezbyt obciążone duzą masą twoją lub stylem jazdy. co do pozostałych?... dużo ważysz, do tego szczególne znaczenie ma styl jazdy.... jeśli to rower uniwersalny dla masywnego gościa jakim jesteś - to myslę ze to pół kilo nie przyniesie ci drastycznie odczuwalnej przyjemności z jazdy poza dobrym samopoczuciem
-
nabyłem mhr'a 2006 w zeszłym tygodniu. moje spostrzeźenia: - licznik i czujnik po lewej stronie - dla mnie to mały problem bo jak z grą na pianinie - oczy przyzwyczajone że licznik jest po prawej - montaż nadajnika na gumki - niezbyt stablilny - przy mocnym fikaniu na wertepach przesuwa się. na szczęście w zestawie jest jeszcze zamocowanie na zipy - dużo stabilniejsze; - ustawienie funkcji prostsze niż w cat eye: po 5 latach z cat eyem znalezienie sposobu na ustawienia licznika sigmy znalazłem po chwili zabawy natomiast w cat eye muszę wracać do instrukcji i to z różnym skutkiem; - podświetlenie działa lepiej niż w cat eye micro; - bardzo dużo funkcji rowerowych - ich przejście trwa ciut długo; - ekran dosyć czytelny - bardziej byłoby trudno bo ilość wskazań jest zbyt obszerna; - licznik ma 4 przyciski - niestety tylko dwa do zmiany wyświetlanych parametrów - gdyby jeszcze jeden to umoźliwiał to szybciej dotarłbym tam gdzie potrzebuję; - fajnie że reset funkcji odbywa się osobno dla każdego parametru ale może być też zrobiony całkowicie. - symbol ruchomego koła wskazujący na to że licznik pracuje- moim zdaniem zbędny - niepotrzebnie zakłóca czytelność; zastanawiam się po co osobne kalibrowanie wysokościomierza jeśli ustawia się on automatycznie po wpisaniu ciśnienia?.... ja do określenia ciśnienia na poziomie morza wykorzystałem prognozę pogody w telegazecie - jest podana szczegółowo dla różnych miejsc w Polsce. wczoraj było to np 1028 hPa.
-
[sztyca amortyzowana] Cane Creek Thudbuster LT
tobo odpowiedział najkon → na temat → Sprzęt rowerowy
ponieważ trochę się naskrobałeś w tym teście to go nie wyrzuciłem - temat był źle założony - zrobiłem korektę. następnym razem taryfy ulgowej nie będzie. pozdrawiam. -
gotowce dt - cena ponizej 3 tys a waga ponizej 1500 gram
-
jeżdzę na tych oponach jako przedniej i tylnej - bez mleka. zestaw z mlekiem przetestowalem na mountain kingu i nie zadzialal - wlasciwie nie wiem co puszczalo ostatecznie czy opona czy zawor ale pompowac musialem codziennie... teraz mam zwykłą dętke i rano wstaję a opona twarda nie musze nic pompować codziennie!!
-
moje 2.25 evo ważą 432 i 458 gram - średnio więc tyle co podaje producent. opony są bardzo szybkie, rozmiar uczciwy, waga - bardzo przyjemna. na razie bezawaryjne choć kilkadziesiąt km to żaden wymierny dystans. w mokrych warunkach nie sprawiają niespodzianek, powiem tak: nie byłem w stanie zauważych ich w negatywny sposób. przednie koło przy tej wadze opony jest bajecznie lekkie, aż nie chce się wierzyć.... na razie jestem zadowolony.
-
tylko że maxx lite to opona pseudoterenowa, sztuka dla sztuki by pokazać co firma może jeśli chodzi o opony. ani to bieżnik na teren ani rozmiar... oczywiście każdy robi co chce. moje ro ro 2,25 evo ważą 432 i 458 gram - jeśli się uśredni to wyjdzie waga katalogowa wg mnie opony bardzo fajne, ważne że bieżnik nie jest pseudoterenowy tylko terenowy.