Jest jeszcze trzecia opcja, którą gorąco polecam - przy kolejnej zmianie samochodu rozejrzenie się za takim, do którego zmieszczą się i rowery i pasażerowie... Sam tak zadecydowałem i problem mam z głowy (fakt, że rowery tylko dwa, bo mój i żony, ale przecież to kwestia wielkości bryki;)) Muszę co prawda demontować przednie koła, ale przecież to nie problem, bagaże upycham obok rowerów, żona siada obok mnie i w drogę...