-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
[rama] Accent Peak29 i [rower] na niej zbudowany
tobo odpowiedział PrzemkoVonLezajsk → na temat → Rowery i ramy rowerowe
Dociąganie końców szczeliny w kominie podsiodłówki to chyba dosyć normalne zjawisko - ja miałem lub mam tak we wszystkich ramach i jeszcze żadna nie pękła mi w tym miejscu. To poddawanie się występuje u mnie nawet przy dobrze spasowanej sztycy i podsiodłówce. Teoretycznie i praktycznie nie powinno tak być, w innej praktyce problem występuje bardzo często. Powinieneś zobaczyć jak sztyce są spasowane w roweruch dziecinnych - podsiodłówkę często trzeba zgwałcić obejmą żeby sztyca nie latała na boki, np więcej niż centymetr od osi Mimo tego nie pękają ani ramy ani nie gną się sztyce. Wydaje mi się że rury w tej ramie wykonane są tak że źle znoszą takie naprężenia i dlatego dochodzi do pęknięcia. Skoro masz ramę o podsiodłówce z większą średnicą to chyba rozsądnie byłoby kupić sztycę pasująca do aktualnego rozmiaru, czyli 32.Nie jest to rozmiar szalenie popularny ale są takie i - jeśli chcesz nadal użytkować tą ramę - warto spróbować. Sztyce takie robi np kalloy. -
Koła nie są fabrycznie w systemie ust, co nie zmienia faktu że można zastosować w nich zestaw "bezdętkowy" z opaską.
-
Żeby bb5 czy 7 działały bez zawiechy to trzeba systematycznie ruszać a najlepiej czyścić gwint nieruchomego tłoczka. Być może w polskich warunkach ten problem nie występuje, ale przy użytkowaniu w deszczowych, słonych jest to duży problem. Nie wiem o porównanie których xtrów chodzi, miałem model poprzedni i obecny xc i i by zbliżyły się mocą do elixira to trzeba dużych tarcz i metalicznych klocków, starszy model to kompletna marnota pod tym względem. Gdyby avidy nie kaprysiły to wolałbym je, bo najwyższy model jest sporo lżejszy od xtrów xc, ale jednak używam tych hamulców na co dzień i niezawodność jest bardzo istotna. Ps. w moim przednim xtrze padł tłoczek w klamce, mam jednak nadzieję że to problem jednostkowy, przynajmniej tak mnie utwierdzano
-
Nie wątpię że dziesiątki ludzi posiada dobre elixiry czy juicy. Z mojego doświadczenia w pracy są to jednak najczęściej pojawiające się hamulce tarczowe hydrauliczne. Co do mechanicznych bb to pod względem bezawaryjności też nie jest najlepiej. Częściej niż mechaniczne shimano czy tektro bebeki chorują na zapieczone zaciski, szczególnie wewnętrzny ustawiany manualnie tłoczek. Tu są ciężkie warunki eksploatacyjne i jest to częsty problem którego nie ma w przypadku pozostałych firm, mimo że produkty mechaniczne avida są droższe i teoretycznie lepiej dopracowane niż konkurencja.
-
Automatyczną komorę negatywną mają floaty powietrzne, dampery. Patent prawie tak stary jak rower amortyzowany, sprawdza się bardzo dobrze i wątpię że ktoś się zastanawia nad możliwością użytkowania dwóch pompowanych komór. Był damper sid, też z niego i tego rozwiązania zrezygnowano. Chyba nikt nie płakał.
- 2 134 odpowiedzi
-
- dostrojenie
- rock shox reba
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co będzie z tym tematem po zmianach systemu? Chyba (nareszcie) umrze naturalną śmiercią
- 2 134 odpowiedzi
-
- dostrojenie
- rock shox reba
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z reguły w czasie jazdy na rowerze błoto lata w kierunku pionowym. Zastanawia mnie to że wiele osób ma tak drastyczne, traumatyczne przeżycia. Ja w takiej sytuacji wkładam małego imbusa w gniazdo bolta i wydrapuję zawartość. Przed błotnistym maratonem można zakleić smarem gniazdo w bolcie. W błotnistych warunkach traumatycznym przeżyciem wg mnie jest zmiana dętki.
-
Moim zdaniem demontaż koła które zapięte jest do roweru bolt-onem wcale nie jest wolniejsze niż koła z szybkozamykaczem. Przy zmianie dętki (w większości przypadków) trzeba sięgać po łyżki, samą dętkę oczywiście i - jeśli ktoś ma odrobinę rozsądku - wozi ze sobą niezbędnik. Sięgnięcie po niego przy okazji nie jest wg mnie żadnym problemem. Kręcenie nakrętką od szybkozamykacza też niekoniecznie oznacza trafienie z siłą dokręcenia od pierwszej próby - przy bolcie dokręcam bez powtórek.
-
Ja bym nie przesadzał z obawami. Mam obręcze typowo xc, mavic slr, dt 4,2 z szerokością wewnętrzną 17mm i "extremalną" mavic d 321, która służy do ostrzejszej eksploatacji z oponami do 2,5cala. Po założeniu tej samej gumki 2,4 nie byłem w stanie dostrzec różnicy w ułożeniu i kształcie opony.
-
A nie zauważyłeś że pod tą marką oferowane jest wiele produktów niekawowych i to całkiem dobrej jakości?
- 18 odpowiedzi
-
- Kamera akcji
- kamera
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Właśnie dlatego rf shimano z systemem dual release jest dwa razy lepsze, bo dopuszcza możliwość wyboru. Ciekawe że mi łatwiej obsługuje się kciukiem obie dźwignie shimano niż srama.
-
Bo triggery to jest złe rozwiązanie Ja mam dużo dobrej woli, miałem też możliwość spróbować i tańszych i droższych, z regulacją ustawienia dźwigni pod kciuk. Nawet gdy kombinowałem z jej pozycją to i tak nie miałem optymalnej pozycji do obsługi i moje łapy przyjmowały dosyć nienaturalne ustawienie. Pod tym względem shimano z opcją palec wskazujący/kciuk jest lepsze bo poszerza zakres dogodności ustawienia i wyboru palców obsługujących. Dużo ergonomiczniejszym rozwiązaniem jest double tap srama, gdzie jest tylko jedna dźwignia i można znaleźć optymalne dla niej ustawienie, co udało mi się bardzo szybko w przeciwieństwie do triggerów. Źeby nie było - troche podpuszczam ale fakt faktem że to jedyne manetki z którymi się nie mogłem dogadać.
-
[rama] Accent Peak29 i [rower] na niej zbudowany
tobo odpowiedział PrzemkoVonLezajsk → na temat → Rowery i ramy rowerowe
Sztywność wzdłużna czy poprzeczna? Wzdłużnie może i ok, za to poprzecznie średnio, nowe klamki i zaciski potrzebują bh90 -
O co chodzi z tą awaryjnością? Ano o to że avid to ogólnie mówiąc gówno jest. To najpopularniejszy przyjaciel serwisanta jeśli chodzi o moją pracę. Wymieniać problemy - no to może tak jak leci: puchnące uszczelki tłoczka, padnięte tłoczki zacisku, nierównomierna praca tłoczków, uszkodzenia membran zbiornika wyrównawczego. Do tego dochodzą: beznadziejna jakość zalania fabrycznego (nierównomierna praca dźwigni, zapowietrzenie, nadmiar płynu). Można znaleźć coś więcej dla tak prostego urządzenia jak hamulec rowerowy? Od hamulca wymaga się by hamował, to po pierwsze. Żeby robił to na dobrym poziomie to drugie. I po trzecie - by nie dał się zauważyć jako produkt zwany "wrzód na dupie". Cena nie ma nic do wymagania jakości - skoro producent deklaruje że jego produkt będzie wolny od wad produkcyjnych i materiałowych przez dwa lata to wg mnie tyle minimalnie nie powinno być konieczności ingerencji serwisowej z powodu wadliwych elementów składowych. Czego można oczekiwać/wymagać płacąc więcej? Ładniejszego wyglądu "na czasie", odporności na warunki atmosferyczne, lepszej siły i modulacji. Hamulec z linka safiana - xx - jeden nowy leży w pudełku i już jest padnięty, klamka muli.
-
[rama] Accent Peak29 i [rower] na niej zbudowany
tobo odpowiedział PrzemkoVonLezajsk → na temat → Rowery i ramy rowerowe
Jeśli tłoczek jest w pozycji wysuniętej "po zesztywnieniu" to można go zgwałcić kombinerkami - rozkręcić zacisk i złapać połowę z sztywnym tłoczkiem z obu stron - jeśli tłoczek ruszy się w stronę ustawienia początkowego to już coś. -
iu Dawno temu gdy jeździłem w prawdziwym terenie na prawdziwym rowerze i masa sprzętu nie miała znaczenia, byłem w stanie bez uszczerbku na zdrowiu "uciągnąć" - brykając turystycznie - zjazdowe koła na zjazdowych oponkach I na takich oponkach i kołach bez problemu mogłem pokonywać miejską dżunglę nie podnosząc przedniego ani tylnego koła na miejskich przeszkodach i nie ruszając też z siodła tyłka. Przy tak mało lotnym i finezyjnym stylu jazdy, przy ciśnieniach rzędu 1 atmosfery nigdy - przez 12 lat - nie wygiąłem obręczy, nie przeciąłem opony i - w wymienionych sytuacjach - nie złapałem snejka. Może w miejscu mojego zamieszkania panowała inna grawitacja, a może byłem wybrańcem. Ale dało się, bez problemu. Przy mejskim widelcu o skoku 180mm łyknięcie krawężnika nie stanowi problemu
-
Ja podsumuję z mojej strony: 1. Tak, obecnie jeżdżę na sztywnym sztywniaku, na oponach których prawie nie ma, ALE tylko dlatego,że poruszam się po autostradach rowerowych i odcinkach chwilowo w budowie, które jednak potem będą trasami rowerowymi.. 2. Gdyby drogi tu przypominały np wałbrzyskie asfalty to na pewno taki rower nie miałby u mnie racji bytu; gdybym tak jak obecnie poruszał się tylko po nawierzchniach twardych to jeżdziłbym hatekiemm z amortyzatorem i na grubych oponkach - miałęm takowego z widelcem 150tką i sobie chwaliłem - mnie to nie upośledza. 3. Gdybym nadal mieszkał w Wałbrzychu to jedynym rowerem jakim chciałbym jeździć byłby podatny full. W teren, na asfalt, do parku, na piwo - dla mnie to jedyny rower który mogę nazwać prawdziwym rowerem. Turlałem się takowym po asfalcie na koleżeńskie wycieczki i po 130 km, jeździłem po zakupy do sklepu, jeździłęm do pracy - ostatni posiadany full był bardzo żwawy, zwrotny i dawał masę radochy, której obecny sztywny sztywniak nie daje. Podchodzę do takich kwestii przyziemnie, niefilozoficzne, nieidelologicznie. Więcej się wypowadał "w tomacie" nie będę. Ps: obecny rower jest jaki jest bo - mam zryty beret - miał być lekki i EWENTUALNIE praktyczny Może za jakiś czas mi się taka koncepcja odwidzi i zachce mi się bujać po mieście fullem najnerem - tego nie wiem. Ps. Ivan, jak zwykle harmonia kolorystyczna twoich dzieł miażdży
-
Ja bym z tym "ogromny" i "perfekcyjny" był ostrożny - pytanie do czego to porównujesz Działają bardzo dobrze jak na tanie hamulce tarczowe. Modulacja jest jednak POPRAWNA a moc PRZECIĘTNA w porównaniu do innych hampli. Żeby popsuć wrażenie idealności napiszę, że 445 miewają problem z zapowietrzaniem się przy większym zużyciu okładzin. Przy tym nie jest to problem wszystkich sztuk a jedynie części egzemplarzy - gdy klocki się kończą a płyn ze zbiornika zostanie wpompowany do układu to zdarza się że go braknie.NIe wiem co będzie z moimi sztukami, bo klockom daleko do zużycia a raczej nie będę czekał aż to się stanie.
-
Świadczy być może o jakości dróg po jakich porusza się większość nabywców tych rowerów. Świadczyć też może o kulawości rozwiązania od strony technicznej (marne uszczelnienia). I świadczy też o chorym pędzie producentów do odchudzania sprzętu. Świadczy też prawdopodobnie o niemożności zaadoptowania tego rozwiązania w widelcach w pełni karbonowych. Dystans do siebie? Brzmi bardzo ideologicznie (jak ostre, single i temu podobne). Wg mnie chodzi tu tylko i wyłącznie o komfort, którego niektórym na stali, balonach i karbonach może być mimo wszystko za mało. Przerabiałem chyba pełne spektrum rowerowych technologii i rozwiązań, od sztywnego "stalaka", przez hardtaile, podatne fulle i znowu do sztywniaka - gdybym zamiast równych norweskich ścieżek rowerowych miał polskie asfalty to żadnym półśrodkiem nie byłbym sobie w stanie zrekompensować braku w miarę działającego widelca amortyzowanego. Nie wątpię że w terenie da się bujać na sztywnym stalaku, bo oczywiście jest to wykonalne. Stwierdzenie że jest to jednak kwestia dużej ilości czasu, luźnego podejścia i dystansu brzmi jak dla mnie trochę dziwnie. Idąc tym ideologicznym tropem podobnym sposobem można przesiąść się z wygodnego współczesnego samochodu do malucha i praktykować nim z uciechą wakacyjne wypady rodzinne z toną bagażu - na drugi kraniec świata. Wg mnie nie trafi to jednak do zbyt wielu.
-
Sugestia o niszczeniu stawów fajna ale bardziej bajkowa niż bliska realiom. Jeszcze 20 lat temu nie było czegoś takiego jak amortyzacja w rowerach i ludzie całkiem sprawnie i przyjemnie potrafili poruszać się w mieście na rowerach. Cały czas bierzemy pod uwagę jazdę W MIEŚCIE. Jeśli twoje rewelacje poparte są danymi naukowymi (nie mam na myśli "naukowych niusów" z wirtualnej polski czy innych wiarygodnych źródeł), to podaj link - poczytamy. Sam przez wiele lat poruszałem się w mieście fullem, robiłem to dlatego że: - rower miałem jeden - mieszkałem w górskim mieście i praktycznie nigdy dojazd do celu w centrum nie odbywał się wyłącznie asfaltem. Obecnie używam sztywnego sztywniaka a szosowych oponkach, bo warunki na to pozwalają. Gdyby podłoże było gorsze zdecydowałbym się jednak na amora i grube oponki. Fulla tak czy inaczej bym zostawił w spokoju.
-
[Zaciski] Jakie wybrać lekkie zaciski do kół?
tobo odpowiedział Dworniok → na temat → Mania lekkości
Nie wiem co znaczy "z wyczuciem". Mam trzy komplety boltów i jeszcze ich nie skrzywdziłem. Pamiętam temat na deha złomie, ale tam ludzie używali ich do blokowania kół w single speedach, a one się do tego raczej nie nadają. -
[Zaciski] Jakie wybrać lekkie zaciski do kół?
tobo odpowiedział Dworniok → na temat → Mania lekkości
Ja je traktuję bardzo "po chamsku" (żadnego smarowania, finezji przy dokręcaniu, używanie imbusa z długim chwytem) - zero problemów. -
[Zaciski] Jakie wybrać lekkie zaciski do kół?
tobo odpowiedział Dworniok → na temat → Mania lekkości
Mam trzeci zestaw bolt-onów. Kompletnie bezproblemowe, tanie. Use mają nietypowy sposób zamykania - przez dokręcenie dźwigni. -
Możesz kupić ramę karbo za 1000 zł/ 1300 gramów lub 1500 zł/1050 gramów. Ebay.com, Alibaba.com
-
Nie licytuj avida, bo to kot w worku. Źle zaczynać przygodę z czymś nowym od rozczarowania O loteryjności sprawności avidów napisano tu już dużo. Wybór 486-445 ja wybrałbym ten drugi.