Skocz do zawartości

Maniak

Mod Team
  • Liczba zawartości

    4 016
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Maniak

  1. Ja to wiem, natomiast kolega kamar59 się nie ściga więc raczej ultra wyśrubowanych parametrów sztywności widelca mieć nie musi, przeskok z xcr'a i tak będzie sporym szokiem jakościowym
  2. Mój R7 z 2007 na oko miał identyczną koronę, raczej szczególnie sztywna nie była. Nawet jeśli coś zmienili to raczej niewiele. W porównaniu z dzisiejszą rebą która waży 1,49kg to raczej wypadało blado, czy nawet starą, cięższą o 50g a sztywniejsza a całą epokę. Może masz na myśli te korony z polerowanego alu z wgłębieniami wokół mocowań goleni?
  3. Alu jest faux pass Problemem alu jest ogólnie sztyność. Dobrze zrobiona aluminiowa rama powinna być jak najsztywniejsza bo inaczej się rozleci, musi jak najmniej pracować bo materiał się męczy. Niestety nie jest to najlepsze co może spotkać użytkownika takiej ramy bo wytrzęsie go na wszystkie strony, dobra węglowa rama jest elastyczna tam gdzie powinna i komfort jazdy jest dużo wyższy, natomast tam gdzie ptorzeba np. w suporcie czy na głowce może być jeszcze sztywniejsza niż aluminiowa przy o wiele niższej masie choćby z tego względu że nie ogranicza jej proces technologiczny jakim jest spawanie metalowych rurek, rownież dlatego że włókna mają charakter kierunkowy i w zależności od ułożenia dają różne parametry. Jak by nie patrzył węgiel do ścigania jest moim zdaniem lepszym wyborem. Aluminium jako budulec ram będzie niedługo reliktem pszeszłości, oby jak najszybciej bo nie umywa się do stali czy węgla, które jednak lepiej współgrają z naszym ciałem i nie przenoszą na nie każdej najdrobniejszej wibracji, co siłą rzeczy męczy podczas wyścigu. Nie twierdzę że carbo rama załatwia wszystko ale jeździ się na niej przyjemniej tak samo w przypadku stali której akurat nie wybrałbym do scigania ze względu na wagę czy sztywność w wiekszości przypadków.
  4. Każdy rower im lżejszy tym przyjemniej się prowadzi, 29er szczególnie z naciskiem na wagę kół aby miał mniejszą bezwładność, zdecydowanie brałbym na węglowej ramie jak najlżejszy sprzęt. Nie sądzę też aby te 800g różnicy siedziało wyłącznie w ramie, jeśli tak to bym bardzij omijałbym to alu.
  5. Moim zdaniem 1000km to dużo jak na tego typu widelec ja tam bym go przerobił na powietrzny jak wnętrze lagi świeże Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
  6. Nadaje. Miałem w łapach, przejechałem kilka aż metrów, przeżył
  7. Swego czasu były łatwo dostępne arkusze laminatu węglowego z którego można było zwyczajnie wyciąć sobie wózek, starczyło osadzić na klej epoksydowy albo żywicę tulejkę z gwintem i po bólu. Zakup mat i żywic na zrobienie jednego wózka ekonomicznie raczej średnio ma sens.
  8. Dużo jest przegięć w light-bikeowym świecie, takie wyroby to raczej reklama możliwości firmy niż realna propozycja. Sprzęt zawsze trzeba dobierać z głową szczególnie lekki. Zawszę lubię wracać do tego projektu, zawsze inspiruje mnie to komponowania w głowie kolejnej maszyny która choć trochę zbliży się do tego wyniku
  9. A kiedy ów SiD miał robiony ostatni raz serwis? Jakie miał ciśnienia? Kolega wie? Posiadam wersję wc xx i zapewniam się że chodzi genialnie a równolegle używam foxa na kashimie i nie czuje aby choć trochę mu ustępował, pod warunkiem że po pierwsze jest dobrze ustawiony, po drugie regularnie serwisowany. Mało jest amorków? Amorów jest zatrzęsienie, pytanie ile chcesz wydać.
  10. Faktycznie więc niema się czym przejmować, to jeden z najprostszych widelców i za wiele się po nim nie można spodziewać, z początku myślałem że to jednak ciut wyższy model i warto go ratować. Gila ma kiepskie uszczelnienie więc wypaca to co powinno zostać w środku a jednocześnie zaciąga do wewnątrz brud. Właściwie podobne przypadki były już na forum, zerknij choćby tu: http://www.forumrowerowe.org/topic/1454-tuning-zalewanie-olejem-amora/?p=1273914 Tu masz filmik jak się dobrać do rst gila: http://www.youtube.com/watch?v=UNiLoxC4SuU#t=0 Rozebrać, przeczyścić, nasmarować jakimś smarem i złożyć. Możesz pobawić się w zalewanie go olejem, jest o tym na forum bardzo dużo.
  11. Nie mniej jednak amor woła jeść w postaci smaru. Jeśli się to zostawi będzie chodził coraz gorzej. Klosiu, na pewno rebę miałeś nasmarowaną ładnie mimo przetarć więc chodziła. Gdybyśmy wiedzieli jaki to model byłoby łatwiej. Oddanie go do serwisu który zrobi to za ciebie raczej nie będzie opłacalne. Myślę ze wystarczy niewielki wkład w smar i trochę benzynki ekstrakcyjnej żeby go podratować.
  12. To efekt twojego zaniedbania. Amortyzator należy regularnie serwisować, rozebrać nasmarować ew. wymienić olej jeśli jest przewidziany, doraźnie również wycierać lagi z brudu i przesmarowywać z zewnątrz np. olejem do amorów lub brunoxem deo. To już dosyć solidne przetarcia, które nie powinny powstać jeśli nie doszłoby do zaniedbania ale amortyzator po wyczyszczeniu i nasmarowaniu powinien jeszcze normalnie chodzić. Pytanie natomiast czy powstały jakieś luzy. Nie zwlekaj z serwisem.
  13. Dart 1 i 2 w wersji z samym tłumikiem odbicia są na smarze stałym, wersja z tłumikiem Turnkey i Dart 3 już są przewidziane pod olej w dolnych lagach. Wszystko stoi w manualu. W innym wątku ktoś podawał patent z uszczelnieniem dołu przez wkręcenie śrub na taśmę teflonową (do kupienia w budowlanym), myślę że to bardzo dobra metoda, koszt niewielki i mało kombinacji..
  14. W takim razie nic tylko jeździć
  15. W starych RS'ach był patent z dodatkowym uszczelnieniem na dole, zrezygnowano z niego ze względu na zmniejszenie czułości pracy i opór jaki stawiają. Obecnie jest tylko gąbka plus uszczelka kurzowa. Nie wiem jak ciasne są te uszczelniacze, na pewno w jakiś sposób też trzymają olej w gąbkach aby nie spłynął z miejsca na dół ale możliwe że bez nich chodziłoby jeszcze lżej.
  16. Dobra robota, gąbeczki wyglądają trochę topornie, lepiej dopaść jakieś od rock shox'a, będą równo przylegały. Zdecydowałeś się na olej silnikowy zamiast amortyzatorowego 15w ze względów ekonomicznych czy ma to jakieś odzwierciedlenie w działaniu? I w końcu nie wiem czy ostatecznie w amorze siedzą dodatkowe uszczelniacze czy same gąbki, czy to i to?
  17. Jeśli nie robi się przy rowerze non-stop i nie ma się dynamometru w dłoni lepiej używać klucza, tym bardziej w newralgicznych takich właśnie jak mocowania hamulców czy śruby tarcz hamulcowych. Podobnie przy komponentach z włókna węglowego bo one nie dają znaków ostrzegawczych o tym że przesadzamy, dochodzą do swojej granicy i brzdęk, po zawodach.
  18. 10,2Nm (maksymalnie)
  19. Jako że mam na wierzchu golenie od reby to zestawiłem to ze śrubą m8. Tragedii nie ma ale poczucia bezpieczeństwa raczej też nie daje nadmiernego:
  20. Generalnie dlatego że fabrycznie jest tam smar stały i nie wycieka o ile mnie pamięć nie myli, dawno już darta nie miałem w łapach. Wszystko powinno dać się złożyć do kupy, nie ma tam jakiś ewidentnie jednorazowych części.
  21. Mam w domu czerwone naklejki do sida. Zaraz podeślę PW.
  22. Jest duże prawdopodobieństwo że w przyszłym tygodniu będę w posiadaniu oryginalnej naklejki Motion Control i jeszcze kilku innych drobnych które przychodzą na amor. W razie czego odezwę się na PW.
  23. Pokaż fotkę jak to wygląda. W jakim widelcu to jest zrobione ?
  24. Tak sobie pomyślałem że jak już czymś smarować to PM600 (liquid o-ring) ale wątpię żeby pomogło. Kupa zachodu a efekty niepewne, dorabianie uszczelek tłoczków, cudowania. Czasem lepiej kupić cały zacisk, choćby deore na części.
  25. Z jumy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...