Skocz do zawartości

tobo

Zasłużony user
  • Liczba zawartości

    19 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez tobo

  1. To co napisałeś jest tak zrozumiałe, że aż niezrozumiałe. Jeśli czegoś się "nie da" zrobić - jako pewnik - to nie ma sensu podejmować takiej próby. Napisałeś że żywic nie da się odtłuścić ale można spróbować. Poza tym w jakim celu i z jakiego powodu odtłuszczać klocki "setki razy"? Zamiast to robić wolałbym znaleźć przyczynę/przyczyny zatłuszczenia i je usunąć. Ja nie odtłuszczam klocków setki razy tylko: uważam czym i jak smaruję łańcuch, nie odpowietrzam hamulców z zamontowanymi klockami, nie serwisuję widelca z zamontowanym do niego hamulcem, nie jeżdżę z uszkodzonym zaciskiem/przewodem, nie przejeżdżam na hurraa przez wszystko co mam przed sobą, nie łapię tarcz brudnymi łapami i tak samo brudnymi nie tykam klocków kiedy je zakładam/wyciągam.
  2. Niektóre sztuki (celowo nie piszę modele, bo w ramach jednego modelu jeden egzemplarz tak ma a drugi nie) przy mocnym zużyciu klamki zapowietrzają się. Można albo wcześniej zmieniać klocki albo dolać trochę płynu do zbiornika po zdjęciu pokrywki by hamulec miał co pchać w razie czego do systemu. Nie wiem o jakiej śrubie "zmiękczającej" piszesz bo ten model hampla shimano (o ile pamiętam to oznaczenie było 535 jeśli już) nie miały regulacji skoku klamki, tzw free stroke, to rozwiązanie pojawiło się dopiero w 2008 roku a w deore free stroke nie występuje nawet w najnowszym modelu. Co do klocków - zależy od tego jakie masz. Nie wiem skąd się bierze taki problem ale faktycznie niektóre żywiczne klocki shimano w pewnym momencie zaczynają się buntować, siła spada pojawia się wycie, piszczenie itd. Hamulec nie wydaje się w takim przypadku uszkodzony a układ hamulcowy specjalnie brudny - może to zwyczajnie kapryśność tego typu klocków. Kto wystawił ekspertyzę, że spadek mocy spowodowany jest brudem albo uszkodzeniem zacisków? Ten sam serwis? To zrezygnuj z niego - jeśli powodem problemu jest przeciek na tłoczkach to zacisk lub uszczelki tłoczków (można nabyć dorabiane) są do wymiany - nawet jeśli wnętrze zacisku zostanie wyczyszczone to tłoki i tak się "spocą".
  3. Bez sensu czy nie - jeśli podobała ci się regulacja skoku to weź taki widelec. Co do napędu - komponenty do xt włącznie są jeszcze w cenowych granicach rozsądnego stosunku jakości do ceny. Koła? Na przykład taki przykład: http://allegro.pl/lekkie-kola-novatec-d711-d712-alex-xcr100d-1520g-i2666781160.html Choć możesz zagadać do właściciela strony http://daveo.pl/ jest on też użytkownikiem na tym forum, kumaty i złoży ci bardzo dobrze wykonany i ekonomicznie sensowny zestaw.
  4. Wg mnie jeśli ubierzesz bieliznę i taką kurtkę to mimo wszystko jakąś termoizolację - ja do tego używam cienkiego polara serii 100. Teoretycznie polar to tkanina zwana fleece i obojętnie jaki "polar" to będzie - ja jednak kupiłem produkt z tkaniny firmowej producenta. Mam taki polar alviki (ale kupiłem wysyłkowo za mały, rozmiar s) oraz wymiarowy helly hansen. Zależnie od temperatury kombinuję z bielizną na krótki lub długi rękaw. Nie pamiętam czy kiedykolwiek w ciągu trzech ostanich lat ubierałem więcej lub inne warstwy.
  5. Jeśli pocisz się jak wielbłąd, czyli się nie pocisz - to oczywiście To czy przetrwasz zimę nie zależy od tej kurtki tylko od tego co bedziesz miał pod nią.
  6. Dla odchudzania roweru najlepsza kolejność to: koła, amor. W twoim przypadku jednak widelec ze sztywniaka ma trochę za mały skok, więc priorytetem raczej będzie widelec. Do tego na drugim miejscu - jeśli napęd jest faktycznie w stanie agonalnym - to on właśnie. Tak więc wydaje mi się że koła będą na trzecim miejscu.
  7. Ciesz się że nie użytkujesz opon maxxisa z gumy 60 lub 42a bo wtedy musiałbyś nosić przyłbicę i ochraniacze Ta mieszanka powoduje zbieranie wszelkiego śmiecia nawet przez opony asfaltowe - np detonator jest zrobiony z 60tki co przy zafajdanych drogach daje mało przyjemny efekt. Opony na 42 to już kompletne "śmieciary"
  8. Przyszlifowałem je do wielkości klocka formuli, który jest trochę mniejszy niż shimano. Ucho mocujące w obu klockach jest na środku. Żeby sprężynka opierała się o płytkę a nie klocek trzeba było zeskrobać trochę materiału okładziny.
  9. Skomponowanie r1 z tarczami to był dla mnie największy problem. Próbowałem różnych, oryginały formuli, te pełne stalowe, avid xx, shimano slx, xtr 97, do tego różne klocki, oryginalne sintered, bbb, aligatory, swissstopy, przerabiane shimano żywice i praktycznie jedyna cicha kombinacja to żywice shimano i tarcze shimano.
  10. Miewałem/miewam w moim rowerowym życiu różne fazy - od "super ciężkiej, bujanej, pancernej" do lajciarskiej anoreksji. Czasem też i coś po środku. Nigdy nie wiadomo. Od dłuższego czasu moja pasja dogorywa a jej pozostałością jest mieszczuch, który regularnie - w ramach rekompensaty za moje cierpienie - dostaje nowe wszczepy. Tym razem koncepcja ponownie rozwija się w ramach trendu lajciarskiego, jednak - i co z punktu widzenia zdrowia dobrze - bez popadania w ekstremę. Od bardzo dawna, chyba od samego początku mojej rowerowej kariery używałem rogów. W sztywniakach, fullach, przy kierownicach prostych i giętych. Dla mnie nie ma w tym względzie żadnych nieakceptowalnych mieszanek takich jak np gięta kierownica i rogi - dla mnie się to nie gryzie. Od kilku lat na rynku jest wysyp lekkich i stosunkowo tanich komponentów, także w tej kategorii. Rogi smica, boplight, accent zna chyba każdy kto interesował się tym dodatkiem do kokpitu - za ludzkie pieniądze, bajecznie lekkie, niegłupio wykonane i całkiem całkiem dobre jakościowo. Przez moje ręce i rowery także się takie przewineły - najpierw smica, potem boplight bo te pierwsze były mocno sponiewierane wizualnie, potem accent w wersji przedłużanej - teraz ma je w rowerze moja żona. Ostatnio szarpnąłem się na rogi aest, bliźniaczy produkt do kcnc. Całkiem dobry produkt o tych parametrach - wykonanie cena wygląd - pasują do siebie. Jedyny minus to ruchliwość na karbonowej kierownicy, przez co trzeba je ciut mocniej niż dopuszcza producent (kierownicy) dokręcić. Z powodów choroby lajciarskiej początkowo rogi nie były w planie roweru. Jednak w praktyce okazało się że rękom przydają się, rower używany codziennie więc jednak wróciły. Jeśli chodzi o ergonomię tak minimalistycznego wagowo produktu - te wszystkie smice, boplighty, accenty czy aesty są całkiem ok. Gdyby były nie ok to mimo ich niewątpliwych walorów wagowych to bym ich nie używał. Waga i funkcjonalność są dla mnie tak samo ważne, to chyba jeden z ostatnich elementów zdrowego rowerowego rozsądku jaki mam W pracy stykam się z rowerami treka oraz akcesoriami firmy-córki - bontragera. Ich cena jest moim zdaniem nieadekwatna do jakości, którą oceniam całkiem przeciętnie i praktycznie żaden produkt bonti nie trafił jak do tej pory w moje ręce - szczególnie jeśli ma się na uwadze codzienną styczność z tymi produktami i możliwość bezproblemowego dostania tego co potrzebne w sensowniejszej niż regularna cenie - ze względu na pracę. Wśród tej całej nieinteresującej masy zdarzają się jednak wyjątki. Rogi bonti z tytułu tematu. http://bontrager.com/model/04994 To powyższe zdjęcie ze strony treka tu http://www.wheelbase.co.uk/product_2822.htm trochę lepsze oddające kształt rogów. W tym roku pojawiła się nowa wersja produktu (link pierwszy) w wersji wykończenia ud carbon. Wg mnie wygląda wizualnie o wiele korzystniej niż kraciasty węgiel, oczywiście rzecz gustu. Nowe rogi dostały inne kolorystycznie obejmy, czarne, co dla mnie dodatkowo przemawia wizualnie na plus. Praktyka: - rogi nazywają się race x lite (race extra lite) jednakże w dzisiejszych kategoriach nazwa średnio pasuje do produktu (bonti ma komponenty oznaczane jako race, race lite, race x lite i race xxx lite) - ważą 110 gram. Parę lat temu (z 10) byłby to produkt faktycznie lekki, dziś w dobie wspomnianych wcześniej super lajciarskich i tanich rurek waga może doprowadzić do zawału każdego lajtmaniaka - prawie dwukrotnie wyższa od tamtych. W przypadku aestów 46 gram - dysproporcja jest jeszcze większa. No i cena. W Polsce u dystrybutora - 239 zł, co jest absurdem jeśli bierze się pod uwagę kategorię produktu i lekkość podaną w nazwie. W takim przypadku trudno nabrać przekonania o słuszności zakupu. Drogo. - rogi są czarne, wykończenie powierzchni ud, błyszczące - za takie lubię nowe karbony. Rogi mienią się jak w 3D, starsze kratki wypadają blado - gdyby te rogi nadal były w wersji poprzedniej to raczej bym się nimi nie zainteresował. Kwestia wizualna jest jednak nadal istotna. Użytkowanie: - rogi są spore, dużo dłuższe i o większej średnicy niż lajtowa konkurencja. Posiadają bardzo przyjemnie dla dłoni rozwiązane ukształtowanie, wypłaszczenie od zewnątrz i podparcie dla kciuka, lekkie wgłębienie. Do moich łap i "wyczucia" paszą idealnie. Do tego dochodzi zdecydowanie bardziej anatomicznie dopasowany kąt - aesty układają się czubkiem na zewnątrz, co nie jest rewelacyjnym rozwiązaniem i wymaga przyzwyczajenia; wszelkie pozostałe wspomniane mają nachylenie lekko do wewnątrz; a te bonti jeszcze bardziej ku środkowi. Kładąc łapy na nich czuję jednak że pasują tak jakby ktoś zaprojektował je dla mnie. Wszelkie boplajty i ich hybrydy były fajne. Aesty też, żebrowany kształt całkiem znośnie "leży". Jednak bonti okazuje się bić pod tym względem pozostałe na głowę (miałem przed lajciarskimi także inne rogi, bez uwzględniania priorytetu wagi). Nawet w przedłużanych accentach miałem wrażenie że z frontu czegoś trochę brakuje. Te są akurat. Trafiły mi do przekonania i rąk od razu. Co bym nie powiedział - komfort w porównaniu do cienkich lajciarskich parówek jest nie do porównania Przy ciągnięciu na stojaka za kierownice chwyt jest pewny i stabilny, nie mam poczucia pustki w ręku. Podparcie dłoni optymalne aż miło pobujać rowerem. Łapy mam rozmiarowo takie sobie, średnia krajowa - rozmiar rękawiczek L. Jestem bardzo zadowolony, mimo że rogi wagowo niby psują koncept. Ale jednak mimo wszystko dopasowanie produktu jest ważniejsze niż inne kwestie, te dodatkowe 70 gram przeboleję bez problemu. Bonti mają jeszcze jeden plus - są "plastikowe" jak rower, w którym są zamontowane. W ten sposób materiałowo zwiększają procentowy udział plastikku w całości. Rejs eks lajty zostaną, w ten sposób wspieram też mój sklep ekonomicznie Chinol waży obecnie 7330, i tak jest to wynik całkiem dobry. Cieszę się że w drodze do pracy znowu przyjemnie będzie pogibać rowerkiem....
  11. Gdyby rower jechal sam, to faktycznie moznaby bylo mu nie przeszkadzac. A poniewaz ty tam jestes to jednak przynajmniej czasami wato moc sie zatrzymac wtedy i tam gdzie sobie tego zyczysz. Nad hamulcem za mocnym mozna nauczyc sie panowac, Slaby moze stac sie mocniejszy tylko do pewnego stopnia i to wszystko.
  12. A co mają w sobie "złego" oemy formuli w specu?
  13. tobo

    [plecak] Camelbak Rogue

    Ciekawi mnie czy jesteś Jakiś Niewymiarowy czy Dzieckiem Specjalnej Troski że nie trafiłeś w target firmy? Jak możesz nie pasować z potrzebami i gabarytami do produktu tak uznanego producenta...
  14. tobo

    [komplet bielizny]Berens

    Nie wiem czy źle - qpa nie oznacza że uważam to za kupę, tylko że jest tego kupa produktów "Bielizna termoaktywna" to tak samo wzięty produkt jak i softy. I nie twierdzę że cena = jakość.
  15. tobo

    [komplet bielizny]Berens

    A dlaczego dziwi cię że taki temat nie powstał? "Tego" jest cała qpa dostępna przez internet. Np zoftszele w tysiącu Najbardziej Zaawansowanych Wersjach Technologicznych
  16. Co do accenta - to są na ich temat mało pochlebne opinie - np cox'a. Zagadaj do niego. Co do wyboru szybkozamykacze a zamykacze na imbus - wg mnie jeśli masz przy sobie klucze to idzie to nawet szybciej niż zamykanie dźwignią.
  17. Dlaczego miałbym wziąć mniejszą ramę? Czytałeś jaką geometrię ma taki Chińczyk? Nie mam pojęcia jak to jest ale mam wrażenie że miejscowa grawitacja ciągle się zmienia. Co pomiar masy roweru to inny wynik, a dzisiejszy pokazał że rower prawie nic nie przytył po dorzuceniu mu cięższych gratów 7250, po podmianie korby, przedniej tarczy na większą, zamontowaniu innych hebli, siodła. W matematykę nawet elementarną nie chce mi się bawić ale się mi wydaje że przy poprzednich gadżetach wyjszłoby trochę poniżej 7 kilo.
  18. 1. Bo jest kolorowy. 2. Bo podobno ta powłoka ma być bardzo trwała. Ale to tylko podobno Poczytywałem opinie na zagranicznych forach, ludzie twierdzili że czarny pozostaje czarny. Nie pozostaje. Gdybam że używając go tylko w warunkach suchych, gdy łańcuch nie zbiera wody z paskudztwem z podłoża to może łańcuch byłby nadal czarny. Być może efekt byłby lepszy przy zastosowaniu pokrycia ceramicznego, jak na obręczach mavica. Jeszcze jedna uwaga - z większej odległości łańcuch nadal jest czarno-czerwony, przyczynia się do tego wydatnie oblepiający go brud
  19. Łańcuch jest w rowerze od kwietnia tego roku, 600 km miesięcznie, przy pomiarze wyszło że zużycie wynosi poniżej "75" procent czyli łańcuch nadal nadaje się do eksploatacji. Cena w Polsce - nie wiem. Gdybam że ok 300 zł. Na pewno nie na mokre deszczowe warunki bo czarna powłoka zejdzie. Lepiej trzyma się ta na wewnętrznych ogniwach, czerwona. Czytałem opinie na temat złotych kmc, że one wyglądają jak "funkiel nówki nieśmigane" po iluś tam km. Ostatnio serwisowałem rower z takowym kmc i jego złota powłoka wyglądała tak samo jak czarna na moim. Mój kmc był bardzo zadbany, myty często, smarowany, to samo z kasetą i zębatką korby.
  20. Panuj nad sobą, gdzie "pościsz". Tematy martwe od pewnego czasu ten od paru lat...
  21. tobo

    [chińskie 29] opinie i porady

    Patrzyłem tylko na zdjęcia, faktem jest że trzeba wnikliwie czytać ich opisy
  22. tobo

    [chińskie 29] opinie i porady

    Mufa jest alu (to dobrze) jest na press fit (to niedobrze). Te nowe wynalazki mają tendencję do utraty swojej pierwotnej formy, z powodu głupiej tendencji do odchudzania tego miejsca o parę gram. Gdybam - nie wiem - że zawiasy są klasyczne, czyli łożyska osadzone w gniazdach alu, że nie rusza się nic w gołym karbonie. Mój chinolex ma standardowe rozwiązania (główka ze sterami półzintegrowanymi, mufa alu z gwintem, zewnętrzne prowadzenie pancerzy, normalny hak a nie jakiś pierdziwynalazek cienki jak rozciągnięta dźdźownica w miejscu gdzie ma się łamać a gnie się (niespodzianie) bo przy zmianie biegów naprężenia są zbyt mocne. Moje obawy budzi to jak obciążenia jazdy w terenie znosi taki wynalazek - dwa razy kupowałem bardzo budżetowo (raz duncon i raz coś) i w drugim przypadku trzeba było zapinać amora łomem w ramie bo była wygięta jak tatarski księżyc Nie powiem - na zdjęciach wygląda bardzo estetycznie. Mój chinolex w 100 procentach na żywca wygląda tak jak wyglądał na aukcji ebajcowej, do wykonania nie mogę się przyczepić, jest nawet lepiej niż u markowego treka, o wytrzmałości to nie wspominam, bo żal tyłek ściska patrząc na produkty z logo T.
  23. tobo

    [chińskie 29] opinie i porady

    Tak czy inaczej za ramę z tłumikiem i z potencjalnymi kosztami podatkowo-celnymi może być 4 tysiące. Poza tym ja męczę sztywniaka, nigdzie nie spotkałem się z polską opinią na temat chińskich fs. Ja nie porównuje ceny do gotowego roweru, tylko do ceny ramy. Nie wiem czy skusiłbym się na wydatek 4 tysięcy na chiński karbon, nawet amortyzowany.
  24. tobo

    [chińskie 29] opinie i porady

    Mój chinol 26 cali jest wierną kopią wielu tanich ram mtb. W Polsce oferowany z logo RDX, z dwuletnią gwarancją i "wyścigową geo" Za jedyne 2800zł/szt. Te ramy nadal są w ofercie dystrybutora, dystrybutor jest na polskim rynku od paru lat, więc gdybam że rama daje radę. Chyba że kalkulacja jest taka: rama kupiona w cenie powiedzmy 500 zeta w Chinach (pewnie mniej) sprzedajemy za 2800 zł, co nawet przy kosztach cła podatku i innych dziwnych dodatków państwowych daje pewnikiem z 200 procent zysku, więc niech sobie pęka, i tak kasy w pytę Z moim chinolem, mimo że bujam się na nim tylko po asfalcie ale za to z szosowymi oponami i sztywnym widłem (żadnej ochrony przed wstrząsami, wibracjami, dziurami) od roku nie dzieje się nic. W takich warunkach rower przejechał, hm, do grudnia jakies 1000 km, od marca 600 miesięcznie, czyli ok 3500 km, powiedzmy że sumarycznie 4500 km. Rama jest bezproblemowo sztywna. Jej geo mało ściganckie ale jak dla mnie i tak wystarczająco "szybkie". Patrzę na tego skośnookiego fula - przy 19 calach 617 mm górnej rury i 125 główki - to jak na chińskie wynalazki bardzo "rasowa" geo Mój przy 20 calach ma 587 mm górnej rury i o ile pamiętam 130 główki (rama 26 cali). Jedyne co budzi moje wątpliwości (a tego na zdjęciach zanalizować się nie da) to jak w tej ramie wykonane są gniazda mocowania łożysk i wszystkie zawiasy. Mam nadzieję że w jakiś normalny sposób, czyli nie jak np w treku za 30 tysięcy zł - karbon porusza się w karbonie. Jest jednak coś co jeszcze budzi moje wątpliwości - cena. 735 dolarów plus pewnie z 50 za przesyłkę daje 785 dolców, kurs dolara to 3,1m, 2433 zł. Do tego cena amorka, powiedzmy jak będziesz miał szczęście 500 zeta, z wysyłką dajmy w przybliżeniu ok 3 tysięcy zł. Cło i podatek też trzeba mieć potencjalnie na uwadze. 4 tysiące zł. To ma sens?
  25. Jeśli odłamywałby się komin podsiodłówki to jeszcze byłbym w stanie zrozumieć że mogą mieć zarzut o "niewłaściwy dobór komponentów i niedopasowanie rozmiaru ramy do gabarytów użytkownika". Jednak trek wymieniał paragony z odłamaną podsiodłówką powyżej węzła łączącego z górną rurą, bez "ale" - wysunięcia sztycy nawet nie analizowano, przykaz z firmy "wymieniać". Wg mnie jest to wada konstrukcyjna, ramy powinny zostać wymienione a w kolejnym roku powinny zostać wprowadzone zmiany konstrukcyjne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...