Jednym razem udało mi się przejechać kurę a sytuacja wyglądała tak:
jadę sobie z górki ok. 55km/h widze przy drodze stoją 2 kury to myśle zwolnie bo jeszcze pod koło wskoczą i ja oberwe przy tym (do ok. 40km/h), na dodatek jeszcze przejechałem troche na środek uliczki żeby się odsunąć od kurczaków, jestem już koło nich a 1 przeskoczyła przed przednim kołem a 2 wskoczyła prosto pod korbę (oczywiście przez przypadek przejechałem ją tylnim kołem). Trochę ją pokiereszowało ale mogła mi pod koła nie wskakiwać (nie zatrzymywałem się żeby sprawdzić czy żyje bo dom był obok - właściciele jueszcze mnie by na rosół wzieli )