-
Liczba zawartości
2 814 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Klosiu
-
Race Kingi 2.2 Supersonic i stosunkowo małym kosztem prawie 300g w dół. Jakieś siodełko 200g za dwie stówy i kolejne 100g. W sumie za 5-6 stówek można ten rowerek ładnie ogolić. Niepotrzebnie kupiłeś kasetę 11-36 do napędu trzytarczowego. Ładne gramy byś oskrobał na kasecie 11-32, a taka zupełnie wystarczy nawet na góry.
-
Przecież dwa blaty w 29er to zaleta a nie wada, bez sensu mieć dodatkową patelę 40+ zębów.
-
LoveBeer --> mnie tam zawsze ta ostatnia ścianka w Złotym Stoku wydawała się trudniejsza od płyt w Istebnej i chyba nigdy jej nie podjechałem, ale może dlatego, że ścianka jest w końcówce dystansu, a płyty w 1/3 , Na 26 cali zawsze miałem kasetę 11-32 i nie widziałem sensu 34t, więc pewnie biorąc pod uwagę nieco twardsze przełożenia w 29 cali 34 na kasecie spokojnie by wystarczyło. Co prawda mam zdecydowanie słabsze doładowanie pod nogą niż Ty . nabial --> może każdy traci ale nie wiem czy aż tak jak ja . Czasem po 80km łapię się na tym że duszę 22 km/h na przełożeniu 42-14 i dopiero jak sobie to uświadomię to czuję jakąś potrzebę redukcji . Zobaczymy, okaże się w Murowanej.
-
Ja tam nie wiem, przejechałem dopiero ~200km na przełożeniach 36-22 w korbie i 11-36 w kasecie, bo warunki nie sprzyjają, ale parę uwag mam - przede wszystkim zębatka 36t w kasecie jest niepotrzebna przy młynku 22t. Nie używałem bodaj nigdy, wszystko co do wjechania robię maks na 34t z tyłu, bo miększe przełożenie i tak pogarsza tylko sytuację na trudnej nawierzchni, prowadząc do buksowania. Przy młynku 24-26 pewnie już 36t z tyłu się przyda, ale traci się nieco na wadze. Bałem się czy 36t z przodu nie będzie za mało, okazuje się że na 36-11 spokojnie się jedzie 40-45km/h, więcej na płaskim raczej nie pojadę. Oczywiście w miarę wyścigu może to być za mało, bo mam tendencję do zmniejszania kadencji w miarę zmęczenia. Okaże się w Murowanej, najwyżej zmienię blaty w korbie. Choć z drugiej strony typowo sprinterskich wyścigów w tym sezonie nie mam zbyt wiele . Ogólnie korba 36-22 jak na razie daje radę.
-
Faktycznie, dziwne ustawienie, jeszcze pod 90kg... Co prawda w 26 calowym Giancie, ale używałem ustawienia ~130/100 psi, co prawda ja wolę mieć twardawy amor. Ale teraz w Sidzie pod twentyninera bez dual air napompowałem 120 psi i nie wiem czy jeszcze 10 psi nie wpakować, choć działa bardzo ładnie, zostało jeszcze ze 2 cm zapasu, no ale to nie góry . A ja 10 kg mniej ważę. Dla mnie 80 psi w pozytywnej to najwyżej na szutry się nadaje, o ile nie będzie zbyt głębokich rowów odwadniających .
-
Też miałem różnicę w dual air, może nie aż tak wielką, rzędu 30-40 psi. Wtedy przynajmniej widelec nie siada na zjazdach i przy byle dotknięciu klamki .
-
hehe, dobra fota. Ale racja, na maratonie nie zawsze się pamięta że jest blat i jedzie się na jakimś koszmarnie przekoszonym łańcuchu pół godziny myśląc, co tak ciężko na tym podjeździe . Parę razy mi się to zdarzyło, a jak raz miałem za krótki łańcuch w ciągu sezonu, to ze dwa razy o mały włos skończyłoby się tak jak powyżej.
-
Jeżeli Radon pakuje rowery tak jak Canyon, to nie ma co dopłacać za składanie sprzętu . Canyona składałem 40 minut, a tylko dlatego tak długo, że trochę się motałem z osiami 15 i 12mm, które widziałem pierwszy raz na oczy. Wszystko wyregulowane, łącznie z hamplami, amor napompowany, koła napompowane, po godzinie od odebrania paczki mogłem iść pojeździć .
-
Nie, w karbon nie poszedłem. Kupiłem Grand Canyona AL 8.9. Niestety nie jestem maniakiem wagowym i wagi nie posiadam .
-
Bardzo mnie smuci to co piszecie, bo to znaczy, że będę musiał jeszcze wywalić kasę na koła . Do Murowanej jeszcze 2.5 miesiąca, coś wymyślę do tej pory.
-
Kupiłem Canyona na tych kołach i teraz mam ostrą zagwodkę, sprzedawać póki nowe i klecić coś nowego czy zostawić. W 26 calowcu miałem koła 1750g komplet, były sztywne i się nie centrowały, ale trochę mam wątpliwości, jak ludzie radzą sobie robić koła na obręczach 330g, (znacznie lżejszych niż mam teraz w 26 calowych kołach) i cieniowanych szprychach, tym bardziej że koła pod twentyninera są mechanicznie znacznie mniej odporne od dwudziestosześciocalowych. Tak przynajmniej opowiadali mechanicy i zawodnicy na MTB Challenge, ponoć jak chce się mieć w ciężkim terenie spokój to lepiej za bardzo z masą nie kombinować. Bo na Kaczmarka czy Mazovię - wiadomo, można się bawić w koła 1600g nawet przy mojej wadze 80kg, ale jak się leci po kamulcach to już można się zastanawiać czy warto. Ech, nie ma warunków do jazdy i człowiek za dużo myśli . BTW, jak z przerabianiem tych kół na bezdętki? Idzie w miarę prosto?
-
Ale weź pod uwagę, że identyczne przełożenie jest na 29 trochę twardsze niż na 26, bo przekłada się na napędzanie opony o większym obwodzie, więc przejeżdża się większy odcinek przy obrocie korby.
-
Są też filmiki o gościu skaczącym na karbonowej szosówce, ale to nie znaczy że szosówka jest dobra do skakania . Dzieciaki na 100% lepiej by sobie radziły na mniejszych kołach. Ale tak, rower należy dobrać do potrzeb. Nie uważam, że twentyninery są bezwzględnie lepsze od 26 calowców, ale chcę kupić taki rower, mimo że mam tylko 175cm wzrostu. Jeżdżę maratony na najdłuższym dystansie i etapówki, więc bardziej poszukuję stabilności na szybkich zjazdach i łatwiejszego łykania przeszkód w czasie jazdy na wprost, niż dzikiej zwrotności. Wiem że na twentyninerze nie zrobię takich agrafek jak na XtC na którym teraz jeżdżę, ale też takich przeszkód na maratonach nie ma.
-
tobo ale może powiedz najpierw jak użytkujesz rower. Z tego co pamiętam miałeś zawsze rowery enduro 26 cali. Co to ma wspólnego z rowerem XCM, w dodatku 29 cali? Ale może nie jestem na czasie, dawno tu nie zaglądałem. Wiadomo że o tych 30% skoku to przerysowałem, choć wiadomo o co chodzi . Nie lubię widelców które się zapadają "za bardzo" na stromym zjeździe. Z tym że to "za bardzo" drastycznie się różni w widelcach 100mm i 150mm skoku.
-
Dzięki za odpowiedzi. Czyli Sid może być, bo bałem się że wersja na 29 cali będzie mało sztywna czy mieć nie wiadomo jakie ustawienia . Ludzie narzekają na ten solo air, ale ja myślę że to z tego powodu, że jest to coś nowego. Osobiście widziałem dwie Reby na 26 cali, które popsuły się w ten sposób, że zaczęły puszczać powietrze między komorami i tracić skok w czasie jazdy. To już jest nie do naprawy, nie ma jak wygładzić rury w środku. A że Rebę i tak zawsze pompowałem na sztywno, więc to zmiękczanie pierwszej fazy ugięcia na nic mi się nie przydaje. jasskulainen --> mam świadomość że Elixiry to nie mistrzostwo świata, część faktycznie kiedyś miała kłopoty z tłoczkami, nie wiem jak jest teraz. Najwyżej przełożę Juicy ze starego górala . Nie mam jak dobrać wszystkiego idealnie, zależy mi na w miarę dobrym fabrycznym zestawie, bo wiem że jakbym sam zaczął dobierać wszystko samemu, to miałbym problem żeby się zamknąć w 10 tys, hehe.
-
RufusBiker --> nie lepiej, bo ja nie kupuję roweru żeby ładnie wyglądał powieszony na ścianie, tylko do porządnego ciorania na Trophy, Challenge i na Powerade MTB. XTC który mam do tej pory jest już porządnie powgniatany na dolnej rurze od kamieni, a nie mam ochoty trząść się na zjeździe, że sobie drogocenny karbon połamię o skałkę . sivydym --> jak się zachowują widelce 26 cali to ja wiem. Kłopot w tym, że widelce pod 29 cali potrafią się zachowywać zupełnie inaczej. Nabiał pisał, że Foxy potrafią być bardzo miękkie i komfortowe, takiego widelca, który na zjeździe zapadnie się i zostanie mu 30% skoku nie potrzebuję.
-
Przymierzam się do kupna twentyninera, chodzi mi o rower do maratonów. Wstępnie wyszukałem Canyona: http://www.canyon.com/_pl/mountainbikes/bike.html?b=3014 Początkowo myślałem o wyższym modelu: http://www.canyon.com/_pl/mountainbikes/bike.html?b=3015 ale trochę mnie zniechęciła słaba opinia Nabiała o Foxach, a poza widelcem osprzęt tych rowerów jest dość porównywalny. Ale do rzeczy - w modelu 8.9 jest Sid, i jak on się ma do Reby pod twentyninera? Tak jak w dwudziestosześciocalowcach, praktycznie nie różni się od Reby, czy są jakieś różnice? Zależy mi na widelcu który można ustawić "wyścigowo", twardo, żeby nie giął się na byle czym.
-
[odchudzanie] Waga samego napędu - wpływ na osiągi
Klosiu odpowiedział Lukasz71 → na temat → Mania lekkości
Lukasz... na jakiej masie rotującej straciłeś te 250g? Straciłeś co najwyżej 85g na pedałach, plus kilka gramów na ramionach korby, cała reszta jest za blisko osi obrotu, żeby liczyć się zauważalnie jako masa rotująca. Zresztą pedały też kręcą się z bardzo małą prędkością liniową, więc ich wpływ jako masy rotującej jest minimalny. W kole to co innego - opony i obręcze są dwa razy dalej od osi obrotu, na dodatek ich prędkość liniowa jest kilka razy większa niż pedałów (najczęściej). Dlatego generalnie masa napędu to po prostu masa stała, efekt rotacji jest znikomy, i odchudzenie napędu o 250g to prawie to samo co odchudzenie dajmy na to ramy o 250g. -
Dosyć mocno zjechane. Moje Supersoniki wyglądają dość podobnie, ale po dwóch sezonach. Nie wiem ile mogłem na nich przejechać, 6-7 tyś km? Co prawda ja na nich jeżdżę tylko w terenie w Wielkopolsce, na szosę mam szosówkę, w góry zakładam NNy. Może ta inna guma trochę szybciej schodzi, może to przez asfalt.
-
Co do trzymania w zakrętach to pewnie kwestia techniki. Race Kingi 2.2 zawsze zakładam na płaskie wyścigi i prawie nigdy nie miałem problemów z trzymaniem w zakrętach. No chyba że jakimś cudem było błoto, po prostu trzeba wtedy uważać. Po piachu idą cudownie, nie miałem lepszych i stabilniejszych opon na piach i szuter. Ale nie wiem jak komuś te opony mogą nie wystarczyć na płaskim terenie. I nie wiem jak można Nobby Nice zakładać na płaskie, toż one i w górach w większości przypadków są za ciężkie .
-
[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?
Klosiu odpowiedział jelen → na temat → Ochrona, dodatki, akcesoria
piotrusss --> nie potrzebujesz takiego kasku. Szczególnie do jazdy rekreacyjnej, w ogóle moim zdaniem do jazdy rekreacyjnej kask w ogóle nie jest potrzebny. Jak masz mieć lęki, to kup sobie po prostu zwykły kask, tym bardziej że już przyglebiłeś, ale nie przesadzaj . Czasem jak widzę kolesia przemieszczającego się na rowerze 10km/h, w bawełnianej koszulce i bermudach, ale oczywiście w kasku to się zastanawiam po co mu to. -
Ja nie wierzę w ten rower . Jak to, jeżdżący full 4.5kg lżejszy od mojego HT? Mózg mi się lasuje .
-
Ciekawy rower, co prawda potworny miks komponentów, ale pokazuje, że mając na pokładzie sporo niskiego sprzętu też można mocno zejść na wadze. Waga na poziomie porządnego roweru do maratonów. A jeszcze spokojnie i stosunkowo niewielkim kosztem kilogram można wywalić, ale czy jest sens?
-
crossmax --> SLRy mają podobny kształt, więc jeśli Twój dyskomfort wynikał z kształtu siodła to raczej nic nie pomoże zmiana na XC Gel Flow. Chyba że dziura pomoże. Używam to siodło od wiosny, dla mnie jest świetne, skorupa bardzo pracuje, jest po prostu miękka mimo niewielkiej ilości żelu. Subiektywnie jest o wiele wygodniejsze w stosunku do klasycznego SLRa, właśnie przez miękkość skorupy i dziurę.
-
Nikt nie bierze pod uwagę, że prawdopodobnie większy wpływ na jazdę mają różnice w geometrii niż wielkość kół. Dwa twentyninery o skrajnie różnej geo będą się prawdopodobnie bardziej różniły właściwościami jezdnymi niż 26 i 29 calowiec o podobnej geo. Miałem ostatnio okazję przejechać się parę kilometrów twentyninerem dobrej klasy do XC - carbonowy Superior na XTR z widelcem DT był chyba nawet lżejszy od mojego wyścigowego XtC 26 cali. Największe różnice jakie odczułem dawał napęd i lepszy amor, a także skrajnie inna kiera - bardzo szeroki riser. A w terenie - na płaskim bez różnicy, którą można by jednoznacznie przypisać wielkim kołom, na krętym singlu gorzej (znacznie) niż w XtC, ale znów tu nie wiem, czy nie był to efekt szerokiej kiery, czy większych kół W jednym momencie było lepiej, jednoznacznie dzięki kołom - przy pokonywaniu szerokiego rowu, na twentyninerze miotnęło mną wyraźnie mniej . Na długim sprincie wyboistą łąką trzęsło mniej, ale to raczej dzięki lepszemu amorowi niż moja zajechana Reba . Tył skakał tak samo jak w XtC. W przyśpieszeniach nie było różnicy, masy rowerów i kół (dobrej klasy DT w Superiorze, wagowo podobne do moich składaków) były porównywalne. Jaki stąd wniosek - 26 i 29 cali o podobnej wyścigowej geo zachowują się dość podobnie, raczej nie można pokazać palcem - ten jest lepszy .