Skocz do zawartości

synchromesh

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez synchromesh

  1. Witam Mam problem z widelcem RS Recon 351 solo air (budowa spręzyny tak w RS Tora np.). Przez pierwsze 100 km od zakupu pracował wyśmienicie, jednak teraz coś z nim jest nie tak gdyż: 1. Gdy chce go ugiąc na postoju - tak o 1cm albo mniej (energicznie go wciskam i od razu puszczam) - odczuwam na samym początku takie male stukniecie(bezglosne), jakby opór. To jest takie uczucie jakbym wsuwał goleń i dopiero po paru mm zaczęła działać sprężyna. Gdy jade na biku wogóle tego nie czuje gdyż sag robi swoje. 2. Wczoraj spusciłem z niego powietrze i chciałem z powrotem napompować - okazało się, że napełnia się tylko komora pozytywna - amor gwałtownie odbijał (do samego końca - ze stuknięciem). Dopiero przy 120 PSI otworzył się zawór od komory negatywnej... Domyślam się, że coś jest skaszanione ze sprężyną powietrzną - jakieś uszczelki albo coś w tym stylu. Amor nie byl mocno jeżdzony - po miescie tylko troche, po suchym. Nie był dobity, wszystko było ustawione ok. Zastanawiam się co mam teraz z nim robić. Zawiezć do serwisu czy może one tak maja po tych 100km? Gwarancja niby jest ale taka "na słowo honoru" więc wolałbym może sam coś najpierw popróbować przed wysłaniem go na drugi koniec polski. Zastanawiam sie też czy jazda na takim amorze może spowodować jakieś dalsze uszkodzenia. Proszę o jakieś wskazówki, uwagi, wiedzę tajemną...
  2. juz nie ma tamtego tematu - zamknely :030: http://forumrowerowe.jgc.pl/firmy-rowerowe...sci-t16324.html widac wzbudzilem wiele kontrowersji... posadzano mnie juz o sabotaz, o to, ze jestem synem wlasciciela konkurencyjnej firmy, czlonkiem kgb i niestety wolnosc słowa sie skonczyla no coz moze faktycznie zbyt surowo ocenilem ta firme i ogolnie ich rowery... nie interesowalem sie od dluzszego czasu apektami "tandety rowerowej" i nie sledzilem watkow tego typu. smigalem przez wiele lat na dobrym mongoosie crmo i wszystko dzialalo jak nalezy. poczytalem jednak ostatnio i okazuje sie, ze to nie tylko firma kross tak robi, ale nawet ci najwieksi producenci rowerow... co ja mowie... ze wszystkim sie to dzieje... i chyba to mnie najbardziej sklonilo do napisania tamtego tematu - ogolnie panujaca tandeta a jesli faktycznie jest tak, ze wszyscy partacza robote bo sie juz nie oplaca robic dobrego to faktycznie moze warto kupic tego krossa... a moze i ja kiedys kupie jak mu usuna choroby wieku dzieciecego... i moze zaprojektuje mu od razu i zespawam w garazu nowy wahacz
  3. powiem wam, ze sam sie na poczatku napalilem na ten rower, ale teraz widze, ze ta cala firma kross to jakies wielkie nieporozumienie :029: i nie mowie wam tego jako zwykly czlowiek, ale jako inzynier zajmujacy sie sprawami jakosci wlacznie... a firmie kross słowo "jakość" najwidoczniej jest obce gdy czytam o tym, ze firma wypuszcza na rynek rower o ramie tak krzywej, ze korba ociera o rame to wlosy mi staja na glowie i nie wiem wogole jak to mozliwe! nie mowimy tu przeciez nawet o ukrytych wadach typu: wada spoiny spawalniczej, wada materialu, ktore to czesto moga przebrnac przez sito kontroli jakosci wielu firm... ale my to mowimi o krzywej ramie, ktora widac bardzo dokladnie i ktora przewinela sie przez wiele osob, poprzez spawalnie, lakiernie, montaz i dzial pakowania włacznie :034: moim zdaniem firma kross po prostu leje na jakosc i ich "product managers" policzyli sobie, ze nawet produkujac buble, niedoróbki, wypuszczajaca na rynek produkty nieskonczone pod wzgledem wielu faz projektu i produkcji (itp itd) moga zarobic wiecej pieniedzy niz starajac sie o wysoki poziom jakosci to tak bezwzglednie widoczne, ze niemalze rzuca na lopatki najgorsze w tym jest to, ze firma kross nie produkuje ani radyjek ani sznurowek tylko produkty adresowane ewidentnie do osob ktorzy chca uprawiac freeride czy inne dyscypliny kolarstwa "ekstremalnego" co pociaga za soba powazne konsekwencje. mysle, ze zespol zarzadzajacy firma kross zdaje sobie sprawe ze specyfiki polskiego rynku i wie, ze to nie usa gdzie nic nie umknie czujnemu oku konsumenta i jakikolwiek wypadek spowoduje pozew do sadu konczacy sie czesto wielomilionowymi odszkodowaniami zapraszam do dyskusji :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...