-
Liczba zawartości
2 814 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Klosiu
-
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Klosiu odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
bartnik, zastanów się. Jak metabolizm może być ponad miarę rozkręcony? Żrę więcej niż potrzebuję i nie tyję? Pious no właśnie. Ludzie patrząc na mnie nie mogą uwierzyć, że ważę 80kg. Nie mam brzucha, ani wałków tłuszczu, choć fakt, że mógłbym schudnąć jeszcze - mam jakieś 15% tłuszczu, tyle że równomiernie rozłożonego. Większość ludzi czekając na szybkie efekty dusi sobie metabolizm do chorych wartości głodówkami. Nie dociera do nich że nikt nie ma wagi w oczach i widzi sylwetkę a nie ile kilogramów ważą. Chudną - na wadze - dość szybko, ale jak tylko wrócą do poprzedniego sposobu odżywiania tyją ekspresowo. A tłusta sylwetka bez żadnych mięśni to żadna atrakcja. To droga donikąd, wiem to dobrze, bo sam potrafiłem przytyć 10 kilo na jesieni. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Klosiu odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
W ogóle kiedyś na jakimś forum o bieganiu założył temat gostek, który twierdził że jest strasznie chudy, tylko brzuch mu odstaje. Zdjęcie ujawniło, że koleś jest otyły wszędzie, ma spory brzuch... a waży 75kg przy 175cm wzrostu, bo prawie nie ma mięśni. Ja jestem dwa razy szczuplejszy, mimo że ważę 81kg przy 175 cm wzrostu. Tak że wyobrażenia samego siebie mocno się potrafią różnić od rzeczywistości . Ale patrząc na ludzi na pierwszy rzut oka można odróżnić tych którzy się odchudzają bez pojęcia i rujnują sobie metabolizm. Zero mięśnia i ogólna otyłość, bo wyhamowali sobie metabolizm przez głodówki. Ktoś tu pisał, że je 1700kcal i nie chudnie... Kurczę, ja przy 2500 kcal dziennie chudnę lawinowo, po 4 kg na miesiąc. Utrzymuję stałą wagę przy 3500kcal dziennie. Jak bardzo trzeba mieć rozwalony metabolizm, żeby nie chudnąć przy 1700 kcal dziennie? -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
Klosiu odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
archie4 --> a wiesz dlaczego? Bo jesz za dużo węglowodanów. O ile latem przez więcej ruchu przepala się je na bieżąco, to zimą, gdy nie wyczerpuje się tak zapasów glikogenu węglowodany nadmiernie podnoszą poziom insuliny i w konsekwencji się tyje. Na jesieni ogranicz wszelkie (albo chociaż większość) przetworzone węgle, zostaw tylko owoce i warzywa, a resztę kalorii pobieraj z białka i tłuszczu. Na pewno wtedy nie utyjesz. Bo takie wahania wagi o ponad 10kg nie są ani korzystne, ani zdrowe. -
No no, 64 km/h to już kadencja w okolicach 150rpm, dla mnie sporo . Choć normalnie się tyle nie jeździ, więc to nie problem. Ale generalnie wszyscy znajomi, którzy przeszli na 2x9 albo 2x10 podkreślają wygodę. Nie trzeba wiele wachlować przednią przerzutką, są tylko dwie opcje - w miarę płasko = blat, w miarę pagórkowato = młynek, na którym też można jechać w kolicach 20km/h wykorzystując całą kasetę. To jest właśnie główna zaleta dwóch tarcz z przodu, choć fakt że trwałość sramowskich blatów jest tragiczna. Jeszcze 5-6 wyścigów przede mną, a blaty są wyraźnie zużyte, pierwszy raz w życiu mam bardziej zużytą korbę niż kasetę. Dlatego od przyszłego sezonu przechodzę na XT, co wiąże się z przełożeniami 38-24. Nie dlatego że tak mi bardziej pasuje, ale ze względu na trwałość.
-
No to już chyba jest indywidualne. Od kiedy ćwiczę od czasu do czasu core stability to plecy pobolewają czasem, ale nigdy tak żeby mi to przeszkadzało w jeździe. Dłonie i ręce też nie bolą przesadnie, nawet na etapówkach. Może to kwestia pozycji na rowerze. Odwodnienie czasami dokucza, ale też nie jakoś krytycznie. Co najbardziej mnie ogranicza w końcówce giga, to właśnie nogi, albo typowe zmulenie i zakwaszenie niską kadencją, albo po prostu ogólne wyprucie się z glikogenu, względnie zwykłe zmęczenie .
-
Mocno to znaczy ile? Ja już kilkakrotnie jechałem w grupie po asfalcie pod 50km/h w zaciągach. 45 km/h to kadencja w okolicach 100 - spokojnie do ogarnięcia. Przy 30km/h w terenie mam jeszcze w zapasie dwie zębatki kasety. A szybciej niż 35km/h raczej w płaskim terenie nie jeżdżę, jeszcze nie ta noga
-
Pewnie po trosze wszystko się zgrywa. Fakt, że oszczędność energii na dziurach jest spora na dużym kole, ale też na dużym blacie zawsze miałem w drugiej części maratonu tendencję do zamulania i jazdy z niską kadencją. Teraz jadę równo do samego końca. Po sezonie pewnie założę korbę 38-24 - nie dlatego że muszę, ale Sram mnie rozczarował tragicznie słabą wytrzymałością tarcz, X9 po połowie sezonu wyglądają jak XT po trzech . Tak że raczej zmienię na XT. Zobaczymy jak nieco cięższe przełożenia zmienią sytuację.
-
roge --> oczywiście. Od kiedy używam korby 36-22 zacząłem jeździć szybciej . Brak dużego blatu powoduje, że nie kusi mnie żeby siłowo przepychać korby, więc w drugiej części dystansu nie tylko nie zwalniam, ale i przyśpieszam. Nogi są w lepszym stanie przez wyższą kadencję i dają radę. Tak że same cyferki nie mówią wszystkiego.
-
demek, a co? Opona 29era przy 2 barach jest już wystarczająco twarda na asfalt, różnic w prędkości nie ma. Przy 4 barach może ci najwyżej mocniej dupsko odbić na dziurach .
-
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
Klosiu odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Używałem kiedyś. Na suche warunki faktycznie dobry, ale mam wrażenie że Rolhoff wytrzymuje dłużej w mokrym. -
Hmm, za długi byłby przy sztycy z cofką, tu się zgodzę . Ale nie zgodzę się że jest jedno i tylko jedno dobre czy idealne ustawienie. Wiadomo przecież, że siodło przesunięte do tyłu wymusza bardziej siłową jazdę, a bardziej z przodu - kadencyjną. Nawet Mercx co chwila zmieniał sobie ustawienia roweru . Ja nigdy nie byłem ortodoksem co do pozycji na rowerze, ustawiałem "dobrze", a później modyfikowałem aż się poczułem wygodnie. Na Canyonie czułem, że siedzę bardziej z tyłu niż na poprzednim XTC - i to przy sztycy bez offsetu. Dlatego ostatnie co bym tu zrobił to założył sztycę z cofką. Przemyślałem sprawę, założyłem dłuższy mostek i nadal jestem bardzo zadowolony, po 1500km przejechanych.
-
Dlaczego mam długi mostek? Bo 85mm był za krótki . Pozycja była za bardzo wyprostowana, a jak nabial pewnie zauważyłeś, sztyca jest bez offsetu, i wcale się nie zgadzam, że kąt podsiodłowy wymusza sztycę z offsetem. Nic nie wymusza, specjalnie przedłużyłem mostek, a nie ruszałem sztycy, bo sztyca z offsetem niepotrzebnie odciążyłaby przednie koło i na stromych podjazdach byłoby gorzej. A tak pozycja trochę przesunęła się do przodu i jest świetnie. Sztyca bez offsetu jest tu przemyślana, bo ułatwia jazdę z wysoką kadencją, a to naprawdę oszczędza nogi na giga i dobrze koresponduje z miękkim przełożeniem na korbie. Rezultat takiej geometrii jest dość efektowny .
-
Po górnej rurze? 570mm. A jeśli mierzyć poziomo od główki do sztycy to 590. Podsiodłówka i tylny trójkąt się zgadzają.
-
Myślę że chyba L-ka, ale to zależy od długości nogi. Dla mnie przy 175cm wzrostu M-ka jest idealna, ale musiałem zmienić mostek z 85mm na 110mm. U ciebie już to może nie wystarczyć, a sztycy z offsetem nie ma co chyba kupować, bo pogorszą się możliwości podjeżdżania. Ale rower polecam, jest naprawdę super do maratonów, dobrze podjeżdża i genialnie zjeżdża.
-
Cofnij trochę siodełko, a daj krótszy mostek 85-90mm podniesiony na plus. To przeniesie środek ciężkości do tyłu i odciąży nadgarstki. Ustaw siodełko poziomo jeśli masz pochylone i obniż sztycę o centymetr.
-
A tam brzydal, te dżajanty mi się zawsze bardzo podobały
-
A ten dymiący komin wystający z klamki to po co? Ja się jakoś nie mogę przekonać do tego roweru, zbyt futurystyczny, ale na pewno ludzie się za nim oglądają .
-
Całe koła kosztują 7 stów a oni liczą 370 za zmianę obręczy?
-
Kurczę, netta, nie masz za krótkiego tego łańcucha? Też tak kiedyś jeździłem, ale parę razy zapomniałem zrzucić z blatu i prawie urwałem przerzutkę redukując. Na szczęście mam delikatne nóżki i się udało , ale teraz już wolę mieć łańcuch na tyle długi, żeby na blacie objął całą kasetę.
-
Jazda na rowerze CX w ogóle jest średnio przyjemna, więc wąskie opony nie mają już czego pogorszyć. Te rowery dobrze się sprawdzają tylko na bardzo gładkich trasach, wtedy są szybsze od typowego roweru XC. Ale np w niedzielę jechałem w Dolsku - zwykle trasa była szybka, więc trochę ludzi się na CX pojawiło. I ponoć wszyscy na tym potracili, bo akurat było sporo robót leśnych i wiele odcinków było z koleinami i dziurami. Patrz na to odwrotnie - opony CX to z reguły NAJSZERSZE możliwe opony do włożenia do tej ramy. Gdyby można było włożyć 2.0 to pewnie jeździliby na 2.0, bo to nie opony decydują o szybkości przełajówek, tylko agresywna pozycja i sztywny rower.
-
Nie pamiętam, pewnie dość wysoką, ale nogi mi jeszcze nie odlatywały . Ze zgrubnych obliczeń wynika około 115-120, szybko, ale bez przesady. Nawet zdrowiej dla kolan, hehe.
-
Na blacie 36t nie miałem wczoraj problemu z trzymaniem się w peletonie na asfalcie przy 49km/h, myślę że jeszcze kilka km więcej bym wytrzymał . Tylko kaseta 11-36 ma za dużą rozpiętość przy korbie 36-22, optymalnie dla mnie byłoby 11-32 z tyłu i 36-22 z przodu. Swoją drogą, bawił się ktoś w kombinacje 38-22 z przodu? Ciekawi mnie jak przerzutka to znosi.
-
Właśnie ta przewaga na zjazdach mnie zachęciła do 29era. Kolega, z którym równo jechałem przez dwa sezony, nagle zaczął mnie robić o 20-30 minut na maratonie. Podjeżdżaliśmy w miarę równo - ale na prawie każdym zjeździe dokładał mi minutę albo i więcej. Wystarczyło że kupił 29era. Mam nadzieję że głowa mnie puści i też tak zacznę . Stabilność tego roweru na zjeździe jest rzeczywiście niezwykła.
-
Tak, Canyon to AL 8.9. Nad kołami pracuję, ale muszę zebrać trochę kasy. Ze 400g da się na kołach uszczknąć. 100g na kasecie, bo 11-36 jest zbędna przy młynku 22t. 100g na siodełku już zdjąłem. Ogółem powinienem zejść poniżej 11kg, więcej mi nie potrzeba. Ale jest fajny, nie czuję żadnej mułowatości czy braku zwrotności w porównaniu do XtC 26 cali. No, może na najbardziej krętych, wąskich agrafkach jest pewna różnica, ale niewielka. A w nierównym terenie jedzie się znacznie wygodniej, myślę że na długich dystansach da to jakąś oszczędność energii. Miejsca na bidony jest dość - w XtC było jeszcze ciaśniej, tutaj są lepiej rozstawione otwory na koszyki .
-
Na pierwszy rzut oka identyczny z rowerem kolegi mitbola, ale w rzeczywistości to zupełnie inny model . Trzepackie koszyki i bidony - wymóg chwili, pójdą do wymiany przy najbliższej okazji.