Skocz do zawartości

Huhu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    894
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Huhu

  1. Oponki w wersji drutowej o szerokości 2.0 ma moja zona założone. Wybrane zostały jako opony o niskich oporach toczenia, tanie i w miarę lekkie zamiast fabrycznych Kend montowanych w Giancie. Póki co przy jeździe w suchym i raczej twardym terenie opony spisuja sie bez zarzutu, a średnie przelotowe na płaskim świadczą, ze faktycznie maja niskie opory toczenia. Myślę, że cięzko jest znaleźć równie fajne opony za 100zł komplet.
  2. Pokrętło mam ustawione empirycznie. Przecież napisałem, że stestowałem chyba wszystkie mozliwe kombinacje ustawień cisnienia i teraz pracuje wg mnie najlepiej, choc i tak nie do końca zadowalająco. Przy mniejszej różnicy ciśnien miedzy komorami sag robi sie za duży. Musisz pamiętać, że mam duże koła i troche inaczej odczuwam pracę amorka. Wg mnie przesadzono z progresywna pracą amorka. Dart ma spręzynę i działa zdecydowanie bardziej liniowo. Tłumienie mam ustawione tak by było dobrze, cholera wie czy jest mało czy bardzo tłumiony. Po prostu kreciłem tak by ok było.
  3. Pojeździłem trochę kilometrów pobawiłem się ustawieniami i teraz moge coś skrobnąć o mojej Rebie (Sl rocznik 2007 skok 80mm koło 29"). Nie jestem zachwycony. Kombinowałem z niskimi i wysokimi ciśnieniami, różnie ją tłumiłem, różnie ustawiałem komory względem siebie. I amorek działa poprawnie, jednak ma baardzo nieliniowy skok, co mi osobiście przeszkadza. Jak się napompuje go słabiej to nurkuje przy hamowaniu jak głupi, jak się mu da wyższe ciśnienie, to w normalniej jeździe terenowej nawet połowy skoku nie wykorzystuje i brakuje jej czułości. Dodatkowo jak pompuję ją mniej więcej obie komory po równo to sag się robi ok 30% lub nawet większy. Obecnie jeżdżę na bardzo dziwnym 130poz/100neg przy ok 97 kg wagi jeźdźca. Tak mi wyszło eksperymentalnie najlepsze cisnienie. Może jestem dziwny, ale bardziej odpowiada mi praca sprężynowego darta w rowerze szwagra.
  4. Przy takiej wadze to bym jednak czegos innego szukał. Tora ma szersze golenie i chocby z tego powodu powinna byc rozsadniejsza propozycją.
  5. To czerwone pokrętło zdarza się zgubić. Tak naprawdę jest to imbus.
  6. Chciałbym zauwazyc jedno. Wszyscy narzekają na cenę RST. W zeszłym roku chciałem kupic M-29 tez RST. W Polsce kosztował 700zł, a w stanach ponad 300 dolarów. Może sie nie znam, ale wydaje mi sie, ze polityka cenowa Velo nie jest wcale zdziercza, szczególnie porównują ją do innych przedstawicieli innych marek. A 700zł za porządnie wykonany maorek ważący niecałe 2kg to wcale nie jest tak dużo. Niezaleznie od tego jaką ma naklejkę.
  7. Przy czym był porównywany do amorków za >2500zł, a był oceniony poprawnie. Taka Tora przy nich tez by szału nie zrobiła. Na nowy sezon są jeszcze wyższe modele RST.
  8. To jest tak jak z tą krową sąsiada. Niestety zachowanie Miecia było typowo polskie. A niech zdechnie! Zawsze ceniłem to forum, za swojego rodzaju kameralność i spokój na nim panujący, co jest wynikiem obecności takich, a nie innych ludzi. Nie widze sensu spinania się do walki z jakimś nowym forum, bo do niczego dobrego ona nie doprowadzi.
  9. Idiotą nie jestem - psa miałem w dupie bo gdzies polazł, a ja się zbierałem z ulicy. Jestem ciekaw czy po locie koszącym przez kierownicę na asfalt byś najpierw szukał psa, czy sprawdził czy jesteś cały, nie mówiąc o tym, że pod wpływem emocji ten pies staje się twoim wrogiem numer jeden. Jesli chodzi o psy srające (tak srające) po chodnikach - fajnie się chodzi po zaminowanym chodniku nie :?: Zanim napiszesz jakąkolwiek obelgę pod czyimś adresem to się człowieku zastanów (A najlepiej naucz się czytac ze zrozumieniem to, co inni napisali). Nigdy w zyciu zwierzaka nie skrzywdziłem celowo, bo nie mam takiego charakteru, choć czasem korci. Poza tym hodowanie zwierząt w domu (bloku w mieście) to temat na zupełnie inną rozmowę.
  10. Ja miałem dwukrotnie przygodę z psami. Raz jeden mi kostkę pogryzł - włascicela szukałem przez pół dnia po wiosce. W tym roku miałem zderzenie które się OTB na asfalt skończyło. Poździerane kolana łokcie, nadgarstki oraz broda - czy pies przeżył nie wiem - wtedy miałem go w dupie. (Po tym kupiłem kask) Czasem jak widze zanieczyszczającego chodnik, mam wielką ochotę go z laczka pociągnąć - ale zbyt dobry ze mnie człowiek jest.
  11. To moje alivio ma lat prawie 6 i nie ma z nią żadnych przoblemów. Luzów nie uświadczyłem, ani też nieprecyzyjnego działania. Z przeżyć ekstremalnych to zaliczyła tylko raz dzwona w krawężnik, bez skutków ubocznych.
  12. Jak przyklejony to tutaj skrobnę. Chcę kupic kask, najpewniej w przeciągu następnych 15 dni, ale funduszy nie mam zbyt obszernych, znaczy się poszukuje taniego, ale broń boże jakiegoś erzacu. Dobrze by było gdyby był przewiewny no i aby rozmiarówka obejmowała obwód czerepa w granicach 60 cm. Kolor i wygląd nie gra roli (moze być paskudny, byle by kosztował do 150 zł, oczywiście im mniej tym lepiej).
  13. 2 tygodnie temu pies przy ok 30 km/h. Wbiegł tuz przede mną na szosę i się zatrzymał, a że bestia duża była, to lot koszący przez kierownicę miałem. Szęśliwie zdarłem jedynie nieco brodę oraz zdarłem i stłukłem kolano. Jak się podniosłem to sprawcy już nie było.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...