powiem wam, ze sam sie na poczatku napalilem na ten rower, ale teraz widze, ze ta cala firma kross to jakies wielkie nieporozumienie :029:
i nie mowie wam tego jako zwykly czlowiek, ale jako inzynier zajmujacy sie sprawami jakosci wlacznie... a firmie kross słowo "jakość" najwidoczniej jest obce
gdy czytam o tym, ze firma wypuszcza na rynek rower o ramie tak krzywej, ze korba ociera o rame to wlosy mi staja na glowie i nie wiem wogole jak to mozliwe! nie mowimy tu przeciez nawet o ukrytych wadach typu: wada spoiny spawalniczej, wada materialu, ktore to czesto moga przebrnac przez sito kontroli jakosci wielu firm...
ale my to mowimi o krzywej ramie, ktora widac bardzo dokladnie i ktora przewinela sie przez wiele osob, poprzez spawalnie, lakiernie, montaz i dzial pakowania włacznie :034:
moim zdaniem firma kross po prostu leje na jakosc i ich "product managers" policzyli sobie, ze nawet produkujac buble, niedoróbki, wypuszczajaca na rynek produkty nieskonczone pod wzgledem wielu faz projektu i produkcji (itp itd) moga zarobic wiecej pieniedzy niz starajac sie o wysoki poziom jakosci to tak bezwzglednie widoczne, ze niemalze rzuca na lopatki
najgorsze w tym jest to, ze firma kross nie produkuje ani radyjek ani sznurowek tylko produkty adresowane ewidentnie do osob ktorzy chca uprawiac freeride czy inne dyscypliny kolarstwa "ekstremalnego" co pociaga za soba powazne konsekwencje. mysle, ze zespol zarzadzajacy firma kross zdaje sobie sprawe ze specyfiki polskiego rynku i wie, ze to nie usa gdzie nic nie umknie czujnemu oku konsumenta i jakikolwiek wypadek spowoduje pozew do sadu konczacy sie czesto wielomilionowymi odszkodowaniami
zapraszam do dyskusji :wink: