Skocz do zawartości

Maniak

Mod Team
  • Liczba zawartości

    4 016
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Maniak

  1. Z jakim tłumikiem ten SID ? Jeśli nowy to dobra cena.
  2. Wgniecenie odpada, nawet jeśli to rysa to mały temat,równie dobrze to może być refleks światła, zainteresuj się lepiej tą krechą która idzie przez środek korony. Poproś autora zdjęć o zbliżenie, bo foty są na tyle słabej jakości że to pytania raczej do wróżki. Ogólnie amor wygląda ok, ładne nie zżółknięte uszczelki kurzowe, myślę że wart zainteresowania.
  3. Maniak

    [SR Epicon] Wymiana oleju

    Podobne chyba tylko z nazwy "olej", idąc tym tropem podobne są: "wody gruntowe/płodowe/kolońskie plyn chlodniczy/hamulcowy/mózgowo rdzeniowy zamek krolewski/yeti/zaworowy baba jaga/wielkanocna/wredna" I z pewnością da się je stosować zamiennie
  4. Wywalony poza komorę wpływa i na plusową i na minusową ale już sam teraz nie mam pewności. Szczerze wątpię aby było to wyczuwalne w praktyce. Grunt że o nic nie haczy w środku spełnia swoje zadanie. Edit: Sam czasem śmigam na ustawieniu 100/60 ale właśnie potrafi dobić :/
  5. Faktycznie,"my bad", poprzednie modele z "pełnymi lagami" czyli o rok wcześniej miały tak jak ja opisałem, starczy przewinąć o stronę wyżej, jeśli masz amor z pustymi dolnymi goleniami to możliwe że producent zmienił zalecenia z prostego powodu, komora negatywna jest pomniejszona, wsadzenie tam dystansu dodatkowo jeszcze zmniejszyłoby jej objętość. W obu przypadkach amor będzie działał a dystans spełni swoją funkcję. Założyłem że pompujesz amor wg wskazań. Z pustą negatywną ten element faktycznie może się ruszać ale czy próbowałeś tak jeździć? Idę o zakład że jak zrobisz test to po kilkunastu km grzecznie wrócisz do domu jednak nabić negatywną. Chodzi generalnie o to żeby zbliżyć pracę sprężyny powietrznej do pracy sprężyny stalowej. Jazda z pustą negatywną nie przynosi żadnych korzyści, pewnie dlatego wstawili SoloAir żeby ludzie pompowali ustalając twardość i nie dociekali po co jest drugi zaworek
  6. To włożyłeś go zdecydowanie inaczej niż powinno się to robić, jest zupełnie poza komorą powietrzną. Ten dystans działa na zasadzie ograniczenia wysunięcia trzpienia z komory powietrznej więc w sumie mógłby być gdziekolwiek ale podejrzewam ze miejsce określone przez producenta jest dla niego najbezpieczniejszym. Nie bardzo wiem jaki wpływ może mieć założenie go tam gdzie jest obecnie ale istnieje szansa że z czymś będzie kolidował. Musiałbym mieć teraz sprężynę w dłoni i zrobić parę przymiarek żeby podpowiedzieć. Przypatrz się dobrze jeszcze raz sprężynie. Prawdopodobnie masz złe wyobrażenia na temat umiejscowienia komór. Wszystko co siedzi w goleni ponad "Air Piston" (czyli właściwie nic tam nie ma ) jest komorą pozytywną, zaraz poniżej zaczyna się negatywna i kończy się ona na "Floating Seal Head" i ten element praktycznie się nie porusza bo w komorze zawsze jest jakieś ciśnienie lub bardzo nieznacznie co w zasadzie ma małe znaczenie.
  7. Dla ścisłości.... nie jest to limitowana edycja tylko OEM, pakowany fabrycznie do rowerów marki SCOTT, dedykowany głownie do pracy z manetką twin-lock, która jedną dźwignią blokuje tylny i przedni amortyzator, opis pracy znajdziesz w testach modelu scott spark od rocznika 2013 w górę. Oczywiście masz też to streszczone w opisie aukcji. Niestety w zestawie niema manetki więc nie jesteś na tą chwilę w stanie wykorzystać tych bajerów. Musiałbyś zamówić oryginał u scotta. Nie mam pewności jak zachowa się oryginalną manetką RS ale wydaje mi się że powinna działać na zasadzie zablokowany/odblokowany, bez trybu pośredniego, proponuję wysłać zapytanie do dystrybutora (harfa-harryson) z zapytaniem cenę, dostępność i kompatybilność. Jego praca jakoś zasadniczo nie będzie odbiegała od zwykłych sid'ów z tłumikiem RLT które same mają opinię nieco ciekawszych od zwykłego motion control. W foxie (przynajmniej u mnie, factory z fitem na kashimie) jest mała różnica miedzy trybem odblokowany a pośrednim, z nie do końca wiadomego mi powodu oem'owy fox ctd evolution zamontowany w scottcie z manetką twin-lock działa zdecydowanie lepiej jeśli chodzi o rozróżnienie trybów pracy od tego z pokrętłem na goleni, być może wszystko rozbija się o kwestię tłumika. Generalnie jeśli chodzi o charakterystykę sid jest dosyć sportowym amorkiem, nastawionym na dobrą trakcję a nie koniecznie komfort, fox będzie bardziej komfortowy ale przy ostrym katowaniu na zjazdach można poczuć że się nie wyrabia i zaczyna brakować skoku. Osobiście z tych dwóch brałbym sid'a ze względu na to że jest nowy, używany widelec to zawsze kot w worku, tym bardziej że te modele foxów lubią mieć suchawo od nowości albo wadliwe za ciasne uszczelki (jak większość amorów ostatnimi czasy) i nie wiadomo czy nie będzie jakiejś niespodzianki nawet przy niskim przebiegu, a do RS'a manetkę gdzieś można znaleźć, jest też zdecydowanie lżejszy. Np. ostatnio seria evolution załapała się na akcję wymiany z powodu wady fabrycznej: http://www.ridefox.com/content.php?c=recall , więc trzeba uważać co się bierze. Zdecyduj też sam jakiej charakterystyki pracy szukasz. Na foxie jeździ się bardzo przyjemnie ale na wyścig zabrałbym sid'a.
  8. Może to Ci trochę rozjaśni. Obrazek na przykładzie tylnego dampera: Komora negatywna po pierwsze zapewnia większą czułość w pierwszej fazie skoku jak i przez konieczność stosowania wyższego ciśnienia w komorze pozytywnej, progresję amortyzatora chroniąc przed dobiciem. Pełni też rolę swoistego tłumika, amortyzator nie rozprostowuje się gwałtownie tylko łagodniej wraca do swojego zerowego położenia, zachowuje się wtedy jak sprężyna stalowa, która rozprostowuje się w pełni-do końca i na tym zatrzymuje swoją pracę. Gdyby nie było komory negatywnej i usunąłbyś korek komory powietrznej to tłok cały czas poruszałby rozpędzony energią rozprężającego powietrza aż do wystrzelenia go z amora niczym z armatki W normalnych warunkach objawiałoby się to tak iż amor zamiast normalnie odbijać to odstrzeliwałby do góry gwałtownie wybijając Cie w powietrze. Oczywiście tłumik nadal jest potrzebny mimo pracy sprężyny zbliżonej do działania sprężyny stalowej.
  9. Powinieneś wymienić nawet profilaktycznie oringi żeby nie strzeliły podczas jazdy przy większym obciążeniu bo mogą być lekko naruszone. Dla bezpieczeństwa powinno się to sprawdzić ale jak uważasz. Źle założony dystans też powinien skrócić skok tak samo jak założony poprawnie ale będzie się przemieszczał niepotrzebnie po trzpieniu.
  10. Dystans dajesz zaraz pod pierścieniem tłoka, a poniżej niego stożkowy odbojnik - dokładnie tak jak napisałeś. Popełniłeś kardynalny błąd, najpierw pompuje się komorę pozytywną, potem negatywną. Spuszczanie ciśnienia odbywa się w odwrotnej kolejności, najpierw opróżniasz negatywną, potem pozytywną. Jeśli najpierw nabijesz komorę negatywną, w dodatku tak wysokim ciśnieniem, lub opróżnisz pozytywną to wysadza uszczelki - najczęściej. Rozbierz jeszcze raz i sprawdź co zostało z uszczelek, sprawdź przede wszystkim zewnętrzną i wewnętrzną uszczelkę zamykającą komorę negatywną, jeśli żadna niema uszkodzeń, nałóż jeszcze raz smar (najlepiej PM600 jak masz) i obserwuj jak się zachowa. Nie rób już więcej takich eksperymentów.
  11. Czy naprawdę tak boli wejść na stronę producenta i sprawdzić samemu w instrukcji? Starczy zajrzeć do manuala, masz na pierwszym obrazku wieeelką grafikę jak wygląda kolejność części w sprężynie.
  12. I tak... i nie.. jak jeździ się naprawdę dużo, bardzo szybko wychodzą niedociągnięcia w rozmiarze i geometrii ramy. Niestety te różnice jest w stanie wychwycić ten kto jeździ faktycznie bardzo dużo, wszyscy inni muszą zapłacić na początku "frycowe".
  13. Jedyna 100% pewna opcja to brać z harfy. Chociaż krążą wieści że redruma i judy butter juz nie produkują. Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
  14. Od siebie mogę podpowiedzieć jedynie, że oryginalne oleje RS, mimo iż droższe to mam wrażenie że posiadają większą ilość dodatków uszlachetniających. Po pierwsze mają bardzo specyficzny zapach, po drugie amortyzator chodzi na nich bardzo dobrze. Ostatnio robiąc serwis z użyciem motorexa miałem wrażenie że widelec chodzi po prostu "przeciętnie" , w dodatku przepracowany olej (z tłumika) był podejrzanie mętny.
  15. No nie doczytałem akurat tego. To nie zarzut, olej sprawdza się tam całkiem dobrze poza tym drobnym szczegółem, napisałem raczej żeby inni wiedzieli. Jakie oleje i smary będziesz teraz brał? Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
  16. Może opiszesz na forum? Sam chętnie bym się czegoś nowego dowiedział. Zostałoby też dla potomnych. Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
  17. Jak sprawdzisz ceny to przejdą Ci takie pomysły. Tak naprawdę mało kiedy gwarancja może się przydać w przypadku widelca a przecież nie jest po to żeby go nie serwisować, zawsze możesz powiedzieć że był w autoryzowanym serwisie. Raczej nikt się nie będzie wygłupiał i paragonów wołał bo to śmieszne.
  18. Na czarnych nakrętkach u góry od tłumika i komory powietrznej prawie natychmiast robią się ślady od klucza więc ślad zostaje, bez wykręcenia tłumika nie opróżnisz go całkowicie z oleju jeśli chcesz go wymienić. Więc jeśli już to tylko podstawowy serwis, przy odrobinie wprawy nie będzie śladu.
  19. Maniak

    [SR Epicon] Wymiana oleju

    Na początku zapoznaj się z oznaczeniami klas lepkości i gęstości jeśli już tak kombinujesz. Silnikowy jest silnikowy i nie specjalnie się nie nadaje. Tak samo oleje przekładniowe i inne wynalazki. Mają przeróżne specyfikacje. Do amortyzatorów lejemy oleje do amortyzatorów. Mogą być dedykowane dla motocykli, to to samo. No chyba że potrafisz dobrać zamiennik ale pewnie wtedy nie zadałbyś tego pytania
  20. Jeśli zejdzie to znaczy że jest do serwisu bo strzeliła uszczelka albo w komorze albo w zaworze. W normalnie działającym amorze takie rzeczy się nie dzieją. Tylko popatrzmy teraz w drugą stronę jeśli coś złego dzieje się w solo to trudniej zweryfikować np. puszczającą powietrze uszczelkę między komorą pozytywną i negatywną. Osobiście nie lubię rozwiązań które decydują za mnie, a przynajmniej nie w sprzęcie na tym poziomie. Nie przekonuję że SoloAir działa źle ale po prostu lubię mieć wybór. Należy zaznaczyć że większość innych producentów ma sprężynę negatywną opartą na stalowej sprężynie więc to nie do końca do samo co w RS. Bo lejesz zwykły olej, fabrycznie jest smar stały (nie wiem czy pisałem o tym w tym wątku czy jakimś równoległym) dlatego nie rzyga olejem. Jeśli się wleje red-ruma jest ciut lepiej a żeby się nie wkurzać najlepiej pompować na rowerze odwróconym do góry kołami. Więc w sumie to nie wada samego widelca tylko sposobu serwisowania. Poniżej jako ciekawostka, patent pokazujący solo-air:
  21. To jest ogólnie dosyć enigmatyczna kwestia. Przecież każdy amortyzator RS ma na goleni tabelkę z zalecanym ciśnieniem dla danej wagi. Jest to konfiguracja ustalona przez producenta podobnie jak w solo-air. Pompując wg. niej powinniśmy mieć to samo co w solo a nie mamy. Wszyscy dobrze wiemy że tą tabelkę można sobie w du...żej mierze darować, bo nabicie wg. niej skutkuje bardzo średnią pracą widelca. Nikt jakoś nie narzeka na złą pracę widelców ze sprężyną solo, raczej generalnie zbiera pozytywne noty. Więc albo przez lata byliśmy nabijani w butelkę nic nie wartą tabelą i z tego biorą się problemy.. albo solo-air wcale nie jest tak dobre jak się nam wmawia i dual ma przewagę bo da się go dostroić lepiej. Jak dla mnie powinien istnieć wybór, jak z blokadą na goleni i z manetki. Oczywiście producentowi się to nie kalkuluje, tak samo jak nadmiernie trwałe produkty. Co do sztywności korony, osobiście nie mam uwag do zestawiania reba vs sid, dla mnie jest to właściwie to samo, może w bezpośrednim porównaniu coś tam wyjdzie ale nie przekłada się to na jakieś zwiększone lub zmniejszone walory użytkowe, z pewnością widelce na taper wnoszą tu wiele dobrego, przy przesiadce poczułem wyraźną różnicę i wyższy komfort kierowania. Duża ilość awarii opisywanych na forum wynika z wielu czynników, najważniejszym jest duża ilość RS'ów wśród rowerzystów, z pewnością jeździ ich więcej niż całej reszty do kupy zebranej. Druga kwestia to zaniedbania użytkowników, nieregularne serwisowanie, przeciąganie okresów między serwisami itp. Często widelce są też mało umiejętnie serwisowane, po taniości, przez kiepskie serwisy, na odwal etc i rodzi to różne komplikacje, wbrew pozorom nawet z prostymi RS'ami trzeba mieć odrobinę wprawy i łep na karku. Generalnie nie wynika to z tego że RS'y są gorsze czy lepsze, psuje się wszystko, na razie z awarii amorków to padały z każdej marki jaką miałem. W starym sidzie wc 28mm, perfidnie na maratonie strzeliła mi uszczelka między komorami, w nowym foxie z fit'em po 50km zaczęło coś piszczeć niesamowicie głośno i wnerwiająco potrzebny był serwis (prawdopodobnie za ciasne fabrycznie uszczelki z wadliwej serii), w R7 zaczęło mi coś hałasować w tłumiku też poleciał na gwarancji. DT i Magury miały też niezłą antyreklamę jak kilka sztuk się poskładało jak zapałki, do odszukania na yt i otchłaniach forum. Zwyczajnie trzeba się pogodzić z faktem że każdy amortyzator trzeba regularnie rozbierać, czyścić, smarować, czasem coś pęknie, czasem coś się urwie. Takie życie. Owszem RS jest prosty bo dla przykładu w serwis tłumika FIT w foxie jest przez 99,9% ludzi nie do ogarnięcia, jest to jakiś argument na plus przy zakupie ale bez przesady. Niema co robić z tego wojny ideologicznej. Czasem trzeba wybrać to co w danej chwili jest najbardziej dostępne/opłacalne i oferuje sensowne parametry i po prostu jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć.
  22. Oczywiście że niektóre zmiany wpłynęły negatywnie na trwałość. Szczególnie tyczy się to mniejszych gąbek smarujących czy mniejszej ilości oleju. Wszystkie nowe rock-shoxy cierpią na "suchoty". Ostatnie parę lat RS coś w kulki leci ale to szczegół. Uznajmy że to wszystko jest jak to nazwałeś w akceptowalnych granicach, niestety bywa że jedno lub dwu sezonowe amory mają już widoczne ślady na anodzie, głownie przez zaniedbania użytkownika. Niema czegoś takiego jak samo dolanie oleju do dolnych lag, tak czy siak trzeba rozłożyć, wyczyścić, nasączyć gąbki pod uszczelkami kurzowymi. Więc jak by nie patrzył podstawowy serwis. Jeśli dużo się jeździ to zrobienie tego 2 razy w sezonie nie jest żadną przesadą. Sprężyna SoloAir konstrukcyjnie niewiele się różni od od DualAir, właściwie jest tym samym tylko zamiast zaworu na dole amora ma w środku zawór ustalający ciśnienia. Wydaje mi się że SoloAir to spory regres, po to duala wymyślono żeby amora można było ustawić po swojemu, w końcu to już półka dedykowana do wyczynu a nie dla niedzielnych jeźdźców. Bierz poprawkę na to że dual-air jest na rynku od lat i jest bardzo dopracowany, jeśli coś może się psuć to raczej solo np. przez choroby wieku dziecięcego chociaż jak na razie nikt nie narzeka. Z punktu widzenia osoby która jeździ normalnie a na jakimś maratonie pojedzie sobie dla przyjemności i nie walczy o pierwszą 10, to sid jest gorszym widelcem, można wręcz powiedzieć że działa gorzej - oczywiście patrząc na to z perspektywy codziennego użytku. Na znaczku się nie jeździ, lepiej oszczędź parę stówek kupując rebę a różnice zainwestuj w koła. Jak chcesz się lansować to bierz od razu WC XX i będzie bez poprawki (chociaż pomijam fakt że z nie do końca znanych mi przyczyn ten model działa rewelacyjnie, lepiej niż mój poprzedni WC, w połowie sezonu go rozbiorę to może się dowiem coś więcej) Jak najbardziej powinieneś brać pod uwagę Fox'a i Manitou. Fox bardzo ładnie pracuje, obecnie mam ctd fit na kashimie i mogę polecić, oraz evo ctd, również gorąco polecam mimo ich wagi, bardzo komfortowe widelce, jednak przy ostrym ściganiu na zjazdach zaczyna brakować im skoku, tu zaczyna wychodzić przewaga progresywnego sid'a. Manitou też chodza bardzo przyjemnie, mocno liniowo. R7 do 70kg daje radę ale powyżej już zaczyna być różnie, osobiście wolałbym golenie 32mm. Model minute jest bardzo ciekawą alternatywą dla reby, myślę że bardziej komfortową. Szybka i dynamiczna jazda wcale nie wymaga jazdy na sidzie nabitym na kamień z pustą komorą negatywną , bardziej komfortowo pracujący widelec w niczym nie przeszkadza, w znakomitej większości przypadków więcej zyskasz mniej się szarpiąc z rowerem na wybojach niż mając ultra-sportowe ustawienie, powiedzmy nastawione generalnie na zachowanie trakcji.
  23. Fabrycznie jest tam dosyć rzadki smar stały, nieco gęstszy od red ruma. Trzeba przesmarować trzpień zgodnie z instrukcją serwisową no i same uszczelki. Osobiście daje po prostu kilka ml red-ruma do obu komór.
  24. To już twoja nadinterpretacja. Twoim zdaniem da się ten widelec uratować inaczej niż przez przekładkę górnych lag? Wiesz gdzie takie znaleźć?
  25. Rozważania czysto teoretyczne, widelec i tak jest na straty. Myślę że można się pobawić zanim wyda ostatnie tchnienie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...