Skocz do zawartości

Tadeus

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 335
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Tadeus

  1. Ja tam nadal widzę, że koło jest po prostu źle wsadzone w widły. Przecież to normalne, że im dalej tym większy skos przy krzywo włożonym. Serio nie da się po prostu poluzować zacisku i ustawić go tak by było prosto? Jeśli nie to nie widać by haki były uszkodzone/wyżłobione? Albo oś koła? Jakoś ciężko uwierzyć, by cały element ramy tak się zdeformował.
  2. O, faktycznie coś się stało z tymi Scudami, normalnie nie były dużo tańsze i z wysyłką wychodziło 1099zł. Hm, dziwne to wygląda. Chodzi o to, że ten w Spartacusie ma na blokadzie speed lock, co sugeruje lepsze tłumienie z kartridżem olejowym. No ale jeśli obecnie jest aż taka różnica, to faktycznie SCUD jest bardzo kuszący. Faktycznie nagle wszystkie spadły z ceną o tysiąc złotych, jeszcze dwa dni temu były droższe
  3. Jest jeszcze Spartacus Elite, który prawdopodobnie ma lepszy amortyzator od reszty.
  4. Albo gdy trzeba będzie z czegoś awaryjnie zrobić namiot
  5. Tadeus

    Reakcja łańcuchowa

    Celne uwagi, w sumie miałem już kupować jakiś zestaw pod 9 rzędów, ale musiałem to odłożyć, bo małżonka dostaje nowego błyszczącego MTB Lazaro i trochę kaski pójdzie na wymianę Może to i lepiej, bo pewnie wziąłbym Connexa ze względu na dobre opinie. A tak mam jeszcze czas się rozejrzeć i zastanowić.
  6. Tadeus

    Reakcja łańcuchowa

    Dobry tytuł Hm, ciekaw jestem, czy ten łańcuch może się jeszcze "ułożyć".
  7. A nie lepiej MTB, a nie crossa, skoro już masz szosę? Zależy jakie to wyjazdy w teren, które planujesz
  8. Pomarańczowa naklejka jest zdjęta z przedniej przerzutki? Gwinty, w które wkręcane były pedały były na 100% czyste? Linka przedniej przerzutki nie uderza w ramię korby w czasie obrotu? Jeśli powyższe się nie sprawdziły, to warto wziąć imbusa ósemkę i zobaczyć, czy nie da się dokręcić korby.
  9. Jeśli pasuje ci 18tka, to jest jeszcze: http://allegro.pl/rower-superior-oxide-810-shimano-hydraulika-2xdisc-i4320370469.html Ma dodatkowe tarcze hydrauliczne, a nie mechaniczne. Jeśli nie pasuje to ten twój będzie najlepszy.
  10. No ja niestety należę do tych, którzy w upał już po jednym zwykłym półlitrowym piwie miewają wyraźnie zwolnione reakcje, więc z prawdziwego browarka na rowerze zrezygnowałem. Raczę się nim za to tym intensywniej po wycieczce w domu. Mam jednak świadomość tego, że jestem totalnym ewenementem w tej materii. Tak jak jeździmy, to widać wyraźnie, że im bardziej zaawansowana rowerowo ekipa na droższym sprzęcie, tym więcej promili leją w gardło przy postojach
  11. Tadeus

    Trans Alp 10

    A jutro pewnie strzeli rama i okaże się, że lepiej było kupić cały nowy rower A tak serio, to bardzo fajny projekt. Ciekaw jestem jak to się sprawdzi w codziennym użytku.
  12. Znaczy gdzie ci te kable przeszkadzają? Jest pełno rowerów, które mają takie prowadzenie kabli z góry i jeżdżą z fotelikami: http://autobajerek.pl/product/image/282/105.jpg
  13. Ja bym brał MTB. http://allegro.pl/spartacus-elite-shimano-alivio-2014-sr-suntour-24h-i4317299903.html To to samo, co Kands/Lazaro tylko z lepszym amortyzatorem.
  14. To ciekawe. U nas to piwo ma wielki napis "Holland" na etykiecie. Widać u nas sprzedają jako holenderskie, a w Holandii jako niemieckie
  15. Łańcuch wyciąga się szybciej od jeżdżenia na nieprawidłowych przełożeniach, które powodują też ocieranie o prowadnik. Ach ten niedobry producent rowerów, przy projektowaniu zupełnie nie myśli o ludziach, którzy uparcie nie zgadzają się na prawidłowe użytkowanie napędu
  16. Haha, widzę, że twoja połówka się rozkręciła ;] Kelly's jeszcze robi ładne i dobre damskie crossy koło 2 tys PLN. Tylko nie rozumiem dlaczego znowu cross. Nie mówiliście, że wybierając jeszcze raz wybralibyście górala?
  17. Tadeus

    120 km, bez strat w ludziach

    Gratulacje, jak na moje kategorie, to i tak jesteś hardkorem, w końcu to nie dystans po szosie, tylko w dużej mierze po kampinoskich piachach i wyboistych szutrach. Hm, ciekawe z tym oznakowaniem, widać tylko ta krótka pętla dla niedzielnych turystów jest dobrze oznaczona. A może po prostu tak często jeżdżę "według oficjalnych szlaków", że jakoś inaczej odbieram te ich miejscowe absurdy
  18. Nie ma to jak bezpretensjonalny tytuł posta... W tym tygodniu znów w zacnym gronie płci pięknej udałem się na podbój Czerska, zameczku znajdującego się na południe od Warszawy. Gdyby mu się Wisła nie przesunęła, to być może byłby stolicą, a tak jest kuszącym punktem na mojej mapie turystycznej. Wycieczka z tych bez specjalnego kombinowania, jeden prosty szlak rowerowy z południa miasta aż pod mury. W obie strony wraz z dojazdem do startu wyszło trochę ponad 80km. Aplikacja Moje Trasy niestety znów nie sprawdziła się jako rejestrator wycieczki :/ Ku lepszej organizacji, zdjęcia z podróży zamieszczę według miejscowości (przez każdą przejechaliśmy dwa razy, w południe i wieczorem). 1. Powsin. Znana mekka turystyczna połowy Warszawy. Gdy tam dotarliśmy odbywał się akurat jakiś firmowy maraton, chyba Forbesa. Oczywiście pociągnęli go centralnie przez tamtejsze szlaki rowerowe, więc musieliśmy się trochę nakombinować, jak tam przemknąć nie stresując biegaczy i nie wkurzając organizatorów No fajnie, fajnie, ale jednakowoż chciałbym przejechać... Można się było zmęczyć od samego patrzenia... 2. Dalej ruszyliśmy w malownicze polne drogi. Pogoda dopisywała, jechało się doskonale (coś ostatnio mamy szczęście). 3. Pierwszym większym miastem na naszej drodze był Konstancin Jeziorna. W sumie zawsze myśleliśmy, że nazwa jest od rzeki Jeziorki, ale w samym centrum miasta jest też niesamowity, całkiem rozległy park pełen małych, częściowo połączonych zbiorników wodnych. Może Jeziorka nazywa się Jeziorka bo się tak charakterystycznie rozlewa? Kajaking po Jeziorce. W pobliżu na tamie wisiała reklama spływu na czas z Piaseczna do Konstancina. Urokliwe nasypy wijące się między jeziorkami/bajorkami/bagnami/whatever. Naprawdę oryginalne jak na park wewnątrz miasta. A to konstancińska... tężnia? Dziewczyny mi 3 razy tłumaczyły, jak to się nazywa, ale nie jestem pewien, czy już załapałem. To coś produkuje ogromne ilości pary z solanki i można się dać okadzić za darmo. 4. I dalej pola i bardzo fajna, równa droga ciągnąca się między wiślanym wałem, a nieskończonymi rzędami sadów. Pełno tam było profesjonalnie wyglądających kolarzy na drogim sprzęcie. I znowu kontrola prędkości na drodze, na której widzieliśmy może ze dwa samochody. Bycie weekendowym rowerzystą popłaca 5. I wreszcie, po pokonaniu dwóch naprawdę niezłych podjazdów, w Górze Kalwarii (tia, góra, kto by pomyślał?) i Czersku, dotarliśmy na miejsce. Co do Góry to warto dodać też, że ponoć w zamysłach miała to być Nowa Jerozolima i w tym celu w średniowieczu z Palestyny przywieziono ziemię i rozsypano ją na dojazdach do miasta. Obecnie jest tam pełno błota. Ha, błota z takim rodowodem jeszcze na rowerze nie miałem. Ostatnio standardem na naszych wyjazdach jest bezalkoholowe, tu prima sort prosto z Holandii, rozlewany w Macedonii, o nazwie Bavaria... Konsumowany w zacnych progach Czerskiej Karczmy... 6. Zamek. Zamek, jak zamek. Tu bardziej liczyła się droga, niż cel. Ale zły nie jest. Czersk... Warto dodać, że wstęp normalnie kosztuje 10zł, ale dla rowerzystów w ramach akcji rowerowej Doliny Jeziorki tylko 7zł. Czujny obrońca twierdzy. Takie świetne widoki miał więziony tam Henryk Brodaty, pretendent do tronu krakowskiego. Czy jakoś tak... 7. Po zwiedzeniu wszystkiego, co się dało, z zaskoczeniem stwierdziliśmy, że zrobiło się już całkiem późno, wracaliśmy już więc przy promieniach zachodzącego słońca: Malownicze konstancińskie bagna. Serio z tym bagiennym parkiem świetny pomysł. Tylko co z niesławnymi morowymi oparami? Wieczorna mgła nad lasem. I znajome spojrzenie z Mostu Północnego już rzut kamienia od domu. Naprawdę świetny dzień, piękne miejsca i fajne przeżycia. Nic tylko korzystać z ładnej pogody i zwiedzać świat wokół siebie, szczególnie, że - jak widać - można to robić zupełnie na luzie i bez ciśnięcia, jako pozbawiony nie wiadomo jakiej kondycji, czy sprzętu, rowerzysta niedzielny Żeby jednak nie było, że zupełnie wyzbyłem się fisia na punkcie rowerowych części, to zdradzę, że udało mi się korzystnie nabyć najnowsze manetki alivio, które w tym roku mają już 2-Way-Release z wyższych grup. Zobaczymy, czy to faktycznie sensowne.
  19. Hehe, jakiś czas temu był taki filmik zrobiony przez jakąś tam lokalną telewizję. Koleś wziął szlifierkę kątową na kablu, poprosił czy nie może się podłączyć do prądu w pobliskiej restauracji Podłączył się, przeciął zapięcie, rzucając iskrami i odjechał. Nikt nic nie powiedział
  20. Nie da się tego orzec. Są ludzie którzy w rok zjadą rower, który innym posłuży 10 lat Kupując lepszy rower nie masz też pewności, czy nie posypie ci się po paru miesiącach. Masz tylko trochę większą szansę :> Ten V2 w każdym razie w uproszczeniu ma wytrzymalszą oś tylnego koła - był to słaby punkt w rowerach tańszych typu tego Spartacusa.
  21. Wyraźnie gorsze, ale też bez chińszczyzny, więc jako wersja budżetowa ujdzie w tłoku.
  22. Za dużo chińszczyzny w tym twoim. Radziłbym dopłacić do: http://allegro.pl/mocny-cross-lazaro-integral-v2-acera-suntour-alu-m-i4276943166.html To już pod każdym względem dobry rower, bez chińszczyzny wpakowanej między skromne Shimano No i do tego łatwiejszy w późniejszej rozbudowie, bo już na nowocześniejszej kasecie.
  23. Hehe, też ze z przodu walnąłem starą deorkę. Dobry stuff i połysk full wypas:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...