Skocz do zawartości

Ranking

  1. Katrina

    Katrina

    Użytkownik


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      80


  2. kazafaza

    kazafaza

    Elita


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      3 918


  3. forscher

    forscher

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      261


  4. leon7877

    leon7877

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      711


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. 9 punktów
  2. bo.... szukam inspiracji na wyprawe w 2025//
    8 punktów
  3. 5 punktów
  4. 5 punktów
  5. Bo białym szutrem w kierunku zachodzącego Słońca
    4 punkty
  6. Bo chyba ciągle lato w pełni.
    4 punkty
  7. Jak chcesz go wkurzyć to go poinformuj że w drugim półroczu był do kupienia z 45% rabatem.
    3 punkty
  8. Żeby nie było - nie moje. Znalezione w siecie.
    3 punkty
  9. O to, to... Mój sąsiad, właściciel elektryka za 64 000zł, wiedząc że kilka razy w tygodniu wyjeżdżam spod domu na trening, za każdym razem mówi do mnie: "Po co ty się tak męczysz, kupiłbyś sobie elektryka to pojeździłbyś ze mną", albo: "Jedziesz ze mną na 3Stawy ? Wypijemy po piwku i poobcinamy laseczki" 😁. A jak mu mówię, że żeby kręcić wokół Parku Śląskiego, nie potrzeba e-roweru o skoku 180/170, to ma mnie jak na biedaka, którego nie stać 🤔. Myślę że koszulka CalvinKlein i czapeczka ICON mogła by to zmienić 😂. Gwoli ścisłości. Skąd wiem że za 64 000zł ? Bo zostałem o tym poinformowany w pierwszej kolejności 😁.
    3 punkty
  10. 3 punkty
  11. A ja mam jeszcze inny - mam wrażenie, że w górach jest więcej ludzi niż jeszcze kilka lat temu, a ja wolę jak jest spokój i cisza:) Konieczność wpedałowania się o własnych siłach jednak część ludzi odfiltrowywała.
    2 punkty
  12. My mamy analogi. Ale dziś, z powodu awarii hamulców w rowerze żony, wzięliśmy dziś elektryki z wypożyczalni. Żona zawsze była wrogiem elektryków. Doświadczenie z dwóch wycieczek 10 lat temu nie było zachęcające. Ale niestety na dzisiejszej trasie się zakochała. Po pierwsze przejedziemy dwa razy więcej (piszę z połowy trasy, ale bateria nadal pełna i zasięg większy niż przy starcie), po drugie jest wrażenie, jakby cały czas było z górki, po trzecie opony 27+ dodały żonie odwagi. Jutro pojedziemy tę trasę na naszych. Porównamy wrażenia.
    2 punkty
  13. Bo po jeździe na elektryku zmutowało im geny . 🤣Takie to jest zdrowe 😉. A sztuczna inteligencja sprytnie to wykombinowała . Skoro elektryki i grubasy to po co im pedały jak i tak nie będą chcieli się męczyć. Pojadą w trybie autonomicznym. 🤣
    2 punkty
  14. Cóż za piękna gównoburza.... Koleżanka się pożaliła, że ktoś tam na elektryku był od niej szybszy, albo chciał się ścigać i jest jej z tego tytułu smutno, a Wy Panowie łatwo łyknęliście haczyk, aż wątek popłynął, oj popłynął! Aż kończymy jakimiś pseudo malowankami w wykonaniu sztucznej pseudointeligencji, gdzie rowery nie mają pedałów, a gość ma dwa pępki... Ileż autor tej malowanki - tak wiem, że to nie Katrina - musiał w sobie mieć jadu i złości, żeby wygenerować obrazek jakimś zgrabnym poleceniem; "stwórz obrazek z grubasami w lajkrze, na na rowerach i żeby chlali piwo". Niech każdy jeździ na czym chce i tyle...
    2 punkty
  15. @ardb nie ma się co zrażać tymi negatywnymi czynnikami jak to nazwałeś Napędy 12 rzędowe są bardziej trwałe niż mogłoby się zdawać. Na skrajnych zębatkach nie spędzasz większości czasu jazdy więc łańcuch pracujący na przekosie to tylko stan chwilowy. Większość pracy takiego napędu odbywa się na zębatkach środkowych a tam przekosy nie występują (a jeśli występują to niewielkie). Wiele zależy też od konfiguracji samego napędu. Mocniejsza noga pozwala założyć koronkę 34/36T przez co nie ma potrzeby zejścia tak nisko na biegach by uzyskać zadowalającą nas prędkość w danym momencie. A jak wiadomo mniejsze zębatki zużywają się szybciej, bo nacisk łańcucha jest rozłożony na mniej punktów styku. Pytanie tylko czy waty pod nogą starczą aby wszystko podjechać? To już osobista kwestia każdego z nas. Dla tych dla których jest to za mało Shimano przygotowało napędy 2x12. Tam starczy dla każdego. Łańcuch wytrzymuje mi około 1000-1200km zanim rozciągnie się do 0.5%. Kaseta może mieć między 7-8 tysięcy kilometrów.
    2 punkty
  16. Dokładnie tak. Człowiek został przez Naturę skonstruowany tak, że musi od czasu do czasu zaznać ruchu, musi jego serduszko pobić szybciej, mocniej aby ten człowiek żył dłużej i był w lepszej wydolności. Samo siedzenie na 4 literach nie spowoduje, że przy zdrowej diecie będziemy zdrowi. Ale ich zajęcie miejsca na siodełku nie sprawiło, że nagle zaczęli uprawiać sport Ich serduszka biją w takim samym tempie jakby sobie szli. Wysiłek jaki wykonują jest niewspółmierny do tempa z jakim się poruszają. I ta ich jazda na rowerze praktycznie NIC nie wnosi. No może trochę więcej czasu spędzą "idąc". Ale to NIC nie da w wydolności organizmu. Dodatkowo te ich korzystanie z e-rowerów jest sezonowe, za 1-2 miesiące je odstawią "bo za zimno", "bo wieje", "bo za bardzo", "bo za przeciętnie", "bo nie ma słońca"... I wydolność ich organizmów błyskawicznie wróci do stagnacji. Do 1 stycznia. Kiedy w ramach Obietnicy Noworocznej pójdą 3x na treningi na siłownię. Osobiście bym wolała rower, którym jest łatwiej sterować, który szybciej i zwinniej pokonuje te ciasne skręty, który lepiej w nie wchodzi... A nie taki, który leci w dół jak kamień... Wydaje mi się też, że te ebike mają e-dziurę. Tak jak w turbodieseleach masz turbodziurę - tak w elektryku na pewno masz dziurę pomiędzy wykonaniem pełneg obrotu nogami, zanim silnik załapie że ma kręcić? A przez te 1-2 sekundy jedziesz tylko na swojej mocy? Widziałam na YT jak kolarz amator pro robi podjazdy po 20%. Bez wspomagania. Po prostu odpowiedni trening, samozaparcie i da się. Ja też kiedyś nie dawałam rady podjeżdżać, musiałam robić przystanki, odpoczywać... Ale znacznie więcej skorzystałam więcej trenując bazę i jakieś przyspieszenia niż przesiadając się na e-rower. Moim zdaniem e-rower rozleniwia. Trzeba mieć chyba znacznie więcej samozaparcia aby nie odpalić odpowiednio mocnej opcji wspomagania niż żeby docisnąć pedały. Byłam cymbałką Trening jest celem do średniej. Średnia z treningu nie ma żadnego znaczenia. @KNKS, ale to rower ze złota? Z platyny? Wysadzany diamentami? Z czego to jest? I po co? Żeby pokazać się, że się ma... Problem? Że się jeździ elktrykiem bo to modne - mimo iż moda minie, a on zostanie z e-złomem, z którym nic nie zrobi?
    2 punkty
  17. Czekam na odcinek 1 z 10 w którym padnie pytanie - "Ile potrzeba czasu by zrobić formę na e-bajku? Można się pomylić o 25 lat" Nie mam absolutnie nic do jeżdżących na prądzie dopóki pojazdy na których śmigają spełniają wszelkie wymogi techniczne by być zgodne z naszym prawem czyli 25km/h i odcinka prądu. Śmieszy mnie jedynie jak ktoś ma budżet 5 tysięcy złotych i zamiast kupić sobie lekkiego analoga dostosowanego do potrzeb brnie sztywno w elektryka, który w tej cenie będzie ciężkim, nieporęcznym badziewiem na dwa sezony z małym zasięgiem i drogim serwisem. Do tej jeszcze najczęściej jeźdźcem jest zdrowy chłop lekko po 30tce Subiektywnie - robienie kilometrów dystansu i metrów przewyższeń na analogu sprawia mi jednak większą satysfakcje a w ogólnym rozrachunku wypada korzystniej. Zdrowe ciało, niski poziom tkanki tłuszczowej, sprawny układ krążenia są tego warte.
    2 punkty
  18. Ja mam wywalone na e-pojazdy. Patałachy będą patałachować bez względu na to ile szans dostaną na poprawę.
    2 punkty
  19. Wszystko o rowerach elektrycznych w 20 sekund: To tak w kwestii wyjazdu rowerem elektrycznym w dlugie trasy. Zabierajcie ze sobą fotowoltaikę, taka rada. Ale mnie naprawdę od rowerów elektrycznych bardziej dziwią te elektryczne hulajnogi. Szczerze mówiąc, ja bym na tym bał sie jechać. Na takich małych kołach, każdy kamyk na drodze może spowodować upadek. A gdy ktoś jeździ na takim czymś z prędkością 50 km/h? Widziałem nawet takiego zawodnika na ulicy, wieczorem i to jeszcze bez świateł. I gdy tak sobie obserwuję kto jeździ na takim sprzęcie, to są to 3 grupy ludzi - ludzie starsi aby sobie pomóc bo na zwykłym rowerze nie daliby rady, ci nie szaleją, mają legalny sprzęt, z ograniczeniem prędkości takim jak to jest w przepisach, normalni ludzie którzy czasem sobie wypożyczą np rower elektryczny żeby gdzieś dojechać i grubasy bez formy ani kondycji, którzy kupuli sobie elektryka i mają satysfakcję że wyprzedzają kolarzy na ścieżkach, najlepiej pod górkę i pod wiatr bo z górki z wiatrem to już może sie nie udać. I to ci ostatni są najgorsi. Zamiast poćwiczyć kondycję, to kupi taki sobie elektryka albo hulajnogę i zadowolony że nie musi się ruszać, nie zmęczy się a pojedzie tak jak ci którzy mają język na brodzie. No cóż. Nie to że mi to w czymś przeszkadza tylko dziwię się trochę. I nie mówcie mi że na elektryku też się zmęczysz i że to jest to samo.
    2 punkty
  20. Rama wymieniona na nową.
    2 punkty
  21. - pompka Lezyne Pocket Drive do szosy - 3 naboje CO2 16g do szosy - 3 naboje CO2 20g do MTB (bo 16g okazało się za mało) - 3x insert i oliwka do przewodów SM-BH59 (bo jak potrzeba, to nie ma... ) - zestaw łatek Park Tool (do łatania opon)
    2 punkty
  22. 2 punkty
  23. Mi ten układ pasuje. Ja jadę szosą i kierowcy nie mają do mnie pretensji, a w zamian za to pozwalam im parkować na DDR, z której i tak nie korzystam. A najlepiej DDR-y przerobić na parkingi, a rowerzyści na szosy.
    2 punkty
  24. W górach to jest więcej ludzi od kiedy zamknęli sklepy w niedzielę. Toż na tacę mieli dawać, a nie po górach się pałętać Jednocześnie ludzie są głównie na ścieżkach dojazdowych do miejsc sprzedaży piwa. Wystarczy jechać tam, gdzie ich nie ma.
    1 punkt
  25. Moja kaseta ma ok. 9 k przebiegu, po 8 k przyjęła 5 -ty łańcuch. Jeżdżę najczęściej między 8, a 10 biegiem po płaskim, a w terenie 1 wrzuciłem może kilka razy (jednak zdarzyło się, że i ona nie pomogła), 12 właściwie tylko na zjazdach, i to nie w terenie. Początkowo pomyślałem, że mogę potrzebować większego blatu, ale jak się nie bije rekordów, to 32 spokojnie wystarcza (wcześniej na średnim kole miałem 42) - średnia kadencja to przedział 80 -85 na trasie mieszanej.
    1 punkt
  26. Przepraszam bardzo, ale nie wciskaj mi w usta czegoś, czego nie powiedziałam i nie napisałam Mam w głębszym powazaniu czy mnie wyprzedza starszy panm na rowerze, czy przelatuje obok mnie "pociąg szoszonów" albo nawet ich kilka. Nie jest mi wówczas smutno, wręcz czuję dodatkową motywacje do dalszego trenowania Ba. Kiedy jadę na jakimś maratonie, to ja pierwsza ich pozdrawiam kiedy mnie wyprzedzają Aha - i nie, to nie ja wygenerowałam ten obrazek. Został wysłany dzisiaj na pewnej grupie na FB Ależ odkrycie!!! No Panowie, czapki z głów! Wystarczy spojrzeć na grafikę, na światło, na kolory i od razu widać, że to jest AI. Po 1: ja nikogo nie gnębię. Po 2: nikogo nie zamierzam gnębić i nie próbuj przekierowywać moich emocji - których nie znasz - na jakieś boczne tematy. Po 3: mam w swoim życiu trochę kilometrów zrobionych i wiem jak jeżdżą rowery mniej, bardziej czy całkowicie obładowane, z takim a nie innym napędem. Pamiętaj, że te dodatkowe kilogramy silnika, mocniejszych kół, baterii - to wszystko waży. Tam masz też zupełnie inaczej położony środek ciężkości - i rower inaczej się prowadzi.
    1 punkt
  27. Bo tak jest. Osoba fest wytrenowana ma to gdzieś. Ogólnie z tematu zrobił się rynsztok a piszę to jako osoba w pełni analogowa z wyboru a nie konieczności. Nic mi i chyba nie tylko nie wiadomo o tym by na elektryku było inaczej jak byś wolała. Jak masz już gnębić tych co na prądzie to może skup się tylko na tych z ciążowym brzuchem ewentualnie co mają e-szosę czy gravela. Nie tykaj rewirów o których nie masz bladego pojęcia. Tym bardziej, że jest masa filmów z przejazdów tego i owego w górach nie tylko z naszego podwórka.
    1 punkt
  28. Smar może i powinien być, ale podstawa to nie za dużo go, bo nadmiar uszczelni te wąskie szpary jakie sam są i się będzie pierścień zasysał. Po drugie musi to być dedykowany Special Grease DT, bo jak się użyje jakiegoś innego, to może być zbyt gęsty i kleić pierścień do ciasnych pasowań powierzchni wieloklinu. Jak oglądałem te mechanizmy przy premierze EXP to tak mi się wydawało, że poprzednie ratchety były bardziej luźne, swobodne. Tutaj precyzja większa i jestem w stanie uwierzyć, że przez zaklejone smarem otwory może być problem z odpowietrzaniem komory po stronie sprężynki. Ratchet się wciska wypychając powietrze, ale sprężynka nie ma siły go wycisnąć. Wielu lata na sucho (dla dźwięku), inni smarują nie smarem ale olejem. Wyczyściłbym do sucha, dał trzy krople oleju i sprawdził działanie. Jeszcze takie coś piszą na stronie DT https://www.dtswiss.com/en/ratchet-exp-maintenance-notice
    1 punkt
  29. Ja lekkie jestem, jeżdżę rekreacyjnie, własnie wpadł mi przymiar 0.5 w 4rtym łańcuchu na kasecie deore z aliexpressu. Ok 10kkm. Myślę, że bez problemu przyjmie następny łańcuch. Ja na płaskim przy oponach 2.25 i blacie 34T koronki 10T nie używałem w ogóle. Kilka razy raptem jak z górki chciałem sobie na asfalcie dokręcić bo to jest na prędkości 40km/h. Oczywiście jak ktos ma kadencję 50 to dramat ale jak ktoś normalnie kręci to naprawdę nie widzę różnicy w cenie użytkowania między tańszymi grupami. Tzn jest ale bez jaj, mało. Jak jest promka to deorka z ali jakies 150zł a slx 190. Mam w dwóch rowerach, polecam.
    1 punkt
  30. No ale znowu co w tym złego? Jeśli elektryki sprawiają, że ludziom chce się choć trochę ruszać to jest to pozytywne zjawisko. Ja też nie jeżdżę jak jest za zimno, wieje albo za gorąco, a moja kondycja spada prawie do zera w zimie i co roku na wiosnę ją odbudowuję. A jeszcze nawet elektryka nie kupiłem
    1 punkt
  31. Tu, gdzie mieszkam elektryk może mieć sens w sytuacjach lokalnych górek – gdzie nie ma wyciągów – na bio bajku wjadę trzy razy, żeby zjechać fajny trail, na ebajku w tym samym czasie zjadę sobie tym trailem 5 razy. Na właściwych alpejskich trasach enduro (i.e. Davos, Lenzeheide, Laax itp.) ebajki mają średni sens, gdyż tam i tak się jeździ wyciągami. Nie mam ebajka i nie planuję zakupu, ale jeździłem trochę i jak ktoś mówi, że to samo jedzie to niestety jest błędzie, tak, jedzie się szybciej, ale trzeba się też napracować, mniej lub bardziej, ale trzeba - dodatkowo dochodzi temat podjeżdżania pod bardzo techniczne traile co jest zabawą samą w sobie. I generalnie, mam kompletnie gdzieś czy młody gostek jedzie na wypasionym ebajku i mnie pod górę wyprzedza, niech każdy robi to co mu pasuje i cieszy się z tego faktu. Nawracać ludzkość na moja jedyną prawdę objawioną to chciałem jak byłem trochę młodszy…
    1 punkt
  32. W ludzkiej naturze jest cwaniactwo , chęć " chodzenia na skróty" i dorabianie ideologii na usprawiedliwienie własnej niemocy.
    1 punkt
  33. Dobrze dobrane ciśnienie ma dużo wspólnego z odpornością na przebicia, przyczepnością i komfortem a to przekłada się na osiągi i w tej kolejności powinno być rozpatrywane. Znowu, kilka dziesiątych bar ma duże znaczenie, im szersza opona i niższe ciśnienie maksymalne tym większe znaczenie dokładnego pompowania.
    1 punkt
  34. Są tacy co zamordują 10T w ciągu 100km. To nie jest zębatka do normalnej jazdy tylko coś a'la nadbieg w samochodzie (z górki można sobie dokręcić). Zestaw zębatek 10+12T kosztuje w okolicy 50zl, kolejne od 9 do 15zł/szt. Całą kasetę M8100 czasami da się kupić w wersji OEM za 320zł. Deore, slx i xt różnią się tylko dwiema największymi zębatkami, pozostaĺe 10 Są dokładnie te same.
    1 punkt
  35. No a teraz sobie pomyśl, że tacy ludzie z takimi pomysłami mają pełnię władzy... cóż prowincja jest komunikacyjnie w czarnej D to chce jeszcze dołożyć miastowym Jeszcze te koszty społeczne podnoszone do największej dojnej krowy w budżecie. Jak by mi przynajmniej ktoś w pysk dał. Pewnie kurna dołoży ze swoich jak będzie trzeba
    1 punkt
  36. Nie, nie jest potrzebna, nie na tym etapie wkręcenia się w rower. Jak się jedzie na wynik, to ma sens, bo zapewnia się +/- porównywalne warunki, dochodzi się do jakiegoś optimum*. Na początku wystarczy, że opony będą napompowane wystarczająco dobrze, żeby nie było ryzyka przebicia, czy utraty przyczepności. Urywanie jakichś ułamków czasu/mocy na idealnym pompowaniu mija się zupełnie z celem. A tutaj pojawiają się oburzone głosy, że bez manometru, to opony wybuchną i się człowiek zabije... Gdyby jeszcze to było pytanie jaką pompkę kupić, to tak, lepiej od razu kupić coś sensownego i przyszłościowego. Jak już ma co ma, to szkoda kasy, szkoda zagracać dom, szkoda zaśmiecać świat. *Z tym optimum nie jest tak super, ba na każde warunki będą inne. Gładki asfalt latem będzie X, mokrą jesienią X-y, nierówny asfalt X-z, itd. Szarpanie się o kilka dziesiątych bar nie ma za bardzo sensu. 70-100zł 20 lat temu, to obecnie tak 150-200zł. Inflacja robi swoje. A pytaj do skutku, może kiedyś zrozumiesz, że takie pytanie nie ma sensu. Gdyby chodziło o technikę jazdy, to byłoby zasadne. Jednak pompowanie opon jest takie samo czy się jeździ fatbikeim, czy rowerem torowym. Zmieniają się tylko zakresy ciśnień w zależności od szerokości opony.
    1 punkt
  37. No. Tak. Kłania się idiotyczny symetryzm w postaci "zmechanizowany pieszy to taki sam pojazd jak ten ważący 1.5 tony" Smycz na kierowcę ciężarówki jest krótsza niż smycz na zwykłego, zaś rowerzysta odpowiada tylko przed pieszym. Obrona patologii. 90% tego ruchu powinno siedzieć w zbiorkomie i na rowerach.
    1 punkt
  38. Przeprowadzić procedurę regulacji razem z ustawianiem zakresów. Znajdziesz tutoriale na yt Możesz też od razu linkę wymienić, nie zaszkodzi
    1 punkt
  39. Nowe siodło do crossa. Z premedytacją zawinszowałem sobie 1 cm szersze, niż wynika to z pomiarów. Przejechane testowo 10 km, więc na razie nie mam zdania. Przecena jest w sprint-rowery.pl to wziąłem. Jak się sprawdzi, to kupię drugie do gravela.
    1 punkt
  40. Opona w szosie zaczęła mi gwałtownie gubić ciśnienie. Zdjąłem ją i mleko okazało się twarogiem. Wydaje mi się, że polecałem MucOff - po dłuższym czasie używania w MTB i szosie zdecydowanie NIE POLECAM, wręcz ODRADZAM! Z kolei na ustawce, jadąc tą samą szosą, nie mogłem zrzucić na 4 najmniejsze koronki, zorientowałem się dopiero podczas ataku na segment, w peletonie nie było potrzeby ich używania. Myślałem, że od jakiegoś uderzenia wygiął się hak, ale po "dochodzeniu" okazało się, że przyczyna problemu leży gdzie indziej...🙃
    1 punkt
  41. Chyba Trail, a nie Trial. Dwie różne rzeczy. Sens ma taki mostek, jaki będzie Ci pasował. Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz. http://yojimg.net/bike/web_tools/stem.php Ile masz wzrostu i jaki to rozmiar ramy?
    1 punkt
  42. Ja podobnie jak przedmówcy, używam rowery do rekreacji i turystyki, zwykły terenowy i elektryczny, naprzemiennie. W tym elektryku wymieniłem zębatki na miękkie przełożenia aby jeszcze bardziej "uniezależnić się" od baterii😄. O moim stylu jazdy najlepiej świadczy cykl ładowania, co ~250km (serio!), bo preferuję bieg "0"😉 Ktoś spyta: "to po co wozić baterię?". A jednak warto na nieco dłuższe, trudniejsze trasy, warto wspomagać podjazdy, bo w przeciwnym razie musiałbym wspomagać się tabletkami przeciwbólowymi aby zasnąć🥴. E-bike to udany wynalazek i dla mnie na +++, to co jest nie tak? A właśnie to: ..i podobne wynalazki😡. Dosiadają ich "rycerze" 120kg +35kg i taki "zestaw drogowy" pędzi alejkami parkowymi, gdzie ruch rowerowy jest tylko dopuszczony! Świecą reflektorami w oczy, bo to "bezpiecznie" i każdy widzi, na pewno zejdzie z drogi, i rzeczywiście matki zgarniają dzieciaki ze ścieżki, wystraszone dzieciaki biorą swoje pieski na ręce... Skąd to się bierze? A bo lekarz zalecił dietę, ruch na powietrzu, a najlepszy ruch to 35km/h ledwo gmerając pedałami😵‍💫😂😂. Jest jeszcze kwestia tych co co pracują na rowerze, nie mam sumienia ganić chłopaków za ich wykroczenia, bo podjęli się ciężkiej i pożytecznej roboty. Ale być może te ekstrema zostaną ukrócone, podobnie jak w Niemczech, gdzie Polizai ostro wzięła sie za zabronione e-bike, widziałem na YouTube. Może ktoś ma informacje z pierwszej ręki jak to u Niemców jest?
    1 punkt
  43. Trafione w sedno. Też wcześniej zdarzyło mi się narzekać na logikę naszych zarządców i projektantów, aż do momentu kiedy spędziłem 40 minut na rowerze w NYC. To dopiero był szał i adrenalina. Jako małomiasteczkowy Polaczek, spędziłem bite czterdzieści minut na pożyczonym mieszczuchu i po tym czasie stwierdziłem, że nie będę więcej ryzykował tam życiem. Po sytuacji, w której jakiś taksówkarz gonił mnie 3 przecznice, łamiąc wszystkie możliwe zasady, tylko po to żeby zapytać skąd jestem i życzyć mi szczęścia, dałem sobie spokój ze zwiedzaniem Brooklynu na rowerze. Potem tylko pieszo albo gdzieś dalej metrem. Rowerzyści tam to jednak hardkory. Głównie kurierzy albo jakieś debile. Ciekawe jest to, że po powrocie do kraju cebuli i ziemniaka, to co się tu spotyka na drodze, nie zasługuje w większości już na nazwanie tego "problemem". Trzeba fest coś odwalić żeby mnie tym poruszyć. Tu jednak większość stosuje się mniej lub bardziej do ogólnych zasad.
    1 punkt
  44. Opona CST B-Trail na próbę 3 pary skarpetek rodzimego producenta
    1 punkt
  45. z tego co się orientuję, nie ma obowiązku jazdy ścieżka jeśli ta znajduje się po drugiej stronie jezdni, tym bardziej w tej sytuacji kiedy zaraz skręcałem w prawo a ścieżka znajdowała się naprzeciwległym pasie, więc porównanie mojej sytuacji do samochodu poruszającego sie po ścieżce jest trochę bez sensu. Kiedyś policjant tłumaczył jak tak naprawdę funkcjonuje prawo w tym zakresie i mimo, tego, że wiem, że nie popełniłem wykroczenia, to jeśli ścieżka była by odpowiednio przygotowana zjechał bym z drogi i skorzystał z niej, niestety złośliwość ludzka w postaci rozbijania szkła na tej ścieżce skutecznie uniemożliwia korzystanie z niej, być może ktoś uzna, że da się, ale jednak szkoda mi opon kosztujących prawie 300 zł za szt, tylko dla tego, że komuś wydaje się, że zna lepiej prawo i będzie wymierzał sprawiedliwość nie dopuszczając do jazdy po jezdni.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...