Akurat uważam, że zmiana wspornika na lżejszy aluminiowy to zły pomysł , jak zmienić to na lżejszy markowy carbon , różnica jest odczuwalna - wolę komfort z rozsądną wagą , niż parę gram mniej.Ja za swoją FSA dałem 300 - ale zamawiałem , natomiast model z cofniętym jarzemkiem był na Allegro za 220 zł , więc nie trujcie , że taka kosmiczna cena
Oczywiście polecam tylko porządne , a nie Kellysa carbon (padaczka) itp.
A jak ktoś nie jeździł na porządnym carbonie , to niech lepiej takich bzdur nie pisze (nie ma nic do powiedzenia- to cytuje innych, tylko nabija posty) :