Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.10.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
12 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
9 punktów
-
5 punktów
-
@hehass pytasz o sensowny stosunek ceny do jakości tak ogólnie, czy w kontekście tego Twojego single speeda? Może i sensowne rowery zaczynają się od kilku tys. - jak tu wcześniej koledzy napisali, natomiast mówiąc o tak prostym rowerze jak ten singiel, trudno mi wyobrazić sobie konieczność wydawania takich kwot. Po prostu najzwyczajniej zużyłeś to, co w rowerze się zużywa. W dodatku masz pecha, że niektóre z elementów w tym rowerze nie sprzyjają naprawie i konserwacji, a są raczej pomyślane w duchu "naprawy przez wymianę". Ale sam musisz sobie odpowiedzieć, gdzie ten rower użytkowałeś i jak... Zresztą każdy rower da się zajechać w określonych warunkach przy określonych zaniedbaniach. Możesz wymienić zużyte komponenty na inne, może trwalsze, ale: łańcuch - jak kupisz tani (podobny do tego, co był) to się znów rozciągnie - to w sumie materiał eksploatacyjny, jak kupisz jakiś super mocny, dla torowców z mocą setek watów w nogach, może wytrzymać dłużej, ale nie będzie kosztował kilkadziesiąt złotych... wolnobieg - nie ma sensu kupować droższych, jeśli używasz roweru np. codziennie, w zimie, trudnych warunkach, bo i tak większość wolnobiegów jest nierozbieralna (łatwo) i nie przewiduje się ich rozkręcania, czyszczenia, ponownego smarowania łożysk kulkowych i systemu zapadek. Po jednej-dwóch zimach, to się wymienia na nowy. Nawet jak kupisz coś droższego, to i tak możesz się zdziwić. Taki halo clickster za 1/4 ceny Twojego roweru wg producenta smaruje się przez przesiąkanie lekkiego oleju do obudowy bez jej rozbierania... korba/blat - blaty to też element eksploatacyjny i jaki nie kupisz i tak go wymienisz. Ty po prostu masz pecha, że najprawdopodobniej w tym singlu jest korba zespolona z blatem (innego powodu sugerowanej przez mechanika wymiany korby nie widzę). Chcesz mieć dobrze - zmień na nawet najtańszą korbę z pająkiem pod wymienne blaty (najlepiej z normalnym, niespecyficznym rozstawem śrub) i będziesz martwił się tylko o blaty. suport - jak jeździsz w ciężkich warunkach, to pewnie dostał w kość, ale to też jest element eksploatacyjny. Albo go reanimujesz, albo - zwłaszcza jeśli to zwykły zespolony suport na kwadrat - wymieniasz. Tu nie ma żadnej filozofii. stery - jak jeździsz bez błotników, to zwłaszcza dolne łożysko w końcu się podda. Kupisz droższe stery - być może będą miały lepsze uszczelnienie, ale moim skromnym zdaniem i tak w końcu będziesz musiał to łożysko wymienić, albo chociaż dokonać regeneracji (czyszczenie, smarowanie). No i oryginalne maszynowe łożyska w tych droższych sterach też będą droższe... Możesz bawić się w częstą konserwację prostych wianków z kulkami (a nie łożysk maszynowych), ale np. w mokrych warunkach - jak nie robisz tego sam - łatwo przeciągnąć moment serwisu i skończyć z wżerami w wiankach... hamulce - to w sumie jedyna rzecz, która mogła Cię zaskoczyć (w sensie, że się skończyły), ale z drugiej strony, czego oczekiwałeś...? Podejrzewam, że te szosowe dual piwoty dostały mocno po tyłku od brudu, błota, wilgoci... Każde hamulce z ruchomymi elementami w końcu się poddadzą - te tańsze może szybciej. Różnica między tanimi a droższymi może być taka, że te droższe da się jakoś rozłożyć na części pierwsze (albo prawie), wyczyścić i przesmarować. Tanie zaciski mogą być znitowane, albo tak skręcone, że ich nie rozbierzesz, a zasyfione tuleje w końcu sprawią, że sprężyna nie da rady skutecznie rozwierać ramion. Tylko, ze na to nie ma specjalnej rady... Podsumowując, większość z tych rzeczy i tak byś musiał wymienić, bo to po prostu elementy eksploatacyjne. Jak kupisz droższe - może pociągną dłużej, ale w określonych warunkach niekoniecznie i tylko koszt wymiany będzie wyższy. Zakładając nowe komponenty możesz przemyśleć ich serwisowalność i unikać tych z założenia jednorazowych (jak korba łączona z blatem). Jak chcesz dalej używać tego roweru, to dobra wiadomość jest taka, że wymiana tych komponentów nie uderzy Cię po kieszeni. Teraz przynajmniej wiesz, co i jak się zużywa i masz powód, żeby bardziej przykładać się do normalnej, codziennej dbałości o rower.5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
W ramach eksperymentów kupiłem bibsy na Ali. RION z zieloną wkładką Dolomiti 8H. Link do oferty https://pl.aliexpress.com/item/1005005885454907.html?gatewayAdapt=glo2pol 1. Rozmiarówka Noszę L, kupiłem L. Rozmiar wydaje się ok, spodnie dobrze przylegają na całym ciele, ściągacz dobrze opina udo. Mniejszy rozmiar raczej nie wchodzi w rachubę. Co prawda po setkach kilometrów w ASSOSach mam wrażenie, że spodnie są luźne. Jednak to kwestia kompresji w ASSOSach. 2. Wkładka Tutaj kilka kwestii. - komfort - jest wygodnie na siodle, - bardzo komfortowo jest z przodu w okolicy klejnotów, prawdę mówiąc lepiej niż we wszystkich innych bibsach, które testowałem (bontrager, assos, martombike/inoni), - wygodniejsza niż w Martombike / INONI, Jeździłem przy temperaturach rzędu 18 stopni. Wkładka nie nabierała wilgoci, ale nie wiem, jak będzie przy 30 stopniach. 3. Jakość wykonania Moim zdaniem bardzo spoko. Materiał sprawia dobre wrażenia, szycie jest ok. Ściągacz na udzie daje radę. Generalnie niczym nie różni się od 3 x droższych gaci Martombike / Inoni. Zapłaciłem ~150 zł O trwałości się nie wypowiadam. Zaliczyłem kilka jazd po 2-3h. 4. Minusy - nogawka mogłaby być ciut dłuższa. Jest krócej o jakieś 2 cm względem tego co oferuje ASSOS. - szelki - niby przewiewne, lekkie, trzymają spodnie na tyłku, ale zakładanie tych szelek wymaga zachodu, bo się zwijają w sznurki,3 punkty
-
Ja kupując nowy rower nie schodziłbym poniżej 4-5k. Ale dbanie i serwisowanie jest ważniejsze. Rower za 5k zadbany i serwisowany regularnie wytrzyma sporo dłużnej niż rower za 15k o który użytkownik nie dba. Ja, mając napęd klasy XT jeżdżę na 2 łańcuchy rotując co 500km. żeby na dłużej starczyło. Sporo osób tak robi. Do tego oczywiście dbanie o serwisy i czystość. Z tego co nieraz widziałem użytkownicy tanich rowerów z marketu w ogóle nie dbają, łańcuch oblepiony cały mieszaniną oleju i brudu, co działa jak pasta ścierna, rower brudny, traktowany jak wół roboczy o którego się nie dba. I potem zdziwko że się wszystko zaczyna sypać.3 punkty
-
3 punkty
-
@Dokumosa do tych KYKów od razu pakuj smar, bo są w środku suche jak moja była. ;-))2 punkty
-
@Sobek82 Suchedniowski Park Krajobrazowy. Dużo szutrów, starych zdegradowanych asfaltów, jest co robić.2 punkty
-
2 punkty
-
Kiedyś się nie kupowało Rometa z ramą robioną w poniedziałek 😜 , albo generalnie czegoś co robili w poniedziałek. Natomiast co do Rometa NYK, rama jest firmy FLYXII model GR-02 https://www.flyxii.com/agoods/pd_59 Fajna rama i sprawdzona bo sporo firm ją kupowało i robiło swoje rowery. Jest dość ciężka (jak na karbon) ale wytrzymała i ładnie pracuje na nierównościach. Próbowałem ja kiedyś kupić od nich ale podczas wysyłki putin postanowił napaść na Ukrainę i przesyłka zaginęła, na + firma bez problemu zwróciła mi pieniądze. rysunek rozmiaru 562 punkty
-
Bo to się robi inaczej, nowy rower co sezon. Stary na OLX "mały przebieg 300km, jeżdżony przez kobietę do kosmetyczki".2 punkty
-
Przy rotowaniu, najlepiej jezdzic az do pelnego zajechania napedu i dopiero wtedy zmieniac wszystko (kaseta + 3 lancuchy). Ja w ogole nie mierzylem wyciagniecia lancucha. Rotowalem trzema.2 punkty
-
Dużo zależy od kadencji - jeśli kręcisz szybko girami to nie obciążasz tak bardzo kolan jak przy fizolskim deptaniu w pedała. Trzeba będzie wydać nieco kruszcu na zębatki/koronki w różnych rozmiarach żebyś znalazł najlepsze przełożenie na teren po którym najczęściej jeździsz, chyba że masz znajomego singla z zapasem warsztatowym. Sprawdź wątek singlowy, tam też dobre info znajdziesz.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Proponuję taki wątek, nieco w opozycji czy raczej jako uzupełnienie wątku "Co robię źle", proszę o zamieszczanie strojów które Wam się sprawdzają wraz z możliwie dokładnym opisem warunków. I tak wiem że to sprawa bardzo indywidualna ale myślę ze są osoby którym pomoże od czegoś zacząć. Ja dziś miałem okazję po raz kolejny przetestować mój zestaw i już jestem pewien że dla mnie działa w temperaturach 10-15C, przy zmiennym nasłonecznieniu/zachmurzeniu. Testowany dziś na trasie 55km, głownie drogi, przez pola, lasy i odcinki miejskie. Prędkość podróżna od 25 do 35 km/h, brak znaczącego wiatru. Idąc od góry: Kask + czapka merino Brubeck + maska na twarz Viking (wiatroodporna) + komin. Koszulka Brubeck Dry + Kurtka softshell Gorewear Everyday Jacket Rękawiczki Chiba długie bez ocieplenia. Bokserki Brubeck (merino i syntetyk) + Spodnie długie Rogelli FONDO (polar i membrana w przedniej części) Burty trekkingowe z membraną Goretex + skarpety merino Rogelli Zestaw przy tych warunkach sprawdził się bardzo dobrze choć najlepiej w okolicy 12,5C im bliżej 10 i 15 tym bardziej było czuć że są pewne braki. Przy 10C było mi lekko chłodno w dłonie i poniżej tej temperatury nie miał bym już komfortu, również kurtka w tej temperaturze była dla mnie na granicy komfortu, mimo iż nie przewiewało izolacja od otaczającego powietrza była za cienka. Przy 15C czułem lekkie zapocenie na rękach, górnej części klatki i udach. Było komfortowo ciepło, ale z lekkim odczuciem wilgoci. Prawdopodobnie otworzenie wywietrzników w postaci kieszeni by pomogło, ale zanim miałem okazję się zatrzymać zaszło znowu słońce i zrobiło się chłodniej.1 punkt
-
Podałem że kj-25 ma kumulację, a kj8 to tylko jeden z kilku który tego praktycznie nie robi. Nie wiem dlaczego kumulacja jest w przypadku 25. Tak poprostu jest/było przynajmniej dla roczników 2023, 22 i 24. Dlaczego jest lepszy 8 od 25? Tego nie wiem. To wypadkowa kilku czynników. Umiejętności tych ludzi wynikające z niezwracania uwagi na detale plus słaba weryfikacja finalnie całości. Nigdy nie byłem w fabryce R. Jednak dzięki naklejkom na ramie można zauważyć pewną powtarzalność w jakiejś grupie produktów, a tego samego nie ma w innej.1 punkt
-
W ofertach łączonych wygrzebałem. Podejdzie pod każde hamulce korzystające z klocków narrow type.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zdjęcie koła trzeba robić z dalszej odległości, bo tak to się nawet tarcza nie mieści Odkręcasz tylko 2, wyciągasz całość i koło zejdzie z ramy.1 punkt
-
Sklepy wysyłają w ten sposób, więc raczej nie powoduje to szkód. Bo byliby w tzw "plecy". Zwinięcie opony w ósemkę nie jest problemem tak długo jak nie jest przełamany drut.1 punkt
-
Demo na hopki i do codziennej jazdy to bardzo słaby wybór. Chyba że liczy się styl, wtedy to dobry wybór. Biorąc pod uwagę zastosowanie do którego był projektowany, zastosowanie do którego planujesz go używać, oraz fakt że Twoje wymiary prawdopodobnie będą się szybko zmieniać to nie ma ŻADNEGO znaczenia jaki rozmiar weźmiesz. Będzie trochę źle, po prostu źle lub bardzo źle.1 punkt
-
Fajna promocja na uchwyty RTR mam takie 4 i są git https://www.amazon.pl/dp/B08FJ8P2K8?smid=A1YYZ1MO2HN9US&tag=ugcplpepper21-21&ascsubtag=6039959831 punkt
-
@Turysta05 nie ma najmniejszego problemu. Jeżeli komuś podejdą dwunastki (12) typu CN-M9100 i CN-M8100 ( coś około 116 -118 ogniw.....chyba bo nie chce mi się liczyć)... i kocha złom ( bo już przy uciągu 0,5% skacze na 10 ) to mogę podarować. Obecnie mam na stanie dwa CN-M9100 i jak nie wyrzuciłem powinien być jeden CN-M8100. W sezonie produkuje sześć takich złomów i można u mnie abonament wziąć.🤣 Aha ..... żeby nie było niedomówień ....... zmiana co 500 km ale w systemie rotacji . Wyrzucam po zrobieniu przez łańcuch 3500-4000 km. ( pi razy drzwi 0,5%)1 punkt
-
Fakt, przespałeś. I to o dobrych kilka, jak nie kilkanaście lat. A bez złośliwości, to zrobiłeś najgorszą rzecz, jaka istnieje: kupiłeś tani (mówiąc delikatnie) rower w sieciówce na kredyt, zajechałeś go do zera i dziwisz się, że coś jest nie teges. To tak, jakbyś poszedł do Maca na 2ForU i oczekiwał co najmniej steku z angusa. To tak nie działa. Jak chcesz mieć sensowny rower, zbudowany wg aktualnych standardów (koła 29", jakieś sensowne grupy osprzętu, nowoczesna geometria) to za 1200zł kupisz sobie ramę z widelcem, a i to niekoniecznie. Ale jest druga droga: szukanie sprzętu używanego, z wyprzedaży, na starszych częściach, po czym złożenie go samemu i staranne serwisowanie. I wtedy za tę kwotę naprawdę da się zmajstrować całkiem spoko single speeda - okej, też z raczej budżetowej półki, ale którym można będzie długo i wygodnie jeździć pod warunkiem odpowiedniego dbania. I tu kolejne pytanie, na które przydałoby się uczciwie odpowiedzieć: jak w zasadzie dbałeś o ten rower? Jak często i czym czyściłeś i smarowałeś łańcuch? Czy pilnowałeś regulacji hamulców, wzajemnego położenie klocków, czystości obręczy? Czy kiedykolwiek zajrzałeś np. do uszczelnień piast? I tak dalej, i tak dalej. Bo to zawsze jest wina sprzętu (roweru, lodówki, samochodu, czego tam chcecie), ale nigdy użytkownika.1 punkt
-
@Sobek82 jak Ty z tej swojej rowerowej stodoły nie wychodzisz to gdzie masz mieć takie widoki? 😂1 punkt
-
@pecio pisze: ...najczęściej zmiana co około 500 km. Po uciągnięciu w granicach 0,5 - 0,7 łańcuchy idą na złom... Trochę szkoda, jeśli masz znajomych mniej wymagających, mniej restrykcyjnych, to podaruj im te łańcuchy, dostaną drugie życie😉😄.1 punkt
-
1 punkt
-
@Xzc Wchodzisz ustawienia->system->o systemie i tam na pierwszej stronie masz ID urz. i pod tym masz wersję oprogramowania. Jeśli masz 18.16 to tu tkwi problem. Musisz poprzez stronę www próbować.1 punkt
-
Rower to psycholog, terapeuta, wytapiacz wku..u, pomaga rozwiązywać problemy, układać plany albo o nich zapominać.1 punkt
-
U mnie to prosty temat. Od 15 stopni do 5 stopni koszulka, na to cienka bluza i na to normalna bluza rowerowa, dół to ceinkie getry i spodenki rowerowe zwykłe krótkie z szelkami. Na głowę pod kask bandana. Od 5 do -5 dochodzi jedna bluza, czapka polar taka z decathlonu zamiast bandany i grubsze getry. Buty zwykłe spd ewentualnie jak temperatura jeszcze niższa to pedały platformowe i buty zwykłe. Ręawiczki krótkie bez palców. Raczej nie marzną mi dłonie ani nogi a jak już to w stopniu do wytrzymania.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Eathan na razie do 1040 solar nie ma potrzeby ale już myślę przyszłościowo pod 1070 🤣1 punkt
-
1 punkt
-
Borowik amerykański (trekus placusz za naklejkus) - grzyb stosunkowo często spotykany w Polsce, zjadliwy. W smaku lekko tłustawy, jak to u Amerykanów, i generalnie bez ochów i achów, ale jak już spróbujesz, to smak na długo pozostaje w głowie. Przez niektórych, np fanów podgrzybka francuskiego (Decathlonus wcale nie marketus) traktowany z pogardą. Mówią o nim, że gdyby nawet znaleźli go na środku drogi i się o niego potknęli, to by go do koszyka nie włożyli. Bo nie.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00