Witam
Od jakiegos tygodnia jestem posiadaczem owego roweru i to dzieki Wam i temu forum. Zrobilem na nim dopiero ze 100km i to w wiekszosci po asfalcie. Dlatego ciezko mi jest napisac super recenzje ale dzis go troche pomeczylem bardziej. Trasa czesciowo asfaltowa a czesciowo blotnisto-piaskowo-sniegowo-lodowa (czytac lasek wolski i okolice, mieszkancy krakowa wiedza co i gdzie). Dosc duzo podjazdow, zjazdow w terenie w sumie 40km bylo i to prawie w ciaglym deszczu do tego. Przy tych kilkunastu 'C amor chodzil nawet niezle (waze 81kg), pozniej chyba troche zmarzl (ale ok). Opony poprawnie na asfalcie mokrym, faktycznie na piachu i zwirze zadziwiajaco fajnie mkna, troche gorzej jednak na blocie (tylna dosc latwo boksuje) a na sniegu/lodzie co oczywiste masakra:P Wniosek taki ze latem beda idealne a na przejsciowa pore troche im brakuje. Teraz hamulce, ktore najmocniejsza strona nie sa tego roweru nawet sie sprawdzily (ze wzgledu na warunki nie jechalem dosc agresywnie, ale na zjazdach jak trzeba bylo to blokowaly tylne kolo - slowem spowalnialy jak trzeba). Mysle ze wiekszosc powinny wystarczyc przy umiarkowanej jezdzie (tzn nie zawodowej/wyscigowej). Pomimo mokrych dloni chwyty na kierownicy zapewnialy b. dobra przyczepnosc i komfort. Wogole rower prowadzi sie dosc lekko, nie wykazuje oznak nadsterownosci (a przynajmniej niezbyt). Wiem juz chyba po co to wytloczenie w ramie, w tym miejscu jest ciensza (chudsza) od np owalnych giantow i przy braku wachlarzy dostawalem obficie woda i calym syfem z pod przedniego kolo:P No i chyba najwazniejsza sprawa, potwierdzam to co zaobserwowal Pawel czasem (zadko i nawet na plaskim) lancuch potrafil mi przeskoczyc. Moze elementy sie dotra, albo faktycznie jest za dlugi lancuch. Poza tym w zasadzie zadnych uwag. Pozdrawiam i polecam