Od niecałego miesiąca mam SKN-a i używam go w swoim stalowym, nieamortyzowanym trekkingu głównie po jeździe po mieście (czasami koło 20 km, oraz kilkukilometrowe wypady w lekki teren) bez pampersa i jest nawet wygodny. Tyłek w kilka pierwszych dni jazdy trochę dawał o sobie znać, ale już się przywyczaił. Jeździ mi się na nim lepiej niż na Velo Plushu - ciężka kanapa, na której wcześniej jeździłem