Długo nie mogłem zdecydować czy kupić Kelly'sa Stylus czy trekingowy rower marki Folta albo jakiegoś taniego Authora, znajomi odradzali tanie modele Kelly's i sugerowali Unibike, a ja znalazłem katalog Krossa i obudziło się we mnie pragnienie posiadania modelu Raven Meadow. Po dwóch tygodniach wedrówek po sklepach stałem się jego szczęśliwym posiadaczem. Popełniłem mały test, w ramach którego przejechałem trasę około 90 km dookoła mojego rodzinnego miasteczka, z czego około 20 km po leśnych drogach (piasczystych, błotnistych, trawiastych).
Crossowy Kross sprawował się dobrze, lepiej na szosach, trochę gorzej w lasach, do tej pory nie stwierdziłem żadnych awarii, musiałem jedynie podregulować przerzutki.
Rama
Na moje oko to mocny punkt tego bicykla - lekka, ale solidna, wydaje się być dość sztywna, dobrze wyprofilowana i "szybka"; jedynie malowanie może trochę razić.
Przerzutki, hamulce, manetki...
przerzutki działały dobrze, w przedniej musiałem troszkę podciągnąć linkę, w tylniej musiałem lekko odkręcić śrubę ograniczającą od dolnego trybu. Do tej pory nie słyszałem żadnych hałasów z koła i saportu.
Hamulce są dość dobre, jednak klocki są raczej miękkie i szybko się ścierają, na mokrych obręczach ślizgają się.
Manetki - przychodzi mi na myśl okreslenie "komunijne", a to ze względu na wskażnik z cyferkami, ale to jedyna ich wada, poza tym działają dobrze, są ergonomiczne, czego więcej wymagać?
Kierownica
O manetkach już było, rączki tanie, ale wygodne. Dodatkowo dobrze wyprofilowane rogi regulowany mostek.
Amortyzatory, obręcze, opony
Amortyzator z przodu to badzo fajna sprawa, ten działa całkiem znośnie, choć nie udało mi się z niego wyciśnąć więcej niż 50mm, podczas gdy producent (SR Suntour) chwali się, że model NEX-4000 posiada skok 63mm. Amotyzator w sztycy niby fajny w czasie jazdy po lasach, ale trochę skrzypi i jak tylko zacznie się kręcić na boki pożegnam go bez żalu.
Podwójne obręcze sprawiają wrażenie solidnych, po nocnym lądowaniu w rowie nie stwierdziłem odkształceń, więc nie ma co narzekać, trzeba chwalić.
Opony to rzecz, którą postanowiłem zmienić zaraz, jak tylko je zobaczyłem, a pierwsze jazdy utwierdziły mnie w tym. Może nie są złe, na szosach sprawują się świetnie, ale na piaskach, w błocie czy na trawie łatwo starcić kontrolę nad rowerem, przy zjeździe piaszczystą drogą działały trochę jak płozy, zamiast Flipperów Rubeny polecam Kelly's Softline albo Galloper
Podsumownienie
Mojego Krossa kupiłem za sumę 799 PLN i za tą cenę nic lepszego nie mogłem znaleźć, nie dałoby się też złożyć, dlatego - mimo pewnych drobnych mankamentów - polecam go za całą odopowiedzialnością, sugeruję tylko wymianę sztycy oraz opon.
Suport sprawia wrażenie rachitycznego, ale jak do tej pory sprawuje się dobrze.
Zdjątka
http://picasaweb.google.com/syn.szklarza/MojaKrosWka.