A dlaczego sól ma zostać? Ja robię dokładnie tak samo - opieram rower o drzewo i płuczę wodą z węża ogrodowego (ostatnio z konewki, bo woda w wężu zamarzła). Rowerek czyściutki w 2 minuty.
Nic mi nie rdzewieje. Łańcuch na punktowe ślady rudej, ale to dlatego, że przejechał już 300km i czas na wyciągnięcie drugiego z szuflady.
Ciśnienie wody jest na tyle niskie, że woda nie jest w stanie przeniknąć przez uszczelnienia. Co innego jak ktoś ma makrokesza - tam nie ma żadnych uszczelniaczy, więc na dobrą sprawę należałoby rozebrać cały rower po każdej wycieczce.