Skocz do zawartości

GdyniaBiker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 205
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana GdyniaBiker w dniu 22 Września 2010

Użytkownicy przyznają GdyniaBiker punkty reputacji!

1 obserwujący

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Mikołaj
  • Skąd
    Gdynia

Ostatnie wizyty

5 167 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika GdyniaBiker

Znachor

Znachor (6/13)

  • Conversation Starter
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Automat Rzadka
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

18

Reputacja

  1. GdyniaBiker

    Romet 29

    SKRADZIONY - CZEKA NAGRODA
  2. Cześć, Skradziono mi niedawno z piwnicy rower na rzadkiej, stalowej ramie Rometa. Za pomoc z namierzeniu go czeka nagroda: 1500zł. Rama została tak zmodyfikowana, że rozpoznam ją nawet przemalowaną i na zdjęciu. Jeśli zobaczycie ofertę sprzedaży stalowego rometa, będę wdzięczny za informację - te rowery bardzo rzadko są na sprzedaż. Mikołaj
  3. Niechcący walnąłem wypracowanie. Na zdrowie! I powodzenia. W niektórych owocach nawet tego cukru jest bardzo niewiele i nie mam nawet na myśli tego, że pomidor, awokado czy arbuz, to też owoce. Natomiast jedzenie, to nie tylko białko, tłuszcze i cukry. Owoce podobnie jak warzywa zawierają szeroką gamę bardziej i mniej poznanych substancji wpływających korzystnie na metabolizm, florę bakteryjną (a w efekcie na cały organizm od układu pokarmowego po układ sytości w mózgu) i ogólne zdrowie. Dodatkowo dla niektórych osób dzięki wysokiej zawartości wody są całkiem sycące. Dieta high-carb low-fat oparta na owocach, w stylu frutariańskim, zdecydowanie nie byłaby wskazana dla nikogo (chociaż na wielu ekstremalnych dietach można schudnąć, co nie oznacza zawsze poprawy zdrowia, ani efektu długotrwałego). Jednak nie popadałbym w ekstremizm, wykluczanie wszystkiego, co zawiera jakiś nieoptymalny składnik, prowadzi do ortoreksji. Na tej zasadzie mógłbym naukowo uargumentować, aby kolega wyrzucił ze swojej diety wszystkie wymienione produkty, może poza warzywami i rybą, ale tę przerzucił też na parę z grilla. Chociaż zależy, co to za ryba, na 90% również by podpadła mocno. Aktualna dieta kolegi mikolaj89 wygląda bardzo dobrze. Jeśli tych owoców jest bardzo dużo, to rzeczywiście nie zaszkodziłoby pójść bardziej w stronę warzyw - z nimi ciężko przesadzić, a oferują bardzo wysoki współczynnik składników odżywczych do kalorii. Co prawda da się doprowadzić się do problemów gastrycznych nadmiarem błonnika, zwłaszcza przy nadwyrężonym układzie pokarmowym, ale do tego jeszcze chyba nie doszło u nikogo tutaj. Naogół jest go za mało, a nie za dużo. Jeśli mięsa jest dużo, zwł. czerwonego, to podobnie, podmienić na warzywa. Gotowanie bez dodanego tłuszczu, którym potrawy z reguły mocno nasiąkają i który ulega zmianom pod wpływem temperatury do bardzo dobry pomysł, tak samo jak wykluczenie słodyczy. Jeśli już jeść tę czekoladę, czy owoce liczone w miskach, to sugeruję po treningu, lub ewentualnie w jego okolicach. Zakładam, że poza rybami i wołowiną obecne są takie źródła tłuszczu, jak odrobina oliwy do sałatek/oliwki, albo trochę orzechów. Tłuszcz nie jest wrogiem, węglowodany też nie. Wróg, to złe tłuszcze i złe węglowodany. No i dodatkowy brud taki, jak słodziki, syrop glukozowo-fruktozowy etc. Najczęściej im mniej przetworzone, tym lepiej. Widzę, że wspominasz sałatki, polecam jeść regularnie, w wielkiej misce Zwł z sałatą, mnie ona bardzo syci, pomidor dobrze łączy się z avocado, całość można posypać np pestkami dyni w całości, lub zmielonymi w młynku do kawy (smakują wtedy jakby inaczej). Ja jestem leniwy, ale odrobina dressingu, pieprzu, czy innych przypraw pozwala uratować się przed nudą, ale zdaje się, że do gotowanie masz więcej zacięcia ode mnie, więc to wiesz. Można też poeksperymentować z jajkami i soczewicą, są znane z tego, że dają dobre rezultaty przy odchudzaniu. Soczewica jest źródłem węglowodanów złożonych, które się wchłaniają wolniej i zapobiegają nagłym skokom glukozy i insuliny, które powodują ciągły głód, apetyt na słodycze, kłopoty zdrowotne, problemy z "energią" oraz "wyłączenie" spalania tłuszczu, ujmując prosto kilka procesów fizjologicznych. Soczewica gotuje się w chwilę i nie powoduje takich problemów, jak fasola. Jak się zje coś tak sycącego, to można zrezygnować z przekąsek, a to ważne. Dla hardkorowców: można też spróbować zimnych prysznicy i 24h poszczenia raz w tygodniu. Nie dla hardkorów: zielona herbata, czosnek, soja, pieprz zawierają substancje, które w świetle aktualnych badań wydają się być w stanie - wbrew popularnej opinii - wręcz zabijać komórki tłuszczowe, a poza tym cały wachlarz czynników działających prozdrowotnie z różnych punktów widzenia, więc nie zaszkodzi sobie ich dorzucić. Cynamon też wpływa pozytywnie na poziom glukozy we krwi, nawet u cukrzyków. Ale się rozpisałem. Tak, najważniejsza poza systematycznością ruchu i ilością snu jest dieta, którą można zaakceptować na stałe, bo silna wola jest zasobem wyczerpywalnym. To powinna być dieta na zawsze. Rozregulowany metabolizm, to dość abstrakcyjne pojęcie, ale poniekąd większość z nas, jeśli nie wszyscy, ma rozregulowany. Fakt, spore te wahania wagi, ale jeśli nie jest to kwestia hormonalna (tarczyca, kortyzol, testosteron) a raczej okresowe ekstremalne maratony "wykroczeń" dietetycznych, to jeśli nie chce się wnikać zbyt głęboko w sajens, to najlepsze, co można zrobić, to właśnie ruszać się codziennie, siedzieć mniej, spać więcej (tak, to koreluje wprost z niższym % tłuszczu) i stosować taką mało przetworzoną dietę pozbawioną dodanego cukru, HFCS i węglowodanów o wysokim IG (szybko wchłanialnych), stanowiących gro naszej typowej mączno cukrowej diety. PS żyjemy w kulturze, w której mały głód budzi grozę tak, jak biuro bez klimatyzacji, czy dom bez windy, ale nasze organizmy wyewoluowały, aby radzić sobie z głodem, natomiast nie potrafią się chronić przed przejadaniem wysokokalorycznymi specjałami... Warto czasami pobyć chwilę z małym głodem i go poobserwować. Czasami ma podłoże psychologiczne. Czasami to skutek wahania cukru. Czasami okazuje się, że mija, jak fałszywy alarm.
  4. Mały update, rowerowi z chwytami ODI trochę się już przejechało, wyraźne oznaki zużycia na razie nie rzuciły mi się w oczy (oczywiście poza obitymi barendami), więc chyba nie jest tak źle z trwałością. Odnosząc się do metafizycznej metody testu by next i opinii o lepieniu się do rąk, potwierdzam, że coś w tym jest. Zauważyłem nawet, że dzięki "przyczepności" chwytów mogę trzymać dłonie inaczej, niż dotąd to robiłem (mniejsza o szczegóły), nawet zmęczony mogę łatwiej się ich uczepić i "uwiesić" na kierownicy, bo dłoń pozostaje przyklejona tak, jak ułożyłem, no i o dziwo od dawna nie miałem bólu dłoni ani nadgarstków, które w pierwszej kolejności skłoniły mnie do szukania nietypowych i grubszych chwytów. Ogólnie - zadowolenie.
  5. Stefan2180 - fakt, cena odstrasza, ale istnieje wersja tego gripu pod GripShifty - 90mm (zamiast 130 jak u mnie), i jest o 1/3 tańsza. Wydawało mi się, że trafiłem na nią gdzieś w polskiej sieci, ale teraz nie mogę znaleźć. Być może AveBmx mogłoby sprowadzić jako główny dystrybutor. Grand231 - nie słyszałem o nich w ogóle, a informacje wyglądają obiecująco, wagę pal licho, nigdy nie kupowałem pianek, żeby zbić wagę, ale jeśli rzeczywiście są wygodne, to chętnie wypróbuję! next - dzięki za opinię. Jakby co mam je zamontowane na kierownicy i objechane w "technicznym lesie", ale takiego testu nie przeprowadzałem jeszcze Wersję pod gripshifty kupiłeś w Polsce?
  6. Na początek zdjęcie na zachętę: Zacznijmy od tego, że od kiedy pamiętam, moje ręce narzekały na komfort jazdy, niezależnie od konfiguracji roweru. Dotyczyło to głównie dyskomfortu w obrębie zewnętrznej krawędzi dłoni, nadgarstka i niektórych stawów palców przy kurczowym trzymaniu kierownicy podczas szybkiej i mocno wyboistej jazdy. Zaciskanie dłoni na wąskich rurkach nigdy nie jest przyjemne, a uchwyt powinien być dostosowany do wielkości dłoni. Jeśli ktoś może palcami owinąć swój chwyt 3 razy, to prawdopodobnie uchwyt jest za cienki Nauka zaprzecza twierdzeniom, jakoby wielkość dłoni korelowała z tym, co myślicie, ale niewątpliwie koreluje ona ze wzrostem, zatem przy moich 190cm postanowiłem poszukać chwytów w wersji "XL", by całkiem logicznie dostosować rower do swojej anatomii i zbadać, czy są bardziej wygodne. Wyszukiwarka na G wypluła szereg pogłosek o różnych markach, na podstawie których wytypowałem model polecany najczęściej i jednocześnie dostępny w Polsce: - Odi Rogue Lock-On (109zł, 135g) Obiecująco wyglądałay także: - Specialized Enduro XL Locking (75zł, ?g) Jednak ciężko było znaleźć o nich jakieś opinie (a także mają zacisk tylko z jednej strony). Jak widać, ergonomia bywa okupiona masą i złociszami, ale jednocześnie jazda na niewygodnym rowerze, to nie jazda. Warto zwrócić uwagę, że bardziej radykalną opcją poprawy podparcia dłoni są chwyty Ergon, które najczęściej są jeszcze droższe, cięższe, no i mi nie odpowiadały estetycznie (jakkolwiek głupio to brzmi, ale większość z Was ma tak samo). Ale jest to przynajmniej jakaś ostatnia deska ratunku. Tak więc do przetestowania wybrałem ODI. Ze względu na cenę, kilka uwag: 1) Analizowałem możliwość zakupu za granicą, ale wyszło mi, że się nie opłaca; 2) Na allegro - również nie było żadnych okazji (ZOBACZ TU czy są teraz); 3) Jeśli traficie na jakąś okazyjną cenę, to okazuje się, że są to krótkie wersje do gripshiftów (jak ktoś lubi, to smacznego)... 4) ...Lub że są tanie, ale niedostępne. 5) W większości sklepów dostępne są resztki bez wyboru wersji kolorystycznych (których jest wiele - uchwytów, jak i obejm! ;p) 6) Głównym dystrybutorem jest AveBmx i na ich stronie można zakupić wszystkie wersje od ręki. 7) Jeśli chwyty przypadną nam do gustu, to po ich zużyciu można dokupić same okładziny, które są prawie o połowę tańsze..(59zł!). Co zabawne, te 50zł mniej, to tak naprawdę tylko niestandardowe obejmy mocujące chwyt i barendy ("zatyczki" otworów kierownicy), które zachowujemy sobie z pierwotnego zakupu. Zatem rzecz ma więcej wspólnego z modelem biznesowym, niż kosztami wytworzenia i materiałów... To do dzieła. Po rozpakowaniu naszym oczom ukazuje się TAKI widok (jeśli to kryptoreklama, to mogę usunąć , a krówki naprawdę były dobre.. ZBLIŻENIE na chwyty i widok OD TYŁU. BARENDY maja poczucie humoru i informują nas swym wnętrzem, że ten oto wynalazek technologiczny, który po przyczepieniu na próbę zdejmiemy z niemałym trudem, zamierza zostać opatentowany Kilka uwag: - Jak się okazuje, chwyty ważą 10g mniej, niż masa deklarowana przez producenta, to miłe. - Rozkład masy pomiędzy poszczególne komponenty można przejrzeć w GALERII. - Za punkt odniesienia na wadze i zdjęciach posłużyły typowe, niezbyt grube chwyty przykręcane marki X - Objemy mocowane są na zatrzask i trzeba je solidnie wcisnąć, - a aby je zdjąć - musimy rozgiąć szparę zaciskaną przez śrubę. - Wszystkie obejmy są takie same, w efekcie śruby po 2 stronach chwyta wkręcamy od przeciwnych stron. Czas na test sensoryczny nagiej dłoni: - ODI jest grubszy o ponad 3mm od porównywanego, przeciętnego chwytu (32,5 vs 29,2).. - Ta różnica kilku mm jest od razu wyczuwalna dłonią. - Na początku jazdy trzeba oswoić się z wrażeniem trzymania czegoś naprawdę grubego w dłoni.. - Ale szybko człowiek się przyzwyczaja i zaczyna zastanawiać, jak by się jeździło na jeszcze grubszych chwytach, np 36mm Test porównawczy przejazdów singla: - zielone gripy dają definitywnie +5 do prędkości, wnioskując z 1 wypadnięcia z trasy i 3 prawie zaliczonych drzew - przy tej grubości mój środkowy i serdeczny palec ledwie dotykają poduszki dłoni - myślę, że tak jest optymalnie; - Chwyty nie są w terenie zbyt wygodne dla gołej dłoni, ani antypoślizgowe dla spoconej, ale nie różnią się tym od referencyjnych, a większość z nas i tak jeździ w rękawicach. - Da się wyczuć, że ODI absorbują wibracje, zdecydowanie nie "uderzenia", ale pewną częstotliwość wstrząsów. - Wygoda nadgarstków IMO nie zmieniła się znacząco, natomiast palców - tak, na plus. - Sumarycznie, dla moich dłoni w rozmiarze ~L - jest wygodniej. Podsumowując: - znam ludzi, dla których wygoda chwytu nie jest ważna i preferują bardzo cienkie i twarde gripy (i zwykle mają świetną amortyzację). Takich ODI Rogue nie ucieszy. - Można sobie wyobrazić, że inne chwyty tej grubości mogłyby jeszcze lepiej tłumić drgania, być bardziej miękkie i mięsiste, jednak musiałyby mieć miękką gumę od powierzchni wgłąb aż do kierownicy, a więc nie byłby to model wygodnie nasuwany na kierę i przykręcany obejmami, ponieważ wtedy wnętrze i sporą część grubości chwyta stanowi twarda, plastikowa tuleja - jak w Odi. Praktyczne i solidne mocowanie, czy potencjalnie trochę większy komfort - każdy musi ocenić sam, o ile tak grube i miększe chwyty w ogóle istnieją. - j.w. - Odi nie są supermiękkie, ale w związku z tym po dotychczasowych jazdach nie dostrzegłem oznak zużycia, wydaję się trwałe. - Mój wybór kolorystyki pewnie nie każdemu przypadł do gustu, ale można dostać okładziny czarne/zielone i szereg kolorów obejm. - Z punktu widzenia dostępnych chwytów polecam Odi Rogue każdemu, kto ma długie palce, albo chce poprawić ergonomię. Pamiętacie uczucie po długotrwałym trzymaniu cienkich rur huśtawki? Pewnie nie. To powiem tyle, że co za cienko, to niezdrowo. - Chwyty nie dostały jeszcze prawdziwego wycisku, który zostawiłby na nich ślady i blizny, więc o dalszych przygodach z ich udziałem będę informował wkrótce
  7. Fajny! Kończę składać na tej samej ramie i tych samych kołach i też w Trójmieście Może jakiś zlot Rometów ?
  8. Oddam sztycę 27.2 z krossa, czarna, matowa, no name prawdopodobnie zoom, dość trwała, ale krótka - jakieś 20-22cm efektywnej długości (powyżej znacznika wysunięcia). Najchętniej w trójmieście za darmo, lub pocztą za koszt przesyłki. PS preferowany kontakt - gg 276615
  9. Marudzicie. Nie jestem fanem lajtbajków, uważam też, że ważna jest fukcjonalność, której tu nie ma, a dużo mniej waga i wygląd, ale podoba mi się bardzo kreatywność kolegi
  10. Gazetki jadą w zabójczym tempie poczty polskiej do Jokerosa, a Biera i Gazda niech się wstydzą zajmowania czasu, jak potem się nie odzywają w celu sfinalizowania akcji. Panowie, tak się nie robi.
  11. Oddam 22 numery Bikeboarda i Magazynu rowerowego (więcej bB) z lat 2005-2010 (najwięcej ~2008). Nie wiem, ile kosztowałaby wysyłka, ale jest możliwa, mogę też podwieźć gazety w okolicach trójmiasta
  12. Kurczę, widzę, że moglibyśmy pójść na.. rower biorąc pod uwagę profil forum, tylko daleko trochę Szkoda Pogadałbym sobie z kimś gustopodobnym i zorientowanym.
  13. A ja się zakochałem ostatnio w Tori Amos, np kawałek Bliss, Sugar, Winter.. Najlepszy jest koncert z hard rock cafe. Najwięcej post-rocka, ale pewnie 2% osób wie, co to ;]
  14. Jest to rower do dualu Ja też zmężnieję. Ale o nie robi Ja tam zwykle polecam większą, żeby nie obijać kolanami kierownicy, ale nie jeżdżę na niskosiodełkowcach.. Jak chcesz bardziej JEŹDZIĆ w terenie, to większą, jak nastawiasz się na typowe tricki np streetowe, to łatwiej na mniejszej..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...