Wymyślasz coraz "ciekawsze" konstrukcje, ten ostatni to zadziwiająca rama, sprężynowy widelec, osprzęt... i waga, litościwie przemilczana przez sprzedawcę. Podrzuciłem ci fajny sprzęt (e-carson), ale wolisz kombinować.
Z silnika Panasa jestem bardzo zadowolony, żona również. Oporu przy wyłączonym wspomaganiu nie stwierdziliśmy (pomijając ciężar elektryka i związane z tym opory toczenia).
Wydaje mi się, że maszynowe. Co do hamulców też miałem wątpliwości, ale po 3 miesiącach nie widzę potrzeby natychmiastowej wymiany. Nadspodziewanie dają radę.
Przed zakupem szukałem trochę po zachodnich forach i opinie są raczej dobre dla obu, siłą rzeczy więcej jest o Boschu, bo popularniejszy. Panas z kolei miał już rowerowe silniki w czasach, gdy Bosch skupiał się na wiertarkach.
O serwisie niech się wypowiedzą serwisanci.
Powyżej dałem ci linka do porządnego roweru z dobrym silnikiem, dużym akumulatorem i napędem x10, pod względem kultury i trwałości wręcz idealnym do elektryków.