Kolego kochany, jeśli już koniecznie chcesz czymś błysnąć to pisz używając języka zrozumiałego dla osoby nie siedzącej w temacie. Bo tak jest BS.
Przedstawiłem jak wygląda sytuacja. W razie potrzeby mogę zasięgnąć języka nawet u samego szefa Treka, na upartego osobiście na mniej upartego i bardziej wiarygodnie po linii przyjacielskiej między moim bosem a głównym bosem. Jakiekolwiek możliwości ma taka firma, jakkolwiek ekonomicznie i logistycznie kumaci ludzie tam pracują prawda jest taka że nie sprzedawaliśmy towaru z danego sezonu bo go nie było i żeby zadowolić klienta dostaliśmy towar z kolejnego rocznika. Skoro dorobić, doklepać i doprodukować się da to da, jednak nie w tym przypadku. Ram niejednokrotnie też nie podmienialiśmy za takie same tylko za kolejnorocznikowe. Rowery przychodziły przynajmniej takie same jeno zlożone po angielsku.
Polska traktowana jest tak jak chce i potrzebuje być traktowana. Jeśli w Polsce sprzedawano by tysiące topowych modeli bo byłoby na nie wzięcie to z pewnością u każdego dilera Treka mógłbyś sobie do takiego powzdychać. Ale rzeczywistość i możliwości nabywcze klienta są jakie są (wystarczy popatrzeć na przedział cenowy rowerów o które jest tu na forum najczęstsze zapytanie) i takich rowerów nie będzie. Proporcjonalnie więcej ale ogólnie niedużo będzie średniaków.
I tak jest dobrze że polskim rynkiem opiekuje się angielski dystrybutor - jak pokazuje sytuacja niejednokrotnie wychodzi to z korzyścią dla klienta w kraju. SSC nie miało dobrej opinii, mimo wielu lat współpracy z Trekiem.