Drożyzną został temu obarczony że - tak jak z każdym innym, nowym produktem na rynku - na cenę wpływa skala produkcji. Obecnie można dostać nawet "marketowe" ninery w cenie odpowiadającej budżetowym rowerom innych rodzajów.
Równie dobrze mógłbyś się żalić że telewizory z najnowszą technologią są obarczone wysokimi cenami.
Zeby być udziałowcem w rynku, z możliwie dużym udziałem - a o to przede wszystkim chodzi firmom dużym i chcącym być dużymi - trzeba sprzedawać to co ma na rynku wzięcie. Tak czy inaczej większości nabywców, tych mniej i bardziej świadomych tak czy inaczej najbardziej podoba się alu. Na rynku obecnie najpopularniejsze jest aluminium, dzięki temu znośnie ważący rower jest ogólnie dostępny, bo żeby stal była tej klasy wagowej to musi być z niezłego materiału wyjściowego - a to wpływa podbijająco na cenę. Stal jest dla małego w porównaniu z głównym rynkiem grona nabywców, więc jedyne co można zrobić żeby normalnie funkcjonować to produkować małą działkę takich rowerów.
To raczej nic trudnego do zrozumienia.
Skoro karbon, chiński, niekoniecznie kiepskiej jakości, można dostać - mówię o zwykłym detalicznym nabywcy - za całkiem dobre pieniądze, skoro ludzie kupują chińskie wynalazki nawet wiedząc że wiąże się to z takim albo innym ryzykiem to dlaczego nie ma tego zrobić taka firma jak Romet - przynajmniej będą dwie zadowolone strony: producent, bo ma zainteresowanie produktem i klient, który kupi produkt z gwarancją - jaka by nie była to jednak gwarancja.