tobo

Myślałeś żeby kupić to? https://www.screwfix.com/p/essentials-claw-hammer-16oz-0-45kg-/9587V?tc=KA6&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMIq9Gg-PbLhwMVf5VQBh0eqDyhEAQYASABEgIxRPD_BwE&gclsrc=aw.ds

Tak ci powiem - z bezpośredniego doświadczenia z projektami i projektantami Rometa- pomysły w tej firmie są iście.... hardcorowe. Wiele ich wizji jest odklejonych od realiów obecnego rynku a inne są kompletnym dziwactwem.

Piasty koozer. Tylko też wtedy 400 na same piasty? Z tanich kupiłem jeszcze tanke - to wygląda jak ometkowany inaczaj koozer.

Czy byłeś w stanie popchnąć tłoczki tak by klocki plecami dotknęły obudowy? Czy nadal klocki "odstają " plecami od wnętrza zacisku? Jeśli tak jest to znaczy że masz za dużo płynu w układzie, lub już czas go wymienić. Jeśli cofnąłeś całkowicie tłoki a mimo tego w czasie używania hamulców jest objaw jaki podajesz to wskazuje na prawdopodobnie zatarcie tłoków w zacisku lub uszkodzenie tłoka podawczego - naciskasz dźwignię, popychasz tłoki w zaciskach ale po puszczeniu dźwigni tłok podawczy i/lub tłoki zacisku nie cofają się więc przestrzeń między klockami i tarczą jest minimalna.

Podczas deszczu woda dostaje się do suportu i łożysk. Zwykła fizyka i nie zauważyłem żeby jednostkowo nie działała. To z wczoraj. Ani nie brzmiało jak rude ani nie wyglądało. Właściciel nic nie wiedział, nie zakładał, nie podejrzewał. Moja sugestia: proponuję ci pooglądać youtube, jest masa materiałów o konserwacji roweru zależnie od typowych dla danej osoby warunków użytkowania. Sugeruję taką metodę edukacji ponieważ zdecydowana większość ludzi jest wzrokowcami i najbardziej przemawiającym sposobem przekazu informacji jest ruchomy obraz. To czy jest sens robić cokolwiek możesz określić wiarygodnie WYŁĄCZNIE sam. Jeśli jechałeś w deszczu to obserwujesz co stało się w wyniku jego działania: czy łańcuch brzmi głośniej niż przed pompą, czy złapał rdzawy nalot czy nie. Zależnie od tego jaki to łańcuch jego zabezpieczenie antykorozyjne jest różne i spektrum konsekwencji jazdy w pompie może być różny - od braku jakichkolwiek negatywnych konsekwencji które możesz usłyszeć czy zauważyć, przez głośniejszą pracę , po złapanie rudego nalotu czy zesztywnienie łańcucha z powodu mocnego złapania rdzy. Mam bądz miałem kilkaset łańcuchów o różnej jakości i to jak reagują bądź reagowały na zmoczenie jest bardzo zróżnicowane. To czy coś się wydarzy czy nie zależy od tego jakiej jakości jest sam materiał łańcucha, jakkie fabrycznie ma zabezbieczenie antykorozyjnie oraz to czym dany łańcuch był smarowany fabrycznie a potem przy używaniu.

Jeśli ma być bez ogranicznika w tym budżecie to o niebo lepszy za 2000 ojro będzie zwykły rower za 500 ojro i zestaw dokładany, np bafang z baterią. Koszt takiego zestawu to powiedzmy 700 ojro, za 1200 masz e-bajka o jakości bazowego roweru odpowiadającej rowerowi gotowemu za powiedzmy 2000e. Musisz mieć minimum zdolności manualnych żeby to ogarnąć i mini zestaw narzędzi. Bafang bbs plus pakiet o różnej pojemności.

Dość zaawansowany trekking z pełnym wyposażeniem, w tym bardzo spoko bagażnik do którego można nabyć dedykowane, łatwo montowalne torby atranvelo, wpinane i zdejmowane za pomocą szybkozapięcia. Ma dynamo a to "produkuje" prąd kosztem lekkości obrotu koła - piasta generuje pewne opory tak jak to ma w zwyczaju to rozwiązanie. Rower w którym przy dedykowanym zastosowaniu właściwie niczego nie trzeba poprawiać. Kierownica ma mocny wznios i gięcie do tyłu - to czy jest to przyjazne dłoniom rozwiązanie czy nie zależy od indywidualnych preferencji i odczuć. To czy coś posłuży lata zależy od twojego wkładu serwisowego i intensywności oraz warunków użytkowania. Części są popularne, grupa niezła jakościowo. Jeżdżąc dużo przynajmniej raz w roku pełny serwis z rozbiórką. Fabrycznie smarowanie sterów jest takie sobie - dobrze wrzucić tam smaru - ale to akurat zalecenie do absolutnie każdego roweru, bez znaczenia jakiej firmy. Sprawdzić można jak lekko kręci się tylna piasta - czy konusy nie są za mocno skręcone. Warto rzucić okiem na śruby mocujące hak przerzutki - czy nie są "przeciągnięte" przy montażu.

Królu złoty, mam 50 lat i od 20 unikam lekarzy w sprawach mięśniowo stawowych. Słuchanie "fachowców" kosztowało mnie np dysfunkcję barku po złamaniu żeber i łopatki. Albo problem z lewą nogą który rozwiązała jedna wizyta u terapeuty manualnego. Po złamaniu obojczyka posłuchanie sugestii "fachowców" kosztowałoby mnie po raz kolejny naście miesięcy utraty sprawności barku. Ile lat razy musisz sprawdzić jakieś rozwiązanie żeby uznać je za sensowne?

Ale nadal nie rozumiem co to ma wspólnego z jego sytuacją? Ja gdy słucham lekarzy to albo źle na tym wychodzę albo "kończę" u alternatywnych specjalistów. W sprawach mięśniowo-stawowych nie chodzę do lekarzy od 20 lat i jeszcze się na tym nie przejechałem. Ostatni raz wziąłem ich rady pod uwagę i przez 2 lata nie miałem prawego ramienia na chodzie. A podobno wszyscy kończą studia wyższe i robią specjalizację.

18 cm wzrostu jesli chodzi o różnice dla jednego rozmiaru to gigantyczna różnica. Nie za bardzo to widzę żeby na jednym bajku sadzać kogoś kto ma 170 i 188 cm a na drugim 155 i 170, bo zazwyczaj 155 cm to najmniejszy rozmiar XS, okolice 170 to powiedzmy dół Mki. Ja przy 185 z reguły dosiadam Lek. Wg mnie absurdalne jest obstawienie ludzi 155-188 cm wzrostu dwoma rozmiarami ram. Ale musisz wiedzieć że filozofia tej firmy w wielu aspektach jest ....dziwna

Nic ci nie powiem na temat właściwości jezdnych tego bajka. To rower crossowy czyli taki terenowo-asfaltowy do uniwersalnego zastosowania mieszanego. Ma regulowany wspornik kierownicy co może mieć sens dla kogoś kto chce mieć możliwość testowania różnych ustawień. Napęd jest 3x10 czyli o szerokim spektrum przełożeń - pytanie na ile powszechnie dostępne będą niektóre elementy takiej grupy, czyli np przerzutki przednie. Nie twierdzę że to będzie problem ale na ten moment w natarciu są 1x i 2x w przypadku praktycznie wszystkich kategorii i typów rowerów.

Niczego nie polecę bo nie "siedzę" w rowerach gotowych. O Romecie dostałeś informacje bo z nimi mam styczność. Unikaj takich gdzie masz zintegrowane prowadzone przez główkę ramy kable. To absolutnie NIC nie wnosi do użyteczności roweru a dramatycznie komplikuje jego obsługę. Ja jeśli miałbym kupić coś co pozwala mi jeździć a nie obciąża mojej mechaniki to kupiłbym elektryka.

Mam złamany obojczyk z przemieszczeniem. Tak się zrósł bo służba zdrowia nie oferuje w tych przypadkach niczego więcej. Dwóch fizjo twierdziło że natychmiast powinienem kłaść się pod nóż. Przewidywanie to kalectwo które kompletnie wyłączy mnie z użytku. W szpitalu po wypadku zasugerowano "brak aktywności w obszarze prawego barku i minimum angażowania tej ręki przez 3-4 tygodnie". Dwa tygodnie po wypadku odwiedziłem fizjo która wcześniej diagnozowała i terapeutyzowała kilka innych moich przypadłości. Zasugerowała pozbycie się temblaka, zabiegi laseroterapii plus aktywowanie obręczy barkowej w zakresie który uznaję z komfortowy dla siebie. Po 4 tygodniach moja ręka i bark prawie wróciły do pełnej sprawności. Lekarz w szpitalu zasugerował mi minimalny zakres ćwiczeń aktywizujących. Odwiedziłem jeszcze jednego fizjo, tym razem w Polsce, który zdecydowanie zasugerował że pomysł z pozbyciem sie temblaka mógł mieć miejsce już nawet tydzień po złamaniu. Odwiedziłem jeszcze kontrolnie chirurga ortopedę, który był polecany przez wiele osób. On stwierdził że absolutnie w tym stanie jaki jest robienie czegkokolwiek dla skorygowania krzywego zrośnięcia się kości nie ma sensu i grozi powikłaniami. Więc - słuchanie lekarzy jest, z mojego doświadczenia - z reguły złym lub bardzo złym pomysłem w takim przypadku. To tyle co do leczenia metodami oficjalnymi. Pytasz o koszt serwisu/wymiany łożysk sterów? Nie mam pojęcia ile skasują cię lokalnie za: demontaż widelca z ramy z przewodami zintegrowanymi, odpięcie przewodów hamulcowych i poskładanie z odpowietrzaniem obu, do tego wymiana pancerza i linki przerzutki prowadzonej wewnętrznie. Koszt pancerza i linki, oleju do dwóch hamulców, łożysk sterów (dwa 52 mm). Przypuszczam że 300-400 pln zależnie od miejsca do którego pojedziesz. Ale pewniki to będziesz miał jak odwiedzisz lokalne serwisy. Pracuję w dystrybucji Rometa i mam trochę styczności z rowerami tej firmy.

Ważyłeś go?

Rowery trekkingowe nie są do szybkiej jazdy. To rower turystyczny , z założenia który nie ma być szybki. Przy wyprostowanej pozycji efektywność pedałowania kuleje ale z założenia koncepcji nie jest to minus tylko cecha charakterystyczna. Jeśłi kupiłeś rower 10 lat temu to na 100% absolutnie wszystko można przy nim zrobić i wszystko do niego kupić. Bez problemu naprawiam rowery ktore trafiają na serwis i były kupione 30 lat temu - tym bardziej jeśli w twoim są altusy, czyli części dużego producenta i ustandaryzowane. Altus nadal jest oferowany w kilku wersjach od 7 do 9 rzędów. W branży rowerowej nie ma zmian które spowodowałyby wykluczenie czegoś z użytkowania z powodu braku zamienników części. Co to za rower i co mu dolega? Daj więcej szczegółów to ci pomogę - jestem mechanikiem i prowadzę jednoosobowy serwis, do tej pory nie spotkałem się z rowerem którego nie dało się naprawić.

Rozumiem że masz doświadczenie w bywaniu w tych "innych krajach" i że nie widujesz tam ludzi w sandałach i skarpetkach jednocześnie. Ja "bywam" na stałe w drugim poza Polską i doraźnie bywałem też w sumie w 7. Nie zauważyłem - przynajmniej w ciagu ostatnich szesnastu lat od kiedy nie mieszkam w kraju-raju żeby były tu jakieś trendy sandalno-skarpetkowe. Ale może dlatego że w czasie gdy ludzie masowo chodzą po ulicach ja jestem w pracy. Albo centrów miejskich nie nawiedzam. Najprościej byłoby wywalić cały wątek a jeszcze lepiej wątek z jego autorem. Zdajesz sobie sprawę jak takie "jedno cięcie" rozwiązuje praktycznie całość problemów? Z poufnego źródła dostałem jednak informację: zabieg pozostawiania takich tematów na forach jest celowy - pozwala na odseparowanie sprawnych inaczej/śmieciarzy od bardziej użytecznych dla wspólnoty treści. Za moich czasów moderowania taki syf trafiał wraz z autorem prosto do forumowego śmietnika. No ale cóż, może realia się zmieniły.

Co rozumiesz przez na długie lata?

Masz te? https://sportandleisure.com/products/shimano-tourney-sl-rs35-r-revoshift-7-speed-left-twist-shifter-with-gear-cable?variant=43744612057345&currency=GBP&utm_medium=product_sync&utm_source=google&utm_content=sag_organic&utm_campaign=sag_organic&srsltid=AfmBOoqHAshGrzb2Zy9sv2uUqbF-mK5TkTi4rnPjZlZ3t8jY8DF9xqf0s3g Jeśli tak to zmień na te https://www.sjscycles.co.uk/gear-shifters/shimano-tourney-slrv200-7-speed-revoshifter-rear-twist-shifter/ Ja założyłem ludziom kilka par takich , nowych revoshiftów - to niebo i ziemia. Dłuższy lepiej wyprofilowany chwyt, lekka praca, łatwa obsługa. Dostępne w wielu opcjach , 6 biegów. Dramat starych revo konfrontowałem wiele razy, Revoshifty są popularne w rowerach dziecięcych i to jest kompletna porażka erogonomii. Te działaja bardzo dobrze i wyczuwalnie lżej niż stare Ewentualnie to https://bike.shimano.com/en-EU/product/component/tourney/SL-TX30-6R.html Działa dość lekko, niestety ergonomia to koło tego nie leżała. Więcej opcji specjalnie nie masz.

Wagan z oferty na 2024 ma bagażnik atranvelo. Giga plusem tego rozwiązania jest kompatybilność z łatwo montowanymi torbami. Demontaż tego bagażnika - niekoniecznie. Do bagażnika masz zamocowany błotnik, jest to rozwiązanie "zintegrowane", więc demontując stracisz jeden z punktów zamocowania. Wagant ma osprzęt cues - ja uważam to średni pomysł nie mówiąc o tym że zakres przełożeń jest dosyć wąski , bo brakuje przedniej przerzutki. Kultura pracy jest bardzo taka sobie, wg mnie nie do porównania ze starszymi grupami ze średniej półki, nawet poziomu altusa czy alivio. kolejną rzeczą jest integracja przewodów i kabli - są one puszczone wewnątrz główki do tego wewnątrz łożysa górnego sterów - w przypadku konieczności jego wymiany wpadniesz w wysokie koszty (rozebranie całego przodu, odpiecie przewodów od hamulców, rozbebeszenie systemu okablowania przerzutek po to żeby zmienić łożyska) - realnie oznacza to koszt odpowietrzania i montażu przewodów dwóch hamulców oraz wymiany pancerzy i linek przerzutkowych plus oczywiście koszt oleju do hydraulików, nowych linek i pancerzy oraz łożysk sterów.

Tobie raczej na niczym istotnym nie zależy. Ani na jakości zakładanych przez ciebie tematów, ani twoich postów. Wiem że w kwestii własnego hobby można mieć wybitnie ubogie doświadczenia - to oznacza że można zwyczajnie niczego nie produkować , można być obserwatorem. Zastanawiam się czy administracja mogłaby zrobić jeden krok więcej i zakończyć ten dramat. Dla zdrowia całej tutejszej, obecnie niewielkiej, społeczności.

Od kilku lat używam tylko tarcz Srama, czyli Centerline i nowe HS2. Miałem kilkanaście innych (magury dwa modele, tektro, shimano) i za każdym razem wracam do Sramów.

Chcesz ujrzeć na swoje własne oczy mocno zmodyfikowany sprzęt z Media-Markt czy innego Auchan? Zacytujesz jakiś post swojego autorstwa który nie jest śmieciowy ? W sensie jakakolwiek SENSOWNA porada, jakies mające ręce i nogi doświadczenie rowerówe, jakiekolwiek sensowne doświadczenie testowe - cokolwiek co można by jakkolwiek wykorzystać?

Mi się wydawało że w twojej zawartości na forum znajdę choć jeden post który wnosi jakąkolwiek treść w jakimkolwiek temacie. I "wydawało mi się" to naprawdę wszystko co jestem w stanie stwierdzić w tej kwestii.

Zakładając że rozumiesz i wiesz w jakim celu i kiedy nosi się sandały to spokojnie mógłbyś ostatni akapit wyciąć. Mówisz ludziom z którymi masz styczność że są durniami, idiotami lub byłem? Zacytuj kto i gdzie i kiedy powiedział że nie można. Bo to jakaś forma nakazu lub egzekwowalnego przymusu jeśli ktoś mówi że coś można lub nie.

Nie czujesz się głupio w innych sytuacjach? Np produkując bzdety i nie mając do zaoferowania żadnej sensownej porady? Nie jest Ci głupio że żyjesz w takim stanie umysłu? Myślałeś kiedykolwiek żeby przyjechać np na forumowy zlot i spędzić czas na żywo z ludźmi z którymi dzielisz (?) wspólną pasję?