Siemacie:)
Tak jak w temacie, chodzi mi o to ze jak sobie jezdze rowerkiem w nocy, po wiejskich drogach (mam na wsi babcie i tam tez mam rowerek... jezdze tylko w weekendy:/ ) to normalnie po 22.00 to juz strach na rowerze pojezdzic bo juz wszedzie pieski sobie luzem chodza po podworku, a jak to pieski maja gdzies tajne wyjscie na wiejska droge Po ulicy to jeszcze mozna sobie pojezdzic ale po drodze to juz koniec... jedziesz sobie rowerkiem po takiej drodze, krzaki wokol itp..... a tu za chwile jakies psy wyskakuja z za jednego krzaka i Cie gonia Ja oczywisice sie z nimi scigam ale czasem sie terafiaja wieksze i ciezko im uciec a po 2 to juz zaczynam miec stracha Po takiej drodze z dolami i dziurami tez nie latwo jest szybko jechac (na ulicy nie mieli by ze mna szans ) i szkoda sprzetu Jak mieliscie moze takie przypadki i macie jakies antydotum na te stworzenia grozne to napiszcie cos Dzieki i Pozdrawiam