Skocz do zawartości

bendus

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    856
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez bendus

  1. bendus

    [12975g] Author A-Gang PM

    Łatwo zrzucić ze 100 gramów na sterach. FSA The Pig są klocami, które ważą koło 220g (krowiaste stalowe miski). Dowolne stery na "maszynach" i z aluminiowymi miskami pozwolą schudnąć za niewielkie pieniądze. DP20 na serio tak mało ważą?
  2. bendus

    [9309g] NOX Eclipse SLT

    Kilka rzeczy razi okropnie. Najbardziej chyba kaseta. Miałem kiedyś jakąś tanią kasetę firmy niewiadomej i po 400km łańcuch Sram PC-58 przeskakiwał jak głupi. Chyba ją z tektury wycięli. Jakbyś kiedyś postanowił pozbyć się okropieństwa, to mam dwie Sh-no CS-HG-50-9 w różnym stopniu zajechania (w tym jedna po "dziewczyńskiej" jeździe) i za browca oddam
  3. najbardziej w Twoim rowerze zazdroszczę Ci... tego za######iaszczego top capa. Skąd wziąłeś takie cudo? Zachorowałem na taki gadżecik
  4. Też stawiam na krzywe tarcze. Avid ma 1.8mm, ale używałem hamulców Shimano (M525) z przeróżnymi tarczami i z żadnymi nie było problemów. A w temacie Sainta, to zaliczyłem wreszcie pierwsze jazdy, ale niesety w serwisie, gdzie skracali mi przewód tylnego pokpili sprawę i jest zapowietrzony (kalmka twardnieje po kilku wciśnięciach). Widzę, że jak coś ma być zrobione dobrze, to trzeba zrobić samemu.
  5. Mam w swoich tarcze Avid Clean Sweep 2 185mm.
  6. Mam na zbyciu siodło Velo Plush. Takie jak w tym rowerku. Pokrycie rozdarte w dwóch miejscach od gleby. Poza tym stan super. Przebieg symboliczny - nawet nie zdążyły się napisy powycierać. Mogę dla chętnych zrobić fotki. Oddam za 9zł, czyli koszty przesyłki.
  7. Oddam za friko (lecz obdarowany pokrywa ewentualny koszt przesyłki) dwa mostki CODA. Zapewne do Lefty'ego, czyli pewnie 1,56". Jeden czarny, 140mm. Drugi srebrny, 120mm. Oba dla kierownicy 25,4mm.
  8. Skusiłem się i zakupiłem parę Saintów. Zajmą miejsce "soczystych siódemek", z którymi współpraca mi się nie układała. Póki co dotarł do mnie przedni hampel, a na tył jeszcze czekam. Od strony wizualnej przegrwają z Juicy. Wyglądaja plastikowo i pokracznie. Nie pomaga matowy kolor i spore oczoj...ne logo na zacisku. Złote pokrętło też ine przypada mi do gustu, ale... ponoć de gustibus et coloribus non disputandum est no i nie na wyglądzie mi zależało. Klamka nie ma dwuczęściowej obejmy, co czyni montaż i demontaż bardziej pracochłonnym niż w przypadku Avidów. Z drugiej jednak strrony, obejma jest delikatniejsza i lepiej przez to klamki układaja sie względem manetek. Z avidami, przy pasującym mi ustawieniu manetki względem klamki obejma zapierała się o obudowę manetki (choć to też produkt ze stajni Srama). W saintach problem nie występuje. Regulacje są odczuwalne. Free stroke w zauważalny sposób wpływa na zachowanie klamki, ale zobaczymy jak to będzie w czasie jazdy i z tylnym hamplem, bo to on zazwyczaj najbardziej nie pasował mi w soczystych. Pokretło regulujace odległośc klamki od kierownicy jest wygodne, działające i... zupełnie niepotrzebne. Jak często dłubie się przy tej regulacji? Wolałbym miec śrubkę od odległości (byle tylko nie tak niewygodnie umiejscowiona jak w Avidach), a pokrętło Free Stroke, ale cóż... Wszystkie zdjęcia w necie pokazują klamkę w ujęciu en face, więc szokująca dla mnie była/jest grubość klamki. Przyzwyczajony byłem do drobnych klamek M525/535/M800 itp. a ta jest wielka (czytaj. gruba). Jest to efektem takiego a nie innego umiejscowienia zbiorniczka i tłoka i w sumie w niczym nie przeszkadza. Sama praca klamki już teraz mi się nie podoba. To znów kwestia preferencji osobistych, ale jak dla mnie bije siódemki na głowę. Wrażenia z jazdy wkrótce.
  9. bendus

    [śruby] alu do korby

    Miałem komplet czerwonych a2z. Fajniejsze od typowych śrub do korb, gdyż z obydwu stron było gniazdo na klucz imbusowy, co znacznie ułatwiało montaż/demontaz zębatek. Poza tym ładne. Róznca wagowa jak dla mnie do pominięcia. W dłoni coś tam czuć, ale w skli całego roweru do pominięcia.
  10. To nie była moja pierwsza pompka, a jakoś z innymi problemów nie miałem. Wniosek nasuwa mi się sam... Uznajmy, że to wina dętki, ale Rookie ze mna już więcej w góry nie pojedzie.
  11. Kiepska pompka. Z Prestami działa znośnie, ale napompowac nią dętke z wentylem Schrader to wyczyn. Pompka za płytko nachodzi na wentyl i puszcza powietrze. Ostatnio, gdy miałem pecha wybrać się z nią na wycieczkę, skończyło sie na pompowaniu dętki pompką od amortyzatora (dłuuuugo to trwa). Kupiełm i po tej jednej przemiłej przygodzie dałem sobie z nią spokój. Już pompka z Lidla za 5zł sprawdzała się lepiej.
  12. Nawet nie wiesz jak długo czakałem na jakąś recenzję Rux'a. Wreszcie ktoś zdecydował sie skrobnac slów kilka o najciekawszym sztućcu w ofercie Suntour'a. Jakby teraz jeszcze wersja pod grubą ośkę wyszła... Prawidłowe adresy obrazków w pełnej wersji: http://images46.fotosik.pl/43/82587b11f4eb97de.jpg http://images50.fotosik.pl/43/48c1aaa70416c566.jpg
  13. Jakoś ponad tydzień temu sprzedałem swoją Curare przez allegro. W chwili sprzedaży przebieg ramy oscylował w okolicy 600-630 km, czyli był symboliczny. Jakiez było moje zdziwienie, gdy kupiec skontaktował się ze mna i poinformował mnie, że łożyska nadają się do wymiany. Podejrzewam, że trochę przesadzał, bo podczas pracy ramy żadne zacięcia nie były odczuwalne, ale... Ponoć podczas poruszania wahaczem po wykręceniu dampera odczuwalne było, że z łożyskami nie jest najlepiej. Zdziwiło mnie to powaznie, bo rower powazne błoto i kałuże widział przez jakieś 70-80km w Beskidzie Śląskim. Najwyraźniej uszczelnienie łożysk (a raczej jego brak) jest raczej średnie. Zauwazyłem, że najnowsze Poisony na stronce producenta zaopatrzone sa w w dodatkowe metalwoe dekielki, które przykrywają część łożysk i dodatkowo zabezpieczają je przed syfem.
  14. bendus

    [crank bros]

    Candy sypnęły się ostatecznie już kilka miesięcy temu. Nie zjechała się tuleja, o którą się obawałem, ale druga strona. Łożysko maszynowe osadzone jest bezpośrednio w plastikowej klatce i niestety miejsce jego osadzenia wyrobiło się. Pedał ma koszmarny luz i skrzypi. Nadaje się do śmieci. Jego miejsce w rowerze dziewczyny zajęły używane Sh-no M520, które tryzmają się świetnie, mimo kilku tysięcy na karku.
  15. Szerokość 28mm Pojedyńczo oczkowana Katalogowa waga 570g Kiedyś obręcz ta nosiła symbol F219, by w kolejnych rocznikach zmieniać nazwy na XM321 i ostatecznie EN321. Spotkac ja można zarówno w rowerach okreslanych jako "Enduro" i "All Mountain", jak i w lżejszego kalibru "FR". Kupiełm taką na tył, gdy skasowałem swoja super-mega Vuelta Excalibur FR, a póxniej dokupiłem taką samą na przód. Tył jest już ze mną prawie dwa lata, a przód około 1.5 roku. Obręcz świetnie współpracuje z szerokimi oponami (wg producenta do 2.5"). Miałem na niej kolejno Schwalbe Big Jim 2.25, Schwalbe King Jim 2.35, Conti Mountain King 2.4 i wreszcie Schwalbe Fat Albert 2.35. Opony układają sie bardzo dobrze, nic sie nie krzywi, nie przesuwa itp. Co do wytrzymałości, to niech świadczy o nich to, że składanych na nich kół nigdy nie musiałem centrować, a ważę 85 kg i nie stronię od "wertepów". Wytrzymują jazdę w górach oraz miejskie krawężniki i inne cuda. Nieraz zdarzało się mi śmigać po mieście (nie po jezdniach, tylko chodnikami, po krawęznikach, etc) przy ciśnieniach rzędu 1 atm, a obręcznie nie ma wgniotów i nadal jest okrągła. Waga nie powala (katalogowo 570g), ale z drugiej strony biorac pod uwagę jej wytrzymałość i cenę, to wynik jest całkiem niezły. Jesli miałbym znaleźć jedną część roweru, o której naprawdę nigdy nie myślę i co do której nie miałem nigdy żadnych zastrzeżeń, to byłyby własnie te obręcze. Zawsze proste, zawsze sztywne i wg. mnie bardzo estetyczne. Dodam jeszcze, że średnia ocen tej obeczy na mtbr.com wynosi 4.53, a wg. zestawienia "Wasza Szerokość: prezentacja obręczy do enduro" (BikeBoard 6/2008) jest to najczęściej spotykana w polskich górach obręcz tej klasy.
  16. bendus

    [rowerowa biżuteria]

    Update z mojej strony. Piasta nadal trzyma się kupy. Piszczenie ustało i póki co wszystko działa jak należy. Nie miałem czasu nabić na niej zbyt wielu kilometrów (góra 2000), ale było trochę błota, deszczu i troche gór, a także całkiem spora dawka mojej niemałej masy. Problemów piasta nie przysparza. Odgłosy jakie z siebie wydaje zależą jednak mocno od temperatury, wilgotności powietrza i jej humoru. Raz mam swoiste "silent clutch", a raz normalnie cykającą piastę, ale zapadki łapią za każdym razem i nic nie przeskakuje. Do środka jednak nie zaglądam, bo boję się co tam znajdę Nie warto było dopłacać tyle kasy za czerwoną anodę. To samo z innym logo można kupić taniej. Ot zwykła tania piasta. Stanowczo nie biżuteria.
  17. Czy wasze Reby wymagały dotarcia? Jesli tak to ile ono trwało? Ostatnio (kilka dni temu) dziewczyna kupiła sobie Rebe 2009 (SL Dual Air) i mimo przeróżnych eksperymentów z ciśnieniem nie możemy znaleźć ustawienia, przy kótrym choć zblizyłaby isę czułością do chociażby wcześniejszego Blacka. W sumie to opory od uszczelek (?) są tak duze, że nawet z pustymi komorami widelec wydaje sie być "zaklejony"
  18. Moja dziewczyna miała przez pewien okres pedałki CB Candy C (które były do niczego i zaczęły sprawiac problemy po 5 miesiącach delikatnej jazdy) i w związku z tym, że tyle się czyta o niszczeniu podeszw przez Cranki, do jej butów (Specialized Taho) przykręcilismy właśnie te blaszki SIDI. Trudno mi ocenić, jak sprawowoałyby się one w tescie długoterminowym, bo ona na tutejsze standardy jeździ niewiele, ale przez kilka miesięcy użytkowania blaszki spełniały swoją rolę. O ile przed ich zamontowaniem w plastikowej podeszwie delikatne wgłębienia zaczeły pojawiać sie już po kilku krótkich przejażdżkach, o tyle po ich zastosowaniu problem zniknął.
  19. Może nie taka cycasta jak te panie od marcoków, ale.... w 100% kobieta (choć akurat w tym stroju trudno poznać) i w 100% na rowerze. W drodze z Baraniej Góry na Magurkę Wiślańską i podczas zjazdu z tejże. ...a marcoka i tak pewnie kupię
  20. Nie sadzę. Wydaje mi się, że taki po prostu jest urok Avidów. wszystkie Juicy 3,5 i 7, które miałem okazje "powciskać" (a robię to przy każdej okazji - u znjomych w sklepach, itp.) mają taki długi pusty skok. Kilka dni temu zmieniłem "piątki" na "siódemki" i tu zachowanie klamki jest podobne. Nawet przy Speed Dial ustawionym na najszybsze łapanie klocków pusty skok jest duży. Widac taki urok i tyle. Sądzę, że to raczej kwestia gustu. Po prostu jednym takie zachowanie klamki przypasuje, innym nie. Najwyraźniej mi akurat średnio pasuje. Pojeżdżę trochę na soczystych (bo poza pracą klamki, to reszta jest ok), ale moje następne hample to na pewno nie będa Avidy, chyba że zobaczę, że powiedzmy Elixir zachowują się diametralnie inaczej.
  21. Nie tyle urok, co kwestia dobrego (idealnego?) ustawienia zacisku. Da się zrobić, żeby było cicho, ale chwilę to trwa. O tym jak czułe sa na to Juicy przekonałem się gdy w Izerach wywaliłem się i uderzyłem zaciskiem w drzewo. Nic nie tarło, ale zacisk najwyraźniej przesunął się minimalnie i ze Stogu Izerskiego jechałem mając zamiast tylnego hampla syrenę mgłową. Aż zastanawiałem się, czy forumowicze zgromadzeni w schronisku słyszą mnie i mają polewkę . Potem jak usiłowałem pozbyć się tego sygnału dźwiękowego i bawiłem się z ustawieniami, to przeszedłem przez cały wachlarz odgłosów - od piszczenia, po ryczenie. W końcu się uciszyły Sorry za OT
  22. Na stronce Manitou podają, że Nixon przy skoku 160mm ma 540mm wysokości i mniej więcej tyle wychodzi, gdy mierzę swojego. Trochę martwią mnie Twoje kłopoty techniczne. Prowadzę długoterminowe poszukiwania nowego widelca i "piątki" były wysoko na liście branych pod rozwagę. Tylko że z racji cen, zakup byłby raczej zagraniczny (więc pewnie bez uznawanej w PL gwarancji )
  23. W ostatni weekend miałem okazję pojeździć trochę w Beskidzie Śląskim i nasuwa mi się kilka spostrzeżeń. Bez widelca z redukcją skoku nawet nie ma się co w góryu zbierać. Przy "sztućcu" ze skokiem zgodnym ze skokiem tylnego koła podjedżanie łatwe nie jest. Nawet z widelcem skręconym do 130mm nie jest to zdobywca stromych podjazdów (o jeździe pod górę z pełnym skokiem 160mm nawet nie wspomnę). Przednie koło dość często miało tendencje do myszkowania na podjazdach, mimo prawie kładzenia się na kierownicy. Na płaskim i w dół było całkiem nieźle, choć wyraźnie przydałby sie inny damper z szerszym spektrum regulacji. Szlaki były dosyć błotniste i była okazja zasyfić wszystkie punkty obrotu. Póki co nie ma efektów ubocznych - zawieszenie pracuje płynnie. Przy jeździe w błocie wychodzi na jaw pewien raczej dziwny szczegół kostrukcji dolnych widełek wahacza - element łączący widełki z głównym trójkątem ma kształt , który zmienia go w idealną półeczkę na wszelakie syfy. Po dniu jazdy potrafiła być tam gruda błota wielkości dwóch pięści. Przydałyby się tam jakieś otwory, które zapobiegałyby gromadzeniu się takich ilości brudu. Ogólnie jednak rowerek na tej ramie raczej się sprawdził i dawał sporo radości z jazdy.
  24. Tobo mierzył skok w Arsenie AM (na moją prośbę zresztą), a nie w Curare - http://www.forumrowerowe.org/index.php?s=&...st&p=483131
  25. Pod wględem sztywności bocznej wahacza, to uważam, że Curare nie odbiega znacząco od innych ram o podobnej konstrukcji (z których wiele opiera się na praktycznie identycznych elementach). Kazdą ramę da się ręką odgiąć na bok. Dużo bardziej to, że wahacz pracuje na boki odczuwałem w poprzednim Specu Enduro - tam na młynku regularnie koło zahaczało mi o przednią przerzutkę. Możliwe też, że mimo wszystko na poprawę sztywności wpłynęło połączenie krzywek poprzeczką. Kiedyś miałem Mongoose'a w ktrorym krzywki były takie jak w Twoim Curare i tam rzeczywiście dało się zaobserwować pracę tego elementu na boki. Teraz jest to zrobione tak: i moje odczucia na temat sztywności są takie jak napisałem wcześniej - jest w porządku. A tak swoją drogą widzę, że części składowe są dobierane do Poisonów czysto losowo. Twój ma stare elementy pośredniczące, ale nowy wahacz z giętymi górnymi widełkami, mój natomiast odwrotnie - nowe elementy pośredniczące, ale stare haki i proste rurki. @wkamil - to białe to piana na wodzie w jednej z ultraczystych podłódzkich rzeczek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...