Huhu

Widzisz. Ty piszesz ze swojego punktu widzenia. To ogólnie bolączka wypowiedzi wielu osób, że wiele problemów oceniają mocno subiektywnie. Dla amatora nie ma większego znaczenia rodzaj butów (szosowe czy mtb) bo najszybciej pojedzie w tych najbardziej wygodnych. Amatorski poziom w naszym kraju wygląda tak, a nie inaczej bo sporo osób się ściga o złote kalesony, a nie uprawia sport czy inną aktywność fizyczną dla przyjemności i zdrowia. Tyle, że to w gruncie rzeczy mniejszość bikerów i to zdecydowana, choć najbardziej widoczna na zawodach, jako, że startują najczęściej, a drogi sprzęt jest robiony tak, by było widać, że jest drogi. Nie przeginaj w drugą stronę, bo nie ma nic złego w szukaniu oszczędności watów. Tylko trzeba się zastanowić komu jest to naprawdę potrzebne i czy każdemu trzeba to polecać i w jakim zakresie. Jak wyżej. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia,.

A niech jeżdżą nawet na singlach. Pisząc o starym pierdzielu myślałem, raczej o Twoim sposobie patrzenia na świat, gdzie wszystko co nowe i zmieniające stare jest złe. Tak naprawdę to wszelkie zmiany mają na celu zwiększenie sprzedaży. I producenci mają głęboko w dupie, że coś nie jest potrzebne maniakom rowerowania z dobrą kondycją, tylko tym co mają pieniądze, i to najlepiej ich tyle, by co roku zmieniać rower na lepszy. I dlatego kompaktowa korba w Dura-ace, bo kogoś stać na rower, którego i tak nie wykorzysta, a na klasycznej się zniechęci do jeżdżenia i za dwa lata nie kupi kolejnego. Co ciekawe dla maniaków ta cała sytuacja nie jest zła - można kupić super sprzęt za mniejsze pieniądze bo się "przeterminował". Przykład - szukając piast do kół widzę w internetach tylną 240 DT za niecałe 500zł (ponad 1000zł normalnie) i jeden szkopuł - nie jest 11s, a taką mam kasetę. Doczekamy się. Coraz więcej kolarzy ma 190+cm. Koło szosowe z oponą ma obwód zewnętrzny porównywalny z 26" obutymi w gruby papeć. Zresztą, w 2007r. Jeździłem na 29" i to był wtedy jeden z niewielu takich rowerów w Polsce i większość znajomych bajkerów wtedy twierdziła, że to fanaberia. Gdzie sa dziś 26" rowery? W marketach.

Nie wiem ile masz lat, ale piszesz jak stary pierdziel (jeśli liczba z nicku to data twojego urodzenia to współczuję). Rowery się zmieniają i tyle. Ja czekam, aż pojawią się większe koła w szosówkach.

Jak ja lubię takie dyskusje. Dla przeciętngo użyszkodnika kompakt jest dużo lepszy. Zapominacie Panowie, ze jeszcze trzy-cztery lata temu przeciętny sklep rowerowy sprzedawał 3-4 rowery szosowe w roku, a w tej chwili trzeba je zamawiać bo schodzą na pniu. Wiara ponownie odkryła szosówki. Trochę triathlon i troche, to, że ludzie mają więcej pieniędzy i dopieszczanie roweru MTB stało się nudne. Poza tym za 4-5 tys zł można kupić rower z 11 zębatkami w kasecie. To sprawia, że większa różnica w liczbie zębów z przodu jest zniwelowana względem 5lat wstecz. Nie mówiąc o tym, ze współczesne manetki pozwalają na wbijanie/zrzucanie po 3 biegi na raz(bardzo szybko) z tyłu. Także podsumowując, w rowerach do 10kzł kupowanych najczęsciej przez totalnych amatorów (tak to jest prawda) niekoniecznie wycieniowanych z łydą twardą jak skała kompakt to naturalna korba. Bo mało kto jeździ dokręcając >40km/h, a czasem trzeba 100kg lub więcej wtargać pod górę. Dodatkowo te amatory, jeżdżą w butach mtb i mają różne kolory siodełka i owijki. Trochę Sytuacja przypomina tą z dziećmi neostrady. Nagle internet wcześniej zarezerwowany dla elity stał się powszechny i stare zasady padły, przy czym część strej wiary się oburzała, że nastąpiło zdziczenie obyczajów. Pamięta dziś ktoś coś o netykiecie? Za 2-3 lata kompakt będzie w 90% rowerów szosowych jeżdżących w Polsce i klasyczne korby będą czymś dziwnym. I nikt kurna tego nie zmieni, a osoby broniące strych zasad zostaną uznane za dziwaków.

Ostanio w którymś bb testowali łańcuchy. Wychodziło, że 10-cio rzedowy najgorszy jest i tak sporo lepszy od dobrego 9-cio rzedowego.

Napisałem, że osobiście wg mnie. Właśnie dlatego, że większość jest kwadratowa do bólu i do tego często mają plaskaty kąt główki, bywa, że zbyt wysokiej. Jak komus to odpowiada to proszę bardzo. (Z 26" rowerami było podobnie) Nie zamierzam, się wdawać w dyskusję czy to dobre czy złe, bo niejedna taka była na forum dawniej i zawsze znajdzie sie jakas grupa wyznawców co będzie swojej idei broniła jak może. Jak komuś pasuje proszę bardzo, ale sam bym się na pewno nie zdecydował.

Wg mnie rower też powinien się podobać. Połaź po sklepach i pojeździj na każdym. Tak naprawdę to są dwie opcje. Albo kupujesz rower najlepiej dopasowany pod siebie (w podobnej cenie beda miały w gruncie rzeczy bardzo podobny osprzęt), albo ustalasz czego oczekujesz od roweru, kupujesz najbardziej zbliżony do oczekiwań i go dopasowujesz pod siebie. Giant faktycznie jest potentatem ale 90% to gruba przesada. Im droższy rower tym wyższe koszty utrzymania. W moim pierwszym prawdziwym rowerze napęd wytrzymał ponad 20000km, teraz to mrzonka.

W 29" blat 44 jest zbędny. 40 spokojnie styknie. Generalnie tendencja jest taka by jeździć bardziej kadencyjnie niż siłowo, bo to zdrowiej dla kolan. Moim zdaniem zanim cokolwiek kupisz musi to dosiąść. Na forum falami pojawiają się rowery będące najbardziej korzystne w zakresie cena/jakość i co byś nie napisał to beą polecane jako te najlepsze. kilknastolatek pojedzie na kazdym, jednak domyślam się, że pewnie masz 30tkę na karku i już raczej bardziej elastyczny nie będziesz. 1. W ramie w tej klasie rowerów liczy się w zasadzie tylko geometria. Cały świat i tak kupuje w Chinach. Także czy to Romet czy to Focus - nie ma większego znaczenia. 2. Geometria roweru to dośc złożona sprawa, nie ma najlepszej, są dobre do poszczególnych zastosowań. Osobiście wg mnie geo Focusa jest do dupy jak zresztą wiekszości niemieckich marek. 3. Z reszty gratów jeśli coś ma byc dobre to przede wszystkim koła, potem amortyzator, hamulce, korba a potem cała reszta. Szczególnie jak się nie ścigasz.

Akurat Scale 970 ma ramę tę samą co Aspect. Potwierdzone w jednym ze sklepów firmowych scotta.

Dawno mnie tu nie było. Podłączę się z pytaniem. Potrzebuję papci na asfalt/szuter/piach. Jak najtańszych (Chce w przeciągu 2-3 miesięcy szosę kupić). Obecnie mam założone Saguaro 2.2 i mają jedną zasdnicza wadę, jak bym to określił "ciągną" piach, a w szczególności wilgotny. Tam gdzie teraz jeżdżę jest go zdecydowanie w nadmiarze. Dlatego cokolwiek o szerokości >= 2cale, tanie i szybkie przyjmę z podziękowaniem. Waga nie ma znaczenia.

A skąd wiesz, który rocznik maja ramy 26"? Sadząc po dostępności to reszta poza peakiem to raczej to co na magazynie leży. No ale moge sie mylić. Ile z tych ram 26" to produkty z chińskiego katalogu, tylko malowane przez accenta? Ile różnych ram 26", a ile 29" możesz znaleźć u Chińczyka?

pim Zrobię sobie trochę osobistą wycieczkę, bo mnie wkurzasz. Zachowujesz się jak mała dziewczynka, której pasuje żołty słonik, ale jako, że producent produkuje szare, bo to tak jakby standardowy kolor dla słoni, to trzeba go przekonać, że do kolekcji ma dołączyć zółte bo jest kilka osób którym się podobają (przy czym nawet nie znasz dokładnej ilości osób zainteresowanych żołtym słoniem). Chłopie to jak rower jeździ wynika z jego geometrii, a nie geometria z tego jak jesteś zbudowany. Peak ma fajną dośc neutralną geometrię gdzie 99% społeczeństwa znajdzie swoja pozycję. Mam "problem" w drugą stronę i kupiłem peaka. Szukam czegoś innego, ale mam świadomosc, że będę musiał kombinować. Owszem są marki robiące kwadratowe rowery, ale zobacz skąd one są, jaki mają potencjalny rynek odbiorców i porównaj to z małym brandem z Polski, działąjącym praktycznie wyłącznie u nas na rynku. Zamiast jęczeć jak stara baba, dozbieraj trochę kasy i kup pasującą ramę innej marki.

Szczerze. Jest od diabła rowerów 29" z rekraacyjną(kwadratową) geometrią popularnych marek. Na cholerę robić ramę dla garstki osób, bo mało jest takich co składają rower na "kwadratowej" ramie. Produkcja ramy jest opłacalna od iluś tam sztuk, jeśli jesteś w stanie wykazać, że znajdziesz kupców na takie "cudo" to myślę, że przekonasz producenta. Masz pecha, że jak jesteś nietypowy to albo płacisz więcej, albo bierzesz to co jest. Płaczesz na forum od dłuższego czasu, bo nie możesz znaleźć roweru dla siebie i nagle ktoś powinien taki dla Ciebie wyprodukować. BTW od dawna na alledrogo wystawiane sa ramy B1 Axigon w cenie ok 400zł przez sklep Synkros ze Szczecina. To rama o geometri niemalże crossowej do której mieści się parówa. Do tego widelec 80mm nie powinien zrujnować geo.

Ehh. Chrzanisz jak potłuczony. Akurat płyn hamulcowy jest tańszy i prostszy w serwisie od oleju mineralnego. Dodatkowo niezleżny od temp. Kona to fajne rowery. Dla cięzszych osób do polatania bez stresu.

W rowerze za te pieniądze ta wiedza jest wg mnie zbędna. Rower i tak przy ostrzejszej jeździe się dość szybko rozleci przy Twojej wadze. Niezależnie od tego jakiej marki by nie był (Z pominięciem chińsko- marketowego szrotu) i czego by nie udawał. Przy rekraacyjnej jeździe osprzet nie ma wielkiego znaczenia. Dobrze wyregulowana grupa Tourney działa tak samo precyzyjnie jak wyższe, tyle, że trochę wolniej i pod mniejszym obciążeniem, co w tym przypadku ma małe znaczenie. Wybierz rower wygodny taki jak ci się podoba.