Nie znam specyfiki Uniejowa, jednak zakładanie że na czysto zarobisz 20 tyś rocznie wypożyczając 20 rowerów jest moooooocno optymistyczne Ogólnie działalność jest wybitnie sezonowa i zależna od sytuacji społeczno-ekonomicznej, a ta staje się średnio przewidywalna. Jak masz ośrodek wypoczynkowy, kupujesz sprzęt z dotacji, lub potrzebne są koszty to szanse na utrzymanie się jakieś są.
Tak jak już powyżej napisali przedmówcy - zapas podstawowych części typu opony, dętki, może po jednym kole przód/tył, parę linek, łańcuchy, oleje, smary i zestaw narzędzi musisz mieć. No i wiedzę/umiejętności jak we własnym zakresie ogarnąć podstawy obsługi. Jeżdżenie z każdym drobiazgiem do serwisu wykończy finansowo i nerwowo. A i jeszcze warto przyczepę rowerową by sprzęt dostarczyć/odebrać z umówionego miejsca.
Ludzie w większości nie szanują sprzętu, a już imprezy firmowe lub zabawy typu wieczory kawalerskie potrafią przysporzyć o sporą ilość siwych włosów. Sprzęt do wypożyczalni musi być prosty i pancerny, im mniej ruchomych/regulowanych elementów tym lepiej - co w przypadku rowerów samo sobie przeczy
Kiedyś dawno dawno temu bardzo poważnie zastanawiałem się nad wypożyczalnią na Jurze K-Cz, jednak bez własnej, nie dzierżawionej, bazy w centrum turystycznym typu Olsztyn/Podlesice/Ogrodzieniec nie spinało się to ekonomicznie. Za to od 11 sezonów prowadzę mobilną wypożyczalnie kajaków i tu jest, a właściwie było, zdecydowanie lepiej. Jak będzie w przyszłym sezonie nie wiadomo.