Skocz do zawartości

Publius

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    494
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Publius

  1. Publius

    Znana

    To Ty machałeś mi w Szeligach dzisiaj?
  2. Publius

    Jak rozumieć te znaki?

    Czyżby lotnisko Bemowo? Też się zastanawiałem o co tu chodzi :]
  3. Porąbało mu się z motocyklami, motocyklowego łańcucha się podobno nie czyści benzyną ekstrakcyjną...
  4. Tak to w parafinie się łańcuch konserwowało. Pamiętam że na początku lat 90 mój tata jeszcze tak robił w swojej maszynce, finish lina i rohloffa wtedy nie było u nas
  5. A to dziwne, bo moje M075 też są w rozmiarze 46, z tym że na codzien nosze takze 46.
  6. Ja nie wyczyściłem do fotek :) Wilogoć bym raczej wykluczył, prędzej rozciągnięcie, dopasowanie materiału do stopy. Wiadomo ze wszystko sie 'dociera' w użytkowaniu.
  7. Pora na kilka słów podsumowania mojego użytkowania M075. Niestety nie mam porównania do innych butów, bo to mój pierwszy zestaw SPD, ale postaram się wyciągnąć kilka wniosków na zdrowy rozsądek. M075 kupiłem 30 maja tego roku i do tej pory przejechałem w nich prawie 1500km. Na samym początku w tych butach okropnie drętwiały mi stopy. Nie wiem czy to zależy od tych butów, czy od tego że przesiadłem się z platform na SPD (nieprzyzwyczajenie do jednej pozycji nogi na pedale), ale po jakichś 500-600km stopy właściwie przestały drętwieć, teraz zdarza mi się to sporadycznie, przy kiepskiej drodze, balansowaniu ciałem etc. Kolejna rzecz, jaką zauważyłem, to to że na czubkach butów robią się niewiadomego pochodzenia wgniecenia. Prawy but wgniótł się już podczas trzeciej jazdy. Myślałem że przez przypadek w coś przykopałem czubem, ale gdy taki sam 'rowek' pojawił się na czubku lewego buta, doszedłem do wniosku że przyczyna musi być inna. Mimo wszystko te wgniecenia nie przeszkadzają w użytkowaniu butów, tylko skaza wizualna. Wygląda to mniej więcej tak: Jak już ktoś wcześniej napisał, srebrny kolor z tyłu buta szybko się ściera. Ale kto by się przejmował takimi drobnostkami Teraz przyszła pora na zalety. Po pierwsze buty są niezwykle wygodne. Naprawdę, pomimo drętwiejących z początku stóp, komfort jady jest niesamowity (pomijając już ogólne zalety zatrzasków). But dobrze trzyma, ale w żadnym miejscu nie ściska, nie uwiera, nie pije. Nie widzę też żeby but gdziekolwiek się rozkleił . Podeszwa jest sztywna, stopa się nie męczy i nie boli nawet po 115 km (mój maksymalny trip zrobiony jednego dnia w tych butach). Stosunkowo łatwo je wyczyścić. Stopa w butach nie poci się, a co za tym idzie buty, nawet po całym dniu jazdy, nie wydzielają nieprzyjemnego zapachu dawno nie pranych skarpet Rzepy trzymają mocno i pewnie, buty nie rozpychają się. - Sztywniejące stopy na początku (?) - Wgniecenia czubków - Małe Pęknięcia - Ścierający się tył + Minusy prawie nie mają wpływu na komfort jazdy + Bardzo wygodne (jak kapcie ) + Dobrze trzymanie stopy + Nie uwierają + Łatwe w czyszczeniu + Przewiewne, stopa nie poci się + Buty nie rozpychają się W trzech słowach: buty godne polecenia
  8. Publius

    Merida Matts 80

    Czyli moj krążownik ;p
  9. Też tak mi sie zdaje, wcześniej miałem 19" i nadal była za mała dla mnie (ok. 185cm wzrostu). Zmieniłem na Mattsa 20" i teraz dopiero jest ok. 1 cal i inna geometria akomfort moze sie poprawić o 100%
  10. Muszki od biedy mozna uznac jeszcze za futrzaste, ale zaby?
  11. Moze rozumiał po polsku? Sprawdziłem doświadczalnie, ze na większość małych psów działa zablokowanie tylnego koła i zarzucenie nim w ich kierunku. Przy większych bydlakach tego nie sprawdzałem, wole zejść i zasłonic się rowerem. Chyba sobie sprawie gaz...
  12. Zazwyczaj to właściciele są gorsi od zwierzaków. Ostatnio wystartował do mnie kundelek tak z 2x wiekszy od jamnika. Biegnie mi do kostki to ja zdejmuje noge z pedału i mu wymierzam kopniaka w nochal. On w tym momencie zahamował tak ze tylne łapy mu wyszły przed przednie i uniknął kopa. Ale za sekunde znów był przy mojej kostce wiec ja powtarzam manewr. I w tym momencie słysze za sobą krzyk: 'NIE KOP GO PRZECIEZ ON CI NIC NIE ZROBI NIE KOP GO!!!!' Nic mi nie zrobi taa... Przeciez jasne ze mnie nie zagryzie, ale jak mnie skaleczy to juz mam buujanie sie z jego szczepieniami (i ew. później moimi). Głupota ludzka nie zna granic. W koncu zahamowałem gwałtownie i zeskoczyłem z roweru - wtedy psa opusciła odwaga i odbiegł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...