Masz rację, faktycznie jakimś cudem wyrobiłem śrubę ... dzisiaj imbusem 4 odkręciłem bez problemów drugą klamkę - wczoraj jakoś na to nie wpadłem, żeby sprawdzić bo nie chciało mi się ruszać manetki zasłaniającej śrubę. Jak to możliwe, że śruba się wyrobiła od poprawnego imbusa to już nie wiem, albo jakiś słoń to zakręcał albo te śruby są zrobione z jakiegoś totalnego badziewia... Teraz to już tej lewej klamki normalnie nie zdejmę, będę musiał jakoś tą śrubę uszkodzić albo rozwiercić... nie wiem jak się teraz za to zabrać. Klamka jest tak skręcona, że ani drgnie.