Witam.
Trochę nie na temat, ale jednak myslę, że warto przestrzec użytkowników forum, bo wielu z nich kupuje "w ciemno" Hexagony w Feni.
Otóż ja zamówiłem H. w zeszłą środę, wpłaciłem pieniądze zaraz po otrzymaniu numeru rachunku bankowego (gotówka). Pani poinformowała mnie, że da mi znać, gdy kurier wyjedzie. Zdziwiłem się, gdy UPS zawitało w moje progi, bo nie otrzymałem żadnego telefonu. Pal licho, może ktoś zpomniał, ważne, że już jest. Podpisałem się kurierowi i zacząłem odpakowywać rower. Okazało się, że brakuje podkładki to mocowania przedniej przerzutki (prowadnika) do ramy. Wskutek tego zaczep nie trzymał sie sztywno ramy, więc łańcuch się obijał - rower niesprawny. Zadzwoniłem do sklepu w tej sprawie, ale Pani powiedziała, że nie jest specjalistką i muszę porozmawiać z serwisantem, który będzie dopiero następnego dnia. "Trudno" pomyslałem. Zostałem jeszcze poinformowany, że ok. 11 Pani do mnie zadzwoni i wtedy rozwiążemy problem. Dzień później o godz. 12 wciąż nikt nie dzwonił, więc znowu ja przejąłem inicjatywę. W końcu połączono mnie z jakimś facetem, który po moim dokładnym opisie stwierdził, że nie może mi pomóc, bo jest tylko sprzedawcą. To po jaką cholerę mnie do niego przełączano, skoro nie może mi nic pomóc? Serwisant miał być za 1,5h. W tym czasie zauważyłem, że w tylnim hamulcu jest wyrwana śrubka, a plastik, w który została wpuszczona jest rozerwany. Dodatkowo jest odprysk czerwonej farby i zadrapanie na widelcu w tym miejscu, więc usterka wyniknęła jeszcze przed wysyłką kurierem. Poinformowałem o tym później serwisanta, który polecił odesłać rower. Na to szczerze nie miałem ochoty - w moim mieście jest autoryzowany serwis Krossa, więc zaproponowałem takie rozwiązanie - serwis naprawia usterkę na miejscu, a sklep dogaduje się z serwisem nt. pokrycia kosztów. Pan powiedział, ze takiej decyzji on nie może podjąć i należy się skontaktować z innym człowiekiem (jego dane zachowam na razie dla siebie). Zazdzwoniłem, przedstawiłem całą sprawę i facet miał do mnie oddzwonić do godz. 12 dnia następnego, bo musiał się z jakąś centralą skonsultować. Nie zadzwonił. Po raz kolejny ja wykonałem telefon i, oczywiście, jeszcze nic w mojej sprawie nie zrobił. Znowu umówiliśmy się, że do mnie "za chwilę" oddzwoni. Chwila trwała godzinę. Zaproponowano mi rabat jeżeli sam naprawię usterkę. Do tego czasu jednak sytuacja się zmieniła - autoryzowany serwis zasygnalizował mi, że nie mam oryginalnych hamulców w tym H. tylko jakieś gorsze jakościowo "no-name". Przekazałem tę informację sklepowi, po czym facet powiedział, że musi zadzwonić do Krossa, bo te rowery dostaje prosto od producenta. Po krótkiej tym razem chwili oddzwoniono do mnie i polecono zapakować rower i odesłać go. Zapytałem z ciekawości o te hamulce i przekazano mi, że Kross produkuje dwa warianty kolorystyczne Alhongi i mi się dostały srebrne zamiast czarnych. Zapytałem o tę wyrwaną śrubkę, bo facet w serwisie stwierdził, że te śrubki w ogóle nie powinny wystawać (i w oryginalnych hamulcach nie wystają). Dowiedziałem się, że "właśnie dlatego Kross polecił nam wymienić rower". Nie byłem jakoś przekonany po tej rozmowie, więc pozwoliłem sobie sam zadzwonić do Krossa i wypytać o te hamulce. Okazuje się że Kross zawsze montuje czarne bez względu na kolor ramy, Alhonga, nigdy inne. Krótko mówiąc sprzedawca chciał mi wcisnąć kit. Zdjęcia tego roweru przesłałem do Krossa, niech zainteresuje się tą sprawą, bo w końcu Feni jest dealerem tej marki co zobowiązuje.
Generalnie zderzam się z murem niekompetencji. Rower jest już zapakowany od soboty, kurier miał być do wtorku (wcześniej Pani miała do mnie zadzwonić jeszcze). Dziś jest już środa i ani telefonu, ani kuriera. Typowo polska obsługa. Jak sytuacja się nie zmieni to pozostanie mi jedynie odstąpienie od umowy zakupu. W tym miejscu chciałbym poinformować wszystkich niedoinformowanych, że robiąc zakupy w sklepie internetowym jako kupujący mamy prawo zwrócić towar nie podając przyczyn w terminie do 10 dni roboczych od momentu otrzymania przesyłki. Warunek jest jeden - produkt nie może być uzywany. Jeżeli mówimy o tym konkretnym sklepie to termin wydłuża się do 3 miesięcy, ponieważ sklep Feni nie informuje klientów o takiej możliwości (ani na stronie internetowej, ani w regulaminie sklepu, ani telefonicznie), mimo iż ma prawny obowiązek to zrobić.
Polecam wszystkim kupującym dobre rozejrzenie się za rowerami we własnej okolicy i porównanie cen. Czasem naprawdę nie warto kupować z daleka, by trochę zaoszczędzić, bo wynikają takie problemy z jakimi ja teraz się spotykam.
Zdjęcie roweru:
http://img221.imageshack.us/img221/6279/dscf64444lh.jpg
Hamulce:
http://img123.imageshack.us/img123/2411/dscf64582tk.jpg
Usterka:
http://img130.imageshack.us/img130/8824/wy...asrubka28pv.jpg