Skocz do zawartości

MrJ

Elita
  • Liczba zawartości

    1 259
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez MrJ

  1. Work in bardzo powolny and jeszcze mocniej pod górkę progress 🤗
  2. To na pewno nie silikon. Nakleiłem się w życiu różnymi zajzajerami i temu dziadostwu najbliżej jest do kleju montażowego w tubach i to takiemu taniemu. I był nie tylko na suporcie, ale i ewidentnie na gwincie. Podejrzewam, że przy wykręcaniu poprzedniego suportu został wyrobiony gwint mufy (pierwsze zwoje są zjechane prawie do zera) i druciarz-patenciarz nawalił tam kleju i wkręcił na chama, żeby trzymało. Widocznie ani loctite, ani taśma teflonowa, ani choćby ta dosłownie jedna kropla silikonu (też niekoszerne rozwiązania, ale czasami tylko tak da się uratować zużyte gwinty - kto sam grzebie w aucie, zwłaszcza wiekowym, ten wie) nie były pod ręka. A ja się przejmowałem, jak ubytki lakieru w swoich ramach podmalowywałem pędzelkiem 😆
  3. Różne rzeczy w życiu widziałem, ale suportu zalanego czymś, co niebezpiecznie przypomina zaschnięty na amen klej neoprenowy (taki budowlany w tubach typu Soudal) to jeszcze nie 🤔
  4. @zekker - ogólna konstrukcja była taka sama, czyli górna nakładka chowała się w miskę, a nie wystawała ponad. Poza tym byly same różnice (materiał misek, łożyska kulkowe kontra maszynowe, oczywiście jakość wykonania* i cena), ale widocznie się dało, jak się chciało. O jednym produkcie sprzedawanym pod dziesięcioma markami wiem aż za dobrze, bo spotykam sie z tym na co dzień w pracy (przemysł ciężki) i sam to widzę. W rowerach to też żadna nowość, więc w sumie czemu się sam sobie dziwię? 😄 * idę o zakład, że łożyska tych sterów za 500 sa identyczne jak w takich za połowę tego, a jedyna różnica to konstrukcja górnej miski, a w zasadzie bardziej dekielka i uszczelnień. No ale "innowacyjna konstrukcja" i cena w góre o 100%. Ale to już zupełnie inny temat. W sumie jak napisał @pecio - jak w Mercedesie, gdzie dopłacasz za sam fakt gwiazdy na masce.
  5. @pecio - o to to. Tamte, o których piszę, miały praktycznie identyczną konstrukcję (nakładka chowała się w miskę), tylko były na kulkach, a nie maszynach. I kosztowały jakies 30zł, a nie duuużo-za-dużo 😄
  6. @pecio - tak, ale one nadal mają dekiel i on już na oko wystaje ładnych parę milimetrów (nie widzę w tego w specyfikacji, ale patrząc po grubości misek, przerwy i samej nakładki, spokojnie około 6mm). A przecież sam miałem stery, które nie wystawały prawie wcale - dosłownie 1mm, żeby mostek założony bez podkładki nie tarł o miskę. I nawet nie o to chodzi, że bez tego zaraz mi się życie zawali 😄 ale niby dzisiaj możemy kupić wszystko online z dostawą w 24h, jest pierdylion firm, których nazw nawet nie znam, a okazuje się, że wszystko wyglada, jakby jedna fabryka tłukła trzy modele na krzyż i tylko zmieniała wygląd kapsla i logo. @zekker - technicznie udało mi się to ogarnąć i wystarczy mi sterówki, bardziej chodzi o samą sytuację, o jakiej napisałem w poście wyżej. Niby masz wybór, a tak naprawdę niekoniecznie. I gdybym nigdy takich sterów nie posiadał, to okej, widocznie mam wymagania z wiadomo czego. Ale je miałem. Zwyczajne (mialy stalowe miski i łożyska kulkowe w koszyczku), niedrogie, dostępne od ręki w sklepie. A dzisiaj nie ma, bo nie?
  7. Nie na rowerze, ale jako rowerzystę już tak. Mianowicie potrzebuję sterów półzintegrowanych na wciąż chyba najpopularniejszy system ahead 1 1/8", które będą możliwie niskie. I dosłownie wszystkie, mają wysokie górne nakładki (ta czarna na zdjęciu, specjalnie dałem takie ze srebrnymi miskami). Jedne mniej, inne bardziej, ale zawsze wystaje te co najmniej 6-7mm, a nierzadko ponad 1cm. Niby to niewiele, ale jak się robi przekładkę amortyzatora z krótką sterówką pomiędzy ramami, to już trzeba brać to pod uwagę. Na poczatku myślałem, że źle szukam, ale nie. Nieważne czy z łożyskami maszynowymi, tradycyjnymi kulkowymi, jakimiś rozwiązaniami pośrednimi z kartridżem, za 20zł, za 200zł, wszędzie to samo. Jakim cudem, ja się pytam, prawie 20 lat temu kupiłem stery na zasadzie "daj, co masz w sklepie i pasuje" (prawie na pewno to były TH), które praktycznie w ogóle nie wystawały ponad miskę (dosłownie 1mm pierścienia uszczelniającego)? Łot de fak? 🤔
  8. Nieaktualne, temat do zamknięcia / usunięcia.
  9. Nie jest dobrze. Co prawda nie jest też źle. Można powiedzieć, że jest średnio 😆
  10. Co do gwarancji nie wiem, ale robiłem tam ostatnio zakupy, bo mieli lepszą cenę u siebie za nowy amortyzator niż u nas za używki z demontażu. Samą transakcję robił mi znajomy, bo ja nie mam PayPala - wg. niego ogólnie nie różni się niczym niż typowe zagraniczne sklepy. Towar kupiony w środę wieczorem, w czwartek spakowany, w piątek wysłany, w poniedziałek był w Polsce (kurier DHL). Koszt przesyłki 10 euro, a przy zakupach od 250 - 6 euro. Wszystkie etapy monitorowane na bieżąco mailami.
  11. Temat jak coś nadal aktualny. Spieszyć mi się jakoś wybitnie nie spieszy, ale i tak będę go podbijał co jakiś czas
  12. @uzurpator - od pewnego czasu mam podobne przemyślenia (i to nawet z podobnego powodu), ale muszę jeszcze poogarniać kilka kwestii i dopiero wtedy zadam niewygodne pytania
  13. Co prawda wczoraj, ale... profesjonalne serwisy? A komu to potrzebne? 😄
  14. @uzurpator - no dobrze, ale wszystkie ramy wszystkich typów z ostatnich powiedzmy 10 lat? Co prawda nie jestem na bieżąco ze wszystkimi technologiami i modami i nieraz się dziwię, ile się w międzyczasie pojawiło nowych standardów (choćby mocowań zębatek korby), ale nie uwierzę, że nagle nie da się kupić np. sensownej ramy pod 29" z opcją montażu przedniej przerzutki i złożyć na niej dokładnie tego, co się chce. Chyba że mamy nie wiadomo jakie wymagania, bo na tej zasadzie zaraz dojdziemy do wniosków z wiadomo skąd, że "poniżej 5000 to się nie kupi telefonu" lub "dzisiaj to nie ma samochodów, kiedyś to były samochody", albo nie potrafimy tak podstawowej rzeczy, jak skręcenia ze sobą kilku(nastu) elementów. Przy czym ja wciąż chcę rzucić szersze spojrzenie na tę dyskusję, czyli takie, że napędy 3x wymierają, bo nie są większości rowerzystów potrzebne. I zwalanie tego na firmy produkujące taki, a nie inny asortyment jest co najwyżej półprawdą, o ile nie półg*wnoprawdą. Bo gdyby ludziom zupełnie nie pasowało takie rozwiązanie, to by go gremialnie nie kupowali. A jednak kupują i to w takich ilościach, że firmy produkują tego jeszcze więcej. Najwyraźniej nie bez powodu.
  15. Gdyby kogoś to interesowało: po przejrzeniu każdej śrubki, dętki, linki czy zębatki z zapasów jeszcze sprzed -nastu lat, rozłożeniu dwóch rowerów niemal na części pierwsze oraz skontrolowaniu, co jeszcze nadaje / nie nadaje się do dalszego używania, okazało się, że: - wszystko, co tylko się dało (przerzutka, manetka, kaseta, łańcuch, kierownica, mostek), przełożyłem z roweru swojego do Żony, - mnie zostały całkowicie sprawne koła, hamulce, amortyzator, siodełko, pedały, ewentualnie damper (wymaga serwisu, ale w razie czego tymczasowo może być) oraz korba, - po lekturze ogłoszeń, aukcji, popytaniu znajomych, podzwonieniu itp. znalazłem (fakt, że nieco przypadkiem) to, czego mi brakuje: lepszą ramę z lepszą korbą, kasetą i łańcuchem. Resztę drobiazgów (przerzutka, manetka, mostek, kierownica) już ogarnąłem z innych źródeł. Swoją drogą mam cokolwiek ciekawe wnioski z tych poszukiwań, ale nimi podzielę się we właściwym miejscu i czasie, W sumie: tymczasowo zostaję przy 26 calach. Nadal będzie nieco retro, natomiast i tak dalece nowocześniej niż teraz. Być może za sezon czy dwa wrócę do tematu i ostatecznie przesiądę się na 27,5 lub 29", ale to już będzie wymagało przesiadki na nowy rower - tzn. nowy dla mnie, a nie w ogóle O ile taki znajdę, bo wbrew pozorom nie jest to wcale takie proste. Tak czy inaczej jeszcze raz dzięki za pomoc!
  16. @zekker - nie, nie jeździsz na dwóch rowerach naraz, ale możesz mieć dwa, zależnie od tego, w jaki sposób chcesz ich używać. Albo i trzy. I wtedy możesz się specjalizować. Mając jeden rower ZAWSZE idziesz na kompromisy: wielkość kół, zawieszenie, geometria, napęd, waga, co chcesz. I o ile nie jestem zwolennikiem wytartego sloganu "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (patrz choćby smartfony, które zaorały więcej urządzeń, niż się na pierwszy rzut oka wydaje), to musisz z pewnych rzeczy zrezygnować kosztem innych. Musisz. I jedną z nich, tak prostą w realizacji, że mógł to zrobić nawet zwyczajny użytkownik z ledwie minimalną wiedzą techniczną, było usunięcie tarcz w przodu. I nawet nie chodziło o to, że w ten sposób oszczędzasz wagę i usuwasz elementy, które mogą być przyczyna awarii (kto nigdy nie zakleszczył łańcucha w przedniej przerzutce na podjazdach, niech pierwszy rzuci dziurawą dętką), ale eliminujesz coś, z czego nie korzystasz właściwie wcale. Owszem, nie wszystkim pasuje takie rozwiązanie, ale przecież wciąż mają możliwości, żeby montować sobie napęd 3x czy 2x, a nie 1x. Zresztą wyżej wyciągnięto ten sam wniosek: kiedyś rower MTB był bez porównania bardziej uniwersalny niż dzisiaj. Oczywiście inna była technika, inne podejście do geometrii, standardem były koła 26" itp. Ale miałeś napęd 3x8 (czyli pojechałeś i 50 na godzinę po płaskim, i wjechałeś pod stromy podjazd), amortyzator z przodu z blokadą (chyba nie muszę tłumaczyć, po co), w międzyczasie pojawiały się też lekkie fulle. A dzisiaj? Takie niby rowery uniwersalne pokroju graveli, w których tak naprawdę wiele z tej wielozadaniowości nie zostało. A czemu? Można powiedzieć, że to firmy wciskają taką modę, ale najwidoczniej większość użytkowników właśnie tego potrzebuje, skoro to kupują, mimo że mogą wybrać inaczej. A na koniec i tak mamy to, co widać na filmikach @marvelo - co z tego, że ludzie mają 1x10, 1x12, 69x2137, skoro przerasta ich redukcja na podjeździe. Serio?
  17. A czemu kiedyś standardem były 3 tarcze z przodu? BO WINCYJ BIEGUW XD A bardziej poważnie, to co to znaczy "dla własnej zabawy i rekreacji"? A to my mamy wiedzieć, co jest komuś potrzebne, czy kierować się własnymi preferencjami? Podam przykład z innej epoki, czyli swój własny Sam kombinowałem w okolicach początku lat 2000 z różnymi kombinacjami zębatek i jak w pewnym momencie założyłem środkową 36 z trekkinga (bodaj do układu 22-36-44), to się okazało, że poza biciem rekordów na asfalcie z jednej strony i stromymi podjazdami z drugiej praktycznie nie potrzebuję ani małej, ani dużej zębatki. A przypominam, że to były czasy kaset 11-28 lub 11-32 8b. Dzisiaj, kiedy możemy wsadzić sobie kasetę z nawet nie 40+ a wręcz 50+ zębami, wystarczy odpowiednio dobrana tarcza korby. I podam przykład matematyczny: z przodu najmniejsza zębatka 22, z tyłu 28 - sam tak jeździłem przez lata i w zasadzie nie odczuwałem potrzeby bardziej miękkiego przełożenia. Identyczny przelicznik daje 46 z tyłu i 36z z przodu. A gdybym założył kasetę 51z, mógłbym założyć tarczę 40z i byłoby (niemalże, bo wynik różni się na drugim miejscu po przecinku) też to samo. A jednocześnie 40z dawałoby mi niewielką stratę przy szybkiej jeździe w stosunku do standardowej niegdyś 42z. Oczywiście odbywa się to wszystko kosztem większych przeskoków pomiędzy biegami, ale czy to jest aż taka wielka wada? Są też osoby, które wciąż będą potrzebowały większego rozstrzału przełożeń, np. na tarczy trekkingowej z przodu lub do jakichś turbopodjazdów, ale wtedy też należałoby zapytać, czy mają one tylko jeden rower do wszystkiego, czy raczej dwa różne. Zresztą lata mijają, a ja wciąż nieodmiennie widzę te same pytania na zasadzie "co jest dla mnie dobre". Kiedyś się pytało sprzedawcę w rowerowym albo starszego kolegę, a dzisiaj grupę na fejsie czy choćby takie forum. I oczywiście słuchanie takich porad jest ważne, ALE na końcu i tak liczą się najbardziej własne preferencje. Lubisz niską kadencję? Wysoką? Jeździsz po asfalcie? Szutrze? Dziurach? Szybko? Wolno? Dłużej? Krócej? Dobierz sprzęt pod siebie, a nie "znafcuf".
  18. @KSikorski - przejrzałem, ale to nadal nie to. Ale dzięki za info
  19. MrJ

    [12750?g] GT i-drive2.0 by MrJ

    Info dla potomnych: szykuje się, że po wielu latach wspólnego pożycia rowerowego rama z przyległościami pójdzie na sprzedaż dla innego miłośnika retro-sprzętu. W tej chwili ciężko mi powiedzieć, ile tych przyległości będzie, natomiast szykuje się mniej więcej coś takiego: - rama + damper FOX FLOAT R - sztyca AMOEBA z oryginalnym zaciskiem GT - mostek ZOOM, - stery TH, - najprawdopodobniej przerzutka SRAM 7.0, manetka SRAM X-7, dwie kasety z dwoma łańcuchami 8b, hamulce HAYES Stroker z tarczami Accent, być może korba SHIMANO LX. Oczywiście dokładny opis, fotki i cała reszta pojawią się na giełdzie, tutaj tylko daję zajawkę dla tych, którzy śledzą temat.
  20. No to ja dałem kwotę z "3" z przodu Co prawda szukałem czegoś o skoku 80mm, ale po przejrzeniu pierdyliona ogłoszeń z używkami w stanie "nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem, 3 zdjęcia kartoflem, cena pińcet" i paździerzowymi nówkami pokroju Suntoura, dałem sobie spokój. Mam amortyzator prosto z pudełka, może i niezbyt zaawansowany technicznie (z drugiej strony to może i lepiej, bo co tam się ma zepsuć? Sprężyna?) ale przynajmniej z sensownej firmy , o co najmniej przyzwoitej wadze (realna 2040g z niedociętą sterówką - za mojej młodości powietrzne Marzocchi były cięższe) no i pod V-brake, o co dzisiaj coraz trudniej. Na tłuczenie po śląskich chodnikach wystarczy aż nadto. Wiesz, ja z jednej strony nie mam nic do ludzi, którzy "kupują tanio, sprzedają drogo", bo czasami sprowadzanie czegoś z daleka jest po prostu nieopłacalne. Ale są jakieś granice, kiedy widzisz na dzień dobry różnicę w cenie (i to liczoną z przesyłką) rzędu 30, 40 czy nawet 50%, albo akcje typu "u mnie używka wszamana przez psa za 200 i ani grosza mniej", gdzie na pierwszym lepszym amejzonie, j*baju czy innym sklepie z bezproblemową wysyłką do Polski jest za tyle samo lub nieraz nawet taniej. Bez łaski i z pocałowaniem ręki. Zresztą o jakich oczywistościach my w ogóle dyskutujemy
  21. Pierwszy nowy amortyzator od... madkobosko, 2006? 🫣 Swoją drogą mam ochotę publicznie zapytać, dlaczego ta sama część w Niemczech kosztuje (i to razem z nietanią przesyłką) 25-30% mniej niż największe super hiper duper promocja w Polsce. (Widocznie bogaty kraj mamy. Albo nadal janusze biznesu uważają, że granica państwa jest granicą robienia zakupów i mogą sobie dyktować ceny, jakie chcą. Hejty leco za 3...2...1...)
  22. Co prawda czuję się, jakbym znów miał tak z 14-15 lat i pytał "pana w rowerowym" czy to będzie działało, ale chyba nie mam innego wyjścia Ogólnie zabieram się za rozbebeszanie dwóch rowerów i przy okazji trafiłem na fajny zestaw przerzutka + manetka na 10b, przez co chodzi mi po głowie przejście z 9 na 10. Obecny zestaw to kaseta Shimano 11-34 CS-HG400 9b + łańcuch KMC X9 + manetka SRAM X7 9b i to bym przełożył Żonie, natomiast sobie sprawił coś w kierunku: - przerzutka tył + manetka SRAM GX 10b - kaseta SRAM CS-HG50 11-34 lub 11-36 - łańcuch KMC X10 I dotąd ogarniam, ale czy ta kaseta wejdzie na piastę DARTMOOR X-Force? O taką: http://www.bikekatalog.pl/2009/komponenty/1550/Dartmoor.X-Force/ - to była typowa dla tamtych czasów piasta pod tarcze na dwóch łożyskach maszynowych, to samo co Accent / Novatec tylko z innym logiem. Czy do takiej piasty z takim bębenkiem pasuje tylko napęd poniżej 9b, czy 10 też? A jeśli pasuje, to czy jest alternatywa cenowo-jakościowa dla kasety HG50 i łańcucha X10?
  23. Aha - chcę, żeby od razu jedna rzecz była jasna. Nie o to chodzi, że "ni mom piniendzy" i będę żydził o 100 złotych. Nie. Co prawda nie jestem też bogolem, co to wejdzie do sklepu jak panisko, wyłoży 15 patoli gotówką na stół i powie "biorę tego, bo mi się kolor podoba" natomiast faktycznie stać mnie na kupno fajnej używki za parę ładnych tysięcy praktycznie od ręki. Po prostu podstawowym problemem roweru, którym jeżdżę, jest na ten moment rama, która się zużyła. Cała reszta osprzętu jest w co najmniej dobrym stanie, albo wręcz nowa - np. w zeszłym roku wymieniłem napęd i hamulce. I w przypadku kupna całego nowego roweru niektóre z tych rzeczy przełożę Żonie, ale z większością będę się bujał po ogłoszeniach nie wiadomo ile, a jak w ogóle sprzedam, to za grosze, mimo że technicznie są to cały czas części sprawne i na bieżąco serwisowane. Dlatego najpierw kombinuję, czy w jakikolwiek sposób da się zagospodarować to, co i tak mam. Jeśli tak, to świetnie. A jeżeli nie, to wtedy wrócę do najsensowniejszej opcji, czyli przejścia wreszcie na 27,5 lub 29 cali. Niemniej chwilowo szukam wspomnianej w temacie ramy
  24. @KSikorski to już lepiej sprzedam tego, dołożę kilka kolejnych stówek i kupię cały nowy (tzn. nowy używany). A w ogóle to dokładam pińcet, kolejne pińcet, i pińcet, i od razu zmieniam rower. To zawsze tak działa. Na razie staram się zagospodarować to, co mam na stanie. Po prawdzie posiadam całą koronę z dłuższą rurą, ale ona z kolei jest uszkodzona i musiałbym składać dwie z jednej. A to nie jest robota na 10 minut na dywanie. Poza tym niech sobie ogłoszenie wisi. Ja nic nie tracę, a może ktoś zyska
×
×
  • Dodaj nową pozycję...