Witam...podłączam się pod temat testu epicona gdyż sam zamontowałem taki model w rowerze. Mój test opiera się na porównaniu 4 amortyzatorów w „przystępnej” cenie.
Dzięki życzliwości znajomych w ciągu 4 dni miałem możliwość przetestować 4 różne amortyzatory na jednym rowerze. W zasadzie można by powiedzieć że był to test 3 amortyzatorów i taniego uginacza xc60. Trasę do testów wybrałem mocno zróżnicowaną, aby uwidoczniły się wady i zalety.
Suntour XC60
Rock Shox Dart 3
Suntour Epicon LOD 2008
Rock Shox Tora 302 solo AIR
XC60- Wg mnie to jedna wielka pomyłka nie amortyzator... Owszem uginać się ugina, ale dane producenta o 80 mm skoku to kpina. Amortyzator ugiął się max 30-35 mm i to przy bardzo dużej nierówności. Na drobne krawężniki czy nierówności po prostu nie reaguje. Ważę 80 kg i podejrzewam, że dopiero wyjęcie elastomeru spowodowałoby lepszą pracę. Natomiast nie wiem, co mają zrobić osoby dużo lżejsze... Jeżeli ktoś jeździ turystycznie to taki amor wystarczy, ale jak ktoś chce poszaleć np w lasach radzę wykupić polisę na życie ale zmienić amor
Jeśli chodzi o starcie Suntorów XC60 i EPICONA to wynik jest chyba oczywisty.
Rock Show Dart 3- Po pokonaniu trasy mam mocno mieszane uczucia... Na wielu forach internetowych ludzie się nim zachwycali. Doradzając innym „ Bierz DARTA w końcu to rock shox a nie jakiś kiepski suntour”. Po moim teście takie opinie mnie śmieszą... Dart okazał się cholernie twardy. Owszem do samej pracy amortyzatora nie można mieć jakiś ogromnych zastrzeżeń, ponieważ pracuje przyzwoicie. Aczkolwiek nie polecam nikomu, kto waży tyle co ja a tym bardziej osobom poniżej 80kg... Zmiana sprężyn pewnie by pomogła ale z tego co się orientuje sprzedawany jest z jednym typem sprężyn a wymiana oznacza dodatkowe koszty.
Dart3 VS EPICON- wygrywa Epicon ze względu na to, że epicon jest powietrzny. Jego twardość możemy dowolnie ustawić i osoba ważąca nawet 50 kg znajdzie „swoje ciśnienie”.
Rock Shox Tora 302 solo AIR- czyli starcie powietrznych amortyzatorów. Tora faktycznie fajnie pracuje. I różnice między epiconem a Tora da się wyczuć szczególnie na serii wybojów gdzie epicon często nie nadąża, aczkolwiek 100mm skoku powoduje że mimo wszystko radzi sobie nienajgorzej. Można kombinować jeszcze z cisnieniem i trafić na "idealne" gdzie epicon będzie radził sobie jeszcze lepiej.
Jest jednak duże ALE, za epicona zapłaciłem 420 zł, Tora kosztuje na allegro 599.99 zł. Uważam, że osoby, które jeżdżą dużo na rowerze, ale mimo wszystko amatorsko i teren po którym jeżdżą jest zróżnicowany to powinny kupić Epicona. Głównym powodem jest cena. Uważam, że ogólna kultura pracy Tory w porównaniu do pracy epicona nie jest warta dopłaty ponad 180 zł, gdzie dla wielu młodych bikerów te 180 zł to jest spora suma.
Tora VS Epicon - moim zdaniem remis... Jeżeli chodzi jednak o jakość pracy to wygrywa Tora, ale między tymi dwoma amorkami nie ma przepaści, jeśli chodzi o kulturę pracy dlatego bardziej skupiam się na zależności cena-jakość gdzie wśród nowych amortyzatorów suntour nie ma konkurencji.
Natomiast dzięki temu, iż epicon jest mój mogłem go trochę „mocniej” przetestować.
Otóż tak jak kolega MarcinGoluch słusznie zauważył ciśnienia podane przez producenta są baaardzo mocno zawyżone. Przy mojej wadze najlepszymi wartościami okazało się ciśnienie 95-100 psi, czyli ponad 40 psi mniej niż podaje producent... Przy tym ciśnieniu amortyzator wybiera nawet małe nierówności a z dużymi radzi sobie wyjątkowo dobrze. Postanowiłem go rzucić na głęboką wodę i od razu postarać się wycisnąć z niego ile się da. 1 sprawdzian to był szybki zjazd przez serie schodków (od aquaparku w stronę koliby, miejscowi będą kojarzyć o które schodki chodzi). Dało się zauważyć, że nie do końca amorek nadążał jednak dzięki 100mm skoku poradził sobie całkiem ładnie. Myślę, że gdyby dodać troszkę ciśnienia wypadłby na schodach lepiej.
Następnie jazda po płaskim, czyli alejkami w stronę Brzeźna. Ta trasa pokazała, że blokada skoku działa. Jest ona na tyle fajna, że można ją dowolnie ustawić. Na max blokadzie amorek jest w stanie lekko się ugiąć także możliwość uszkodzenia blokady jest mniejsza. Możemy ustawić blokadę w zasadzie dowolnie i amorek będzie miał wtedy większe bądź mniejsze ugięcie.
Regulacja tłumienia powrotu...w zasadzie dla mojego ciśnienia zupełnie nieprzydatne. Gdybym ładował większe ciśnienie możliwe, że bym tej regulacji użył, ale przy takim ciesnieniu jest to „bajer”, który działa.Także nie jest to pic na wodę.
Po alejkach przyszedł czas na trasę w lesie od pachołka do Sopotu. Leśna trasa pokazała, że dobrym pomysłem jest blokada skoku z manetki, ponieważ w wielu miejscach po prostu mi jej brakowało. Serie korzeni i nierówności w przeciwieństwie do Darta 3 przeszedł naprawdę wyjątkowo płynnie i byłem bardzo miło zaskoczony.
Kilka większych zjazdów parę wyskoków i ani razu nie dobiłem amorka przy moim ciśnieniu a skok wykorzystałem praktycznie pełny.
Epicon naprawdę super się spisał i sam byłem zaskoczony, że za tą cenę amortyzator i w dodatku sutnour może tak fajnie pracować.
Co do schodzącej anody z górnych goleni to zobaczymy ja to będzie..podobno rocznik 2008 nie ma z tym aż tak dużych problemów jak to było z rocznikami 2007, a przynajmniej nie dzieje się to tak szybko. Mimo wszystko na iluś forach czytałem, że ludzie się użalali nad tym ze anoda złazi, ale nikt nie stwierdził, w jakim stopniu wpływa to na ogólną pracę amortyzatora.
Dlatego jeśli ktokolwiek przymierza się nad wymianą amortyzatora a ma nie więcej niż 500 zł to polecam tego suntoura. Amorek jest naprawdę solidnie wykonany. Wszystkie regulacje działają bardzo dobrze i myślę, że jeśli ktoś ma dylemat co wybrać to warto przemyśleć kilka razy czy aby nie zakupić epicona i nie odrzucac go w przedbiegach bo to suntour. Firma ta wypuściła naprawdę bardzo udany amorek.
I jak ktoś chce mieć nowy amortyzator powietrzny to lepszego nic na razie rynek nie oferuje.